FSGK.PL

Nom, to chyba jest dosłowne tłumaczenie. A książki nie ma co się czepiać, dobre czytadło.

Ja wolę dosłowne tłumaczenie niż jak nasi tłumacze/dystrybutorzy popuszczają wodze fantazji. Jak komuś zmodyfikowany węgiel brzmi głupio to niech pomyśli, że po angielsku to brzmi dokładnie tak samo.

Idiomy też chcesz tłumaczyć dosłownie?

Matthias[Wlkp] pisze:Idiomy też chcesz tłumaczyć dosłownie?

Modified carbon to idiom?

Od tego się jest tłumaczem, żeby wiedzieć, kiedy można tłumaczyć dosłownie, a kiedy jest idiom. I kiedy EWENTUALNIE trzeba pokombinować oryginalnie, żeby tytuł miał ręce i nogi.

SithFrog pisze:Modified carbon to idiom?

Odpowiem pytaniem na pytanie:

SithFrog pisze:Ja wolę dosłowne tłumaczenie niż jak nasi tłumacze/dystrybutorzy popuszczają wodze fantazji.

To było stwierdzenie ogólne, czy dotyczyło tylko Modified Carbon?

Zakładałem, że to oczywiste, że "dosłowne tłumaczenie" nie obejmuje idiomów czy powiedzonek, które mają polski odpowiednik

No widzisz, a jednak nie takie oczywiste. Odsłoniłeś się .

Znacie OZARKS?
Pranie brudnych pieniedzy w malomiasteczkowym klimacie Ozark.

Glowny bohater to taki protagonista, jakich lubie, inteligentniejszy niz reszta kombinator.
Jest jeszcze postac drugoplanowa Ruth, ktora jest chyba moja ulubiona bohaterka od dawna.

Brzmi trochę jak Breaking Bad.

Ale takie nie jest. Naprawde warto zobaczyc.

@Voo Knightfall zbiera słabe recenzje. Szkoda, bo lubię takie klimaty.

Kurdę ale BoJack Horseman robi się dołujący w trzecim sezonie. W ogóle czuje się oszukany myślałem ,że to będzie lekkie i przyjemne.

Jest sens oglądać Mr. Robot? Obejrzałem trzy odcinki, nabrałem pewności, że . Podobała mi się hakerska strona początku serialu, ale jeżeli to idzie w

Obejrzał już ktoś Dark? Wciągnąłem na raz, serial poraża misterną konstrukcją, ale za zakończenie należy się karny kutas.

Ja już jakiś czas temu.

Nie powiem, jest moc!

https://www.facebook.com/liczneranyklut ... 565874364/

O k...

HBO może się już zawijać z GoT. Dobra próba, ładnie szło przez kilka lat, ale mamy jednak nowego króla .

Widziałem wczoraj jakieś ostatnie 5 minut odcinka i mnie wcale nie zabiło.
Chociaż moja żona, która kiedyś się bawiła w odtwórstwo historyczne, się zdziwiła jak jakaś dziewka w kuchni miała jasną suknię.

Niemcy robią remake Das Boot. 8 odcinków. Budżet 28 mln dol. To chyba nienajgorzej jak na europejski serial. Premiera jesienią. Ciekawe czy temat muzyczny zostawią

Fajnie ale po co? Nie da się zrobić lepszego filmu o łodzi podwodnej.

Fajnie, chętnie zobaczę odświeżony pomysł.

Tylko w obliczu dyskusji trochę niżej, ciekawe czy dalej będą to Niemcy...

Crowley - o okręcie

Zobaczymy. Wykorzystują pełnowymiarowy model z filmu U-571.

A tak w ogóle to Das Boot był również wypuszczony jako trzyodcinkowy miniserial. Ja mam gdzieś wersję reżyserską na DVD, miło wspominam.

Oglądał ktoś "Dom z papieru"? Warto?

agentka Carter, silnaniezależnakobietaTM, z Anakinem S. i kumplem Indiego Jonesa w wersji odchudzonej



czy ja wiem...

O_o

Hmmm... Chciałem pochwalić, że to bardzo ładnie zrobiona fanowska produkcja. I wyrazić nadzieję, że im żaden copyright claim tego nie zdejmie.

I dopiero po kliknięciu na kanał youtube'owy dotarło do mnie, że to jest oficjalna produkcja...

No więc wygląda to troszku biednie.

To wygląda jakby ktoś się zorientował w ostatniej chwili, że mu prawa do serialu przepadają i musi coś skręcić na szybko.

Jeszcze hitlerowców tam brakowało... O_o

Wygląda jak produkcja gf Darwin.
A mogli nakręcić sezon Uniwerse

Obejrzałem pierwszy odcinek "Altered Carbon". Serial zapowiada się bardzo dobrze.

Ja mam cringe za każdym razem jak wchodzą motywy ze 'szkolenia emisariuszy'

To oglądaj po angielsku

Ale mi nie chodzi o tłumaczenie, tylko o te wszystkie patetyczne dialogi/monologi w retrospekcjach 'in the city you must fight to survive', 'if they catch you, they Will try to break you...'

Prawda, też mnie to mierziło. Ale wygląda na fajny cyberpunk.

Patetycznie to by było gdyby mówili 'if they catch you, they William try to break you..."

Oh snap.

Turtles, ja rozumiem, że odreagowujesz na posty Thima, ale wypominać komuś autokorektę?

