FSGK.PL

http://wideo.przegladsportowy.pl/wideo, ... ,1060.html

Zobaczyli ile jeszcze pracy przed nimi...!!
Może im życia nie wystarczyć..

tak jest, teraz skopią Lubin tak mocno, że im kredki z tornistrów powypadają.

Cherryy pisze:Do 5 minuty to ja Wam się śmiałem w twarz patrząc na obstawiane wyniki we FLEP-ie!

Ha, ha, ha!

Ha...

Wiesz ja też postawilem na remis ale ja zrobilem to dla jaj. No i ja się nie znam. Co Tobą kierowało to k...a Bóg raczy wiedzieć

Ja się cieszyłem, że Dortmund strzelił na 6:0.
W różnych rozmowach stawiałem na 0:5 i od 80 minuty zastanawiałem dlaczego nie obstawiłem FLEPa albo chociaż 20 zeta u buka

Dawno tak nie żałowałem, że przegapiłem mecz

Voo, ja po prostu nie potrafię obstawiać porażek polskich drużyn. Taka przypadłość.

Jedyny, który nie sprzedał swojej polskości za wątpliwy prestiż zdobycia kilku punktów we FLEPie. Jedyny, który nie dołącza sie do festiwalu nienawiści wobec warszawskiej drużynie. Brawo wiśnia!

Zolt pisze:tak jest, teraz skopią Lubin tak mocno, że im kredki z tornistrów powypadają.

Legia nie przestaje zaskakiwać!

CO TEN GLIK???

Czery jest optymistą, ale nie on jeden...

https://twitter.com/BL_1916/status/7808 ... 52?lang=pl

Triple post (because fuck you!).

"UEFA podjęła decyzję o zamknięciu stadionu Legii Warszawa na mecz z Realem Madryt w Lidze Mistrzów."

Brawo UEFA, brawo Legia

Odwołanie i wstawiennictwo Bońka nie pomogło. Legia bez kibiców z Realem. Największe PRowe seppuku w historii Ligi Mistrzów.

https://www.youtube.com/watch?v=bayzCFJUfo4

oczywiście sytuacja nie spowoduje żadnej refleksji władz klubu, bo nigdy wcześniej nie spowodowała. Ale cieszyć się można.

Zastanawiałem sie czemu lubie ogladac występy Legii w LM i tak sobie myślę, ze to troche jak te filmy na Discovery albo NG o zebrach przechodzacych przez rzekę albo o weżach połykających króliczki. Albo lwach zagryzających ofiarę. Zawsze lubiłem takie programy i tutaj chyba też o to chodzi.

Lol, włączyłem w 10minucie i po słupku legia mogła prowadzić 1:0 o.0

Jezu, czy Wy to oglądacie?

Już się zaczęło, zgodnie ze scenariuszem

A nie, przepraszam - już wszystko OK

Karny, LOL

Lol, karny. Będzie bramka honorowa?

Buehehe. To jest lepsze od kabaretów. Moze coś jeszcze Legii wpaść, bo Real teraz bedzie chciał 10 strzelić.

Jakby było 1:0 to by nam Wiśnia wypominał po wsze czasy.

Legia świetnie, zaimponowała bez względu na końcowy wynik, zwłaszcza przez pierwsze piętnaście minut można było czuć dumę z Polskiego zespołu w Lidze Mistrzów.
Przede wszystkim - nie będzie wstydu. A to już bardzo, bardzo dużo.

Jak Legii starczy siły to może jeszcze z jedną strzelą?

Pquelim pisze:Legia świetnie, zaimponowała bez względu na końcowy wynik, zwłaszcza przez pierwsze piętnaście minut można było czuć dumę z Polskiego zespołu w Lidze Mistrzów.
Przede wszystkim - nie będzie wstydu. A to już bardzo, bardzo dużo.

Nie będzie wstydu, bo dali radę przez 15 minut grać na światowym poziomie? Ja bym powiedział, że jednak trochę wstyd

Nie rozumiem jednego - z jednej strony awantury i puste trybuny, z drugiej doping na wyjeździe i Legia gra prawie jak u siebie - to chyba jakieś rozdwojenie jaźni warszawskich kibiców?!

Na stadionie masz setki ludzi a do zadymy na mieście wystarczy kilkunastu.

