FSGK.PL

Czytam Dallas '63 Kinga i muszę przyznać, że dawno mnie tak nie wciągnęła żadna książka. Fascynująca lektura, chociaż jestem dopiero kawałek za połową. Od tygodnia niemal każdą wolną chwilę spędzam na czytaniu, a domowego kompa włączyłem po raz pierwszy od poprzedniego weekendu. Aż mi się zatęskniło za szkolnymi czasami, kiedy mogłem sobie spokojnie pozwolić na spędzenie całych nocy na lekturze.
Od razu pytanie do tych, co czytali Pod kopułą: dobre to? Bo Dallas przypomniała mi, jak bardzo lubię tych kingowskich bohaterów z ich małomiasteczkowymi problemami. Może bym sobie pod choinkę kupił?

Ja jestem w trakcie 'Marsjanina' i póki co jestem lekko na nie. To jest zbyt wyluzowane!

michal.2907 pisze:Ja jestem w trakcie 'Marsjanina' i póki co jestem lekko na nie. To jest zbyt wyluzowane!

Ha! Zgadzam się w pełni

SithFrog pisze:

michal.2907 pisze:Ja jestem w trakcie 'Marsjanina' i póki co jestem lekko na nie. To jest zbyt wyluzowane!

Ha! Zgadzam się w pełni

True.

Nie znacie się. Marsjanin był zajebisty, a wy za bardzo bakelitowo do tego podchodzicie.

Chodzi o to, że był napisany ujowo. A hameryka i Armageddon oraz I don't wanna cry no more cose I miss you babe straszyło za każdym rogiem.

Cholera jak czytałem Marsjanina to mi się bardzo podobał a po tych wszystkich waszych postach przestał.
Jesteście złymi ludźmi.

Aaa, bo wy o tym, tym, tym, ten, ten...

Ten Marsjanin był świetnyyy, że ja cię nie mogę.

Tłumaczenie jest kijowe i odbiera sporo uroku oryginalnemu materiałowi.

E tam mi się nadal podoba. Kluczowe kwestia to czy srasz bursztynem i wyłapujesz prosty mechanizm wokół którego kręci się książka, czy po prostu dobrze się bawisz przy lekturze.

Jedno i drugie. Uważam się za krytyka- amatora. O, to byłaby ładna ranga

michal pisze:O, to byłaby ładna ranga

Panie kolego! Nie ma tak dobrze, żeby sobie wymyślić ładną rangę i ją dostać. Zresztą chyba powinieneś się już zacząć przyzwyczajać do Złej dupy.

Aktualnie na tapecie 'Pokuta' Anne Rice. Moje pierwsze spotkanie z tą uznaną autorką wypadło naprawdę źle. Wręcz blisko szmiry Recka będzie next week.

Crowley skoro ktoś ma 'menda+' (nie znam genezy) to ja się o d. nie obrażę. Ale to nie pasuje do niczego.

Inne typy:
poważny człowiek
nostalgik
pantoflarz
kosiarz
spamer

michal.2907 pisze:Aktualnie na tapecie 'Pokuta' Anne Rice. Moje pierwsze spotkanie z tą uznaną autorką wypadło naprawdę źle. Wręcz blisko szmiry

Przyznam, że nie czytałąm "Pokuty" ale mam za sobą "Wywiad z wampierm", "Wampir Lestat", "Królowa potępionych" i "Memnoch diabeł" i te książki zrobiły na mnie duże wrażenie (szczególnie "Wampir Lestat"). Ciekawostką jest, że Anne Rice oprócz serii Vampire Chronicles napisała również kilka książek o....Jezusie (kiedy na jakiś czas powróciła do religii katolickiej) i kilka powieści erotycznych. Jak dla mnie duży rozrzut zainteresowań.

I tu nieumarli i tu nieumarli..

True

Hmm... w sumie picie krwi też...

Padłem

Widzę, że w pole Waszej uwagi wpadły "Obrazki z Imperium". W tej powieści nie ma już naleciałości Warhammera 40 000 . Inny świat, inne realia, inna intryga. Ten sam bohater .

Marcin pisze:Inny świat, inne realia, inna intryga. Ten sam bohater

A grają jeszcze w gry?

