FSGK.PL

No i bomba. Przy okazji wytworzyła się społeczność, bazująca na udowodnionym naukowo "odruchu Paquelima" i hejtuje ludzi grających w Pokemony z zapałem godnym lepszej sprawy. Serio, mam wrażenie, że statystycznie na jednego gracza w PokemonGo przypada jakieś 5 osób, które wszędzie muszą powiedzieć albo napisać jaka ta gra głupia i jacy ludzie tępi, że w to grają

Hehe, na FB pod jakimkolwiek postem o Pokemonach robi się niezła awantura i wyzywanie grających od debili. Spokojniej jest chyba tylko na profilach "growych" np. PPE.

Może warto wydzielić wątek o Pokemonach?

Bo ja właśnie znalazłem kilka filmików, od których przypomniało mi się moje dzieciństwo.

Najpierw zabójcza wyliczanka


A teraz kilka odcinków z komentarzem w stylu dorosły Nostalgia Critic ogląda stare bajki, które lubił jako dziecko. Ze zboczonym komentarzem. Polecane wszystkie 6 odcinków, chociaż to niestety amerykański dubbing.

I dlatego zrezygnowałem z gry w Pokemon Go...
http://www.dailymail.co.uk/news/article ... l-facebook

She woke up her husband to tell her what had happened who told police officers that he did not believe her and told her to see a psychiatrist.

redaktor-mistrz

Czy ktoś mi może wyjaśnić, na czym polega fenomen No Man's Sky?

też chciałbym to wiedzieć

Na hype przed premierą?

Bo z recenzji już wynika, że to taki minecraft do którego dorobiono trochę elementów gry, ale nudzi się jak zrobisz to samo 100 raz.

W Minecrafcie budujesz, tutaj z tego co wiem to budowania zbytnio nie ma, tylko latanie od planety do planety i zwiedzanie.

Tutaj zbierasz zasoby żeby ulepszyć statek, albo kupić nowy od handlarza. Poza tym nie ma nic do roboty.

Fenomen polega na tym, że procesowo tworzone są kolejne planety i przez to stworzyli galaktykę, gdzie jest 1.8 * 10^19 planet. Masa ludzi jarała się, że będzie tak wielki świat i w ogóle sandbox jakiego jeszcze nie było. No dobra, tylko że nie mając pojęcia o tym jak będzie wyglądał ten sandbox nie rozumieli, że tam nie będzie żadnego celu gry.

Cel jest - dotrzeć do centrum wszechświata. Jest też ścieżka Atlasa i chyba jeszcze dwie inne fabularne, ale na nie nie trafiłem na razie.

Poza tym gra polega głównie na lataniu na planety, zbieraniu minerałów, sprzedaży ich i tworzeniu nowych technologii. Sam proces tworzenia światów jest imponujący, bo w zasadzie każda gwiazda na niebie jest miejscem do którego możemy dotrzeć.

Największy problem jest taki, że Hello Games to chyba trochę przerosło - zarówno PRowo jak i projectowo. Bo pomysł i technologia robi wrażenie, ale przez to, że w zasadzie do końca nie było wiadomo co to jest, ludzie zaczęli sobie dobudowywać interpretację, że dostaniemy Mas Effect w nieskończenie wielkim wszechświecie. A Hello Games ma chyba 5 członków i w portfolio Joe Danger (fajną grę, ale to nie jest tytuł AAA). To w połączeniu z ceną gry, która moim skromnym zdaniem (po ograniu jakichś 10 godzin) powinna być obcięta przynajmniej o połowę, sprawiło, że wokół gry narosły olbrzymie oczekiwania w żaden sposób nie studzone przez Hello Games ani Sony (które wpakowało w nią dużo kasy).