Słucham reakcji i mam mieszane uczucia. 5 bramek to jednak planowy wpierdol. Zadowoleni jestesmy z tego, ze "nie poddali się". Hmm... myslałem, ze to akurat jest absolutne minimum

Jestem zażenowany jak czytam wszędzie, że wstydu nie było. Legia zaimponowała? Naprawdę? Ktoś tu jest ślepy na jedno oko, albo na oba. Mechanizmy wyparcia są w narodzie silne.

Prawda jest taka, że Real zagrał stojąc. Dosłownie większość z nich stała sobie albo truchtała jak na rozgrzewce. To było najbardziej leniwe 5:1 jakie w życiu widziałem. Pogrom zrobiony od niechcenia.

Pytanie co lepsze: dostać 9:0 od takiego Realu grającego swoje i pogodzić się z rzeczywistością czy wziąć 5:1 od ludzi, którzy wyszli na niedzielną gierkę i jarać się, ze "wstydu nie było".

To trochę jak pytanie: lepiej dostać w MMA solidny wpierdol od zawodnika, który bierze Cię serio i daje z siebie powiedzmy 90% czy może od takiego co bije jedną ręką, a drugą czyta gazetę, pije kawę i przełącza kanały w TV, a i tak kończy wygrywając przez K.O. ?

SithFrog pisze:Jestem zażenowany jak czytam wszędzie, że wstydu nie było.

Dobrze, że piszecie, bo akurat przyszedłem na forum sprawdzić o co chodzi w mediach, że łupniak 5:1 to całkiem dobry wynik i nie ma się co wstydzić

EDIT: A, ponoć kolejnym powodem do dumy (oprócz wyniku I guess) jest to, że Ronaldo im nie najebał, tylko inni... LOL

PIOTROSLAV pisze:Nie będzie wstydu, bo dali radę przez 15 minut grać na światowym poziomie? Ja bym powiedział, że jednak trochę wstyd

trzeba znać swoje miejsce w szeregu. Wstydu nie ma ze względu na styl, wynik od samego pierwszego gwizdka był kwestią oczywistą i przez to zupełnie drugorzędną. Baliśmy się sromotnego, tęgiego wpierdolu, bicia rekordów Ligi Mistrzów i indywidualnych, dostaliśmy dość standardowe lanie z bonusem w postaci bramki na Bernabeu. Kibice Legii mogą się cieszyć, bo w obecnych warunkach, w jakich ten klub funcjonuje, taki mecz może być początkiem budowania zespołu, dawać nadzieję na zmazanie żenujących wyników w przyszłości i zwiększenie oczekiwań w stosunku do wyników. Bo narazie to jest Legia postrzegana jako największe pacynki do opierdolenia w całej Lidze Mistrzów, stąd takie oczekiwania przed meczem i takie reakcje po meczu.


Ale to jest taka trochę dyskusja akademicka, toczona wokół ogólnego obrazu spotkania. Bo trzeba też powiedzieć, że przede wszystkim Real zagrał mecz na poziomie pretemporady w Chinach, z zaangazowaniem podobnym do starć z trzecioligowcami w Pucharze Króla. Połowa składu nawet nie starała się dokładnie przyjąć piłki, środek pola wyszedł zasadniczo na spacer. CR7 ma fatalne czucie piłki, a Danilo już drugi sezon udowadnia jak bardzo się nie nadaje. Obrona grała momentami absolutny kryminał, a mimo to nawet przez chwilę nie wyglądali na przejętych. Mnie martwi ciągłe tracenie bramek w tym sezonie, no ale Navas po wybitnym jak na siebie poprzednim sezonie kiedyś musiał wrócić na rzeczywisty poziom. Pepe jest od dłuższego czasu bardziej zainteresowany akcjami ofensywnymi niż obroną, Marcelo miał zawodników Legii za takich ogórów, że już w pierwszych minutach kręcił rulety pod własnym polem karnym. Nikt tam się nie spocił, mimo że mistrzowie Polski pokazali jakiśtam pazur i przy odrobinie szczęścia (i lepszym sedziowaniu) mogli powalczyć o jeszcze lepszy wynik.

