FSGK.PL

No i od wczoraj bawię się Inkpadem 3. Największą zaletą jest ośmiocalowy ekran z funkcją SmartLight która naprawdę daje radę! Oświetlenie jest idealnie równomierne, po prostu piękne.

Niestety w porównaniu do Kindle'a urządzeniu zdarza się zamulić. Czasem się zawiesi i wymagany jest restart urządzenia. Szybkie wybudzenie urządzenia z okładką działa tylko, kiedy czytnika używaliśmy stosunkowo niedawno. W przeciwnym wypadku urządzenie należy wybudzać ręcznie

Ale PDFy czyta błyskawicznie - tryby PDF są intuicyjne i nic nie zamula.

Słowniki i ogólne podkreślanie tekstu działają dużo mniej intuicyjnie i precyzyjnie niż na Kindle'u. Na Kindle'u to wszystko śmiga, klikasz na słowko - od razu definicja ze słownika. Na InkPadzie jeśli definicja nie jest w mianowniku lub bezokoliczniku, trzeba jeszcze dodatkowo kliknąć w wyrazy pokrewne, żeby wyświetlić definicję. A jeszcze wcześniej po podkreśleniu słówka odpalić słownik.

Nie ma też czegoś takiego, ile stron trzeba przeczytać do końca rozdziału, albo ile czasu to zajmie. Na kindle jest miernik czasu.

Ale mimo wszystko to czytnik wyższej klasy i wrażenia z czytania, są po prostu lepsze niż na Kindle'u - rozmiar ma znaczenie, a beznadziejne domyślne fonty można zastąpić swoimi.

A ja chyba zgubilem swojego kindle papercostam

Piotroslav: Może się znajdzie, trzymam kciuki.

***

Domyślna apka do przeglądania książek w pocketbooku ma swoje wady - brak możliwości pogłębienia kontrastu czcionki, brak trybu nocnego, no i koszmarny słownik.

Na szczęście wszystkie te niedogodności prawie w całości rozwiązuje aplikacja KOReader - słownik nareszcie wczytuje tam słowa prawie jak należy, prawie tak jak na Kindle'u. Czcionkę można nasycić wyższym kontrastem wedle upodobania. Czyta wszystkie czcionki. Jest tryb nocny. Jest opcja mierzenia czasu do końca rozdziału działająca lepiej niż na Kindle'u. Jest opcja której brakuje i na pocketbooku i na Kindleu - podania po prostu liczby stron do końca rozdziału.

Niestety aplikacja KOReader jest niestabilna kiedy przyjdzie zmienić czcionkę, albo jej wielkość. Wtedy muuuli niemiłosiernie. Aplikacji zdarza się podczas tych operacji przyciąć i konieczny jest reset. Ale na szczęście czcionkę ustawia się tylko raz na jakiś czas, samo czytanie i podkreślanie słówek, dodawanie notatek i podstawowe czynności są mega płynne. Problemy są wtedy, gdy grzebiemy w rozbudowanych ustawieniachi

Także Voo,(bo posiadasz tak jak ja InkPada) jeśli masz ochotę trochę poeksperymentować z czytnikiem i zwiększyć jego możliwości polecam KOReadera. Instalacja nie jest trudna, trzeba tylko do odpowiednich folderów wkleić odpowiednie pliki. To nie jest zobowiązująca modyfikacja, wtedy po prostu wybierasz, którą aplikację chcesz używać i domyślnie będzie odpalać w tej ,której chcesz,

KOReadera nie da się jednak stosować do Legimi.

***

Ogólnie trochę tęsknię za bezawaryjnością i szybkim działaniem Kundelka z wybudzaniem na czele.

Na szczęście mam oba czytniki, więc jak się wkurzę, to InkPad będzie mi służył tylko do Legimi.

...

Po czym kiedy odpalam Kindla niebieski (przed InkPadem biały ) ekran pali mi oczy, i muszę się z powrotem przyzwyczajać.

Żeby nie było, że narzekam, oba sprzęty świetne, oba wyższej klasy w pewnych względach.

