FSGK.PL

teamgwent@playgwent.com


Za wygraną dostałem 5x fragmenty kart i 15x złoto, które nie wiem do czego jest.
Za przegraną (jedna runda wygrana, dwie przegrane) wpadło 5x fragmenty kart.

No to jednak nic nie przyszło Może i dobrze, bo na razie tłukę Factorio.

Ok dziękuję Kalten

Właśnie przyszło

No to się awansowałem na drugi poziom. Za "złoto" można kupować beczki (kosztują 100).

Bardzo przyjemnie się gra. Mają fajny patent na tych, co nie kończą gry - obaj gracze mają po zakończeniu gry opcję wysłania "GG" - jeśli twój przeciwnik to zrobi, to dostajesz dodatkowe skrawki, albo rudę.

Specjalizuję się w Królestwach Północy (oczywiście ) i na pierwszym poziomie gra jest całkiem zbalansowana.

UWAGA! Jest taka opcja, że jak się zapiszesz na newsletter, dostajesz za darmo pierwszego Wieśka i jedną beczkę!

Triple post! Dobrnąłem do trzeciego poziomu . Fajne to przerabianie kart - likwidując dwie całe talie (Potwory i Scoia'Tael) udało mi się poskładać całkiem sensowną talię KP, tylko niestety coś system nagród się wysypał i postęp mój ustał... Najfajniejsze karty kosztują 800 skrawków, najtańsze złote są po 200. Kasowanie kart daje mniej więcej 1/8 ich wartości. Co ciekawe, za Krowę Czempionkę można było dostać aż 50 skrawków

Może chce się ktoś umówić na partyjkę?

czyli mechanika craftu z grubsza jak wszędzie czy to w Hearthstone czy Faerii

z cyklu "wydawanie kasy na niepotrzebne rzeczy"

http://maulcosplay.storenvy.com/product ... endar-2017

To ja dorzucę w temacie kalendarz z Geraltem i Czarodziejkami (NSFW!)

Wiedźmin 3 GOTY to się jakoś różni od normalnego z dodatkami? bo GOG Galaxy mi z niego oddzielny produkt zrobił na półce... zamiast spaczować zwykła 3kę... więc sprawdzenie GOTY wymaga tak jakby oddzielnej instalacji od podstaw...
ktoś mi wyjaśni?

Niczym, ale instaluje sie jako całość.

Tylko z GOTY nie działają save'y ze "zwykłej wersji" jakby co.

ile to buli?

Gregor pisze:Tylko z GOTY nie działają save'y ze "zwykłej wersji" jakby co.

nic nie zmienia a psuje savey?

Nie działają? Mi jakby działały...

Gdzieś pisali, że jak się zainstaluje na czystko GOTY, to sejwy mają nie działać z wersji z instalowanymi osobno dodatkami. W każdym razie oprócz takiego zagrożenia to to samo

Sapek zapowiedział, że napisze kolejnego Wiedźmina.
Dodał również, że ceni CDP i wcale nie nienawidzi gier i graczy. Następnie spojrzałem na zdjęcie z prowadzącym ten wywiad:

i przypomniało mi się, że przecież on się otacza ludźmi inteligentnymi.

W koncu kupilem Wiedzmina trzeciego!
Komp sie przestal wieszac + promocja na steamie na wersje GOTY.
Bede gral w gre!

Długo się zbierałem żeby coś napisać, ale w końcu dostałem motywacji.

Na liczniku 37 godzin, 15 lvl... Jaka ta gra jest DOBRA!!!!
Spełnienie marzeń każdego fana opowiadań i sagi Sapkowskiego!
Siedzę w pracy i myślę o tym, żeby już ruszyć dalej w pogoni za Ciri. Wspominam rozmowy z npcami, uśmiecham na myśl o niektórych z nich. Rozmyślam co będzie dalej... kiedy spotkam w końcu Jaskra, kiedy prześpię się z Triss... kiedy znów zobaczę Yen...

Grafika śliczna, miasta pełne detali, mapy wypełnione "atrakcjami", a wszystko płynne mimo mojego leciwego sprzętu. Muzyka ? MNIAM!! Czasami siedzę w menu by słuchać śpiewu dziewczęcia w Kołysance niedoli !!

