FSGK.PL

https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/ ... 7ec6cd5a28

Podobno to aktualny, oficjalny sztandar Fińskich Sił Powietrznych. Czekam aż redakcja GW wybuchnie od samej informacji

Znana sprawa. Zresztą polskie jednostki wojskowe w II RP też często używały swastyki w swojej symbolice. Ba, swastykę to ja nawet widziałem na drzwiach jednego kościoła w Polsce

SithFrog pisze:https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/ ... 7ec6cd5a28

Podobno to aktualny, oficjalny sztandar Fińskich Sił Powietrznych. Czekam aż redakcja GW wybuchnie od samej informacji

Finowie walczyli z Armią Czerwoną? Walczyli. Wiesz kto jeszcze walczył? Naziści. Wniosek jest jeden.

Finlandia nie jest w NATO. Kojarzenia faktów ciąg dalszy

Ale jest za to pierwszy karabin z drukarki 3d, który strzela nabojami NATO.

Niezbadane są wyroki boskie.

http://www.washingtonpost.com/blogs/gov ... inois-law/

...wat?

dziki kraj

Tam tez sie zdarza, ze na interwju do pracy chca Twoje haslo do fejsa...

Jutsimitsu pisze:http://www.skynews.com.au/news/top-stor ... -plan.html

+1

Patrzę na tytuł myślę "Podręcznikowy debil, zaraz będzie o Szatanie w Action Manie". Odpalam....
Daaaaaamn, żeby takie kazania były na mszach. Duchowny satyryk .

https://www.youtube.com/watch?v=bm3YfMtgEdI



Głupiej się nie dało?

Fajna riposta: https://www.youtube.com/watch?v=IE29WXXT17Q

Z cyklu "Odmęty feministycznego szaleństwa":

Ok, słowa jeszcze kumam, chociaż przykład kompletnie z dupy, w sensie była już poruszana kwestia ile chamskich odzywek słyszy kobieta w amerykańskich miastach.
Ale patrzenie? Serio?
A bicie to patologia a nie 'I'm raped when...' nosz kurwa...

Wrzuciłem na fb komentarz thrAmazingAtheist na ten temat... Mega głupie

If you like it, share it... Dawidzie?

DaeL, przepraszam, ale zgwałcił mnie ten filmik...

The male privilage.

Wersja z 1990 - http://www.feministezine.com/feminist/m ... ilege.html

I uwspółcześniona - http://amptoons.com/blog/the-male-privilege-checklist/

DaeL pisze:Z cyklu "Odmęty feministycznego szaleństwa":

phpBB [video]

Kobitę gwałcą, a wy się śmiejecie!

zdaje się że gdzieś na tą idiotkę cisnęli w internecie na całe szczęście

Dragon_Warrior pisze:zdaje się że gdzieś na tą idiotkę cisnęli w internecie na całe szczęście

Tutaj.

Takie tam.

http://wiadomosci.onet.pl/polacy-narodem-idiotow/p26m2m

Tu rzeczona ankieta.

http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/c ... 66576.html

Nic zaskakującego. Od momentu powstania gimbazjów i zmiany podejścia do szkolnictwa ogólnie, produkuje się głupi naród. Wystarczy popatrzeć na program w książkach - co roku coraz bardziej okrojony. Od czasów AWS sami tragiczni ministrowie. Ale również wychowanie dzieci przez rodziców, którzy: 1. nie mają czasu usiąść z dzieckiem i pomóc w nauce, 2. myślą że szkoła ma wychować ich dzieci, 3. jeśli dziecko się nie uczy, to wina nauczyciela.

Nie chcę bronić "gimbazy", ale nie dałbym sobie ręki uciąć, że podobna ankieta w naszych rocznikach nie wypadnie równie źle...

O to to. Rodzice nie maja czasu usiąść z dzieckiem... Przeca to nie pytanie o III wojnę północną, albo o powody samobójstwa feldmarszałka Rommla. A druga wojnę to się akurat walkuje i walkuje. Dzięki gimnazjum nawet o jeden raz więcej.

do WW2 doszedłem (hehehe) na historii tylko raz, w liceum, a tak to zawsze jakoś po pierwszej się rok kończył.

Zolt pisze:do WW2 doszedłem (hehehe) na historii tylko raz, w liceum, a tak to zawsze jakoś po pierwszej się rok kończył.

