FSGK.PL

Co do wysportowania to... wystarczy ze na Orlikach i innych podworkach dzieciakow brakuje, a ganiaja starsi w duzej mierze... tutaj racje ma raczej Zabski. Chyba ze masz na mysli juz studentow/licealistow ostatniego roku a nie gimnazjum/początek liceum.

Za oknem sypialni mam Orlika i codziennie mnie dzieciaki na nim budzą grając i rzucając kurwami od 6. Potem idą na lekcje i po nich znów grają. Starsi grają wieczorami, fakt.

Ja pisałem o poziomie wysportowania moich rówieśników teraz vs to co prezentowali sobą w podstawówce/liceum. W większości przypadków to grubi tatusiowie, którzy ledwo wchodza po schodach, choć mają 30 lat.
Inna rzecz, że jak miałem 10 lat, to też byli tacy co biegali dobrze i tacy co biegali źle. Może statystyki spadły, bo po prostu ludzi mniej chodzi na WF.

boncek pisze:Ja pisałem o poziomie wysportowania moich rówieśników teraz vs to co prezentowali sobą w podstawówce/liceum. W większości przypadków to grubi tatusiowie, którzy ledwo wchodza po schodach, choć mają 30 lat.

A jak się to ma do tematu?

SithFrog pisze:

boncek pisze:Ja pisałem o poziomie wysportowania moich rówieśników teraz vs to co prezentowali sobą w podstawówce/liceum. W większości przypadków to grubi tatusiowie, którzy ledwo wchodza po schodach, choć mają 30 lat.

A jak się to ma do tematu?

No jak to jak? Dyskusja jest my vs oni, gdzie my byliśmy piękni i cudowni, a oni są INNI i biegają gorzej na 100m. Bo przecież jak wybuchnie wojna to jej przebieg będzie rozstrzygany na bieżni. A, że teraz ledwo wchodzimy po schodach, nieważne, grunt, że na 100m mieliśmy lepsze czasy 20 lat temu.

No akurat predkosc biegu na 100m moze miec kluczowe znaczenie przy spierdalaniu

No gruby jestem, coz rzec moge

boncek pisze:Dyskusja jest my vs oni

Nie. Dyskusja jest czy dzieciak chodzący na polowania lepiej poradzi sobie na wojnie niż taki co nie chodzi, przy okazji Voo zahaczył o temat, że teraz dzieciaki bardziej się chroni i przez to niekoniecznie są bardziej zaradne. Poza tym co jest złego w porównaniu czasów z WFu? To chyba normalne, że porównuje się 15 latków sprzed dekady czy dwóch z obecnymi, a nie nastolatków z 30latkami. Fajnie, że jesteś bardziej wysportowany teraz niż 15 lat temu, ale to nadal nie zmienia faktu, że obecne dzieciaki są wolniejsze niż te wtedy. I to się pogłębia, bo pamiętam z WFu jak nam gościu mówił, że tyle ile my musimy wybiegać na ocenę bardzo dobrą w jego młodości ledwie starczało na zaliczenie. To pewnie bardzo złożona kwestia. Od ilości ruchu, przez dietę, po medycynę (nawet jeszcze w latach 70tych selekcja naturalna zbierała spore żniwo).

A ta nieporadność, o której mówił Voo jest obecna i to wszystko nasza i naszych starszych kolegów wina. Teraz się nie opierdala dzieci za kiepskie oceny i złe zachowanie, teraz się opierdala nauczyciela.

Wszystko prawda, ale zwrócił bym uwagę też na to, jak dzieciaki mają teraz zarąbane wszelaką ilością dodatkowych zajęć. Mam w zespole kilku rodziców. Oni kończą normalnie pracę, po czym wracają do domu, coś tam robią i DOPIERO jadę po swoje dzieci. I to nie dlatego, bo one siedzą w świetlicach, tylko dlatego że mają dodatkowe niemieckie, pływania, tańce, śpiewy czy inne harce ludowe. Idą na zajęcia na 8, czy 8.30, kończą o 18.
Kurde no ja tak nie miałem. Dlatego latałem po podwórku i doprowadzałem dorosłych do zawału skacząc z drzewa na drzewo, bo po prostu kończyłem o 15 szkołę i nuda była.

