FSGK.PL

Tutaj chyba jednak bardziej chodzi o rasizm niż uchodźców...

Dziś rozmawiałem z kumplem, co mieszka w Malmoe. To, co się tam dzieje, to jakiś dramat.

A coś więcej?

Żaba pisze:Yo ****
Powiedz mi czy tam u Was jest już naprawdę tak źle jak mówią?
Teraz nawet jakaś niemiecka gazeta pisze o strefach no-go dla policji w Malmoe.

Kumpel pisze:Siema!
Powiem tak.
Wieczorami staram sie juz nie biegac, ostatnio jakis 16latek strzelil w plecy kolesiowi ktory odsniezal park.
Bo mogl.
Codziennie (doslownie codziennie), sa napady na sklepy, apple store jakies 400 metrow ode mnie zostal napadniety przez kilku kolesi z nozami o 14.30 to samo stalo sie z duzym sklepem spozywczym niedaleko mnie sa napady, morderstwa, strzelaniny z tego co wiem. Bo tutaj prasa jest tak na maxa lewacka, ze nie o wszystkim sie pisze a jak sie pisze, to nigdy nie ujawania sie kto napadl/zabil/pobil chyba ze jest to jakis bialy, wiec jak nie wiadomo kto to zrobil to wiadomo a to tylko przestepczosc.

Na leb na szyje spadajacy poziom nauczania w szkolach, co raz mniej kasy dla ludzi niepelnosprawnych i chorych, bo wszytko idzie na imigrantow, gminy wykupuja mieszkania za duzo wyzsze ceny niz rynkowe, zeby umieszczac w nich imigrantow a imigrantow umieszczaja w centrum, zeby nie mieli za daleko do szokly.... itp itd.

Wiec na pytanie, czy jest naprawde tak zle, odpowiadam, ze jest gorzej albo jeszcze gorzej, tylko ja o tym nie wiem, bo media sa duzo gorsze niz polskie w Polsce przynajmniej o wszystkim mowia, wiec znasz fakty. To ze interpretacja jest z dupy w jedna lub druga strone, to juz inna sprawa, a o przestepczosci mowimy w skali miasta wielkosci 300k-400k mieszkancow.

I żeby było jasne, to pracownik korpo, wysokiego szczebla, oczytany i wygadany, żaden tam Sebix z Polski co pojechał na budowę i nienawidzi muzułmanów, Żydów i bije żonę.

Malmo niestety stało się czymś na kształt najgorszej dzielnicy typowego amerykanskiego miasta. Zrobiło się to miejsce zlotem imigrantów najgorszego sortu. Nigdy bym się tam nie przeprowadził. Za duzo, za szybko i za bardzo w jednym miejscu.

W przeliczeniu na mieszkanca srednio w Szwecji i tak trudniej być zamordowanym niz w USA, ale co z tego, jesli w wielu miejscach, m.in. w Malmo, trend jest bardzo zły.

LLothar pisze:W przeliczeniu na mieszkanca srednio w Szwecji i tak trudniej być zamordowanym niz w USA

Detroit i ostatnio Chicago trochę zawyżają średnią...

Matthias[Wlkp] pisze:

LLothar pisze:W przeliczeniu na mieszkanca srednio w Szwecji i tak trudniej być zamordowanym niz w USA

Detroit i ostatnio Chicago trochę zawyżają średnią...

Matthias pisze:Detroit i ostatnio Chicago trochę zawyżają średnią...

Nie "zawyżają" a "podnoszą". Bo zawyżać to «określić wartość lub wielkość czegoś jako wyższą, niż faktycznie jest». Średnia jest jaka jest.

Chicago to Illinois. Detroit to Michigan. Te stany są na odpowiednio 15 i 14 miejscu jeśli chodzi o liczbę morderstw na mieszkańca. Dla USA jako całego jest to 4.5. Te dwa stany to 5.3 i 5.4, czyli bardzo blisko średniej krajowej.

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_U ... icide_rate

Sprawdźmy jak to wygląda w tej parszywej Szwecji. Spójrzmy zarówno na kraj jako calosc a takze na te najgorsze Malmo.



No jest rowno w calym kraju, a to pech. Srednia dla calego kraju to 0.9. Dla porownania w USA stan o najnizszym wspolczynniku to New Hampshire rowniez z 0.9.