No dobrze, ale co mnie zmotywowało, żeby w końcu skrobnąć tych kilka zdań - niestety pewne (chyba) niedomaganie fabularne... Nie wiem na ile pamiętacie poszczególne questy głównego wątku ale ja się pogubiłem, i mam wrażenie, że scenarzyści przez chwilę też. A może nie tyle scenarzyści co gra, która chyba nie przewiduje wszystkich możliwości w kolejności wykonywania zadań. Chodzi mi o misje w Novigradzie - Dorwać Skurwiela, Skarb Hrabiego Reuvena, Gangi Novigradu... Wszystkie one toczą się wokół znalezienia Skurwiela, a wykonywać je można równolegle. U mnie tak się potoczyło, że do kryjówki skurwiela wpadłem z chłopcami Topora (gang kransoludów, jeden z 4 rządzących Novigradem) - porozwalałem jego zbirów i znalazłem dopplera Dudu, którego Skurwiel katował w jednym z pokoi. Po skończeniu tego zadania zacząłem misję Dorwać Skurwiela, gdzie ponownie wpadłem do jego kryjówki o po obiciu mu mordy dowiedziałem się, że Dudu uratowała Ciri i on nie wie gdzie on teraz jest.... Zonk!
Do tego po zakończeniu zadania Skarb Hraboego Reuvena dowiedziałem się, że Jaskier jest przetrzymywany na Wyspie Świątynnej, a robiąc następny zadania wypytuje się o to Priscille (trubadurzycę) i szpiega pracującego dla Radowida...

Te nielogiczności nie sprawiają, że uważam Wiedźmaka ze choć trochę mniej fenomenalnego niż przed ich odkryciem, ale tam chyba naprawdę coś nie gra z chronologią...

To jeden z niewielu questów, gdzie jest taki misz masz, ale miałem bardzo podobnie jak Ty

SithFrog pisze:To jeden z niewielu questów, gdzie jest taki misz masz, ale miałem bardzo podobnie jak Ty

To cieszę się, że nie tylko ja nie ogarnąłem

Zwracam Redom honor - to jednak ja nie ogarnąłem
Wcześniej uratowany z łap Skurwiela krasnolud to Ricco (z gangu Topora), a nie doppler Dudu - wyjaśniło się to trochę później

100 godzin gry, 40 lvl.

Ta gra jest WIELKA i WSPANIAŁA!!

Ale tak się zastanawiam - chciałem trochę odpocząć od głównego wątku (jestem po obronie Kaer Morhen) i zabrałem się za misje z dodatków. Tym bardziej, że gra sugerowała poziom postaci do robienia misji z Serca i Krwi i Wina właśnie kiedy będzie się po 30 lvl.
I tak biegam po Touissant, nabijam expa, radochę mam niesamowitą, ale też jedną myśl - czy nie powinienem najpierw zakończyć głównego wątku a potem bawić się z rozszerzeniami czy też nie ma to wielkiego znaczenia ?

Nie wiem jak Krew i Wino, ale Serca z kamienia są zupełnie jakby obok fabuły, więc chyba nie ma znaczenia.

Serca z Kamienia to w sumie taka duża misja poboczna więc nie ma problemu, natomiast Krew i Wino to zupełnie nowa mapa, inny klimat i raczej ogrywałbym po skończeniu podstawki. Plus parę drobiazgów sugeruje, że tamten wątek dzieje się już po skończeniu Dzikiego Gonu.

Tak, chyba dokończę podstawkę zanim głębiej wejdę w Krew i Wino.
Tym bardziej, że gdzieś na yt widziałem zajawkę filmiku "Ciri odwiedza Geralta w Toussant" - właśnie to zapaliło mi lampkę ostrzegawczą by zbytnio się nie zapętlić w fabule i zaoszczędzić jej drobnych potknięć chronoLogicznych

Yup, właśnie to konkretnie miałem na myśli, ale nie chciałem spoilować

Krew i Serca zdecydowanie są projektowane na grę po głównym wątku i jak grałem na przedostatnim poziomie trudności to zasadniczo levelowało się tak wolno, że przed zakończeniem podstawowej fabuły i wszystkich zadań pobocznych to na terenach serc a tym bardziej krwi wszystko mnie zabijało na raz

ALE

jest kilka nazwijmy to easter egów wynikających z przechodzenia dodatków wcześniej - nawet przez Kaer Morhen... opcja pogadania z Vesemirem o gubieniu zbroi jest warta choć obejrzenia na YT

http://www.pcgamer.com/saturday-crapsho ... e-witcher/

Właśnie to wyskakuje na 1. miejscu gdy w wyszukiwarce pc gamera wpiszemy "the witcher"

Ale serial był naprawdę fajny; zbyt wiele w życiu wtedy jeszcze nie widziałem i nie było z czym porównywać - kiedy teraz o tym myślę, to na tamte czasy była to dla mnie swoista Gra o Tron. Gumowe potwory były gumowe, ale Żebrowski już nie, poza tym co chwila były jakieś cycki, krew, smoki, cameo Paździocha ze Świata według Kiepskich, albo Bolca z Chłopaki nie płaczą, no i muzyka Grzegorz Ciechowskiego. To był 2002 rok i takie rzeczy były cool!

Ptaszor pisze:Ale serial był naprawdę fajny;

Nie był.

Ptaszor pisze:To był 2002 rok i takie rzeczy były cool!

Nie były.

SithFrog pisze:

Ptaszor pisze:Ale serial był naprawdę fajny;

Nie był.

Był.