Miałem tak samo, tylko w podstawówce. W liceum nawet WW1 nie przerobiliśmy porządnie. Tak tylko po łebkach, żeby chociaż przewrót majowy przed końcem roku zdążyć. Nie wiem, czy ktokolwiek przerobił czasy powojenne... Cośtam na WOSie kiedyś było powiedziane, ale z komunistycznych przywódców to chyba znam tylko Gierka i Jaruzelskiego. Plus słyszałem o Konstantym Rokossowskim, ale to z dowcipu, że taniej jednego ruskiego w polski mundur ubrać, niż całe Wojsko Polskie w ruskie mundury.

Ja w gimnazjum w mat-inf robilem prezentację z planu Barbarossa, a w liceum w humanie cały materiał z wojnami w Wietnamie, Solidarnością itp (chociaż pewnie trochę po lebkach).

Debile...

U mnie II WŚ była przerabiana zawsze na sam koniec, kiedy albo mało kto chodził do szkoły (wystawione oceny), albo wszyscy myśleli już o maturze. I szczerze mówiąc to gdyby nie to, że swego czasu interesowałem się tematem i trochę poczytałem już na własną rękę to niewiele bym o niej wiedział. A już jak wyglądały symbole SS to na pewno nie.

To samo, co skoob. Rozwlekało się temat antycznej Grecji i Rzymu, bo to był początek roku, później jakieś pierdoły o średniowieczu (mówię pierdoły, bo większość dotyczyło... ubioru, światopoglądu, itd. a nie wojen i polityki), a później okazywało się, że jest maj i na historię najnowszą nie ma czasu. Także 100 razy słyszałem o Westerplatte, a reszta... reszty trzeba się samemu nauczyć.

Teraz na ww2 jest poświęcona w programie cala 1 godzina lekcyjna. Tak przynajmniej znajomy nauczyciel histori powiedział.


Anyway, to tvn! to fotomontaż. Jak myślicie ile tysięcy osób musieli przepytać, żeby mieć taki materiał?

Swoją drogą, to polecacie jakąś przekrojową ogólno-historyczną książkę for dummies?

PIOTROSLAV pisze:Anyway, to tvn! to fotomontaż. Jak myślicie ile tysięcy osób musieli przepytać, żeby mieć taki materiał?

Mówił, że na 41 przepytanych 11 wiedziało.

ThimGrim pisze:Swoją drogą, to polecacie jakąś przekrojową ogólno-historyczną książkę for dummies?

O właśnie, ja takiej szukam od jakiegoś czasu. I osobnej przekrojowej nt. II WŚ - Norman Davies coś takiego napisał?

Cherryy pisze:

ThimGrim pisze:Swoją drogą, to polecacie jakąś przekrojową ogólno-historyczną książkę for dummies?

O właśnie, ja takiej szukam od jakiegoś czasu. I osobnej przekrojowej nt. II WŚ - Norman Davies coś takiego napisał?

W sprawie drugiej wojny "Europa Walczy" Daviesa. Zasadniczo mogę Ci nawet ją sprzedać, bo przeczytałem raz, a teraz leży na półce i się kurzy

Ja przebrnąłem przez kilka książek Wołoszańskiego, ale najwiecej korzystałem z dwutomowej Encyklopedii II WŚ. Skakałem po hasłach jak po Wikipedii. Chyba najłatwiej sobie przetrawić historię, jak wychodzisz od wydarzenia, które znasz, a potem szperasz - co dalej z tym, czy tamtym, albo w którą stronę potoczył się taki czy inny wątek. Zupełnie jak w Grze o Tron .

Zabawne jest to, że więcej dowiedziałem się o historii Europy z Crusader Kings II (oczywiście pośrednio, szukajac po necie haseł, które pojawiły się w grze). Może pograj w Hearts of Iron

Nie chcę bronić "gimbazy", ale nie dałbym sobie ręki uciąć, że podobna ankieta w naszych rocznikach nie wypadnie równie źle...