Spojrzmy na samo samo Malmo. Zabito tam w 2016 az 11 osob (http://swedishonlinearticle.blogspot.no ... malmo.html) srednio na 100 000 mieszkancow to 3.2. Ile jest w Chicago? Prawie 9 razy wiecej - 28.

No dobra. Nie morduja, ale przeciez przestepczosc jest tam straszna! Sprawdzmy ogolnie liczbe przestepst per capita.

http://www.nationmaster.com/country-inf ... s-per-1000

O, tu juz lepiej! Szwecja na 2 miejscu! Zaraz po Islandii! Parszywy zachod. SETKI przestepstw na 1000 mieszkancow! Znajdzmy bezpieczniejszy kraj. Cos z wynikiem jednocyfrowym conajmniej. Kolumbia, Albania, Wenezuela, Turcja, Arabia Saudyjska, Indie, Ukraina. Tam jest lepiej o dwa rzedy wielkosci.

Nie mowie, ze w Malmo dzieje sie dobrze. Odczucia ludzi sa jednoznaczne. Bylo lepiej i robi sie gorzej. Napady, morderstwa - cos, czego wczesniej nie bylo. To ze w USA jest gorzej niczego nie zmienia. Trzeba to naprawic.

Nie mozna jednak o tym gadac patrzac na Malmo przez pryzmat filmow na youtube z zoltymi napisami a na USA przez pryzmat How I Met Your Mother.

LLothar pisze:Nie mozna jednak o tym gadac patrzac na Malmo przez pryzmat filmow na youtube z zoltymi napisami a na USA przez pryzmat How I Met Your Mother.

A ktoś na fsgk tak patrzy? Bo ja w Szwecji nie chciałbym żyć, po tym co słyszę o tym kraju, ale szybciej zamieszkałbym w Gotteborgu niż w Detroit

SithFrog pisze:

LLothar pisze:Nie mozna jednak o tym gadac patrzac na Malmo przez pryzmat filmow na youtube z zoltymi napisami a na USA przez pryzmat How I Met Your Mother.

A ktoś na fsgk tak patrzy? Bo ja w Szwecji nie chciałbym żyć, po tym co słyszę o tym kraju, ale szybciej zamieszkałbym w Gotteborgu niż w Detroit

No czasami mam takie wrazenie kiedy ciagle sie pisze o Szwecji jako totalnym upadku, gdzie jak widac wcale tak zle nie jest - np. jest duzo lepiej niz w czesto gloryfikowanym USA.

Jak piszemy o fali przestepczosci w Malmo to trzeba, obiektywnie patrzac, postwic krzyzyk na niemal calej ameryce.

I tak i nie, bo jednak amerykańska policja ma trochę inny modus operandi niż szwedzka.

LLo - ale kolega Sitha nie pisał, że w Malmo giną ludzie na ulicach jak w Detroit, ale że poziom przestępczości podniósł się do poziomu, że zaczął odbierać miasto jako niebezpieczne do tego stopnia żeby przestać biegać wieczorami. Więc statystyki dotyczące morderstw w przeliczeniu na mieszkańca nie są tutaj wystarczająco dobrym argumentem przeciwko tezie o niebezpiecznym Malmo.

A jeśli chodzi o ew. statystyki przestępczości ogółem to tego chyba nie da się porównać, bo mamy kwestę porównywalności statystyk (czyli choćby co jest kwalifikowane jako przestępstwo w USA, Polsce a co w Szwecji).

Więc, niezależnie od statystyk, pozostaje nam jedynie zdać się na odczucia ludzi i ich subiektywne poczucie bezpieczeństwa, a w Malmo zostało ono - jak widać - zaburzone.

Theeck, dlatego pisalem, ze nie jest dobrze. Ale znajmy perspektywę.

W Belfascie sa no-go zones, są miejsca, gdzie jak jest pożar to straż nie jedzie, bo dostanie łomot. I tak jest od dawien dawna. Informacja od ludzi mieszkajacych w Belfascie.

Jak jechałem do Houston służbowo to dostałem kategoryczny zakaz jechania do firmy z centrum na skróty. Autostrada i tylko autostrada. A jakbym przez przypadek tam się znalazł w nocy to mam się nie zatrzymywać na czerwonym tylko jechać.