SithFrog pisze:

Ptaszor pisze:To był 2002 rok i takie rzeczy były cool!

Nie były.

Były.

Myślę, że to kwestia tego, że byłeś młody wtedy i niewiele wcześniej widziałeś. To był taki paździerz, że nie dało się tego na trzeźwo oglądać.

Moim zdaniem serial niektore odcinki mial niezle, w przeciwienstwie do filmu ktory byl mega sfafluniony i bez sensu.

Ptaszor pisze:

SithFrog pisze:

Ptaszor pisze:To był 2002 rok i takie rzeczy były cool!

Nie były.

Były.

Być może były, ale chyba tylko jeśli miało się wtedy ze 3 - latka

Były cycki? Były! Jest okejka!

A tak w nieco bardziej poważnym tonie, to ten film jest tak zły, że aż dobry. Najlepszy był smok.

Ptaszor pisze:Ale serial był naprawdę fajny; zbyt wiele w życiu wtedy jeszcze nie widziałem i nie było z czym porównywać - kiedy teraz o tym myślę, to na tamte czasy była to dla mnie swoista Gra o Tron. Gumowe potwory były gumowe, ale Żebrowski już nie, poza tym co chwila były jakieś cycki, krew, smoki, cameo Paździocha ze Świata według Kiepskich, albo Bolca z Chłopaki nie płaczą, no i muzyka Grzegorz Ciechowskiego. To był 2002 rok i takie rzeczy były cool!

I Olbrychski jako Winnetou

Będę musiał tego Wiedźmina w końcu zobaczyć jak będzie na przykład dużo dobrych świeżych filmów, żeby traumę wyleczyć od razu

http://kultura.gazeta.pl/kultura/7,1144 ... l#MTstream

o ch.j... wygląda na to, że jest szansa to wyrównanie poziomu z 2001...
Wiedźmin to co ma za minę ??

Pewnie wszystko uratuje Zamachowski

Wygląda naprawdę fajnie i profesjonalnie tylko faktycznie Geralt z twarzy coś nie teges.

Aktor do Wiedźmina nietrafiony. A cała reszta ekipy jest zdecydowanie za czysta. Wyglądają jakby w drodze do kanjpy odebrali ciuchy z pralni i jeszcze zahaczyli o fryzjera. A to mają być, jak zakładam, chłopi pracujący w polu czy coś w tym rodzaju. Słabo się to zapowiada, niestety.

I tak wyglądają lepiej niż Michał Milowicz i Jezus Chrystus w Wiedźminie z 2001.

A ja chyba znam kolesia, który pod koniec zwiastuna siedzi przy stole z kuflem. Tego z wykrzywioną twarzą

SithFrog pisze:Wygląda naprawdę fajnie i profesjonalnie tylko faktycznie Geralt z twarzy coś nie teges.

Moze dlatego, ze to Lambert?

Halaster pisze:

SithFrog pisze:Wygląda naprawdę fajnie i profesjonalnie tylko faktycznie Geralt z twarzy coś nie teges.

Moze dlatego, ze to Lambert?

Kristofer?

Nikt tu jeszcze nie traci swojego gówna w okół tego, że Netflix będzie robił serial razem z Platige Image ?

Bo to nie ten dział .

Swoje gówno tracimy tutaj:

http://fsgk.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=230

Dostałem Trójkę. Edycję Gry Roku. Ech, jakoś tak wychodzi, że żadnego Wiedźmina nigdy sobie nie kupiłem, nawet książki miałem wypożyczane z biblioteki

Teraz jeszcze trzeba nowego kompa, żeby pograć. Kolejny argument. Coraz więcej argumentów "za" nowym lapkiem.
Ale wciąż przeważającym argumentem "przeciw" jest fakt, że aby poczuć znaczącą różnicę w porównaniu do mojego, kupionego 4 lata temu za niecałe 3k HaPeka, musiałbym wydać ponad 4k... branża stoi jak wół w rowie.

Ale ten argument przeważa raczej tymczasowo. W końcu pewnie się złamię i kupie dla Wiedźmina. Bo przecież nie do pracy w PowerPoint i Wordzie

Znowu skusiłem się na Gwinta, bo ruszyła publiczna beta i zresetowali moje spaprane karty.

Zatem Gwint w obecnej wersji w ogóle nie przypomina tego z W3. Ze starych mechanik nic nie zostało - gra jest w zasadzie zrobiona od nowa. Czy to dobrze? Ja się muszę uczyć wszystkiego od nowa, czyli pewnie nie będzie mi się chciało...

Pewnie siądę od czasu do czasu od niechcenia i zobaczę co z tego będzie...

Ja się właśnie Zastanawiam czy nie zrobić sobie jakiejś fajnej talii. Tylko Szkoda wyprzedawac całe talie żeby zrobić jedną dobrą

A same zmiany średnio mi pasują. Trochecduzo komplikacji