FSGK.PL

No nie, to nie tak do końca. Bo gdyby patrzeć na to co robią Rosjanie to można dojść do wniosku, że:

- czołgi nie mają sensu, bo sprzęt za miliony może zniszczyć koleś w adidasach z Javelinem na ramieniu
- samoloty szturmowe i śmigłowce nie mają sensu, bo można je sięgnąć Gromem czy innym tam Stingerem
- okręty nie mają sensu, bo je trafiasz pociskiem przeciwokrętowym z wyrzutni na ciężarówce
- nuki nie mają sensu bo i tak ich nikt nie odważy się rzucić (poza Koreą Płn ale też tylko w ostateczności)
itd.

Od początku wojny specjaliści mówią, że Ruscy robią wszystko źle, mają burdel, rozkradziony sprzęt, problem z podejmowaniem decyzji na wszystkich szczeblach, problem ze współdziałaniem różnych rodzajów bronii itd. Są rozpici, zdemoralizowani itd. Nie wyciągał bym na podstawie ich porażek wniosków o przydatności lub nie określonych kategorii sprzętu. Każdy rodzaj uzbrojenia można zniszczyć innym rodzajem uzbrojenia, to prawie jak gra w papier, nożyce, kamień Liczy się współdziałanie i wzajemne ubezpieczanie, dalekie rozpoznanie itd. Moskwa powinna się obronić ale pewnie ktoś miał kaca, ktoś czegoś nie włączył, ktoś czekał na decyzję z góry, itd.

Tak jak Voo pisze. To jest parodia wojska, którą ruscy sprzedają na poważnie. Taki The Room.

- O Hi Neptune!

To trochę śmieszne ale bardziej straszne bo najlepiej wciąż im wychodzi mordowanie i gwałcenie. To wciąż ta sama Rosja co w czasach Wojny Zimowej, Katynia i Barbarossy.

Nie wiem, co tu jest straszniejsze... Te wszystkie okropieństwa, które były dla nas łatwe do przewidzenia, czy to, że na zachodzie wciąż jest ważniejsza cena benzyny...

No i Moskwa na dnie Mam nadzieję, że dosłowna Moskwa wkrótce do niej tam dołączy.

Ruscy oczywiście wyskrobali co się dało z już może rezerw pocisków manewrujących zemścić się trochę na cywilach w Kijowie - z tego co widzę.

Voo pisze:No nie, to nie tak do końca. Bo gdyby patrzeć na to co robią Rosjanie to można dojść do wniosku, że:

- czołgi nie mają sensu, bo sprzęt za miliony może zniszczyć koleś w adidasach z Javelinem na ramieniu
- samoloty szturmowe i śmigłowce nie mają sensu, bo można je sięgnąć Gromem czy innym tam Stingerem
- okręty nie mają sensu, bo je trafiasz pociskiem przeciwokrętowym z wyrzutni na ciężarówce
- nuki nie mają sensu bo i tak ich nikt nie odważy się rzucić (poza Koreą Płn ale też tylko w ostateczności)

Uzbrojenie musi być dostosowane do strategii jego wykorzystania. W mega uproszczeniu uzbrojenie konwencjonalne jest ofensywne i defensywne.
- polska strategia jeśli chodzi o wybrzeże (o ile w ogóle jakaś jest) jest defensywna. W związku z tym duże okręty, będące bronią ofensywną nie mają racji bytu. W tym kontekście okręty podwodne mogłyby być traktowane jako broń defensywna, ale w naszych warunkach (płytki Bałtyk) ich zdolność bojowa jest ograniczona i bardzo łatwa i tania do zastąpienia przez lotnictwo i broń rakietową.
- Czołgi są bronią ofensywną. Co do zasady o ile nie mamy planów ataku na Moskwę, Berlin, Grodno, Królewiec to czołgi są potrzebne ale w niewielkiej liczbie dla przeprowadzenia kontrataków, odzyskania pozycji itp. Więc czołgi jak najbardziej tak, ale nie kosztem porzucenia wydatków na łączność, przegląd pola walki, artylerię, broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą, a tak to zaczyna wyglądać. No i oczywiście w obecnej sytuacji na pewno nie Abramsy.
- Twoja opinia o lotnictwie to czysta demagogia, zapewnienie przewagi w powietrzu jest kluczowe dla powodzenia działań lądowych, tak ofensywnych jak i defensywnych. Oczywiście że potrzebujemy samolotów i śmigłowców. Czy akurat aż F35 to pytanie do fachowców, być może jeśli walczyć mielibyśmy z Rosją, to w ramach takiego samego budżetu wystarczyłyby dodatkowe F16 i dużo śmigłowców. Co więcej - w ramach NATO, przy ewentualnej agresji rosyjskiej, najłatwiejsze i najszybsze co NATO mogłoby zrobić to zapewnić nam parasol lotniczy samolotami począwszy od niemieckich, a skończywszy na portugalskich . Dwa dni i mamy więcej samolotów niż Rosja. W tym kontekście może sensowniej byłoby nie szaleć z zakupami aż tak drogich i awaryjnych F35, ale przygotować bazy, lotniska, logistykę i co tam trzeba pod np. Mirage czy amerykańskie F35, a te same pieniądze wydać rozsądniej.
- broń nuklearna w posiadaniu Rosji to jedyne co sprawia, że w tym roku nie będzie jeszcze regularnych połączeń kolejowych z Warszawy Centralnej do Królewca Głównego bez konieczności posiadania paszportu ani wizy, więc takie głodne kawałki, to nie mnie serwuj

