FSGK.PL

hat pisze:Też właśnie skończyłem Dowódcę "Sophie", przeczytałem z dużą przyjemnością. Choć spore problemy sprawiało mi duże natężenie terminów związanych z ożaglowaniem i olinowaniem. Te wszyskie marsle, bramsle, foki i inne groty to dla mnie czarna magia.

Są chyba 4 strony w środku książki kiedy Maturin dopytuje się o szczegóły budowy statku. Nic nie zrozumiałem

Dobra, kolejne pytanie: szukam dobrej, kompleksowej książki o wojnie na Pacyfiku (II wojna światowa). Na razie mam Burza nad Pacyfikiem Flisowskiego. Ktoś poleci coś innego?

Double post!

Jeszcze jedno pytanie o książkę - książka o dawnych wierzeniach ludów zamieszkujących ogólno pojęte ziemie polskie - anyone?

EDIT: Na razie mam Mitologie Słowian Gieysztora - ale szukam czegoś mniej akademickiego.

Ale chcesz książkę historyczną, czy wspomnienia itp?

DaeL pisze:

hat pisze:Też właśnie skończyłem Dowódcę "Sophie", przeczytałem z dużą przyjemnością. Choć spore problemy sprawiało mi duże natężenie terminów związanych z ożaglowaniem i olinowaniem. Te wszyskie marsle, bramsle, foki i inne groty to dla mnie czarna magia.

Są chyba 4 strony w środku książki kiedy Maturin dopytuje się o szczegóły budowy statku. Nic nie zrozumiałem

Bramsle bramlsmami, ale właśnie wyciągnąłem Kapitana z paczkomatu. Może jak doczytam do końca cyklu to zostanę żeglarskim ekspertem

Turtles pisze:Ale chcesz książkę historyczną, czy wspomnienia itp?

Książkę historyczną. Wiarygodną, bez przekłamań i luźnych teorii pana Frania. Nie pracę doktorską, ale gruntownie sprawdzoną, wiarygodną, z rzetelnymi źródłami książkę.

Usiłuję czytać "Unicestwienie" i po bez mała stu stronach poza wrażeniem że książka jest zupełnie o niczym, trudne do zniesienia jest natężenie biolożek, psycholożek i innych atropolożek na centymetr kwadratowy.

No wiesz co?
Chociaż ja miałem jedną książkę, której nie byłem w stanie przeczytać z powodu imienia głownej bohaterki - strata żadna, bo to była książka z serii Forgotten Realms, a bohaterka nazywała się Ruha.

Ja za to ostatnio przyczytałem "World War Z" - świetna książka, postaram się może krótką recenzję napisać. A jeszcze wczesniej pierwszy tom opowiadań o Gamedecu.
I odświeżam sobie "Perfekcyjną niedoskonałość" Dukaja.

hat pisze:Usiłuję czytać "Unicestwienie" i po bez mała stu stronach poza wrażeniem że książka jest zupełnie o niczym, trudne do zniesienia jest natężenie biolożek, psycholożek i innych atropolożek na centymetr kwadratowy.

Dlatego ja się cieszę ,że przeczytałem to od razu po angielskiej premierze (nie spodziewałem się nawet ,że w ogóle po Polsku wyjdzie). Jednak jak zaglądałem ostatnio, to po naszemu ta książka nieco traci. Ale warto skończyć!

10 marca
http://dukaj.pl/

Zolt pisze:możesz przeczytać, żeby skończyć cykl. Ja przeczytałem, westchnąłem i odłożyłem na półkę. Kłamcy 2.5 na bank nie kupię.

Ja kupiłem czwartego Kłamcę razem z Chłopcami. Jak skończyłem Kłamcę, to Chłopcy wylądowali na podłodze, jako podpórka do łóżka.

Ja kupiłem czwartego Kłamcę razem z Chłopcami. Jak skończyłem Kłamcę, to Chłopcy wylądowali na podłodze, jako podpórka do łóżka.

K4 to najsłabsza książka w kategorii (oczekiwania/jakość/poziom poprzednich części) ever.

Trzecia część Chłopców dzielnie kroczy śladami K4.

całą ścianę na FB mam w kopii jednego wpisu

Smutne wieści. Bardzo smutne wieści.

Jeden z fanów Terrego napisał to na facebooku:

“I would like my pudding now nurse. And then I think I'd like to... write... something... I don't remember what."

Standing in the corner, he waits. The sand slowly flows, but it nears it's end. The old man still glows, as thousands of threads spread away from him.

SQUEAK.

I AGREE. IT IS A SHAME TO SEE HIM THIS WAY.

SQUEAK.