Grają . I to nawet mocniej niż w pierwszym Gamedecu. W "Obrazkach..." są nie tylko zwykłe gry, ale też talizmany, mikrokomputery w kształcie ozdobnych kamieni (używane są jako ozdoby), w których są miliardowe cyfrowe społeczności, nie zdające sobie sprawy, że zostały stworzone w cyfrowy sposób. Niektórzy gamedecy (Taldowie - Talisman Dwellers) mogą wchodzić w takie światy i je... naprawiać, gdy coś się zepsuje .

Panowie i panie, poznaje się od paru miesięcy z Kurtem Vonnegutem i o ile "Rzeźnia numer pięć" lekko przereklamowana była, to już "Matka Noc" to majsterbefsztyk zjedzony na gastro. Polecam!

'Rzeźnia' mnie ujęła. Zdarza się. Srebrny medal dla przewrotnej 'Pianoli'.

Yusutina, a więc słabość 'Pokuty' to nie wina beztalencia Rice tylko odwalenia na punkcie religii. Patos i oświecenie kłócą się z dobrą sztuką

Na tapecie 'Czarna bandera' Komudy. Piractwo i 'językowa postsapkowszczyzna' (określenie własne). To już przestaje być oryginalne! Kto poleci ciekawe polskie fantasy? AS- a, Piekarę, Ziemiańskiego, Cherezińską, Wegnera, Ćwieka, Grzędowicza i Kossakowską już znam. Dajcie coś więcej

michal.2907 pisze:słabość 'Pokuty' to nie wina beztalencia Rice tylko odwalenia na punkcie religii. Patos i oświecenie kłócą się z dobrą sztuką

Daleko idące wnioski Może po prostu chciała swoją powieścią przyciągnąć nastolatki, napisać tak swój "Zmierzch" czy coś?

Dajcie coś więcej

Mnie jakiś czas temu zainteresował Rafał Dębski i jego "Wilkozacy". Część pierwsza, "Wilcze prawo" byłą moim zdaniem całkiem niezła, w końcu kozacy-wilkołaki brzmi dobrze. Druga część czeka u mnie na półce na przeczytanie.

Poza klasykami i Pilipiukiem, nie ma nic więcej. Polska fantastyka to gatunek do łyknięcia w dwa lata czytania.

Kres podobno fajnie pisał.
Tu więcej info:
http://www.zaginiona-biblioteka.pl/prin ... c03f5333f6

aż mu się nie znudziło.

Dobrą fantasy robi Robert M. Wegner, ten cykl Meekhanu jest naprawdę niezły.

"Króla Bezmiarów", i jego kontynuację "Tarczę Szerni": Kres pisze dokładnie w taki sam sposób, w jaki uczył ludzi pisać na łamach SFFiH: dbałość o szczegóły świata przedstawionego (Król Bezmiarów to wszak powieść marinistyczna, w której rozważa się wpływ prądów morskich na klimat polityczny i dlaczego ryby wybiera się z saka ). Dodać do tego bardzo silną postać kobiecą i dość ponury, brutalny świat. Meh.

"Północna Granica" to jest opowiadanie, które czytałem wcześniej, rozciągnięte w powieść. I opowiadanie było lepsze, jeśli macie okazję, to polecam opowiadanie, naprawdę dobre. Chyba że najpierw przeczytacie powieść, wtedy wątki mogą się wam nie wydawać rozciągnięte na siłę. "Granica" to w gruncie rzeczy losy pewnej bitwy między osamotnionym oddziałem twardych ludzi na północy, atakowanych przez krwiożercze bestie zza Północnej Granicy, które powodowane dziwną motywacją próbują zdobyć i utrzymać tajemnicze wzgórze. Skojarzenia z 13 wojownikiem oraz Strażą z R.R. Martina, a także wspomnianym Robertem M. Wegnerem. Powieść rozciąga wątki i poznajemy dalsze losy wojaków i motywacje obcych. Jeśli ktoś czytał dwójkę, to proszę napisać czy warto? Mam też wrażenie, że chyba ominąłem jakąś historię o góralach w deszczowej krainie, którzy walczą z Wielkim Przedwiecznym Złem, ale kompletnie jej nie pamiętam. Wiem tylko, że jest kilka opowiadań i postaci z tych tekstów przecinają sobie drogi w różnych opowiadaniach, podobnie jak to było np. w Wiedźminie. Prawdopodobnie nazywało się to Grombeladzka Legenda, ale mogę się mylić.