I tak samo jest na całym świecie. Śmialiśmy się kiedyś z Amerykanów, którym pokazano mapę z błędnie ponazywanymi krajami i kazano szukać Iraku, czy innej Australii. Oczywiście się wygłupili. Tu ludzie nie kojarzą symbolu SS (ale Brazylijczycy i Rumuni już tak, uczcie się polskie gamonie!!! ), chociaż nie wiadomo ile osób rozpoznało poprawnie. Większość ludzi to niedouczeni ignoranci i to wcale nie wynalazek najnowszych czasów. Mało tego, jestem pewien, że każdego z nas można byłoby w jakimś temacie ośmieszyć w takiej ulicznej ankiecie.
Co nie zmienia faktu, że jak widzę te czoła myślą nieskalane to mam ochotę przy***lić.

Co do lekcji historii to też czasy powojenne mieliśmy po łebkach (ale mieliśmy, jakoś udało się zdążyć). II wojnę gdzieś tak z pół semestru pewnie przerabialiśmy ale zawsze odnosiłem wrażenie, że ktoś, kto układał program i pisał podręcznik nie miał zupełnie pomysłu, jak usystematyzować wiedzę i przedstawić ciąg wydarzeń, na podstawie którego można by ułożyć sobie w głowie przebieg wojny. Zawsze to były jakieś wyjęte z kontekstu informacje i w sumie nie wiadomo było, czy wojna w Afryce działa się przed otwarciem frontu wschodniego? Albo co i kiedy działo się na Pacyfiku? Zawsze tylko wojna obronna w 39, kapitulacja Francji, Barbarossa i marsz na Berlin. Jakieś to było nieprzystępne. Co innego Sensacje XX wieku, które oglądałem w dzieciństwie, i dzięki którym bardzo dużo się nauczyłem.
Bardzo żałuję też, że o historii powojennej nie uczy się w szkołach prawie wcale. Wiadomo, że działo się tak dużo, że i w trzy lata ciężko by to było sensownie ogarnąć ale zimna wojna to był okres fascynujący. W sumie najwięcej o tym dowiedziałem się ponownie z programów Wołoszańskiego i z kart planszówki Zimna Wojna. Każda z nich opisuje jakieś wydarzenie, a ja ją sobie przetłumaczyłem na polski jak jeszcze nie było rodzimego wydania. Siedziałem wtedy przy internecie, szukając co się kryje za niektórymi hasłami i praktycznie każde z nich opisywało jakąś "filmową" historię. No i, co najważniejsze, te wydarzenia wciąż oddziałują na dzisiejszą politykę, więc naprawdę jakąś elementarną wiedzę na ich temat warto mieć.

Crowley pisze: i z kart planszówki Zimna Wojna.

Bardzo dużo się dowiedziałem z tej planszówki. Oczywiście w tym samym trybie co CKII - jest hasło i zaczyna się szukanie.

Ja od siebie polecę "I rozpętało się piekło. Świat na wojnie 1939-1945" Maxa Hastingsa. Suche fakty są poprzeplatane krótkimi wspomnieniami, oraz spostrzeżeniami autora więc czyta się przyjemnie. Do tego opisane są te mniej znane epizody wojny jak inwazja Japonii na kolonie brytyjskie w Azji i niekompetencja tamtejszych obrońców.

Jakiś czas temu przeczytałem sobie takie kalendarium:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/5709/kal ... rii-polski

Jako ogólnikowy wstęp do historii polski nawet się nadaje.

Same dzieci wojny i okopów...

Ja już przestałem się oburzać. Zrozumiałem po prostu, że dla nas, tak zatrważająca niewiedza jest niepojęta, bo całe życie byliśmy otoczeni ludźmi wykształconymi albo, przynajmniej, na tyle inteligentnymi, żeby pewnie ważne fakty/symbole kojarzyć nawet jeżeli nie było o nich wiele powiedziane w szkole. Niestety ludzie wychowani w takim środowisku nie są większością w naszym społeczeństwie.

Piccolo pisze:Ja już przestałem się oburzać. Zrozumiałem po prostu, że dla nas, tak zatrważająca niewiedza jest niepojęta, bo całe życie byliśmy otoczeni ludźmi wykształconymi albo, przynajmniej, na tyle inteligentnymi, żeby pewnie ważne fakty/symbole kojarzyć nawet jeżeli nie było o nich wiele powiedziane w szkole. Niestety ludzie wychowani w takim środowisku nie są większością w naszym społeczeństwie.

O to, to.