FSGK.PL

a próbowałaś to nieco olimpijsko oszukiwać czyli zaczynać celowanie przy niepełnym naciągu a dociągać do końca dopiero niemal na sam strzał? Mi się to jakoś nie widzi ale jak kiedyś jakieś zawody na tych magicznych współczesnych łukach oglądałem to tak to wyglądało.

Nie próbowałam, nie wpadłam na to Przy najbliższej okazji potestuję.

Ja za to popróbowałem we wtorek i w sumie bez rewelacji... znaczy nawet jakaś piątka weszła ale sam nie wiem na ile to ma związek - zasadniczo z kombinowaniem mam ten problem, że mi nawet największe udziwnienia średnio na celność wpływają - więc czy strzelam na prosto do Fity czy z marszu do orka to i tak maksa nie zbiorę ale w tarczy będzie siedzieć raczej wszystko

bo wziąłeś przy urodzeniu traita Fast Shot. Sprawa wyjaśniona.

piąty łamane przez dziewiąty na jakiejś lipnej pseudo międzynarodówce w Czemiernikach, która asporowała zdecydowanie za wysoko jak na to czym realnie była i być mogła

https://www.facebook.com/AgaKsum/media_ ... 816&type=3
a tak się bawilśmy na tym czymś, naszym PGRem, z zaprzyjaźnionymi ludźmi

Spadam na Drygały do niedzieli - nie popsujcie gejloga i życzcie mi drugiego miejsca na łuczniczym

ktoś jednak życzył - bo mimo przybycia o jednego pro-zawodnika więcej niż planowałem i tak jakoś się udało drugie złapać.
...i jeszcze się na bitwę ze sztabą załapać
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hp ... 3239_o.jpg

No to gratulacje! Humor dopisywał jak widać na zdjęciu

Wróciłem z Igrysk Ognia i Stali ze stolycy... znowu drugi - tyle, że mimo braku niepokonanych cyborgów na turnieju.

Całe szczęście że nagrody dla top 3 były komunistycznie takie same... choć smuteczek pozostał

aha i zarąbiste wahadło było - gdyby Llo nie wyjechał stawiać platform wiertniczych tylko dalej budował działa z ziemniaka to bym u niego zamówił takie wahadełko - fotkę dodam jak organizatorzy albo uczestnicy jakieś wrzucą.
edit

Gratki za wynik
O co chodzi z tym wahadłem?

takie coś było na turnieju jedną z konkurencji i było przezarąbiste bo tak dobrze wyważone - że, można było sobie samemu rozbujać, odejść 20+ metrów i oddać 6 strzał zanim przestało się ruszać.

https://video-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hvide ... e=55EF6CCF

kiedy zabawy z łukami idą w złą stronę...
https://picasaweb.google.com/lh/photo/m ... directlink

kamera na statywie, czy znaleźliście dzieciaka Wilhelma Tella?

niestety tylko tani aparat, którego wartość wydawała się wprost proporcjonalna do naszej pewności siebie i przeciw proporcjonalna do naszego zaufania dla własnych pomysłów

A ja chciałem zakończyć sezon jakimś zwycięstwem - to zrobiłem jak Al Przyłożeniec Bundy i poszedłem na turniej dla amatorów.
Dwie oficjalne koszulki GoT to w sumie całkiem spoko nagrody jak na turniej gdzie miałem dwa razy więcej punktów niż drugie miejsce

Bundy to jednak łebski gość był.

next up: D_W jedzie na paraolimpiadę

ojtam ojtam - jakaś instruktorka łuku sportowego też strzelała - co prawda na historyki bez celownika była trochę zagubiona ale zawsze mogę się pocieszać, że strzelali nie tylko amatorzy

Wygrana to wygrana, mniejsza o szczegóły A ile osób brało udział w konkursie? Bo mi się zawsze w takich momentach przypomina brat, który z dumą kiedyś oświadczył że zajął 3 miejsce w konkursie pływackim, a zapytany ile osób płynęło odparł "no trzy"

A ja się zastanawiam czy jeszcze w tym sezonie uda mi się postrzelać. Najbliższe dwa weekendy mam wyłączone, a potem nie wiadomo jak z pogodą będzie. A zaczęłam się rozkręcać...