Wegner to jest fantasy w stylu zachodnim, porządna egzekucja fabuły, surowy klimat i, z tego co pamiętam, ciekawie rozwiązana magia. Jak do tej pory czytałem kilka opowiadań, ale mam już na półce cały zbiór. Trzeba nadrobić, Zajdel sam się nie zdobył.

Ptaszor pisze:Wiem tylko, że jest kilka opowiadań i postaci z tych tekstów przecinają sobie drogi w różnych opowiadaniach, podobnie jak to było np. w Wiedźminie. Prawdopodobnie nazywało się to Grombeladzka Legenda, ale mogę się mylić.

tak, tylko niekoniecznie z Przedwiecznym Złem, także ze sobą nawzajem. Pamiętam, że to spore tomiszcze było.

ThimGrim pisze:Kres podobno fajnie pisał.

Przeczytałem jedną jego książkę (Północna Granica) i mam odmienne uczucia. Nudne i słabe. Zdecydowanie nie polecam.

Jutsimitsu pisze:

ThimGrim pisze:Kres podobno fajnie pisał.

Przeczytałem jedną jego książkę (Północna Granica) i mam odmienne uczucia. Nudne i słabe. Zdecydowanie nie polecam.

Ja nie mam uczuć... Bo nie czytałem, ale jak ktoś mnie pyta o polskich autorów fantasy, to wiem, że taki gość istnieje i coś pisał.

I tak jak jeszcze poszukać to jest:

- Kossakowska;
- "Cienioryt" Piskorskiego był całkiem okej, ale bez rewelacji (płaszcz i szpada + magia);
- legenda też krąży o "Sherwood" Pacyńskiego, że to w pytę jest;
- a jak komuś odpowiadają klimaty Planescape'owe to Rafał W. Orkan wydał dwie ciekawe książki, które mi się bardzo podobały: "Głową w mur", "Dziki Mesjasz". Szkoda tylko, że nie napisał trzeciego tomu...

A ja Wegnera słuchałem i wydał mi się bardzo ciekawy

Już wiem! Najpierw czytałem to:

i tam było to opowiadanie "Północna granica", a wcześniej były teksty o Grombelandzie z przeplatającymi się wątkami. Polecam, bo to dobra rzecz, która się później rozmyła, cykl poszedł w stronę marynistyki i przedziwnych i dość krwawych przygód córki króla Bezmiarów.

Wegner jest w pytę. Dwa zbiory opowiadań już przeczytałem. Przede mną "Niebo ze Stali".

A za friko jest opowiadanie w ebooku gdzieś dostępne - "Każdy dostanie swoją kozę". Tyle, że, jak można się po tytule domyślić, raczej nie ma takiego klimatu jak książki...

"Prawo sępów" Kresa czytałem tak dawno temu, że nic z tego nie pamiętam. Wegnera wymieniłem powyżej. Pierwszy tom Opowieści z Meekhamskiego pogranicza jest zajebisty. Polecam z całego serca

Ostatnia część "Chłopców" Ćwieka całkiem zjadliwa.

I jak zwykle, solennie obiecuję nie kupować kolejnych Ćwieków

http://hpmor.com - czytam sobie filozoficzne fanfiction harrego pottera - jest mega

https://storybundle.com/fiction

Kolejny świetny bundle od Vandermeera. Warto choćby dla collected Krohn i Cisco.

Przeczytałam ostatnio "Folklor Świata Dysku". Bardzo fajnie napisane. Pozycja raczej dla fanów cyklu, bo ze względu na masę odniesień i porównań Dysk - Ziemia osoby postronne niewiele z tej książki wyniosą.

W grudniu mam urodziny, jest Gwiazdka, poza tym coś tam sam pokupowałem do zabicia nudy. Jak ostatnio się zastanowiłem to przez kilka miesięcy przybędzie mi chyba z metr bieżący książek na półce Kilka niezłych grubasów sobie zamówiłem, m.in. II wojnę światową Antony Beevora, Historię wojen morskich Wieczorkiewicza, jeszcze kilka innych w tych tematach i kupę zwyczajnych czytadeł. Najgorsze, że czeka mnie jakaś wymiana regałów bo już się nie mieszczę a teraz albo się coś kupi za ciężkie pieniądze albo myślę, że może lepiej byłoby zamówić u stolarza albo coś. Najlepiej takie do sufitu, takie mi się marza

Jak tam u Was z przechowywaniem książek?