Jednak nie piszemy o tym. Piszemy o Szwecji. Dzieje sie tak dlatego, ze takich zjawisk tam nie było, a teraz się pojawiają i to się odczuwa. Jest to poważny problem, wyraźny trend, ale nie można zapominać o obiektywnym poziomie. Nie ma z tym problemu jak piszemy o wzroście PKB. Od razu się ktoś znajdzie co powie, że co z tego, że Polska rośnie 3.5% jak niemiecki wzrost o 0.5% to i tak większy wzrost ilościowy. Obie perspektywy są ważne i nie zapominajmy o niej w rozmowie o Szwecji także.

Pytanie tylko LLo czy statystyki podawane oficjalnie w Szwecji sa zgodne z rzeczywistoscia rowniez, ale to temat na inna dyskusje jak rzad manipuluje danymi (bo ze manipuluje kazdy to chyba nie trzeba zbytnio sie rozwodzic? )... W Szwecji dzieje sie zle na przestrzeni kilku lat i cos co jest "norma" w US tam nie bylo... poza tym przeliczenie na mieszkanca tez jest srednio wiarygodne bo tez wiadomo, ze zwykle im wieksze skupisko ludzi tym o przestepstwo, element przestepczy (w tym zorganizowany) i zwyrodnialca latwiej mimo wszystko. 3mln miasto z zalozenia bedzie w pewnych rewirach i rejonach bardziej niebezpieczne niz 300.000 bo przestepczosc tez sie "grupuje"... wazne tez jest to co mowisz - tego tam nie bylo... amerykanie maja w tym swoja "historie". Wiec tak - bardziej bedzie swiat interesowac pojawiajace sie niebezpieczne zjawisko mocno przybierajace na sile w danym regionie niz "standard". Dlatego jesli nagle u Niemcow zacznie ginac na drogach 2-3 razy wiecej ludzi to swiat sie tym zainteresuje bardziej niz PL gdzie nadal wskaznik bedzie wysoki (i pewnie wyzszy) ale "taki to juz kraj"... raczej Niemcow nie zadowoli myslenie "ej, halo - ale w PL jest gorzej, nie przejmujmy sie"...

No i last but not least - w Polsce lapie sie gigantyczne ilosci pijanych na drodze w porownaniu z UE... z czego zawsze zastanawiajace dlaczego statystyki nie mowia ilu z nich kwalifikowanych byloby jako pijanych np w Niemczech (0.5 promila zamiast 0.2), nie wspominajac o Anglii... wiec to co mowi Theeck - trzeba jeszcze rozroznic kwestie klasyfikacji.

Tylko, że o Stanach wiemy, to żadna nowość, a Szwecja, jak sam zauważasz to kwestia ostatnich lat. Plus ma to związek z cały czas aktualną dyskusją o uchodźcach.

No i sie wszyscy zgadzamy

Jeszcze na koniec dodam, ze uchodzcami, jak jak wszystkim, po prostu trzeba sie zajmowac z glowa. U nas w Norwegii ilosc uchodzcow podobna jak w Szwecji, jednak takiego duzego problemu nie ma.

Głupio wtrącać się w rozmowę już po konkluzji, ale nabiję posta

Przeciętnego mieszkańca Malmo nie obchodzi, że w US&A jest w ogóle rzeź na ulicach w porównaniu z jego miastem, tylko widzi trend, że jest coraz gorzej i to już jest dla niego oczywisty powód do zmartwienia. Parę lat takiego pogarszania się bezpieczeństwa i dopiero może być klops.

To tak a propos Szwecji, z ostatniej chwili
http://fakty.interia.pl/swiat/news-szwe ... Id,2356210
No i może napadli i pobili statystycznie mniej osób niż w takim Chicago, ale jak to się ma do wyobrażenia przeciętnego Szweda o bezpiecznym zakątku Ziemi, w którym (do niedawna) mieszkał?
A wyobraźcie sobie jaki to mógł być piękny, bogaty i bezpieczny kraj gdyby rządzący Szwecją idioci nie przyjmowali nie integrujących się muzułmanów? Normalny raj na ziemi

Co do USA to jeszcze moza spojzec kto popelnia te morderstwa, liczac tylko samych bialych to bylo by ze w USA jest prorownywalnie niebezpiecznie co w belgi: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_c ... icide_rate

