Razorblade pisze:Grel, odpowiem pokrotce bo nie bede sie zaglebial - nie, nie chodzi o opieke nad dziecmi. To raz.
Zerknąłem z ciekawości na statystyki, około 75% spraw rozwodowych kończy się bez orzeczenia o winie, 16% z winy męża, 4% z winy żony. Ciekawe, ale za mało, żeby wyciągnąć wnioski, może mężczyźni faktycznie są niesprawiedliwie traktowani. Dobrze by było, żeby ktoś się temu przyjrzał. Ale jako dowód na straszliwe prześladowanie mężczyzn trochę mało.
Razorblade pisze:
Nikt nie mowi ze w zyciu kazdy ma rowne szanse i zasady. To sie nazywa zycie. Mówimy o rownych prawach i o nie walczymy. Ale widze ze kolega lubi socjalizm. Stad juz dalem propozycje.
Jest to cokolwiek dziwny argument, bo w ten sposób można uzasadnić np. prywatyzację służby zdrowia (Korwin np. twierdzi, że publiczna to socjalizm). Ja uważam, że feudalizm się skończył i niekoniecznie pewne przywileje powinny być dziedziczone.
Razorblade pisze:
Reszta jako fobie prawicowe? Wole je niz lewicowa utopie ktora wlasnie do tego dazy. Niemniej tak, wiekszosc byla z przymruzeniem oka, poza wstepna propozycja - ona idealnie wpisuje sie w nurt obecnego przekazu z USA. No i Twoj.
Trudno, żebym poważnie traktował opowieści o straszliwym prześladowaniu białych mężczyzn w kraju, gdzie na najważniejszy urząd kandydują dwaj biali mężczyźni, a szefami największych firm też są w większości biali mężczyźni (piszę o USA). Uważam, że od tego co pisałeś jest tylko krok od wypisywania o "white genocide".
Razorblade pisze:
A porownanie zamieszek z Poznania czy Slupska nakierowanych wlasnie na policje do masowego niszczenia prywatnego mienia i szabrowania na potege pokazuje jak pieknie odplynales.
Ja nie wiem czy to niszczenie prywatnego mienia miało miejsce na "masową skalę". Masowa to wydaje mi się raczej przemoc policji wobec protestujących.
Oczywiście, że zamieszki w Polsce były na mniejszą skalę, bo też skala przemocy policyjnej w Polsce nadal (pomimo pewnych niepokojących sygnałów) ma się nijak do tego co dzieje się w Stanach.
Pquelim pisze:
Bo jest tam ich najwięcej i mają najwięcej kasy na badania na świecie. Kasy prywatnej, ale i państwowej. Utworzony tam system 10-15 liderów badań (bo w tym się specjalizują, a nie w dydaktyce) jest elitarnym kręgiem, który nie ma wiele wspólnego z osiągalną dla 95% amerykanów uczelnią wyższą.
W pierwszej setce rankingu jest 45 uczelni z USA. Pewnie, dostaje się tam elita, ale wydaje się raczej mało prawdopodobne by pozostałe aż tak dołowały
Pquelim pisze:
Mogą, ale to nie ma nic do rzeczy. Poza tym to jest głupie myślenie. Jeżeli masz zestaw tych samych problemów społecznych w dziesiątym pokoleniu z rzędu, to co ma niby dać rozliczenie z przeszłością?
Czarnoskórzy uzyskali powiedzmy, że równe prawa jakieś pięćdziesiąt lat temu, więc pisanie o dziesięciu pokoleniach nie jest uczciwe, segregacja rasowa szkół trwała do lat 60, a de facto nawet dłużej.
Pquelim pisze:
W USA system społeczny jest do wymiany, wszyscy to wiedzą, ale mentalność ludzi również.
Powtórzę jeszcze raz: 10 pokoleń problemów z podstawową edukacją (czyli mówimy tu o skończeniu ichniego 6th grade, czyli bodaj 11 lat), która jest bezpłatna to nie jest tylko problem społecznych uprzedzeń, ani systemu.
Szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi, bo według danych jakie znalazłem (
https://www.bls.gov/opub/ted/2019/risin ... o-2018.htm) zdecydowana większość czarnoskórych kończy przynajmniej odpowiednik naszego liceum i to się z każdym rokiem poprawia.
Pquelim pisze:
A co do statystyk, to proponuję zajrzeć do statystyk policyjnych. Ostatnio troche sobie poczytałem, w ramach szeroko rozumianego riserczu. Np taki odsetek violent crimes popełnianych przez czarną społeczność. Tam jest odpowiedź na pytanie, dlaczego są czesciej zatrzymywani przez policję.
Jednak nie do końca, bo jednak zatrzymywanie w poszukiwaniu narkotyków nie ma związku z "violent crimes", a według danych też zdarza się to częściej w przypadku czarnoskórych i Latynosów
DaeL pisze:
Fajnie, że znalazłeś przypadki burd w Polsce. Więc podkreślę jeszcze raz - trzeba być niezłą szumowiną, żeby twierdzić, że coś takiego jest usprawiedliwione.
Och, zasugerowałeś, że hehe, gdzie tam w Polsce jakieś zamieszki przeciwko brutalnej policji to tam w Ameryce czarni rozrabiają. No więc nie tylko
DaeL pisze:
zgwałcić im kobiety i mordować na wizji owczarki niemieckie. Takie pojmowanie sprawiedliwości rodzi się tylko we łbach autentycznie chorych.