Geje chorzy na AIDS to wina homofobów

http://swiat.newsweek.pl/homofobia-zwie ... 157,1.html

Dobra tam. Ameryka od kilku dni śmieje się z tego

http://thedailyshow.cc.com/videos/9pxi9 ... ck-ish-ish

SithFrog pisze:Geje chorzy na AIDS to wina homofobów

http://swiat.newsweek.pl/homofobia-zwie ... 157,1.html

Pogratulowac inteligencji autorowi. Mozna pisac w tym temacie duzo i sensownie, ale to jest absurd.

Turtles pisze:Dobra tam. Ameryka od kilku dni śmieje się z tego

http://thedailyshow.cc.com/videos/9pxi9 ... ck-ish-ish

Ojtam, to taki gender - tak samo jak nie rodzisz sie z konkretna plcia, to niektorzy widac uwazaja, ze tez tak naprawde nie rodzisz sie z konkretna rasa i to spoleczenstwo ja narzuca...

LLothar pisze: Ojtam, to taki gender - tak samo jak nie rodzisz sie z konkretna plcia, to niektorzy widac uwazaja, ze tez tak naprawde nie rodzisz sie z konkretna rasa i to spoleczenstwo ja narzuca...

Dobre, dobre

Kim ty jesteś Rzuff, żeby mówić jej, że nie jest czarna!!!

https://youtu.be/qNgb9OK7I-A?t=45s

Tzn to całość jest supersmieszna, bo podobno ona najpierw przegrała pozew z uczelnią o to że była dyskryminowana jako biała osoba, wiec zaczęła udawać czarną. I szefową lokalnego oddziału National Association for the Advancement of Colored People

Ciekawe jak się wydało. Ktoś dał jej bas do ręki, czy chciała zagrać w kosza z koleżankami...

może nie krzyczała w kinie, że morderca czai się za drzwiami.

Ale tak jak płeć jak i kolor skóry to jakieś pierdy z głębi XX wieku. Jeśli ktoś się czuje czarny pomimo pochodzenia, jeśli ktoś się czuje facetem mimo regularnych okresów i fajnych cyckow to, przepraszam bardzo, co komu do tego. Nikomu się krzywda nie dzieje.

Czy jak ktoś sobie operacyjne dorobi fujare, to już jest facetem, czy nie?

PIOTROSLAV pisze:Ale tak jak płeć jak i kolor skóry to jakieś pierdy z głębi XX wieku. Jeśli ktoś się czuje czarny pomimo pochodzenia, jeśli ktoś się czuje facetem mimo regularnych okresów i fajnych cyckow to, przepraszam bardzo, co komu do tego. Nikomu się krzywda nie dzieje.

Nic nikomu. Tylko jak ktoś głośno nazwie to chorobą psychiczną to zostaje publicznie zlinczowany.

"Czy jak ktoś sobie operacyjne dorobi fujare, to już jest facetem, czy nie?"

A Majkel Dżekson pod koniec życia jakiej był rasy?

Jackson to akurat był chory na bielactwo.

Ale śpiewał no matter if you are black or white. Czyli był z tej samej bajki co ta babka!

ThimGrim pisze:Ale śpiewał no matter if you are black or white. Czyli był z tej samej bajki co ta babka!

Ech, Norwegia

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,title, ... omosc.html?

Najbardziej podoba mi się: "takich, które utożsamiają się z inną płcią niż ta, do której zaklasyfikowano ich po urodzeniu". Ja myślałem, że jak na USG jest siusiak to chłopak, a jak nie ma to dziewczynka. Nie wiedziałem, że to się dopiero klasyfikuje po urodzeniu. Jest jakaś specjalna komicja czy lekarz sam decyduje gdzie dane dziecko zakwalifikować?

Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy zmieniają płeć. Cholera wie jak człowiek jest zbudowany i co mu w głowie siedzi, jak czują taką potrzebę to proszę bardzo.
Ale 7-letnie dziecko? Czy to nie jest trochę za wcześnie?... Przecież to jest dopiero co wiek, kiedy dzieci przestają fantazjować (ergo uczą się co to jest kłamstwo), a przecież to jest płynne...
No nie wiem, mi to średnio się widzi.

Sith, no tak to jest, że każdy w pewnych kwestiach jest ignorantem. Jeden powie, ze jak siusiak to chłopak, drugi się będzie dziwił jak można zgwałcić prostytutkę.

Więc siusiak... siusiak nie rozstrzyga, tak jak nie rozstrzyga chociażby genotyp - XX i XY nie wyczerpuja wszystkich możliwości.

PIOTROSLAV pisze:Więc siusiak... siusiak nie rozstrzyga

Hm... to na jakiej podstawie zakwalifikowali cię na faceta po urodzeniu (a może i przed)?