Szczerze mówiąc, to już nie chcę się na ten temat wypowiadać, bo to walka z wiatrakami. Mam do zapłacenia 65 tys. kary. Za co? Ano za to, że mój kierowca zgłosił, że imigranci są na naczepie i oni wysiedli. Za to strona angielska wlepiła mi parę tysięcy funtów kary. Z relacji moich pracowników wynika, że po śmierci polskiego kierowcy w Berlinie nic się w sprawach bezpieczeństwa nie zmieniło. Widocznie komuś zależy, by tak w Europie było. Dobrze, że chociaż polski rząd trochę to zablokował - mówił Pudzianowski na spotkaniu z mediami przed KSW 39.

http://eurosport.onet.pl/mma/ksw/marius ... ady/60hk4k

https://www.nrk.no/sognogfjordane/tusen ... 1.13429451

Co miesiac znika 3% azylantow. W Norwegii, najszczesliwszym kraju swiata. Musze chyba zlapac jednego i zapytac gdzie on sie wybiera...

Nie rozumiem. Co to znaczy, że znika?

Gregor pisze:Nie rozumiem. Co to znaczy, że znika?

Byli w ośrodku i pewnego dnia ich nie ma. Przypuszcza się, że maja dość oczekiwania na rozpatrzenie wniosku i czmychają do Francji. Dlaczego tam by miało być lepiej? Nie wiadomo.

LLothar pisze:do Francji

łobosz

Może zmarzli?

LLothar pisze:Dlaczego tam by miało być lepiej? Nie wiadomo.

W Norwegii mogą podanie odrzucić, a we Francji w pewnych rejonach biedniej, ale będą się czuli jak u siebie, nawet języka nie muszą się uczyć.

Matthias, na pocieszenie macie bardzo przystojnego premiera

Wyleci z hukiem. Na szczęście skala problemu nie jest "europejska".

Chyba są tego świadomi co? Jaka to jest sensacja? Poza tym, że laska chyba dorabia w klubie nocnym, bo ma w ustach trzy kilo silikonu.

Potrzebują taniej siły roboczej to przyjmują, tak jak my z Ukraińcami.

Halaster pisze:Poza tym, że laska chyba dorabia w klubie nocnym, bo ma w ustach trzy kilo silikonu.

Halu, wojownik o prawa kobiet

Human trafficking to w Kanadzie bardzo duży problem, ale w odniesieniu do indiańskich kobiet. Rząd ostatnio nawet przepraszał, że nie sprawdzał doniesień na ten temat.

Czyli teraz wychodzi na to, że premier zachęca do handlu ludźmi. Stąd afera.

http://www.defence24.pl/583840,migracja ... -d-analiza

Ciekawe dywagacje.

Dywagacje ciekawe a pod Warszawą rośnie ruch oporu ze strony kretoludzi , ale zupełnie bez sensu.

Że tak się wpasuję w lakoniczny sposób komentowania Kolegi powyżej.

http://www.bbc.com/news/world-europe-39686239

Organizacje humanitarne "ratujące" "uchodźców" u wybrzeży Libii współpracują z gangami przemytników ludzi.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... &a=66&c=61

O tym jak niemiecki żołnierz nieznający arabskiego uzyskał status uchodźcy, zasiłek dla imigrantów i miejsce w ośrodku

Nie wiem co planował złego ale jak na razie jego ksenofobiczne i skrajnie prawicowe poglądy doprowadziły do ośmieszenia całego systemu związanego z tematem uchodźców w Niemczech.

Chciałbym zobaczyć jego fotkę. Brakuje tylko, żeby facet był wysokim, blondwłosym przedstawicielem rasy germańskiej

Ale ciamajdy z tych uchodzcow, nawet nie potrafia zrobic dosyc wlasnych zamachow... Prawicowcy jak widac tez daja sie zlapac, patalachy. U nas w Norwegii to sa dopiero prawdziwi prawicowcy!

Kurde ale tak serio... Przyszedł do ośrodka czy tam jakiegoś urzędu i w jakim języku wszystko załatwił? Płynnej, szkolnej niemczyźnie? Powiedział, że dziadek służył u Rommla czy co?

http://www.dw.com/pl/oficer-bundeswehry ... a-38609654

Mężczyzna ma stopień porucznika Bundeswehry. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że nie zna arabskiego. Porozumiewał się przy rejestracji i składaniu wniosku o azyl po francusku.