EDIT: A i jeszcze uwaga: Send To Pocketbook działa znacznie lepiej niż Send To Kindle - Aplikacja zachowuje okładki, no i epuby nie gubią swoich funkcjonalności, tak jak to jest z Mobi na Kindle'u, gdzie część funkcjonalności idzie w cholerę bo inaczej niż w mobi (powinno być w AZW3) nie da się przesłać. Trzeba kabelkiem w AZW3.

Ebooki srebooki

Chciałem przeczytać Cichy Don. Stron z tysioncpincet więc jak znalazł na czytnik. Nie ma ebooka. Szukam różnych książek historycznych, nawet niedawno wydanych - nie ma ebooków.
Albo lepsze kuriozum - Battle Cry of Freedom, Historia Wojny Secesyjnej, ponoć znakomite dzieło - format ...pdf (wydanie 2019!) Cena oczywiście praktycznie taka sama jak wydania papierowego w sztywnej oprawie.

Co za zmulony rynek.

Z okazji afroamerykańskiego piątku kupiłem sobie nareszcie podświetlanego Kindla. Korzystając z cebulowej okazji i bonusu za kod z Żabki, wydałem 252 zł i dostałem w ramach prezentu $5 do wydania na książki w Amazonie. I w ten sposób stałem się posiadaczem wszystkich dzieł A.E. Poe, Lovercrafta, Dostojewskiego, Jane Austeen, 51 tomowej kolekcji Harvard Classics i Baśni Braci Grimm za oszałamiające 72 grosze. Me gusta!

Jak za darmo, nawet biorąc pod uwagę, że nigdy tego nie przeczytasz

Przy okazji - przypomniało mi się, że od 1 listopada obowiązuje niższy VAT na ebooki. Nie wiem czy to odczuliście bo ja osobiście trochę średnio. Nadal najtańszym legalnym sposobem na kupienie książki jest znalezienie najtańszej oferty na papierowe wydanie na allegro.

Oczywiście że nic się nie zmieniło, tylko dystrybutorzy przytulili dodatkową kasę.

Naprawdę nie wiem, gdzie wy znajdujecie ten papier droższy od ebooka.

ThimGrim pisze:Naprawdę nie wiem, gdzie wy znajdujecie ten papier droższy od ebooka.

Naprawdę nie wiem o co Ci chodzi

Chciałeś napisać na odwrót czy jak?

Voo pisze:

ThimGrim pisze:Naprawdę nie wiem, gdzie wy znajdujecie ten papier droższy od ebooka.

Naprawdę nie wiem o co Ci chodzi

Chciałeś napisać na odwrót czy jak?

Naprawdę nie wiem, jak możesz nie wiedzieć, o co mi chodzi. Daruj sobie "Ci", bo to nie list. Dziękuję za okazany szacunek jednak zmuszony jestem kontynuować myśl przewodnią.

Voo pisze:Nadal najtańszym legalnym sposobem na kupienie książki jest znalezienie najtańszej oferty na papierowe wydanie na allegro.

Z tego zdania wynika ergo, że najtaniej można książkę kupić w wersji papierowej. Czyli w sytuacji, w której obie wersje występują na rynku w postaci legalnej, to wersja papierowa będzie tańsza. I choć wszelako może się tak zdarzyć, to jednak musiałem wyrazić stanowczy sprzeciw, wręcz zdziwienie podszyte lekką nutką sarkazmu, wobec takiej tezy.

Pozdrawiam

Daruj sobie "Ci", bo to nie list.

Pozwól, że będę pisał tak, jak uważam za słuszne.