Wpierdol 5:1 od drużyny, która ziewała i drapała się po dupie większość meczu, faktycznie niezły fundament pod przyszłe zwycięstwa

no niestety, taki mamy klimat

Pierwszą połowę nawet spoko się oglądało, było sporo akcji, Legia mogła nawet jeszcze jedną bramkę strzelić, w drugiej było już słabo.

Może źle pamiętam, ale nie przypominam sobie, żeby po 0:4 z Barceloną kto chwalił Wisłę

grel3gargamel pisze:Może źle pamiętam, ale nie przypominam sobie, żeby po 0:4 z Barceloną kto chwalił Wisłę

faktycznie, nie chwalił.
tylko trochę inaczej to zabrzmi jeżeli będziemy pamiętać że wtedy w rewanżu Wisła wygrała 1-0, a o sile i jakości jej ekipy świadczy np fakt, że w następnej rundzie (już Pucharu UEFA) odpadła minimalnie przegrywając z Tottenhamem. W Lidze została mistrzem.
Dzisiejsza Legia do tamtych wyników Wisły się nawet nie zbliży (może poza mistrzostwem w tej żenującej lidze). A to tylko Polska strona medalu - Barca tamtym składem ( z Wisłą dwa razy grała pierwszą jedenastką) wygrała całą Ligę Mistrzów, a raczej nie była uznawana za wielkiego faworyta rozgrywek - to były początki Guardioli, zaraz po zwolnieniu Rijkaarda za zawaloną poprzednią kampanię.

double post po wczorajszych meczach:
Guardiola to może i jest niezły trener, ale menadżer na pewno kiepski. Wczoraj decyzje kadrowe zaorały mu wynik, najpierw rezygnuje z Aguero na rzecz pressingu, a potem wydarzenia boiskowe nie dają żadnej szansy. Kryminał w obronie gra ten cały Stones, Fernardinho rozklada dywan przed Messim w polu karnym... A i tak najlepszy jest ten trend wirtuozów techniki wśród bramkarzy - to też zdaje się jego wymysł. Claudio Bravo dzisiaj oczadział do tego stopnia, że nawet ostatnie klopsy Ter Stegena w Barcy są nieporównywalne. Formuła Pepa się już wyczerpała, przypuszczam że czeka go los podobny do Special One'a.

Z kolei w Napoli kryzys, a ciekawy mecz miał miejsce w Paryżu - Basel miało więcej setek niż Paryż w ogóle sytuacji bramkowych, a skończyło się 0-3. Jakieś poprzeczki, słupki, no emocje były spore. Krycha zdecydowanie pod kreską, sypią nam się kadrowicze ostatnio...

Teodorczyk znów strzelił
W formie i nie po przepiciu to naprawdę może być ważny zmiennik w kadrze.
Swoją drogą od początku sprawy z imprezą na zgrupowaniu mam nadzieję, że wszystko się skończy jednak bez wykluczeń.

zodi pisze:Teodorczyk znów strzelił

Setkę?

zodi pisze:mam nadzieję, że wszystko się skończy jednak bez wykluczeń.

Ja też. Brak konsekwencji po takiej akcji zawsze pozytywnie wpływa na dyscyplinę i morale.

Well, that escalated quickly...

Ponoć w Warszawie ktoś wykupił całą wazelinę...

Nie pamiętam, żeby komuś w LM się tak nie chciało grać, jak Realowi teraz. Aż smutno patrzeć.

Smutno nie smutno bramki fajne

Świetne. Szkoda, że tylko trzy.

Dobre, dobre. Jak z Koroną?

Cherryy trafi w FLEPie?

Crowley pisze:Świetne. Szkoda, że tylko trzy.

Jezu!!

Leżę. Dobrze tak patałachom. Myśleli, że na stojąco wygrają.

Cherryy odetchnął, bo mu ten Mulę prawie punkty zabrał.

Nawet jeśli Real nie grał na 100% to jest to wielki sukces Legii, bo grała naprawdę dobrze i w końcu pokazała dobre wykończenie akcji ofensywnych na tle ostatnio prezentowanej mizerii. A swoją drogą to sam Ronaldo z Balem są warci więcej niż cała Legia razem ze stadionem i infrastrukturą treningową. W sumie to niech się Real martwi, że zlekceważył Legię.