Dwadzieściakilka tych osób. Ale im bardziej coś jest sportowe tym mniej się liczy ilość konkurentów a bardziej ich jakość

Szybkie pytanko do DW i Alexandretty. Co sądzicie o japońskim łuku asymetrycznym yumi? Jest ogromny i wygląda obłędnie, ale coś mam takie wrażenie, że cierpi na syndrom katany. To znaczy przy całej swojej urodzie jest efektywny tylko w bardzo szczególnym kontekście historycznym i przegrywa z prostszym sprzętem z zachodu.

Pytam, bo oglądałem ostatnio filmik, na którym strzałami z dwumetrowego yumi sadziła w sumie niewielka dziewczynka, i zacząłem się zastanawiać jaki to cholerstwo może mieć naciąg. I czy może zrobić krzywdę czemuś większemu od wróbla?

Jest ogromny i wygląda obłędnie, ale coś mam takie wrażenie, że cierpi na syndrom katany.

Nie znam się ale się wypowiem

Ostatnio przy okazji tego turnieju gadałem z człowieczkiem, który twierdził że na jakieś łucznicze kendo czy inny wynalazek chodzi i strzela z czegoś takiego właśnie.

W każdym razie wychodzi na to, że jest idealnie tak jak z kataną - bo wygląd i długość tego łuku wynikają głownie z braku materiałów na wyspie - tylko tym razem nie dobrej stali a dobrego drewna. Bambusa mieli za to od ****** więc kombinowali jak mogli, żeby z niego łuki robić. Jak już pokombinowali to wyszło na to, że pocięty na plastry, sprasowany i (ponoć) prażony bambus dawał już właściwości wystarczające do zrobienia z tego łuku. Problem był w potrzebnej do sensownej siły (energii) strzału długości - która była większa niż przy długich anglikach (a siła wciąż drastycznie mniejsza).

I teraz tak - jak łuk ma być dla pieszego - to wypadałoby żeby był silny (jak angliki po 40-70kg). Przy czym znowu Japonia nie miała przecież stalowych zbroi - tylko skóry albo szmaty - a współczesne przepisy mówią, że moim łukiem 22 kg w stanach mógłbym już "humanitarnie" polować na jelenie i nieduże dziki. Brzmi bardziej pancernie niż chłop w szmatach prawda? 25-30kg pozwala "humanitarnie" polować na duże dziki - co brzmi z kolei przynajmniej równo pancernie jak skórzana zbroja. Przy czym "humanitarnie" oznacza swobodną możliwość zabicia prawie na miejscu - praktyka wojenna pokazywała, że "prawie na miejscu" nie jest aż takie konieczne, a Japońskie umiłowanie do zabawek typu shurikeny pokazuje, że z dystansu nie musi nawet chodzić o stricte zabijanie. Dla przykładu tatarom zdaje się 13kg na ich wschodnich łuczkach zupełnie starczało do walki podjazdowej.

Więc przypuszczam, że te łuczki miały tak do 20 kg co przy lekkich bambusowych strzałach oraz głębokiemu naciągowi i tak dawałoby niezłe zasięgi.

Przy czym jak na naszym wschodzie chcieli - to robili maleńkie kompozyty refleksyjne z dużo lepszymi parametrami. Inna sprawa, że w takim kompozycie chyba też trochę drewna być musiało - pytanie czy nawet tyle kitajce nie potrafiły sobie sprawić czy zwyczajnie stawiali na "dobre bo japońskie". Krótkie refleksyjne kompozyty Bojarów zdaje się do 40kg spokojnie dochodziły - co prawda ładnych parę lat po wojnie stuletniej to było ale zestawiając z Japonią to jest już całkiem blisko.

+

i przegrywa z prostszym sprzętem z zachodu.