Owszem Piotroslavie, rozstrzyga i genotyp i siusiak. Dlatego rodzice po obejrzeniu pindolka na USG wymyślają imię męskie, a po ewentualnej waginie, żeńskie.

To jest wiesz, prosta matematyka i czarno-biała kwestia. To, że zdarzają się zaburzenia typu hermafrodytyzm czy problemy psychiczno-psychologiczne z tożsamością płciową, nie znaczy, że nagle 2+2 nie równa się 4. A teraz, z niezrozumiałych powodów, niektórzy kwestionują podstawy biologii. W imię czego?

Nie musisz wierzyć mi, spytaj rodziców dlaczego nazwali cię Piotrek, a nie Beata, mimo, że nie sprawdzili genotypu i nie czekali do 7 roku życia aż się określisz.

Dude, tak jak kiedyś upuszczanie krwi było prostym rozwiazaniem na wszelkie dolegliwości, tak i zaobserwowanie istnienia jest ciagle w świadomości wielu osób zakończeniem dyskusji na temat płci.

To znaczy, umówmy się, biologiczny podział na samca (para chromosomów XY) i samicę (para chromosomów XX) ma ogólny sens, ale co właśnie z takimi hermafrodytami, czy z osobami które maja więcej niż parę chromosomów na 23. miejscu? Rozumiem, ze jeszcze 100 lat temu nie było takich dyskusji, ale nauka poszła do przodu, wiemy o biologii więcej, wiemy o psychologii więcej.
No chyba, ze redukujemy dyskusję do facetów, co chca się wysrać w damskiej toalecie, więc przypinaja sobie kokardkę do czapki i każa mówić do siebie Erica.

Piotro, trochę się mijasz z pytaniem Sitha. Sith pyta się w imię czego ta zmiana idzie. Przecież musi być tu jakaś ukryta agenda dewiantów chących zniszczyć (do spólki z islamistami) podwaliny na których stoi zachodnia cywilizacja i zmusić, żebyś nazywał swoje córki Abdul.

Piękny nieformalny wjazd. Sędzia austriacki daje 18 punktów.

99,99% populacji nie ma problemów ze swoją, styranizowaną przez patrarchalny model socjalizacji rolą społeczną przypisaną im przez arbitralne i tyrańskie metody określania płci w chwili urodzenia. 0.01% nie potrafi odnaleźć się w swoim ciele i ma problemy z wypełnianiem jakichkolwiek ról społecznych.
Rozwiązanie problemu forsowane przez oświeconych przez gender studies - odrzucić totalitarny patriarchat, stworzyć 422 rodzajów płci i pozwolić kazdemu zadecydować, czy jest feminazitrans, czy cosinus tales cispishomo. Tak będzie lepiej dla wszystkich.

99% populacji rozumie, że przestrzeganie prawa prowadzi do stabilizacji ładu społecznego i jest gwarantem bezpiecznej egzystencji i życia w stałej, jako-takiej bezpiecznej rzeczywistości.
1% ma problemy z socjalizacją i rolami społecznymi, które tyranistyczny patriarchat narzuca im w momencie narodzin nadając obywatelstwo kraju i otaczając go systemem prawnym.
rozwiązanie problemu zgodne z logiką oświeconych gender studies: znieść prawo, uwolnić wiezienia i pozwolić każdemu żyć według własnych, nieograniczających i nienarzucających miejsca w społeczeństwie zasad. Wszystkim będzie lepiej, bo wreszcie zerwiemy z tradycjonalsitycznym i opresyjnym sposobem organizacji struktury społecznej.

Kwadratura koła. Wygląd nie ma znaczenia, cyrklem też można rysować prostokąty.
Miłego wyważania otwartych drzwi. Oby to były jedyne problemy, jakie Norwedzy mają w swoim pięknym życiu.

To fakt, wydaje mi się, że ida trochę w złym kierunku,
Ja na ich miejscu po prostu zlikwidowałbym płeć jako coś, co rzad rejestruje i prowadzi w swojej ewidencji.

Zolt pisze:Piękny nieformalny wjazd. Sędzia austriacki daje 18 punktów.

zacny komentarz.

Turtles pisze:Piotro, trochę się mijasz z pytaniem Sitha. Sith pyta się w imię czego ta zmiana idzie. Przecież musi być tu jakaś ukryta agenda dewiantów chących zniszczyć (do spólki z islamistami) podwaliny na których stoi zachodnia cywilizacja i zmusić, żebyś nazywał swoje córki Abdul.