Co do meritum - zdarza się to bardzo często, zwłaszcza w przypadku książek, które są już dłuższy czas na rynku. Przynajmniej w tych obszarach tematycznych, wokół których krążą moje zainteresowania. Poza tym wersja papierowa nie musi oznaczać nowej książki. Ale nawet jeśli spojrzymy na nowe, przed chwilą wydane - przykład dosłownie pierwszy z brzegu czyli książka, którą kupiłem dosłownie przed chwilą - Piotr Olender "Wojskowość morska okresu pary i żelaza". Publio, ebook - 81 zł, allegro, papier - 78 zł z przesyłką. Oczywiście to żadna różnica w cenie, ale gdy uświadomimy sobie że ebook to plik kilka mb a papier to piękne wydanie w twardej oprawie, kilkaset stron, nadające się np. prezent, to taka relacja cen wydaje się bez sensu. Oczywiście zdarzają się różnice po kilka złotych na korzyść papieru lub ebooka ale to wciąż nie jest logiczne dla mnie. Tzn. jest przy założeniu, że na ebookach wydawca chce zarobić proporcjonalnie więcej.

Inny przykład, książka którą niedawno szukałem James Holland - "Niszczyciele zapór" ebook - 42 zł, allegro papier - 31 zł z dostawą

Jak dla mnie ebook na starcie, z definicji powinien być tańszy o 1/3 od wersji papierowej. Skoro przez tyle lat karmiono mnie historiami o złych księgarzach, zgarniających lwią część zysku to właśnie czegoś takiego bym oczekiwał.


Przy czym zaznaczam - być może w innych dziedzinach literatury właśnie takie proporcje na naszym rynku występują, nie wiem tego.

Przykład pierwszy z brzegu:
https://upolujebooka.pl/oferta,103057,w ... -1905.html

Przykład drugi
https://upolujebooka.pl/oferta,54841,ni ... 3_rok.html


Tylko trzeba chcieć. Do tego w prawie każdej e-księgarni zawsze można znaleźć jakiś kod obniżający cenę.

Niższe ceny - to tak nie działa. Jedną i drugą wersję wydają wydawcy, a nie księgarnie, i to oni narzucają startową cenę.


https://swiatczytnikow.pl/nizszy-vat-na ... ie-zmieni/

No masz mnie z tym pierwszym przykładem. Gapa jestem. Mimo wszystko nie rozumiem tej filozofii z ostatniego linka, że wysokie ceny są po to, żeby potem fajnie wyglądała duża promocja i wciąż można było zarobić. Podobnie jak obaw wydawców, że jak e-booki będą tanie to ludzie się na nie przerzucą i zarobek będzie mniejszy. Mimo całego zrozumienia dla trudnej sytuacji wydawców podejrzewam tu jednak polskie podejście do biznesu.

Promocja na jutro dla ciebie Voo
https://www.nexto.pl/ebooki/niemiecka_b ... 149517.xml
Jakby co - dziś nie kupuj. Jutro.

https://swiatczytnikow.pl/grudniowa-oka ... y-w-nexto/

Wygrał.

A pewnie, że sobie kupię!!!

Jutro

Jest problem. Coś mi się z Kundlem (10) zrobiło. Nie chce mi ściągnąć dokumentów wrzuconych w chmurę, znaczy wysłanych mailem do Amazonu. Nie jest to raczej kwestia zabezpieczeń plików, jakichś blokad, ani uszkodzonych plikówraczej ani nic, bo aplikacja na telefonie ściąga normalnie. Jak dodam sobie przez konto Amazona książkę do kolekcji, to ona się pojawia na urządzeniu (w sensie tytuł), klikam "download" ale nie downloaduje. To znaczy czasem tak jakby próbował ściągać, coś kręci, ale potem przestaje i nadal jest niepobrana. Próbowałem restartować i nawet przywrócić urządzenie do ustawień fabrycznych. Ściąga mi wszystkie stare książki bez problemu, a kilku ostatnio wysłanych nie. Wysyłałem też ręcznie ze strony Amazonu (deliver) i też nie działa.
Any ideas o co kaman i co z tym zrobić? Chyba będę musiał napisać do supportu, ale może ktoś miał podobny problem i go rozwiązał?

w moim Kindlu padl ekran dotykowy (nie dziala, wszystkie resety nic nie daja) - macie jakies doswiadczenia w kwestii wymiany ekranu czy mam juz zlom?

https://swiatczytnikow.pl/napraw-sobie- ... fixit-com/

Tu pytaj/szukaj

Wysłane z mojego KB2003 przy użyciu Tapatalka