Czarnoskórzy twierdzą, że mogą gwałcić białe kobiety? Wychodzi na to, że to prawda z tymi haremami.
DaeL pisze:
No, ale ja nie o tym miałem - chciałem Cię zapytać, co masz na myśli przez ten prawicowy brak empatii dla czarnoskórych? Czy jak ktoś twierdzi, że nie wolno być bandytą, to też jest nieempatyczny?
Po prostu uważam, że ludzkie życie jest ważniejsze od trwałości wystawy sklepowej. Prawica wydaje się uważać odwrotnie, skoro najbardziej oburza ją rozbita szyba w sklepie Nike i pomazany pomnik Kościuszki.
DaeL pisze:
Twierdzę, że są ludzie, którzy usprawiedliwiają przemoc, mówią, że czas pokojowych protestów już minął, i że jak się chce zrobić jajecznicę, to trzeba zbić parę jajek. I to nie są głosy wyłącznie ze skrajnej lewicy. To są głosy, które już padają w mainstreamie - chociażby w New York Timesie. A w Polsce z ust polityków lewicy.
Szczerze nie wiem o co dokładnie chodzi, chociaż New York Times publikuje różne głupoty, jak tekst republikańskiego senatora, żeby użyć wojska, więc może i coś takiego się trafiło?
DaeL pisze:
Śmierć tego faceta była oczywiście tragiczna. Rzeczywiście, nie traćmy jej z oczu, chodźmy coś ukraść, spalić i udusić psa. Bo czarne życia mają znaczenie.
Ofkors można twierdzić, że to łupienie sklepów jest istotą tych protestów, ale niewiele wskazuje by faktycznie tak było
DaeL pisze:
wtopiło w tłum i robi burdel - dziwnym trafem akurat w stanach liberalno-lewicowych (pewnie podojeżdżali te setki/tysiące kilometrów autobusami). Oczywiście powstaje pytanie, czy masowe łupienie sklepów przez czarnoskórych mężczyzn, którzy nawet twarzy nie kryją, to też takie akty prowokacji? Ciekaw jestem jak wyobrażasz sobie ten mechanizm.
Protesty odbywają się we wszystkich stanach, więc opowieści o "masowym łupieniu" są mało wiarygodne w skali kraju, nawet w kontekście Nowego Jorku nie wiem czy to prawda
DaeL pisze:
Pewnie, że warto, jak ktoś ma ochotę obejrzeć zwierzęta. Tylko nie bardzo rozumiem co to zmienia?
Oj, po prostu jedne zamieszki oburzają bardziej niż inne. Ciekawe dlaczego. Zresztą jeszcze lepszy przykład to Honk Kong, tam też były rabunki (
https://asiatimes.com/2019/10/more-loot ... ism-arson/), ale nikt, może poza chińską propagandą tego nie akcentował. Ciekawe dlaczego
Yankes pisze:
Wiec moze byc ze ta roznica to wynik artefaktow statysycznych.
Poza tym moze poprostu USA powinna bardziej karac bialych?
http://www.law.umich.edu/special/exoner ... ctions.pdf
Tu jeszcze link na temat niesprawiedliwych wyroków, autorzy próbują analizować przyczyny
DaeL pisze:Z badaniami wyroków w Stanach jest jeden poważny problem. Ze względu na powszechność procedury "kolokwium zarzutowego", porównywanie przestępstw i kar jest po prostu niemożliwe. Ponad 90% przestępstw podpadających pod sądownictwo stanowe i ponad 80% przestępstw podpadających pod sądownictwo federalne, nigdy nie jest rozpatrywane w ramach klasycznego procesu karnego w którym celem jest ustalenie prawdy materialnej. Zamiast tego jest wprowadzona specjalna procedura "negocjacji" (plea bargain), która następnie jest przedstawiana sądowi do zatwierdzenia.
Autorzy wzięli to pod uwagę (sorki, troszkę źle się wkleiło, ale zawsze możesz zajrzeć do oryginału)
A key empirical challenge in answering this question is the lack of dataon true criminal conduct. Of necessity, previous estimates of racial dis-parity in prison sentences proxy for criminal conduct with a measure ofthe severity of the crime of conviction: often the “presumptive sen-tence,” which is the recommended sentence under the applicable sen-tencing guidelines and takes account of aggravating and mitigating“sentencing facts.” However, neither the crime of conviction nor thepresumptive sentence is an exogenous measure of criminal conduct.Each is the product of highly discretionary and negotiated processes,including charging, plea bargaining, and sentencing fact-finding. Theseprocesses are carried out in expectation of their sentencing conse-quences and potentially involve racial disparities of their own. Moreover,since the existing literature relies on sentencing data, its samples consistonly of sentenced cases and thus potentially suffer from selection bias.We address both limitations by constructing a linked multiagency dataset that follows federal cases from arrest through to sentencing. The datacover the universe of black and white male US citizens who were arrestedfor violent, property/fraud, weapons, and public order offenses andreferred to federal prosecutors for potential prosecution between fiscalyears 2006 and 2008.1Using individual records from the US MarshalsService which collects arrest data, federal prosecutors, federal courts,and the US Sentencing Commission, we constructed a complete pictureof each individual’s path through the federal justice system. The detailedarrest data provide a proxy for underlying conduct thatðwhile certainlynot perfectÞis not distorted by discretionary charging, plea bargaining,and fact-finding processes.