PIOTROSLAV pisze:Ale mi nie chodzi o tłumaczenie, tylko o te wszystkie patetyczne dialogi/monologi w retrospekcjach 'in the city you must fight to survive', 'if they catch you, they will try to break you...'

Jeśli dobrze kojarzę źródło cytatów Piotro to normalnie browar stawiam przy najbliższej okazji

Obejrzałem pierwsze trzy odcinki. Fajny serial, szkoda tylko że znam książkę i widzę, że troszeczkę odpłynęli w niej od zarysu przeszłości głównego bohatera. Jak się nie wie, to nie przeszkadza, ale jak się zna to boli

Ten pierwszy to Pablo Francisco "little tortilla boy", a drugi już z serialu

Edit: ale dojechałem do ósmego odcinka, a czuję się jakbym oglądał Narutowicza Shippuden. Połowa tego co obejrzałem to, z grubsza, nic nie wnoszące fillery.

PIOTROSLAV pisze:Ten pierwszy to Pablo Francisco "little tortilla boy"

Ok, czyli piwo będzie.

peterpan pisze:Jest sens oglądać Mr. Robot? Obejrzałem trzy odcinki, nabrałem pewności, że

Spoiler:

odgrywany jest Fight Club - ten sam cel co u Tylera Durdena (korporacja kredytowa), walka na pięści na początku odcinka, kubek ze Starbucksa i ignorowanie Mr Robota przez otoczenie

. Podobała mi się hakerska strona początku serialu, ale jeżeli to idzie w

Spoiler:

psychodele i problemy psychiczne głównego bohatera to chyba spasuję, bo nie mam ochoty na ciężki serial.

Problemy psychiczne Elliota nie są tutaj najważniejsze, chociaż gdy dowiadujemy się co tak naprawdę dzieje się z głównym bohaterem, to na wiele spraw patrzymy w zupełnie innym świetle. Mr. Robot to serial, który oglądałem trochę dawno, ale pamiętam, że pierwsze odcinki były takie sobie, ale później było coraz lepiej.

smorąg pisze:Obejrzałem pierwszy odcinek "Altered Carbon". Serial zapowiada się bardzo dobrze.

Altered Carbon
Zobaczyłem pierwszy odcinek i bardzo spodobał mi się świat przyszłości, klimat przypominający blade runnera, główny bohater. Wciągnęło mnie dochodzenie Kovacsa. Wszystko się zgadzało i wsiąknąłem na kolejne 8 odcinków i jest co raz lepiej. Miasto przyszłości, setki neonów, detektyw, płaszcz, obrzydliwie bogata i zblazowana kasta. Sam pomysł świata, gdzie ciało jest powłoką i mozna żyć wiecznie. Po prostu super, oglądam to z fanbojskim zacięciem ciesząc się humorem, scenariuszem i krwistością.
Jest nieźle, mogę polecić, dzisiaj kończę ostatnimi dwoma odcinkami.


P.S.
"one man, ONE DESIRE"...

Marvel: The Punisher

Ale niespodzianka! Nie spodziewałem, że będę się tak dobrze bawił.
Jest na duży plus bez przesadnego zachwytu. Jasne, są pewne mankamenty jak dłużyzny i klimaty rodzinne wchodzące w telenowelę. Szybko o nich zapominamy wobec trzech największych plusów: świetnego pomysłu i realizacji otwarcia, mocnego ale nie przeładowanego zakończenia umiejętnie rozłożonego w czasie (bez kompresji w ostatnim odcinku). Trzeci i największy plus To najlepszy Frank Castle period. Znakomity casting i kreacja Jona Bernthala polega na tym, że jego bohater nie jest tylko smutnym mięśniakiem, któremu zabito rodzine. Kurde, ten gościu ma wyraźnie problemy psychiczne, jest zagrożeniem dla otoczenia i nie potrafi panować nad agresją. Równocześnie potrafii tę agresję odpowiednio kierować, według jakiegoś własnego- chorego- systemu wartości.

Ktoś mógłby narzekać na brak akcji przez wiele odcinków . Ja to nazywam odpowiednim dozowaniem. Jestem pewny, że kusiło twórców. Nie złamali się, dawka jest idealna i tym bardziej, Frank Castle potrafi wstrząsnąć widzem, innymi bohaterami i samym biegiem zdarzeniem. Stosunek do niego można kilka razy zrewidować.
Bardzo dobrze pamiętam głównego bohatera, jego zachowanie i kilka akcji, które zaserwował
Mogę polecić! Lekko, szybko
Oczywiście jest kilka nieprawdopodobnych zbiegów okolicznośc- jednakże "Pani, widzisz Pan? No stoi jak byk w tytule MARVEL"

7/10

Jestem na końcówce 2giego sezonu Fargo i szukam czegoś podobnego, czy w ogóle coś takiego istnieje?

Tak, sezon trzeci. Klimatem (jakie są kryteria?) pasują mi "Utopia", albo "Better Call Saul", ale w przypadku tego ostatniego trzeba raczej znać "Breaking Bad" (o, to też się nada), żeby nic nie uciekło. Możesz też spróbować obejrzeć "Legion" od tego samego showrunnera, ale mi akurat wybitnie nie siadł.

Utopii jakoś nie mogę dokończyć, muszę się przemóc, ale jest ok. Legion bardzo mi się podoba.
A Better call Saul, nie pamiętam, w którym momencie odpadłem, ale brakuje mi tam akcji jak w Breaking Bad czy Fargo. Coś się tam zmieniło?