ale w naszych warunkach (płytki Bałtyk)

Tak i dlatego pewnie neutralni i defensywni Szwedzi, racjonalni Niemcy oraz oczywiście Rosjanie mają na Bałtyku okręty podwodne Bałtyk jest idealnym miejscem dla nowoczesnych okrętów podwodnych. To nie wrzesień 39.

Nasza strategia jest taka, że jesteśmy częścią NATO i musimy tak móc się bronić jak i ATAKOWAĆ w obronie innego napadniętego członka sojuszu. Musimy mieć uzbrojenie kompatybilne z jedynymi poważnymi członkami NATO czyli z Anglosasami. Musimy być gotowi wypełniać zobowiązania, jako państwo z dostępem do morza - także na morzu. W dużej mierze musimy być samowystarczalni (paradoks - nusimy pomagać innym i nie możemy liczyć na pomoc od kogoś innego niż Anglosasi) Na polskim lotnisku nigdy nie wyląduje żaden Mirage, no beż żartów

Z większością Twoich uwag się jednak jak najbardziej zgadzam (Abramsy, rozpoznanie, łączność itd.) i nie do końca wiem z kim polemizujesz .Chodziło mi tylko o to, że jeśli chodzi o konflikt na Ukrainie to nie wyciągać pochopnych wniosków Jakbyśmy ruskiemu generałowi dali młotek i gwóźdź to pewnie po 5 minutach moglibyśmy dojść do wniosku że skuteczniej jest wbijać gwoździe własnym czołem a młotki nie mają już zastosowania.

Voo pisze: Jakbyśmy ruskiemu generałowi dali młotek i gwóźdź to pewnie po 5 minutach moglibyśmy dojść do wniosku że skuteczniej jest wbijać gwoździe własnym czołem a młotki nie mają już zastosowania.

Buahaha dobre. Kradnę.

Voo pisze:Na polskim lotnisku nigdy nie wyląduje żaden Mirage, no beż żartów

Oj tam, oj tam, czasami można sobie pożartować dla rozluźnienia atmosfery

A co do okrętów podwodnych, to patrząc z punktu widzenia obrony naszego wybrzeża nie da się w żaden sposób uzasadnić potrzeby ich posiadania. Co miałyby te okręty robić? Jakie statki, okręty atakować? O ile w 1939 roku miały działać na liniach komunikacyjnych między Niemcami a Prusami oraz blokować swobodne działanie dużych jednostek niemieckich (i psychologicznie odegrały taką rolę na początku wojny, bo Schleswig tkwił w porcie i nie kwapił się do wyjścia, a Niemcy na czas pierwszych tygodni wojny zawiesili transporty morskie do Prus), to w dzisiejszych realiach i długim wybrzeżu te same funkcje dużo lepiej i taniej zrealizuje lotnictwo i baterie lądowe o niewyobrażalnym jak na II wojnę zasięgu . Nasza bateria 152 mm na Helu miała zasięg tylko 22-26 km. A żałośnie przestarzałe lotnictwo morskie (praktycznie mające służyć jedynie do rozpoznania) nie było w stanie zatopić nawet niszczyciela, o pancerniku nie wspominając.
A dzisiaj? Możemy mieć zasięgi 10-krotnie większe, a lotnictwo to dopiero killer nawodnego złomu. Od czasów kiedy wojnę na Pacyfiku między USA a Japonią wygrały samoloty nic się w tej kwestii nie zmieniło

LOL... Ktoś wymyślił odnowienie Rzeczpospolitej Obojga Narodów, tym razem z Ukrainą, żeby weszła z automatu do UE i NATO... Chyba ludziom rzeczywistość się nudzi...