Tak w ogóle to długo czekał z tym zamachem. Półtora roku ? Może po prostu chodziło o geld za bycie uchodźca.

Aaa spryciulek z tym francuskim.

Ciekawe czy Molier podejrzewał, że jego język będzie dowodem na pochodzenie z Bliskiego Wschodu

Voo pisze:Aaa spryciulek z tym francuskim.

Ciekawe czy Molier podejrzewał, że jego język będzie dowodem na pochodzenie z Bliskiego Wschodu

Przeciez ich sprawdzaja dopiero w trakcie nadawania statusu uchodzcy, ktorego nie dostal... Jak do Polski wchodza czeczency to tez sie ich najpierw wklada do obozu dla uchodzcow, a potem sprawdza dokladnie - jak inaczej? Postawic straznika przy nim na granicy i "niech pan tu z nim czeka miesiac, a my sobie sprawdzimy wszystko"?

No to sprawdzali 1.5 roku.

Ten moment, kiedy robisz materiał o złym losie imigrantów, a oni postanawiają Cię zaatakować...

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/mariusz- ... ke/t5ftxwe

W tej sprawie popieram rząd w 100 proc.

snt pisze:http://wiadomosci.onet.pl/kraj/mariusz- ... ke/t5ftxwe

W tej sprawie popieram rząd w 100 proc.

Myślę, że i fsgk też ich popiera, z nielicznymi wyjątkami, ale sonda powyżej zdaje się to potwierdzać.

Rząd być może musi teraz twardo bronić stanowiska ale moim zdaniem dałoby się to załatwić hmm.. bardziej na miękko. Jakiś gest, jakieś 1000 osób (które i tak zaraz by wyjechały) itp. Teraz my mocniej bronimy oni mocniej naciskaja wielkie dysputy a przecież chyba nawet Francuzi muszą rozumieć, że nikt bez pistoletu przy głowie nie wybierze Polski zamiast zachodniej Europy. Sądzę, że tak naprawdę oczekuje się od nas jakiegoś gestu a nie tego, że od jutra zaczniemy wpuszczać pociągi z uchodźcami.

Myślę, Voo, że wbrew pozorom nie da się tego załatwić miękko, z bardzo prostego powodu - otóż te 160 tys luda wciskanego na siłę nie rozwiązuje żadnego problemu i UE doskonale o tym wie.

Załóżmy bowiem hipotetycznie, że wszystkie kraje, w tym i Polska, wywiązały się ze swoich zobowiązań. Co byłoby dalej? Otóż pod presją KE zostałby uchwalony kolejny kontyngent np. 400 tys. osób. No bo skoro problem nie został rozwiązany, a przyjęcie poprzedniej partii tzw. uchodźców nie doprowadziło do żadnej katastrofy (a w krótkim okresie przecież doprowadzić nie mogło), więc przyjmijmy więcej, bo wciąż dopływają nowi.
A jak wtedy powiedzielibyśmy dość, no to wielkie zdziwienie i oburzenie - przecież przyjęliście już, nie wolno dzielić ludzi na lepszych (przyjętych) i gorszych i tak dalej. A po przyjęciu drugiej partii, co nastąpiłoby dalej? Ja wiem, Ty wiesz, ale kilka osób na fsgk i tak nie przyjmie do wiadomości

Aha, żeby nie było, że ja tu sobie roję fantasmagorie, a szlachetna KE wcale, a wcale tak by nie postąpiła, to proszę zainteresowanych o zapoznanie się w jaki sposób KE eskalowała i nadal eskaluje swoje żądania odnośnie redukcji emisji CO2. I jak bardzo daliśmy dupska godząc się kiedyś na coś co wydawało się wówczas naiwnie ostatnim żądaniem i już więcej nie, bo wystarczy.

Każde spełnienie żądań szantażysty jedynie prowokuje go do ich eskalacji. A ja postrzegam KE jako szantażystę.

Heh. Tyle, że KE może zablokować dotacje z UE. Taki dość uniwersalny argument pod tytułem "kasa".