No i wyszła gra, fajna, czilowa, ambitna, aczkolwiek ewidentnie nieskończona i tyle. Trzeba czekać z nadzieją na patche (zwłaszcza ja czekam, bo już ją kupiłem ). Kolejne mają dodać budowanie i inne pierdoły, mnie tutaj zdecydowanie brakuje zwyczajnych misji, coś wzorem z Elite - przewieźć uchodźców, broń, polecieć na jakąś planetę i coś na niej zrobić. Bo na razie są te ścieżki, ale sam gameplay jest na dłuższą metę monotonny. No i jakoś ogarnąć ten wszechświat, może go podzielić na jakieś sektory, a może wystarczy tylko usprawnić mapę, bo jak się w nią teraz wchodzi, to po prostu zupełnie nie wiesz nawet gdzie jesteś względem centrum.
Oczywiście tutaj od razu rodzi się problem - jak to podzielić, skoro najpierw trzeba odkryć. Ale może jakoś ogólnie ogarnąć. Sam nie wiem. Imho skala tej gry jest największym jej problemem.

Pogralibyście pedały w Elite dangerous a nie jakieś minekrafty.

Ja się zastanawiałem nad Elite Dangerous, ale mi budżet nie wytrzyma najbliższych 2 miesięcy i teraz żyję o chlebie i wodzie.

Jutsimitsu pisze:Ja się zastanawiałem nad Elite Dangerous, ale mi budżet nie wytrzyma najbliższych 2 miesięcy i teraz żyję o chlebie i wodzie.

Jest za darmo Arena. Możesz obczaić.

Tru, gra jest za droga.

Coraz bardziej mnie kupuje Mafia III

ja gram w Pokemony.

I ulegam powoli hajpowi No Man's Sky, az zaczynam rozwazac zakup pleja.

Wszelki duch Pana Boga chwali! Toż to Guldan!

Kupiłem sobie Battlefleet Gothic Armada...
Pamiętam jak grałem sobie w tą grę, w oryginalnej bitewniakowej wersji, jeszcze w czasach podstawówkowo-licealnych. Był to taki system do walk statkami kosmicznymi w uniwersum WH:40k z elementami 'rpg' - po walce dostawało się punkty, za które można było rozwijać okręty i ich załogę.
Ostatnio widziałem na yt trochę gameplay'ów i się napaliłem jak szczerbaty na suchary...

Ależ ta gra jest fajna i trudna. Odpaliłem sobie kampanię na Hardzie, bo stwierdziłem, ze zanim usiade do multi, to ogarnę zasady w singlu i jest ciężko, ale jak przyjemnie! Zabawa super - wczoraj wsiąkło mi w nią jakieś 5 godzin, gdzie wykonałem w sumie 8 misji (z czego powtórzeń niektórych było 8 razy chyba). Fajna sprawa, daje dużo satysfakcji, choć rozumiem ludzi, którym się szybko nudzi.

Hm wpiszę sobie na listę do pogrania. Wygląda fajnie, ale nieco przydługi ten combat.

JAWOHL!

Zamiast podbijania rozdziałki dałbym w tym przypadku odpalenie F4 na kompie

Kiedyś go odpalę!... a potem okaże się, że gra naprawdę jest do dupy...

Sapek w formie
http://www.eurogamer.pl/articles/2016-0 ... i-graczach

Z jednej strony rozumiem trochę jego frustrację, rozumiem, że okładki z gry są gówniane i, że niektórzy mogą myśleć teraz, że on pisze "pod grę" ale jak zawsze, przez swoją bucowatość, kieruje hejt w zupełnie złą stronę i robi to bardzo bardzo słabo.

Rany ten czlowiek jednak jest palantem

Yup, o tym, że jest ludzie mi mówili już na moich pierwszych konwentach w 2007 roku. Tym razem był przynajmniej na tyle trzeźwy, żeby mówić składnie .

Znaczy mnie najbardziej rozbrajaja tezy ze przez gre stracil czytelnikow... ksiazki ktora ma x-dziesiat juz lat... na bank ktos nagle by odkryl go sam z siebie a teraz tego nie zrobi przez okladke z gry... taaaa...

Smutne to, każde zdanie to jakiś jad, jakaś frustracja, a już tekst, że znajomi nie grają, bo obraca się wśród ludzi inteligentnych... Dramat. Myślę, że koleś jest nieszczęśliwy, napisał dwa fajne tomy opowiadań i świetną sagę i stał się niewolnikiem fenomenu. Nic, co stworzył potem nawet nie zbliżyło się do tego poziomu...

Pisałem Wam już kiedyś, że to buc i cham to wiary nie dawaliście.

