FSGK.PL

Co do środkowych to nie do końca wiem co się stało z Nowakowskim - niby się poślizgnął, niby coś tam, niby było ok, a wszedł dopiero na samą końcówkę (choć mecz zaczął w "6"). Na pewno wcześniej mógł wpuścić Buszka, to prawda

Reszta planowo, w 1/2 Włochy - USA i Brazylia - Rosja

Bo Szmal na tej olimpiadzie byl jeszcze bardziej dziurawy Pq

Co do Dunczykow... przed IO stawialbym ich nizej niz Chorwatow osobiscie. Ale skandynawia to swietne skrzydla z drwalami (postura) na rozegraniu wiec bedzie zapewne na noze. Szanse dla naszych? Jakies 35-40%... ale to tez dobrze. My wolimy byc czarnym koniem niz faworytem

zodi pisze: Przykro mi Sith, że awansowaliśmy, i to jeszcze do 1/2

A mi w ogóle, uwielbiam nie mieć racji w takich przypadkach

Jest dziewiaty medal - brąz Oktawi Nowackiej w piącioboju nowoczesnym Gdyby nie problemy z kontuzjami jeszcze jesienia, przez to nie w pełni przepracowany okres przygotowawczy, to by pewnie zdobyła złoto, widać było, ze w biegu już zabrakło sił i moze nieco lepszego trzeciego strzelania.

No to moze do tych 10 krazków uda się doczłapać, kilka szans jeszcze jest.

dobrze gramy, może być finał! Wyszomirski daje sygnał, 53% w 34 minucie

DASZEEEEEK!!!! Co to bylo????? MOOOOOOC!!!

Jak Szyba w Katarze,jaki rzut!!!! Dwie sekundy przed koncem...Miazgaaaaa!!

Niestety... Dogrywka nam nie wyszla...
Ale mecz niesamowity!

Niesamowity, ale spierdolony, trzeba jasno powiedzieć. To, co Wyszomirski obronił przy 21:21 to powinno nam dać 3-4 bramki przewagi i po sprawie by było, nawet ślepota sędziów w końcówce, gdzie nie zobaczyli faulu na Jureckim, by nic nie zmieniła. Ten mecz był do wygrania i mielibyśmy pewny medal, a tak trzeba bedzie z Niemcami o brąz walczyć.

A dziesiaty krążek jest - Nowicki zdobył brąz w rzucie młotem.

Ciekawe czy Nowacka też dostanie takiego demotywatorka z białym orzelkiem i flagą , co sobie prawicowa młodzież wrzuca na fejsika. W końcu weganka.

Dawaj Maja!

Swoją drogą to wyguglałem sobie Szwedkę i stwierdzam, ze to chyba najładniejsza ucieczka na IO

Jest srebro, pięknie

Pięknie,pięknie
W nocy są jeszcze szanse - może Lićwinko, może sztafeta 4x400,może Jóźwik (ona powalczy o 1. miejsce wśród kobiet bo Semenya i jej koleżanka(kolega?) startują w nie tej kategorii)

I pomyśleć jak udane byłyby to Igrzyska gdyby nie zawiedli "pewniacy"... Ale wiadomo,to jest sport.

No to mamy ceremonię zamknięcia igrzysk, w ciagu 90 minut ogień powinien zgasnąć i dziękujemy Rio.

Za 4 lata Tokio, czyli w kwestii godzin transmisji nie będzie ani trochę lepiej.

Za co bedzie zapamietane? Zapewne za zamieszanie z Rosją jeszcze przed, wpadkami dopingowymi i kilkoma dziwnymi decyzjami sędziowskimi w trakcie (keirin, sztafeta 4x100 kobiet, w boksie też się nie obyło bez dziwnego sędziowania, ale tam to norma).

Trochę mieszanie można ocenic naszych, z jednej strony minimum wyciagnęli, z drugiej szkoda kilku szans. Wiadomo, Fajdek i Kszczot dali dupy, ale i czwórka podwójna w kajakarstwie kobiet sprawiła niemiłą niespodziankę. Szkoda naszych piłkarzy ręcznych, a od siatkarzy też raczej oczekiwano więcej.