Ja musiałem ostatnio coś opylić, bo mam małą szafeczkę na książki. Zrobiło się trochę miejsca, ale nadal muszę wywalić kilka rzeczy. Najchętniej bym to gdzieś oddał, bo nie chce mi się tego wystawiać na aukcje itp...

Ja będę niedługo dostawiał drugi segment regału Billy z Ikei. Najtaniej i najprościej. Ale potrzebuję też półki na kolekcję komiksów Marvela, która docelowo ma mieć 120 tomów, czyli będzie ważyć dobre kilkadziesiąt kilogramów i mieć ponad dwa metry długości. To jest wyzwanie! Bo chodzi o to, żeby mieć w całości panoramę, w którą układają się obrazki na grzbietach.

ksiązki lubiane/szanowane/wazne zawsze zostają i ten zasób zawsze będzie się zwiększął, więc jakieś inwestycje w tym kierunku na pewno trzeba poczynić.
Natomiast ksiązki słabe, lub w jakiś sposób niespełniające wymagań mojej półki zwykle bez żalu zanoszę do miejskich półek, gdzie można je odłożyć. Zawsze wtedy myślę, ze może komuś innemu się spodoba, odmieni jego życie, a ja nieświadomie popełniam dobry uczynek
No, chyba że to by było coś drogiego, na co wyrzuciłem kupę kasy, to wtedy bym raczej spróbował spieniężyć jakoś.

Ja będę niedługo dostawiał drugi segment regału Billy z Ikei.

Jak to znosi obciążenie książkami? Pytam bo kiedyś się nad nim zastanawiałem.

Półki się uginają (czego nie znoszę)?

Pq - ja mam tak, że nie umiem się rozstać z jakąś książką nawet jak mam świadomość, że już nigdy do niej nie wrócę. Trochę to też wynika z tego, że kupuję bardzo świadomie i pod moje konkretne hobby i nawet jak mi książka średnio podejdzie to mnie cieszy widok jej grzbietu między innymi książkami i że ktoś zobaczy jaką mam kolekcję (taki ze mnie filister). Inna sprawa, że nikt do mojej nory nie zagląda i nikogo moja kolekcja nie interesuje Druga rzecz, że ja w ogóle mam jakiś sentyment do słowa pisanego i nawet zbieram czasopisma, co jest już totalnym absurdem bo nigdy do żadnego nie miałem czasu wrócić bo wciąż są przecież jakieś nowe. W efekcie mam całe stosy niepotrzebnej makulatury i ciężkie spojrzenia mojej żony

Voo, polecam rozwiązania stosowane na magazynie, tak jak zrobił ten pan:

https://www.youtube.com/watch?v=c_0uOE3QVhk

Najlepsze rozwiązanie to po prostu Kindle...

Jak to znosi obciążenie książkami? Pytam bo kiedyś się nad nim zastanawiałem.

Półki się uginają (czego nie znoszę)?

Pod "zwykłymi" książkami się nie ugina (czytadła w miękkich i twardych oprawach). Jak nawaliłem całą półkę większych albumów i różnych twardych okładek, to minimalnie się ugięły ale trzeba się przyjrzeć, żeby coś zauważyć. One są po prostu dość wąskie, najszerszy segment ma 80 cm, więc przy normalnym obciążeniu nic złego się nie dzieje. Strona Ikea (http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00263850/) podaje obciążenie półki 30 kg. Billy ma dwie zalety: jest tani i można go łączyć tak, żeby zabudować całą ścianę, a nawet dorobić przeszklone drzwi. Wady też znalazłem dwie: nie jest ładny i ma za niskie wzięcie na listwę przypodłogową - mam listwy wys. 10 cm i albo trzeba podpiłować to wcięcie, albo odsunąć regał od ściany.

Nie jest ładny? Co masz na myśli? Na zdjęciach nie wygląda źle.

No zwykły kanciasty, biały regał. Nic hipsterskiego. Nie jest ani brzydki, ani ładny, taki... Billy. Coś jak te małe stoliki z Ikei (http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60193736/) - są stolikami i to wszystko.