Niemożliwe, czy można być aż tak głupim? Nie lepiej byłoby z Rosją? Przynajmniej od razu mielibyśmy broń atomową, w posagu Królewiec i status mocarstwa:)

https://www.forbes.com/sites/craighoope ... 92d9ca74bc

Ciekawa kwestia.

Jakoś strasznie łatwopalne są ostatnio kacapskie obiekty przemysłowe i laboratoria...Chyba 4 dziwne pożary w ostatnim tygodniu. Może przypadek,może nie...

zodi pisze:Jakoś strasznie łatwopalne są ostatnio kacapskie obiekty przemysłowe i laboratoria...Chyba 4 dziwne pożary w ostatnim tygodniu. Może przypadek,może nie...

Może audycik się szykował gdzie ta ruska technologia stealth?

A te samobojstwa w kadrze koerowniczej spolek gazowych?

Also, this:
https://www.onet.pl/informacje/nowaeuro ... b,30bc1058

W 2014 r. Siergiej Szojgu pompatycznie zaprezentował "Ratnik" – wyposażenie "żołnierza przyszłości". W zestaw wchodziła kamera termowizyjna, moduły wideo do strzelania z ukrycia, celownik kolimatorowy, kilka noży, aktywne słuchawki, komunikator, a nawet system rozpoznawania "swój-obcy". Według raportu z początku 2021 r. Ministerstwo Obrony poinformowało o dostarczeniu wojsku aż 300 tys. takich zestawów.

Ani Ukraińcy, ani jeńcy rosyjscy nie widzieli jednak takiego wyposażenia. Były natomiast hełmy modelu z 1955 r., były mundury z czasów wojny afgańskiej w latach 80. ubiegłego wieku, a do identyfikacji "swoich" służyła biała szmata na ramieniu i nodze. Można się tylko domyślać, dokąd trafiło 3,5 mld dol. wydanych na rosyjskie Robocopy.

Superjahty na Cyprze same się nie zbudują

Matthias[Wlkp] pisze:Superjahty na Cyprze same się nie zbudują

To jest tajna bron Putina! Statki z najnowsa technika, czy jakas inna flota ma statki bojowe z yakuzi? Nie, to pokazuje wyszosc floty rosyjskiej!

Anegdota: w pracy mojej żony pracuje Ukrainka, która pochodzi gdzieś ze wschodnich rejonów z jakiejś małej pipidówy. Jedyną ciekawostką o tym miejscu jest to, że do lat 80 była tam jakaś radziecka baza. Szkopuł w tym, że od 30 lat tam nie było nikogo w kamaszach. No więc do tej dziewczyny dzwoni rodzina i Orki tam napierdalali ponad miesiąc artylerią w te puste baraki, bo tak pewnie mają na mapach

Mieszkańcy obwodów biełgorodzkiego, kurskiego i woroneskiego w Rosji zaczynają właśnie się przekonywać, czym jest "demilitaryzacja" - napisał doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, odnosząc się do serii wybuchów w magazynach paliw i składach amunicji w Rosji. "Jak można wyjaśnić te incydenty? W bardzo prosty sposób. Rosjanie, jeśli zdecydowaliście się z całą mocą atakować sąsiedni kraj, zabijać tam wszystkich, kogo się da i rozjeżdżać cywilów czołgami, a jako zaplecze tych zbrodni wykorzystujecie swoje bazy paliw, to wcześniej czy później będziecie musieli spłacić długi" - napisał.

"Rozbrajanie składów rosyjskich morderców w Biełgorodzie i Woroneżu jest procesem całkowicie naturalnym, żywiołowym. Karma to okrutna rzecz" - dodał Podolak. Według niego "przyczyny zniszczeń infrastruktury wojskowej w przygranicznych obwodach Rosji mogą być bardzo różne". "Łącznie z boską interwencją wobec grzeszników, którzy w niedzielę wielkanocną masowo zabijali mieszkańców ukraińskiego Mariupola" - napisał doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

W sumie racja - w Mordorze słabo z BHP

Gregor pisze:Anegdota: w pracy mojej żony pracuje Ukrainka, która pochodzi gdzieś ze wschodnich rejonów z jakiejś małej pipidówy. Jedyną ciekawostką o tym miejscu jest to, że do lat 80 była tam jakaś radziecka baza. Szkopuł w tym, że od 30 lat tam nie było nikogo w kamaszach. No więc do tej dziewczyny dzwoni rodzina i Orki tam napierdalali ponad miesiąc artylerią w te puste baraki, bo tak pewnie mają na mapach

Jest tez opcja, ze nie jarali sie do walki i znalezli sobie zajecie

Nie wiem, czy to już potwierdzone, ale chodzą wieści, że Ruski szef sztabu generalnego wybrał się do Izyum i teraz jest ranny po ataku artyleryjskim, który zabił innego generała i iluśtam innych oficerów.

