FSGK.PL

Przecież Puls to w pewnym momencie była mekka prawdziwego konesera sztuki filmowej. Niesamowite poniedziałki to cykl, którego nigdy nie zapomnimy. Rekinado, Piraniokonda, Megapyton kontra gatoroid, Inwazja rekinów, Megaszczęki kontra megamacki, Dwugłowy rekin atakuje... Byle gdzie tego nie puszczają, a Poniedziałkowy Fanklub Pulsu na Filmwebie, prowadzony przez niezastąpionego Valdoraptora bawił równie dobrze, co same filmy. Szkoda, że skończyły im się takie perełki.

Cherryy pisze:

No i Murdoch jednak odbił się od naszego rynku (TV Puls) jak od ściany, a to jego konglomerat specjalizuje się w tabloidowych shitstormach.

Hmm, może mam krótką pamięć, ale co tak naprawdę zmieniło się wtedy w tej stacji? Przez krótki czas nadawali własne wiadomości, a oprócz tego żadnych naleciałości z rynku amerykańskiego nie kojarzę. Więc ciężko mówić, że odbił się od ściany - przynajmniej nie ze względu na próbę przeniesienia na polski rynek amerykańskiej tv, bo czegoś takiego nie było. Ale to tak bajdełej.

Chciał podbić polski rynek minimalym kosztem - w stylu kapitalistycznego rekina który łyka małą rybkę. Zmienił koncesję (która była udzielana jeszcze na TV Niepokalanów <sic!>) ze społecznej na uniwersalną, rozszerzył zasięg nowymi nadajnikami, stworzył redakcje newsową. Ale wtedy buchnął kryzys i Rupert zamiast rzucić większym hajsem, to wycofał się z biznesu. Poza tym nie mógł odkupić pakietu wiekszościowego od franciszkanów (zrobił to dopiero obecny właściciel w 2010), a koszt produkcji autorskich programów przekraczał przychódi - w efektcie po dwóch latach zwinąl manatki w iście kapitalistycznym stylu. Dzisiaj Puls to całkiem powazna telewizja, trzecia po mediach tefałenu, polszmatu i publicznej pod względem oglądalności, z zasięgiem na cały kraj (naziemna naprawdę zmieniła wszystko na rynku mediow). Nawet czasem dobre filmy puszczą. Ale to już zasługa sprawnego i cierpliwego zarządzania aktualnej wierchuszki.

Pamietam, ze kiedy Murdoch przejal Puls, mowilo sie, ze beda tam puszczac transmisje footballu amerykanskiego

http://www.rdc.pl/informacje/jakubiak-w ... ia-swiata/
lol... ktoś chyba chce przegrać sprawę w sądzie...

A tam, temat przygasł, trzeba wznowić kampanię reklamową.

kolejny przykład na to, jak przepisy prawne mają się do rzeczywistości. Czyli jak pięść do dupy.

Bo teoretycznie Jakubiak ma racje twierdzac, że bojkotowanie i organizowanie masowych akcji szkalowania jednego produktu/producenta wyczerpuje znamiona CNK. Tyle tylko, że w tych konkretnych okolicznościach cała sprawa ma zupełnie inny wymiar i producent się zwyczajnie ośmiesza.
znając życie, znów chodzi o rozgłos. narazie za kazdym razem działało.

szczególnie, ze o ile mnie pamięc nie myli, to bojkot był z powodów ideologicznych i nie wiązał się z dyskredytowanie wyrobów z powodów słabej jakosci, czy innych wad.

Podejrzewam, że jak zobaczyli wyniki sprzedaży po "aferze", to zaraz zaczęli wymyślać, jak by tu jeszcze kolejną darmową reklamę sobie załatwić.