Ciekawe jak to bedzie za 4 lata, już się mówi o chęci wprowadzenia kilku nowych dyscyplin (podobno na liscie jest m.in. wspinaczka) i raczej odbędzie się to kosztem innych.

Bambusek pisze:Za 4 lata Tokio, czyli w kwestii godzin transmisji nie będzie ani trochę lepiej.

Będzie lepiej, bo tam wieczorne finały będą u nas w środku dnia chyba. Generalnie olimpiada się zacznie od wczesnego rana, więc w robocie będzie można zapuścić jakiś stream albo relację i śledzić jednym okiem.

Bambusek pisze:Za co bedzie zapamietane?

Właśnie sam nie wiem, czy zapamiętam cokolwiek poza rekordem świata Włodarczyk. Strasznie szybko i zupełnie bez emocji mi ta olimpiada przeleciała.

Ja na pewno zapamiętam ostatnie 10 kilometrów Majki bo rzadko zdarza mi się skakać przed TV na kolarstwie albo obdzwaniać znajomych i rodzinę czy na pewno wszyscy na to PATRZĄ

Poza tym mam wrażenie, że IO przeszły gdzieś obok mnie. Nie jestem pewien czy nie dałoby się tego chociaż trochę dostosować do widzów w Europie, żeby np. finały konkurencji w LA były o np. 22 a nie o 2 czy 3 nad ranem.

Polacy jako całość jednak trochę rozczarowali, nie oszukujmy się. Z drugiej strony jesli uznamy, ze klasyfikacja medalowa ma znaczenie to bez pompowania wielkiej kasy w wybrane dyscypliny się nie obędzie. Tak naprawdę to poza Amerykanami wszyscy się w czymś specjalizują. Poza tym, kurcze sam nie wiem, ciągle z naszych wyłazi w decydującym momencie jakiś kompleks, niepewność, brak ostatecznego pierdolnięcia. Potem te żale... Tym bardziej szacun dla tych co wyszli i zrobili swoje.

Voo pisze:Ja na pewno zapamiętam ostatnie 10 kilometrów Majki bo rzadko zdarza mi się skakać przed TV na kolarstwie albo obdzwaniać znajomych i rodzinę czy na pewno wszyscy na to PATRZĄ

Podziwiam Cię, Voo... Tyś chyba jest jeszcze starszy niż ja, a mi coś takiego już nawet do głowy by nie przyszło...

No to w takim razie Ty jesteś starszy, sorry

Ja w ogóle jestem raczej mało poważny jak na swój wiek

Voo pisze: Polacy jako całość jednak trochę rozczarowali, nie oszukujmy się. Z drugiej strony jesli uznamy, ze klasyfikacja medalowa ma znaczenie to bez pompowania wielkiej kasy w wybrane dyscypliny się nie obędzie. Tak naprawdę to poza Amerykanami wszyscy się w czymś specjalizują.

Tak, ale to trzba pompować w dyscypliny majace wiele konkurencji. Można mieć zajebiste ekipy w grach zespołowych a i tak zdobędzie się porównywalną ilość medali co Amerykanie wyciągaja z samego pływania.

Inna sprawa, że w Polsce brakuje jakiegokolwiek planu, jakiegokolwiek skoncentrowania sie na czymś. Mamy jednostki zdolne coś wyciagnac, ale trudno wskazać dyscyplinę, o której można powiedzieć, że jest "nasza". Pojedyncze konkrencje tylko.

https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=584EA618

Halu się zagotuje za 3...2....1....

ta, co z nią Jóźwiak przegrała to nawet żone ma. A posłuchac jak mówi, ekhm... no mnie jednak takie rzeczy nie pasują. tym bardziej, że się tak wielu sportowcow dyskwalifikuje za zażywanie hormonów.

No przecież do niedawna były limity testosteronu we krwi, ale ostatnio z uwagi na te "panie" znieśli.

Rio, Rio, i po Rio chciało by się rzec...