Przypomina mi to moje czasy z CK2, gdzie czasami wysyłałem ludzi na bitwy z nadzieją, że zginą. Po co takich ludzi tam wysyłać?

On tam mial trafic w nagrode za poprzednie wielkie sukcesy rosyjskiej armii

Wysłane z mojego SM-A217F przy użyciu Tapatalka

LOL! Ławrow przepycha się słownie z MSZ Izraela, że Hitler był Żydem

Czytaliście co genialna głowa Watykanu powiedziała o wojnie na Ukrainie? "jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści mogło być szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO"

Chrześcijanin kurde. Dobre. Idę jutro do parafii na mojej wsi, mam w nosie. Uruchamiam tą całą apostazję, bo mam naprawdę dość.

Latynos ze słabością do Rosji i zakodowaną nienawiścią do USA.

Po prostu to z niego wylazło i pyk, czar prysł. Teraz to sobie może jeździć segementem B i chodzić w starych trampkach. Zawsze zostanie onucą.

Moim zdaniem papież tylko powtarza tezę z analizy jakiegoś amerykańskiego profesora, wykładowcy na West Point, który uznał, że ingerencja NATO i UE w - podobno kiedyś uzgodnioną - wyłączną rosyjską strefę wpływów, czyli Ukrainę, doprowadziła do irytacji Rosji, a w efekcie wojny i opowiedzenia się Rosji po stronie Chin w rywalizacji mocarstw. Nie pamiętam nazwiska, czytałem tę analizę jak byłem u ojca, bo była przedrukowana w Przeglądzie chyba. Jak jeszcze nie wyrzucił, to odnajdę i podam nazwisko gościa.

Matthias[Wlkp] pisze: LOL! Ławrow przepycha się słownie z MSZ Izraela, że Hitler był Żydem

No co? Trzeba dobrze przetestować sprzęt. Po tysiącu czołgów rozdupczonych bronią radzieckiej, NATOwskiej i ukraińskiej produkcji przydałoby się trochę izraelskich pocisków żeby sprawdzić jak daleko potrafi polecieć wieża T80, tylko Żydzi uparcie nie chcą brać udziału w konkursie.

Counterman pisze:Czytaliście co genialna głowa Watykanu powiedziała o wojnie na Ukrainie? "jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści mogło być szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO"

Chrześcijanin kurde. Dobre. Idę jutro do parafii na mojej wsi, mam w nosie. Uruchamiam tą całą apostazję, bo mam naprawdę dość.

Zawsze mozesz zostac Sedewakatysta lub Lefebrysta

Theeck pisze:Moim zdaniem papież tylko powtarza tezę z analizy jakiegoś amerykańskiego profesora, wykładowcy na West Point, który uznał, że ingerencja NATO i UE w - podobno kiedyś uzgodnioną - wyłączną rosyjską strefę wpływów, czyli Ukrainę, doprowadziła do irytacji Rosji, a w efekcie wojny

Tylko, że Ukraina nie chciała być dalej w strefie wpływów Rosji. Czy to coś znaczy? Ja rozumiem, że Rosja myślała, że ma Ukrainę na wieki wieków i jak ta idzie o pomoc na Zachód, to ten powinien wg. Rosji odmówić. Papież powinien wiedzieć lepiej, że ludzie mają prawo do decydowania o swoim losie.

To jest taki stary numer:
1. Miej gówniane poglądy, ale się do nich nie przyznawaj.
2. Znajdź kogoś, kto głosi takie same poglądy.
3. Cytuj tego kogoś.
4. Jak ktoś Ci coś zarzuca odpowiedz: "Ja tylko cytuję."

Nie ma tak dobrze - jak kogoś cytujesz bez słowa krytyki, to znaczy, że się z cytatem zgadzasz, bo go powielasz.