Stary może Ci umknęło, że dyskusja nie dotyczy prawa do zmiany (prawnej, medycznej) płci tylko tego, że ma ono przysługiwać dzieciom albo raczej rodzicom małych dzieci. Przypomnę, że siedmiolatek to uczy się dopiero robić sobie kanapkę a sam po ulicy nie może jeszcze chodzić i boi się jak Luke wchodzi do jaskini w Imperium kontratakuje. Ale spoko, niech decyduje o swojej płci.

Swoją drogą może być z tego problem z szatniami na zajęciach z WF

Nie no, ja się zgadzam, że problem transseksualistów jest trochę sztucznie rozdmuchany, ludzi, którzy nie odnajdują się w swojej płci jest na tyle mało, że bez przesady.

Voo pisze:Swoją drogą może być z tego problem z szatniami na zajęciach z WF

No własnie chyba tu się rozmijamy. Bo ja uważam, że ten problem istnieje dla tego znikomego procenta dzieci teraz, a nie bedzie istniał jak pozwolimy naszemu prawodastwu zgnuśniec i zlewaczeć na skandynawską modłę. Bo to nie jest przecież tak, że te wszystkie osoby trans nie istnieją dopóki nie zaczniemy mówić, że istnieją.

Przecież to co pisze Piotro to nie są jakieś rewelacje. Że płeć określa się na podstawie chromosomów. Więc osobie uzbrojonej w taką wiedze powinno przejść przez myśl, że to nie siusiak stanowi o byciu mężczyzną i mało tego, dojrzenie ów organu na USG nie definiuje nagle niczego. Ale nie. Czytam teraz o tyranii gender studies i uwalnianiu więzień (whatever).

W sumie to niezły life hack - określić się jako dziewczynka i legalnie wchodzić do żeńskich szatni/saun/itp. "Jeszcze czekam na moją operację, btw, jestem les."

Cały ten temat to nie jest jakiś zastępczy w Norwegii? Nie słyszałem, żeby gdziekolwiek był z tym problem.

Voo pisze: Stary może Ci umknęło, że dyskusja nie dotyczy prawa do zmiany (prawnej, medycznej) płci tylko tego, że ma ono przysługiwać dzieciom albo raczej rodzicom małych dzieci. Przypomnę, że siedmiolatek to uczy się dopiero robić sobie kanapkę a sam po ulicy nie może jeszcze chodzić i boi się jak Luke wchodzi do jaskini w Imperium kontratakuje. Ale spoko, niech decyduje o swojej płci.

Ale ja właśnie nie rozumiem tego oporu materii. W jakiej skali myślisz, ze to będzie proceder? Zreszta, jak prawnie umożliwisz takie coś, jak aktualizacja płci w wieku X lat, bo mamusia sobie wymarzyła córeczkę, to przecież jaka to będzie różnica (poczatek z Nic śmiesznego mi się przypomina)? Jak rodzic będzie miał fantazję ubierać swoje dziecko tylko w różowe sukieneczki/bojówki + golenie głowy to przecież prawnie mu tego nie można zabronić, nie?
A jeśli ktoś się będzie czuł w ten sposób pokrzywdzony, to sobie po osiagnieciu samodzielności zmieni.

No ale właśnie - po wprowadzać takie pierdoły, skoro można zlikwidować płeć jako dana osobowa...

Swoją drogą może być z tego problem z szatniami na zajęciach z WF

southpark.cc.com/full-episodes/s18e03-the-cissy

Matthias[Wlkp] pisze:

Cały ten temat to nie jest jakiś zastępczy w Norwegii? Nie słyszałem, żeby gdziekolwiek był z tym problem.

Ten temat w Norwegii jest tak samo głośny jak w Polsce przebudowa ronda w Głuchołazach.

Chodzi tylko o to aby prawnie można było zmienić płeć jeszcze przed operacja zmiany płci.

Turtles pisze:Przecież to co pisze Piotro to nie są jakieś rewelacje. Że płeć określa się na podstawie chromosomów. Więc osobie uzbrojonej w taką wiedze powinno przejść przez myśl, że to nie siusiak stanowi o byciu mężczyzną i mało tego, dojrzenie ów organu na USG nie definiuje nagle niczego.

Interesujące to co piszesz. Kolega ma właśnie narzeczoną w ciąży, robili jakieś badania genetyczne pod kątem ewentualnych chorób. Przy okazji wyszło, że to chłopiec. Jakim cudem? Ktoś ich oszukał? Skąd oni to mogą wiedzieć po takich badaniach?