Jakie to był Igrzyska ?
Organizacyjnie chyba nie najgorsze, a przynajmniej nie było słychać o jakichś mega wpadkach,a na pewno nie tylu ilu wielu przed się spodziewało. Szczególnie jeśli popatrzy się na mentalność i sposób bycia wielu z lokalsów Przesunięcie czasowe też nie było bardzo męczące - mam wrażenie, że było z tym dużo gorzej 8 lat temu w Pekinie (a więc i w Tokyo będzie średnio ).

Patrząc na to co najważniejsze czyli sam sport w naszym wykonaniu:
Plusy:
- (niby) ilość medali, niby najwięcej w XXI w....,
- niespodzianki, zawsze są fajne i mile widziane jak choćby pięcioboistka czy kulomiot (wiadomo, że nie TEN, ale TEN nie byłby niespodzianką... ),
- piłkarze ręczni bo nikt na nich zbytnio nie stawiał a jednak "czwórkę" osiągnęli,
- Andrejczyk, która wygląda na wielki talent i może dać nam dużo radości w Tokyo,
- mikst w badmintonie, który otarł się o medal,
- Swoboda bo była swobodna i może z nią być jak z Andrjeczyk.

Minusy:
- pływacy... dno
- podnoszenie ciężarów... no comment,
- niestety, z wielką przykrością to piszę, ale siatkarze...
- Fajdek i kilku innych pewniaków...

Było fajnie, wracałem z pracy, otwierałem browara i oglądałem - chyba, mimo różnicy czasowej, obejrzałem więcej niż 4 lata temu, a na pewno więcej niż 8 lat temu. Teraz trzeba czekać, i śledzić przygotowania naszych - Misja TOKYO 2020 rozpoczęta

zodi pisze: Minusy:
- pływacy... dno
- podnoszenie ciężarów... no comment,
- niestety, z wielką przykrością to piszę, ale siatkarze...
- Fajdek i kilku innych pewniaków...

- zapasy/judo/boks - ta ekipa w ogóle nie powinna była jechać na igrzyska, szkoda czasu i kasy

No i byłem prorokiem:

Voo pisze:12 medali na ME + kilka czwartych miejsc i zwyciestwo w klasyfikacji medalowej (pierwszy raz w historii). Moze byc dobrze w Rio

SithFrog pisze:Ja tylko mam nadzieję, że to nie jest przykład przestrzelenia formy. Ciągle mam w głowie bodajże 2012 gdzie pierwszy raz siatkarze wygrali LŚ, a chwilę później na IO klapa kompletna.

No i tenisisci!
Nie mozna zapominac o tenisistach!!...

SithFrog pisze: - zapasy/judo/boks - ta ekipa w ogóle nie powinna była jechać na igrzyska, szkoda czasu i kasy

Tu sie wlasnie zastanawiam.
Niby masz racje,ale z drugiej strony sa pewne minima,ustalane nie tylko przez PKOl i skoro ktos je osiaga to dlaczego ma nie jechac. Mozna wysylac tylko "pewniakow" - wtedy repra liczyla by nie 250 a moze 40 osob ale wszyscy wiemy jak bywa z pewniakami a z drugiej strony czasem sa i niespodzianki na plus.
Wiesz,gdyby jezdzic mieli tylko Ci z realnymi szansami to w IO nie braloby udzialu 200 panstw a 40

250 ludzi, 11 medali. Także tego

Żeby USA czy UK proporcjonalnie do medali wysyłali tyle ludzi to musiało by ich jechać kilka tysięcy

Wygranie klasyfikacji medalowej na ME to nie była kwestia przestrzelenia formy, po prostu w lekkiej atletyce nie ma wcale tak dużo państw europejskich, które rządzą. Niemcy, Wielka Brytania, Rosja... a Ruskich w Amsterdamie nie było. Wygraliśmy jednym złotym medalem, na dobrą sprawę tym z tyczki, gdzie wiecej było zbytniej pewnosci siebie u Lavilenie niż eksplozji formy u naszego.

No ok, ale to u nas dziennikarze piali z zachwytu, że jak wygrywamy klasyfikację medalową na ME to na Rio będzie ho ho ho

Poza tym kto taki mocny w LA doszedł poza Stanami na IO?

Kenia, Etiopia to potęgi w biegach, na krótszych dystansach Jamajka