Nie mam z tym problemu, uważam tę analizę za trafną. Ale zanim zaczniesz po mnie jechać, to zrozum, że to była analiza strategii mocarstw a nie analiza prawa narodów do samostanowienia. Innymi słowy cynizm, gra interesów i pieniądze a takie pierdoły jak interes małych narodów, słabych państw (Polski także) nie mówiąc już nawet o poglądach ich społeczeństw były brane pod uwagę tylko i wyłącznie w kontekście interesów USA w konfrontacji z Chinami.

Więc albo rozmawiamy w kontekście humanitarnym, albo strategicznym, ale nie mieszajmy tych kwestii.

Ale co ma piernik do wiatraka w tej dyskusji? Papież jest głową kościoła, który ma odpowiadać za duchowość, za kontekst humanitarny. Kontekst strategiczny to może sobie w nos wsadzić.

Ja rozumiem aspekty strategiczne polityki mocarstw, ale nie jest to kwestia która może rzutować na wartościowanie wypowiedzi głowy kościoła katolickiego.

P.S.
Poinformowano mnie, że muszę mieć świadectwo chrztu w papierku do procedury, ale wygodnie mogę go odebrać codziennie w parafii ochrzczenia. We wtorek będę na mieście, a jako że są czynni od 19:30 do 20:30 to idealnie. Organizacja zdecydowanie lepsza niż w ZUS.

Co do papieża i aspektu humanitarnego masz całkowitą rację i ja się zgadzam. A moja odpowiedź dotyczyła głównie zarzutu Matta wobec mnie.
BTW Naprawdę chcesz się wypisać z kościoła bo obecny papież jest do dupy (z czym zresztą też się zgadzam)?

Podejrzewam że kryteria oceny papieża macie różne i z innych powodów Counter ocenia go jako z dupy.

Podejrzewam też że to nie jedyny powód, podstawowy jest pewnie taki że nie wierzy w boga

Theeck - Tobie nic nie zarzucam, tylko papieżowi i innym co się chowają za cytatami.

Co do samej analizy, nie kupuję czegoś takiego, że są mocarstwa i kontrolowane przez nie strefy wpływów. To jest myślenie XIX wieczne. Teraz kraje albo chcą być w sojuszu z kimś albo nie. W gestii mocarstwa jest bycie atrakcyjnym partnerem - jak nim nie jest, nie może mieć pretensji do drugiej strony, tylko do siebie. Strategia utrzymania strefy wpływów strachem jest krótkowzroczna - patrz Ukraina.

https://oko.press/goworit-moskwa-zachod ... ranciszek/

Fajny cykl artykułów tłumaczący co tam w ruskiej propagandzie na tapecie.

A patrzcie, myślałem o tym jak posta pisałem i nie napisałem w końcu. Ten cały tekst papieża był czarą goryczy. Od dawna się do tego zbierałem, ale sami wiecie jak jest w życiu - praca, lekarz, remont, pies chory... Ale ostatecznie po prostu już nie wytrzymałem. Już mam dosyć. Brak wiary w Boga to tam jedna rzecz, ale zawsze można być wręcz ateistą i nie przejmować się byciem ochrzczonym te lata wcześniej. Niech sobie wisi, co mnie obchodzi. Ale ja po prostu już nie chcę mieć jakichkolwiek związków z tą instytucją i na tyle mnie to męczy, że idę aktywnie się z niej wypisać.

No dość, po prostu dość.

https://defence24.pl/sily-zbrojne/plac- ... -komentarz

Parafrazując: car jest nagi

Wyżej przywołany artykuł jest dokładnie o tym o czym nie raz tu między innymi i ja pisałem. Ta armia to gówno tylko,że jest tego gówna strasznie dużo i ukraińska kanalizacja nie wyrabia.
Za to NATOwska odprowadziłaby to do oczyszczalni bardzo szybko i sprawnie.

Co sądzicie o ataku farbą na ambasadora w trakcie składania wieńca?

Emocje zrozumiałe,ale to jednak atak na dyplomatę więc njedobra rzecz. Z drugiej strony w kacapskiej propagandzie i tak jesteśmy już najgorszymi potworami więc co więcej wymyślą. Szkoda tylko,że daiemy im do tego paliwo.

No ja się obawiam że u kacapów teraz ktoś uzna że lepiej czerwoną farbę wylać z naszych dyplomatów. Albo gorzej, zrobić mały pogrom wśród Polaków mieszkających w Rosji.