NO. I DO NOT KNOW WHAT WILL HAPPEN.... BUT I CANNOT WAIT TO ASK HIM HOW IT ALL ENDS.

The old man looks up, through them at first... and then he sees them. For once, the smile on the hooded figure's skull is genuine.

"I... I remember you. The anth... ant..."

ANTHROPOMORPHIC PERSONIFICATION.

"Yes, that. We knew each other?"

ONCE. AND WILL AGAIN, SIR.

He so rarely said it, and these feelings... remembering his young aprentice, and beloved daughter. The beautiful child they have.

"There... is a girl, yes?"

SHE IS SPEAKING TO THE AUDITORS, SIR. THEY ARE UNWILLING TO LISTEN.

"Well then. You know what they say, two things you cannot avoid. Taxes and..." He looks into the firey blue eyes, and becomes aware.

SQUEAK.

"Quite right. Is it time already? I have so much left to do."

YOU HAVE GIVEN ALL YOU CAN SIR.

"No, not cancer. Alzheimers."

I AM AWARE.

"So, where is the boy? I remember a boy."

CARRIAGE ACCIDENT.

"Ahh. Never much trusted cars. Or horses."

THEY GET YOU WHERE YOU WANT TO GO.

"Must I?"

SOON. BUT WE MAY SIT HERE AWHILE.

SQUEAK

DO YOU HAVE ANY BISCUITS?

"No. Shame really."

YES.

"Is it truely turtles?"

ALL THE WAY DOWN. I HAVE SEEN THEM.

"Ahh. I would love to see it. Perhaps a small trip before?"

IT WOULD BE MY PLEASURE.

"The light is slower there... and there's a monkey...."

ORANGUTAN. SAME PRINCIPLE.

"Yes... will they remember me?"

SQUEAK.

"What was that? I could not hear you."

HE SAYS WE WILL, SIR.

"I never much liked the trouble people had with you. You seem like a nice fellow."

I HAVE MY DAYS.

"Don't we all?"

SOME LESS THAN OTHERS.

"Is it quick?"

YES. AND I BROUGHT THE SWORD. CEREMONY DICTATES IT.

"Ahh. How about a cup of tea?"

I WOULD ENJOY IT. DO YOU PLAY CHESS?

"No. how about checkers?"

And so they sat, two old friends regaling each other, though the old man could not remember all of the details, the cloaked man and his rat filled him in, when it was needed.

Akurat koncze Dluga Ziemie. Moze tylko przekroczyl?

Wyslane z jaskini za pomoca sygnalow dymnych.

A czytał ktoś nowego Dukaja?
Bo ja właśnie skończyłem i, mimo radości, że Starość wreszcie się ukazała, czuję niedosyt i czekam na tę jego książkę o masonach.

Ptaszor pisze:A czytał ktoś nowego Dukaja?
Bo ja właśnie skończyłem i, mimo radości, że Starość wreszcie się ukazała, czuję niedosyt i czekam na tę jego książkę o masonach.

Tja, to prawda. Wydawało mi się, że jestem na 60%, a to już był koniec, bo dalej tylko wszystkie przypisy i grafiki były...

Ale muszę powiedzieć, że pierwszy raz Dukaja czytało mi się dobrze. Wręcz chwilami zapominałem, że to Dukaj. Oprócz tego, wydaje mi się, że w odróżnieniu od innych powieści Dukaja, "Starość Aksolotla" nie jest jakoś specjalnie oryginalna pod względem pomysłu na fabułę, choć oczywiście i tak ponad średnią sf. Tylko, że w wypadku Aksolotka, fabuła nie rozmywa się tak bardzo jak w innych powieściach, bo ani dialogi, ani opisy nie są "sztucznie napompowane".

Ps. Cała ta otoczka z "więcej niż książka" to oczywiście tylko marketing, bo nic niezwykłego w samym wydaniu nie ma – ale może zachęci to więcej osób do zapoznania się z książką (po pierwszym dniu na allegro zeszło ponad 3000 ebooków). Można Llotharowi co prawda podesłać projekty transformerów na drukarkę 3D, ale reszta (ilustracje, przypisy) to nic niezwykłego. Choć oczywiście ilustracje są świetne.


http://jacekdukaj.allegro.pl/#druk3d

ta...
też czytam - jestem dopiero na początku, ale wstęp mnie nie porwał...

Też kupiłem, ale grzecznie sobie czeka na swoją kolejkę

Voo - jak Ci się spodobała Biała Gorączka, to Dzienniki Kołymskie też Ci przypadną do gustu

Czytałem oczywiście!