Z tą prostotą wschodnich kompozytów refleksyjnych to bym się nie rozpędzał
Za to Angliki/Walijczyki wymagały naprawdę świetnego drewna (dodatkowo równo rosnącego) i solidnego sezonowania przez co trochę jak wino się je robiło - nie mówiąc o zdrowotnościowych aspektach niewłaściwej technologicznie obróbki cisu

Dziś pomagałem przy zawodach ratowników fabularyzyjąc absurdalną scenkę rodzajową gdzie medycy mieli udzielić pierwszej pomocy człowiekowi, który wchodząc za tarczę na zawodach zarobił 3!! strzały (szyja, bebechy, udo). Pomijając jednak absurdalność wypadku miałem kupę radości z utrudnianiem ratownikom roboty włącznie ze strzelaniem im nad głowami czy postrzeleniem jednego, który za szybko podbiegł z pomocą nie sprawdzając co się dzieje

rychło w czas wygrałem wreszcie pierwszy (prawdziwy i nie para) łuczniczy turniej w tym roku
https://lh3.googleusercontent.com/-mc_D ... G_1429.jpg
podsumowania w sumie nie robiłem ale razem drugich lub czwartych miejsc to ponad 10 było, jedno 3, jedno 5, jedno 7... ale pierwszego nie było

Co prawda zimowy turniej bez najlepszych łuczników ale coś trzeba było wygrać

Gratulacje, lepiej późno niż później

Na co Ty się paczysz na tym zdjęciu DW?

faktycznie to nie najlepiej wygląda ale w sumie wszystko jest legalnie więc się nie czepiajmy - lepsze fotki może będą choć jak bardzo nalegacie to zaraz wam coś znajde ekstra misie

dwie zsynchronizowane osoby mi to zrobiły:
https://lh3.googleusercontent.com/-D1cM ... G_1485.jpg
to już tradycja że jak ktoś weźmie na turniej głupie nakrycie głowy to połowa ludzi ma w nim potem fotki
https://picasaweb.google.com/1014931564 ... rudnia2015

W sensie dwie osoby dorobiły Ci rogi? Cóż. Zwykle potrzeba do tego dwojga. I zsynchronizowania

Gratulacje nevertheless

robię ciąg dalszy riserczu do tekstu o łukach i znalazłem świetną i merytoryczną odpowiedź (do tego naprawdę ładnej babki) na filmy larsa fejksena - https://www.youtube.com/watch?v=rDbqz_07dW4 wrzucam tu ku pamięci bo pewnie i mi się przyda jak kiedyś nie będę miał czasu osobiście tłumaczyć fanbojom czemu się mylą

Dargon, a kiedy ten tekst będzie? Bo ja chętnie przeczytam. Macie jakieś deadline'y w redakcji?

Bedzie 2-3 czesciowy. Mial byc już dawno ale trochę wypadłem , obiegu z redaktorzeniem i ciężko walcze z powrotem.

Ok sezon 2016 uważam za otwarty
http://wo24.pl/iv-zimowe-zawody-lucznic ... jdach_-60/
https://lh3.googleusercontent.com/-LpH0 ... 221154.jpg

Impreza całkiem spoko ale byłaby fajniejsza gdyby była historyczna - organizują ją łucznicy bloczkowi a łuk tradycyjny co prawda jest jako jedna z 4 kategorii ale cele/stanowiska/konkurencje/odległości itd były wyraźnie pod bloczki dopasowane jednak.

http://wo24.pl/iv-zimowe-zawody-lucznic ... h-zdjecia/

i potwierdzam raz jeszcze to co powtarzam zawsze - już łuk olimpijski jest ledwo łukiem z którego strzela się niby trochę jak z łuku ale celuje już zupełnie inaczej - ale łuk bloczkowy to już kompletnie nie ma z łukiem nic wspólnego i równie dobrze mógłby być kategorią na zawodach gdzie strzela się z podrasowanych wiatrówek choćby.

edit - wyszło na to, że jakieś miśki dziś od rana uderzały z reklamacją odnośnie miejsc w mojej kategorii Jakkolwiek to i tak paraolimpiada była jeśli idzie o kategorie - bo byliśmy razem z karbonowymi łukami i strzałami.