Sprawy są dwie.

Pierwsza to to, o czym pisze Voo, takie numery przy 7-letnim dziecku brzmią tak abstrakcyjnie, że ciężko w ogóle tłumaczyć co tu jest nie tak. Wydaje się oczywiste.

Druga sprawa to to, o czym pisał Pq. Chodzi o terror poprawności (politycznej?) i narzucane z góry dziwne klasyfikacje. Mamy dwie płcie definiowane na poziomie genetycznym, męska i żeńska. Jakiś promil odstępstw od tego to zaburzenia genetyczne lub psychologiczne. A robi się z tego 150 nowych, osobnych płci i każe innym udawać, że to jest jakaś norma. Oczywiście pod groźbą kwalifikacji do średniowiecza i ciemnogrodu - patrz personalne przytyki Turtlesa.

Pisałem już kiedyś. Jak facet uważa, że jest Hitlerem albo Elvisem to się go leczy, jak uważa, że jest kobietą to jest w 100% normalny. Nie wolno nazywać tego zaburzeniem psychicznym.

Hermafrodytyzm jest jak każdy inny bałagan w kodzie genetycznym, jednemu wyrośnie trzecia ręka, innemu nowotwór, a jeszcze innemu różnokolorowe oczy.

"Rozwiązanie problemu forsowane przez oświeconych przez gender studies - odrzucić totalitarny patriarchat, stworzyć 422 rodzajów płci i pozwolić kazdemu zadecydować, czy jest feminazitrans, czy cosinus tales cispishomo. Tak będzie lepiej dla wszystkich."

Plus milion.

Sith, na prawde za bardzo sie przejmujesz tym, ze jedna na kilka tysiecy osob czuje sie kobieta mimo iz ma penisa. Takie prawo jak wprowadza Norwegia rozwiazuje problemy typu Michalina Manios, gdzie ktos rodzi sie hermafrodyta.

Poza tym jak ktos uwaza, ze jest Elwisem, ale nikomu tym krzywdy nie robi to sie go nie leczy.

SithFrog pisze:genetyczne pod kątem ewentualnych chorób. Przy okazji wyszło, że to chłopiec. Jakim cudem? Ktoś ich oszukał? Skąd oni to mogą wiedzieć po takich badaniach?

To jakaś niesamowita technologia musi być. Badania genetyczne przy użyciu ultrasonografu. Ale nieważne, bo to nie temat.


Ważniejsza jest inna sprawa.

JAKIE KURWA PRZYTYKI TURTLESA? Personalne? Że jestes ciemnogród? Że narażasz się na to, że ktoś nazwie Cię ciemnogrodzianinem? Że ktoś Ci coś każe? Nazywać normą 150 płci? Że ja to robię? Gdzie? Że opresyjne społeczeństwo (jakie? polskie społeczenstwo? lgbt społeczeństwo?) jest Ci takie opresyjne? Gdzie? Terror poprawności politycznej? Ja nie wiem, odpuść lekturę Środy i Szczuki i problem się powinien sam rozwiązać.

Coś Ty taki ciętyś się zrobił? Ostatnio napisałem, ze artykuł w rzepie słaby, to kazałeś mi się tłumaczyć jak kto jest możliwe. Teraz napisałem... nawet nie, że się z tobą nie zgadzam... Napisałem raptem, ze Twoje dopytywanie się i sugerowanie, że legislacyjna zmiana w Norwegii jest "w imię czegoś" jest absurdalne. MOŻE I NIE JEST. Przepraszam. Może masz rację, to terrorystyczne ideologia gender studies oplotła swoimi mackami kraj fiordów. Nie wiem w imię czego oplotła (dlatego podejrzewałem islamistów).


Jak koniecznie chcesz być nazywany ciemnogrodem i średniowieczem, to ja Cię mogę nazwać co najwyżej konserwatystą i sam sobie koncypuj czy to personalny przytyk.

Co do samego tematu to jak LLo i Piotro. Zresztą temat jest dosyć sztuczny, bo ja sobie wyobrażam, że osoba z problemem tożsamości własnej płci byłaby raczej pod opieką jakiegoś psychologa czy czegos w tym stylu, a nie na zasadzie "Mamo, mamo, mogę być jutro dziewczynką? Tak, pójdziemy do urzędu i będziesz dziewczynką".