O nawet ładny obrazek.

ja na swoim pierwszym Pyrkonie (2009 chyba) usłyszałem od kilku innych pisarzy z fandomu takie historie o Sapku i Randallu, że raczej nie zacznę już ich szanować. A to, co AS odwalał na Polconie ani mnie dziwi, ani obchodzi. Fajną rzeczywistość sobie wykreował, musi być mu tam wygodnie.
Pamiętam też, że Sezon Burz długo leżał w "mojej" Żabce za trzynaście złotych, pół roku po premierze

Counterman pisze:Pisałem Wam już kiedyś, że to buc i cham to wiary nie dawaliście.

Ja tam dawałem. Pamiętam, że jak miałem swoją fazę "wiedźminową" (koniec podstawówki/początek liceum), to czytałem kilka relacji z konwentów na których "Mistrz" się pojawiał. Nawet najwięksi miłośnicy jego twórczości mówili, że jest strasznym palantem.
Zresztą przypominam, że gość się po dziś dzień zapiera, że przy tworzeniu postaci Geralta nie inspirował się Elrikiem z Melnibone. Nikt mu zresztą nie zarzuca plagiatu, po prostu ludzie zwracają uwagę, że był taki bardzo popularny bohater-albinos, co ciągle brał ziółka i był nazywany Białym Wilkiem. No i ten albinos był bohaterem bardzo popularnej i wielokrotnie nagradzanej sagi fantasy. Więc może Sapkowski się trochę inspirował. Ale nie. Sapkowski który przeczytał w fantasy wszystko i jest największym erudytą świata, akurat sagę o Elryku przegapił.

Pquelim pisze:ja na swoim pierwszym Pyrkonie (2009 chyba) usłyszałem od kilku innych pisarzy z fandomu takie historie o Sapku i Randallu

Randallu? Chodzi o Jacka Piekarę? Bo ja go spotkałem raz w realu i zachowywał się normalnie.

tak, Piekarę. Nie bez powodu (-ów) nie był zapraszany na żaden konwent od lat dziewiećdziesiątych
chociaż to mogło się ostatnio zmienić, straciłem zajawkę wraz z dorosłością, na Pyrkonie nie byłem już z pieć-sześć lat.

Kurczę, czytałem jakąś książkę o tym Elricu i nawet mi Geralt przez myśl nie przeszedł. Ale jak już dokonałeś, Dael, takiego porównania, to faktycznie trudno przegapić pewne fakty.

Dziwne czasy nastały.

Zadziwia mnie to szczególnie patrząc na fakt jaką gównoburzę potrafią wywołać takie newsy... z drugiej strony pewnie za gównoburzą i tak idzie deszcz pieniędzy więc deweloperzy mogą na to kłaść ciepły żur...

Blood 2 dzwonił, chce swój klimat z powrotem.

Są gry, w których kupuję cały ten klimat gier niezależnych, gdzie grafika może przypominać późną Amigę... FPSy nie należą do takich gier.

Czy ja wiem, liczy się gameplay.

Z innej beczki, jak macie dualshocki 4, to w końcu można ich używać do PC bez większego kombinowania:
http://www.pcgamer.com/ds4windows-now-s ... h-adapter/

Zolt pisze:Blood 2

łoooooo
koffciam, lofffciam...

Bardziej gameplayowo przypasowała mi Blood 1 ale z drugiej strony dwójka miała przynajmniej jakąś spójną fabułę.

nie pamiętałem, czy w jedynce było chodzenie z dwoma obrzynami

W sumie to nie było jeśli nie zgarnąłem power upa.
Ale fakt, dwa obrzyny w B2 wygrywają .

O pewnie nawet pójdzie na moim kompie

Próbował ktoś z was grać w "Brawlhalla"? Taka tam prosta, szybka, DARMOWA napierdalanka. W sam raz, żeby rozładować forumowe napięcia .

Zacząłem nagrywać lets playa Battlefleet Gothic Armada - jakbyście chcieli obejrzeć i poradzić co można by poprawić (oprócz wszechobecnego 'yyy') to będę wdzięczny

Podkręć sobie jakiś suwak głośności nagrywania, bo niewiele słychać