Zresztą cześć tych tekstów ukazywała się w Wyborczej albo może Dużym Formacie. Tak mi się wydaje przynajmniej, bo część z tych historii już znałem.

z tego co pamiętam, to on był/jest redaktorem GW. Pomimo tej ułomności bardzo dobrze się go czyta

Tekstem o carze Mikołaju i piciu koniaku mnie kupił do końca

Sklep Gildia zrobił promocję - książki Pratchetta 35% taniej.
http://www.sklep.gildia.pl/promocje/190

Czytam Nielegalnych, byłego polskeigo asa wywiadu...



I polecam. Rzadko sięgam po kryminały i sensacje szpiegowskie (tę dostałem w prezencie), ale w tym przypadku warto. Skandynawskie powiesci z niedawnego wysypu kryminałów są słabsze, a do tegu u Severskiego mamy akcję w Polsce, Polskie sprawy i wyścig z Rosjanami - świetnie to wchodzi w obecnych czasach.

Ja miałem wrażenie, ze ta książka to był postulat politycznej niechęci wobec pisu... po dalsze części nie sięgałem

Słyszałem bardzo pozytywne opinie od kolegi na temat tej książki, a jest to zdecydowanie człowiek oczytany i o dobrym guście książkowym.

Właśnie jestem w trakcie lektury Nielegalnych i prawdę mówiąc mam mieszane uczucia. O ile fragmenty nazwijmy je historycznymi czyta się przyjemnie to opis pracy polskich asów wywiadu jest ciężki do strawienia. Nie chodzi mi tu o wywiadowczą kuchnię bo o tym nie mam zielonego pojęcia, ale o zarysowanie postaci agentów i agentek. Autor aż za bardzo stara się żeby byli tacy charakterystyczni i oryginalni że chyba trochę przesadził. Zobaczymy na razie mam 200 stron na liczniku może jeszcze Nielegalni mnie przekonają że te cztery dychy nie były wyrzucone w błoto

ja mam na liczniku 300 stron i nie podzielam ani trochę odczuć hattoriego. Postaci są dosyć figurkowe, ale imho niczym specjalnym się nie wyróżniają. Całkiem przyzwoicie nakreślone charaktery, nawet dzisiaj podczas lektury tramwajowej przemknęło mi przez myśl, że będzie mi szkoda się z Sarą, Marcinem i Konradem rozstać, więc być może sięgne po kolejne tomy, o ile w nich nadal występują.
Podkreślam, że książka mi nie urywa dupy, acz zwyczajnie wciąga. Bardziej niż Nesbo, bardziej niż Larsson. Moje subiektywne uczucia, ale książki staram się czytać głównie dobre - te kiepskie odstawiam po parunastu stronach, żeby sobie głowy nie zaśmiecać

No właśnie Konrad szef supertajnej komórki wywiadu jeździ po stolycy "jedynym w Warszawie" Saabem ileś tam turbo, chyba tylko po to żeby go sowiecka agentura mogła spokojnie obserwować
Sara obowiązkowo musi być zjawiskowo piękna i jeszcze skrycie zakochana w swoim szefie. Do tego sprzata mu w mieszkaniu kiedy ten gania po Omanie agenta alkaidy. Im dalej czytam tym bardziej plastikiem mi zajeżdża. Całe szczeście że intryga rozwija się nieźle, bo niestety mam takie zboczenie że bardzo staram sie skończyć każda książkę którą zacząłem

ja to bardziej traktuje jako środowiskowy portret środowiska, niż plastikowe koloryzowanie. W kazdym razie sprzedane jest to na tyle zasadnie, że jestem w stanie uwierzyć w lojalność i oddanie wśród przedstawicieli opisywanych tam profesji. Jeżeli odjąć poprawny i na siłę pozytywny ton, w jaki są przedstawiani - dla mnie wygląda to wiarygodnie. Nie mam zwyczaju kontestować wszystkiego, a tego środowiska nie znam, natomiast Severski jak najbardziej - więc wydaje mi się wiarygodny.
Niemniej, dobre czytadło to dobre czytadło. Przede wszystkim.

Pquelim pisze: Niemniej, dobre czytadło to dobre czytadło. Przede wszystkim.

Tutaj pełna zgoda, w tej kategorii sprawdza się dobrze

Na głównej jest tekst Voo o książkach Bernarda Cornwella. Polecam serdecznie, Żanet Kaleta.