EDIT: Zresztą jak porównujesz schizofrenika, któremu wydaje się, że jest jednym z największych masowych morderców w historii do kogoś, kto ma geny nie takie to sam się wystawiasz na strzał. Ale ja nie jestem taki, żeby do pustej bramki strzelać.

Turtles pisze:To jakaś niesamowita technologia musi być. Badania genetyczne przy użyciu ultrasonografu. Ale nieważne, bo to nie temat.

Gdzie ja napisałem, że to były badania USG? Chodzi o prenatalne badanie genetyczne.

Turtles pisze:JAKIE KURWA PRZYTYKI TURTLESA?

Turtles pisze:Piotro, trochę się mijasz z pytaniem Sitha. Sith pyta się w imię czego ta zmiana idzie. Przecież musi być tu jakaś ukryta agenda dewiantów chących zniszczyć (do spólki z islamistami) podwaliny na których stoi zachodnia cywilizacja i zmusić, żebyś nazywał swoje córki Abdul.

Podobne zagrania stosujesz w rozmowie o uchodźcach.

Turtles pisze:Zresztą jak porównujesz schizofrenika, któremu wydaje się, że jest jednym z największych masowych morderców w historii do kogoś, kto ma geny nie takie to sam się wystawiasz na strzał.

Dlaczego? Nie wiesz, że są choroby psychiczne o podłożu genetycznym? Gdzie geny albo determinują chorobę, albo zwiększają ryzyko jej wystąpienia?

Intermission

Nikt jeszcze nie zauważył, że z okazji zalegalizowania homo-małżeństw w USA, wiele firm stworzyło okazjonalne, tęczowe loga? Smutne.

Crowley pisze:Nikt jeszcze nie zauważył, że z okazji zalegalizowania homo-małżeństw w USA, wiele firm stworzyło okazjonalne, tęczowe loga? Smutne.

Smutne to jest to, że niektórych tak o to boli dupa jakby to oni właśnie kończyli tęczową noc poślubną...

+1

LLothar pisze:

Crowley pisze:Nikt jeszcze nie zauważył, że z okazji zalegalizowania homo-małżeństw w USA, wiele firm stworzyło okazjonalne, tęczowe loga? Smutne.

Smutne to jest to, że niektórych tak o to boli dupa jakby to oni właśnie kończyli tęczową noc poślubną...

Ciekawe czy jakby to NIE przeszło i kilka firm wkomponowałoby na chwilę krzyż albo inny symbol w swoje logo to byś słowem nie wspomniał

Wiesz Crowley, akcja marketingowa, tak się pozyskuje klientów.

SithFrog pisze:

LLothar pisze:

Crowley pisze:Nikt jeszcze nie zauważył, że z okazji zalegalizowania homo-małżeństw w USA, wiele firm stworzyło okazjonalne, tęczowe loga? Smutne.

Smutne to jest to, że niektórych tak o to boli dupa jakby to oni właśnie kończyli tęczową noc poślubną...

Ciekawe czy jakby to NIE przeszło i kilka firm wkomponowałoby na chwilę krzyż albo inny symbol w swoje logo to byś słowem nie wspomniał

Wiesz Crowley, akcja marketingowa, tak się pozyskuje klientów.

Tutaj jest logo z krzyżem, specjalnie dla Ciebie szukałem. Wisi mi to, bo nie kupuje.

http://i.imgur.com/N15ZsM6.png

Riposta roku, postarałeś się, nie ma co.

Lol, Llo +1

Llo, wins!

SithFrog pisze:Wiesz Crowley, akcja marketingowa, tak się pozyskuje klientów.

LOL. Rozumiem, że to taki kiepski żart?

Patrząc na Twittera, Instagrama itd., to ludzie w Stanach autentycznie się z tego cieszą. Homopropaganda expert lvl. Teraz czekać, aż USA się rozpadnie.

boncek pisze:

SithFrog pisze:Wiesz Crowley, akcja marketingowa, tak się pozyskuje klientów.

LOL. Rozumiem, że to taki kiepski żart?

Nie. Rozumiem avatary na forach i zdjęcia na FB, ale logo firmy? Serio? Z radości tylko i wyłącznie?

Przecież to jest proste skojarzenie, Apple dało tęczowe jabłko? Apple jest postępowe i po "naszej" stronie.

Równie dobrze można założyć, że Tyskie swego czasu dawało flagi Polski do browarów (z logo), bo tak im zależy na reprezentacji i nie ma tu podtekstu marketingowego

apple miało tęczowe jabłko już jak miałem 10 lat (albo nawet od początku miało), więc to chyba nie to