Znalazłem tego gościa, o którym pisałem wcześniej, to prof. John Mearsheimer, a swoje kontrowersyjne tezy, że US odpowiadają za wojnę na Ukrainie przedstawił w wywiadzie w New Yorkerze z 01 marca 2022.

This

I jeszcze to:
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 4&sfnsn=mo

Też bym wolał, żeby po prostu zignorowali tego ambasadora, ale to co się stało, to moja opcja nr 2.

Jeśli ktoś myśli, że nasz ambasador nie był wcześniej zagrożony, jest w błędzie. Ta cała impreza idzie w kierunku Rosyjskiej Korei Północnej, więc ostatecznie w Moskwie zostanie kilka ambasad z krajów "przyjaznych", a cała reszta wyjedzie i pozostaną tylko kanały nieoficjalne.

This:

A Ogdowski pitoli jakby ambasady i placówki dyplomatyczne pełniły tylko role komunikacyjno-propagandowe. To nieprawda, chociażby potrzeby konsularne obywateli na emigracji to kto by wtedy ogarniał, co? Trza pomyśleć o całości a nie o jednym co uwiera. Dyplomacja ma wpisane w DNA propagandę i wsparcie własnych reżimów, to jest zwykła rzecz.

Źle się stało, o to zresztą mu chodziło. Będzie teraz można mówić o Polsce jako kraju niepoważnym, gdzie nie szanuje się dyplomatów, propaganda rosyjska może to wykorzystać nie tylko u siebie, ale np. w Afryce i Azji. Jak się uparł, żeby tam iść, trzeba było go pilnować

Matthias[Wlkp] pisze:
Jeśli ktoś myśli, że nasz ambasador nie był wcześniej zagrożony, jest w błędzie.

Pewnie był, ale teraz jest bardziej, tak uważa np. Jurasz:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiad ... 4,79cfc278
Warto też przypomnieć co się działo po pobiciu rosyjskich dzieci:
https://archiwum.rp.pl/artykul/563414-K ... skwie.html

Theeck pisze:Znalazłem tego gościa, o którym pisałem wcześniej, to prof. John Mearsheimer, a swoje kontrowersyjne tezy, że US odpowiadają za wojnę na Ukrainie przedstawił w wywiadzie w New Yorkerze z 01 marca 2022.

Określa siebie jako "realista", sugerował, że Rosjanie nie są odpowiedzialni za masakrę w Buczy

Matthias[Wlkp] pisze:
Co do samej analizy, nie kupuję czegoś takiego, że są mocarstwa i kontrolowane przez nie strefy wpływów. To jest myślenie XIX wieczne. Teraz kraje albo chcą być w sojuszu z kimś albo nie. /quote]

Cóż... To Wyspsy Salomona mogą być w sojuszu z kim chcą?

“Of course, we have respect for the Solomon Islands sovereignty, but we also wanted to let them know that if steps were taken to establish a de facto permanent military presence, power projection capabilities, or a military installation, then we would have significant concerns, and we would very naturally respond to those concerns,”

https://www.theguardian.com/world/2022/ ... on-islands

Mearsheimer? Nie "określa siebie" tylko jest jednym z największych naukowców i twórców teorii rozwijających realizm w stosunkach międzynarodowych.
"Tragizm polityki mocarstw" - świetna książka, ale na starość coraz mocniej się odkleja. Przez długi czas wydawało się, że ma mądre rzeczy do powiedzenia, a jego teorie są bardzo wpływowe do dzisiaj również u mnie (realizm strukturalny ofensywny), ale w zderzeniu ze współczesnością okazały się "nieco" przesadzone.

W skrócie to koleś który wierzył w wielką moc Rosji i posiadanej przez nią potęgi militarnej (bo takie są założenia "jego" teorii realizmu w stosunkach międzynarodowych, że państwa poruszają się w anarchistycznym systemie wzajemnej nieufności, stąd maksymalizują swoją siłę bojową - przy tym przez lata olewał kompletnie przeczącą własnej teorii UE twierdząc, że to kolos na glinianych nogach), a teraz kiedy okazuje się że jest niemal dokładnie odwrotnie (czyli że można koncyliacyjnie i bez użycia własnych środków militarnych doprowadzić do zamierzonych efektów), próbuje obronić swój życiowy dorobek. Specjalista - owszem, ale dla wierzących w postwojenne (realizm jako teoria stosunków międzynarodowych rozwinął się na kanwie doświadczeń I i II WŚ) metody zarządzania światem. Nie dziwne, że Theeckowi przypasował