A pierwsze miejsce tradycyjnie zajął Bono?

Gratki DW.

Gratki
Ja mam nadzieję zacząć sezon w marcu.

Łoł ktoś coś nowego w przekrętach Larsa wyłapał - i ot mocno konkretnego
https://www.youtube.com/watch?v=ns7j9FKb_Y4

Tak a propos - kiedy następny tekst o łuku?

teraz młotek miałem napisać w weekend ale mnie zleceniami zawalili - może dziś je skończe to bym sie wieczorem zabrał - łuk planowałem co drugi dawać z racji 3 części i tego że ciężko znaleźć frajera który da sobie strzelić w nienaprawialną ręcznie nitowaną kolczugę wartą czterocyfrowy pieniądz

Serio nie da się tego naprawić? Heh...

do nitowanych kolczug nikt luźnych kółek nie sprzedaje - one i tak zwykle z Indii czy skądś są zamawiane bo europejskie i zachodnie to jakieś absurdalne kwoty kilku tysięcy by kosztowały - a przekonywanie właścicieli takich rzeczy do testów to ciężka sprawa. Pomijając oczywiście fakt, że łuk też mam 22kg a przydałby się 40 coby testy uwiarygodnić Głownie z tego powodu nie ma w internecie wiarygodnych testów "balistyki" łuków a na samej teorii trzeba dużo bardziej ogólnikami jechać.

Alexy, Zolty - niedziela 12:00 - i nie ma że pogrzeb/wesele w rodzinie - priorytety z gejloga muszą być

12 to wtorek.

pogoda była taka że 4 godziny siedzieliśmy
https://picasaweb.google.com/1157594569 ... directlink

Swoją drogą kolejna osoba z Warszawy jest gotowa dojechać raz na jakiś czas - https://lh3.googleusercontent.com/-Cmwo ... 0x1071.jpg ta oto bardzo zadowolona z przyjazdu osoba
To jak by ktoś prócz Zolta i Alex chciał regularne zaproszenia na co większe treningi to się odezwać - będę dodawał na FB to może się od 3 do 6 chętnych na raz znajdzie

cholera, fajnie fajnie, zazdraszczam Z jakiej odległości strzelacie?

15-20 najczęściej
dość często jeszcze 25
rzadziej 10, 30 i 60

do tego czasem z górki w dół, chodzone, z pieńka
+ standardowe dla turniejów strzelenie tyłem i z kolana

Ło panie, z 15 metrów to ja mam problem żeby w ogóle w tarczę trafić
Jeśli o mnie chodzi to najprawdopodobniej w jakiś dłuższy weekend udałoby mi się przyjechać (w maju będą dwa takie).

Alexandretta pisze:Ło panie, z 15 metrów to ja mam problem żeby w ogóle w tarczę trafić
Jeśli o mnie chodzi to najprawdopodobniej w jakiś dłuższy weekend udałoby mi się przyjechać (w maju będą dwa takie).

Dałabyś radę. U nas się jedna młoda wyrobiła od wakacji co też zaczynała nie trafiając z 10 a teraz nawet jak z 25 strzelamy to protestuje coraz mniej

Wróciłem z Byczyny.
Poziom mistrzostw polski i konkurencje dopasowane mocno pod ekipę wicemistrzyni europy. Zero jakichkolwiek mobilnych czy ograniczonych czasowo konkurencji - samo statyczne walenie w coraz mniejsze cele.
Mimo to 6 miejsce po przegranym w finale "strzelanym kółko i krzyżyk" rozegranych z wspomnianą wcześniej Panią

gratz!

coś strzelacie 14-15 w Płocku? Bym się może zjawił...

niby turniej jest w Kętrzynie ale jako że tydzień wcześniej jesteśmy wioskę obok w Wopławce to pewnie nie będzie nam się chciało w to samo miejsce jechać a nawet jeśli jakimś cudem to Kętrzyn jest jednodniowy więc niedziela 15stego wolna na 100%

To wstępnie Alex i Zoltowie zapraszam 15stego na pikniczek łuczniczy. 12:00-16:00+