Pquelim pisze: http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/188677 ... sarza.html

Przeczytałem.
Książka skupia się na:
a) wyjaśnieniu fundamentów kultury i społeczeństwa japońskiego, które zaowocowało tymi tragicznymi wydarzeniami
b) zachowaniu wojsk japońskich na terenach podbitych oraz (w mniejszym stopniu) w kraju ojczystym
Autor nie porusza stricte tematów związanych z przebiegiem działań wojennych.
Sama lektura bardzo pouczająca, acz bardzo makabryczna. Dwie jej wady to jednak trochę zbyt ogólny poziom wiedzy autora na temat innych teatrów działań II Wojny Światowej oraz lekki nieporządek w pracy.
Ogółem jednak książka bardzo dobra, jeżeli ktoś interesuje się kulturą Japonii (również współczesną) powinien to przeczytać. Także wszyscy zakochani w japońskim modelu społeczeństwa powinni pogłębić swoją wiedzę, bo mogą się nieco zdziwić. Jak kiedyś pojadę do Japonii to na pewno kilka miejsc potraktuję o dużo bardziej krytycznie, wzbogacony o nową wiedzę.


Teraz poszukał bym książki o stricte działaniach wojennych na Pacyfiku i w Azji. Mogą to być oddzielne tytuły. Szczególnie cenię sobie książki zawierające bezpośrednie relacje z teatru działań (według mnie jedna z najlepszych książek które czytałem to "Monte Cassino" Wańkowicza). Nie odstrasza mnie też bardziej akademicki wywód, byle by był oparty na faktach, a nie radosnej twórczości doktora szukającego habilitacji (a to się zdarza zadziwiająco często).
Ktoś coś poleci?

http://www.bankier.pl/wiadomosc/PSL-zlo ... 19286.html

Komuno wróć! Komitet Centralny byłby dumny.

"Są to przepisy dzięki którym rynek książki nie jest rynkiem zdemoralizowanym pod względem dzikiego kapitalizmu. Ogranicza się w ten sposób swobodę zawierania umów, ale dzięki temu rynek książki funkcjonuje tak, żeby czytelnicy mieli dostęp do dobrych książek we wszystkich miejscach kraju" - powiedział prezes PIK Włodzimierz Albin.

Taaa też czytałem.

Ogółem nie chcę formować sądów od razu, kto wie może ma to jakiś głębszy sens. Osobiście aż tak się tym nie przejmuję, bo te książki które kupuję i tak są rzadko przeceniane.
No chyba, że jakieś fantasy, czy coś.

Counterman pisze: Teraz poszukał bym książki o stricte działaniach wojennych na Pacyfiku i w Azji. Mogą to być oddzielne tytuły. Szczególnie cenię sobie książki zawierające bezpośrednie relacje z teatru działań (według mnie jedna z najlepszych książek które czytałem to "Monte Cassino" Wańkowicza). Nie odstrasza mnie też bardziej akademicki wywód, byle by był oparty na faktach, a nie radosnej twórczości doktora szukającego habilitacji (a to się zdarza zadziwiająco często).
Ktoś coś poleci?

Spore fragmenty na temat wojny chińsko-japońskiej i o okupacji Mandżuri znajdziesz w tej kolumbrynie http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,2500,Chiny. Swoją drogą świetna lektura, polecam.
Jest też trochę o japońskich działaniach wojennych w Histori Japonii autorstwa Jolanty Tubielewicz. Książka jest co prawda z połowy lat osiemdziesiątych, ale bez trudu do kupienia na Alle.

Ćwiek wydaje nowego Kłamcę. Gość nie wie kiedy skończyć.

Kupiłem Mroczną Wieżę Tom 1. Trochę wstyd, wiem, ale nie czytałem wcześniej.

A którą wersję kupiłeś? Bo w 2003 roku King wydał poprawiony pierwszy tom, żeby usunąć z niego nieścisłości, które powstały wraz z kolejnymi częściami oraz trochę poprawił tu i tam, żeby się lepiej czytało. Jeśli planujesz czytać dalej, to warto sięgnąć właśnie po to wydanie, bo jest to po prostu lepsza książka.
I nie zniechęcaj się po Rolandzie. Dopiero drugi tom jest naprawdę dobry. Trzeci trzyma poziom, czwarty jest fantastyczny, piąty kiepski, szósty niezły i siódmy trochę rozczarowujący ale godnie kończący serię.

Z tego i przedmowy wnioskuję, że to ta poprawiona. Swoją drogą nigdzie nie mogłem znaleźć wersji papierowej (ale nie żebym szukał jakoś strasznie, ot Empik, księgarnie w okolicach rynku itd.).

Ostatnie wydanie było chyba w 2012 (tomy 1-4) i 2013 (tomy 5-8) i całkiem możliwe, że znowu się rozeszło. Ja kupowałem w pakietach całą serię właśnie w okolicach premiery wznowienia i wtedy też niektórych tomów z poprzednich wydań nie było już można nigdzie dostać. Szybko zerknąłem po sklepach i faktycznie nie ma.

Też chyba se kupię, bo słyszałem, że mają kręcić, więc wypada się zapoznać przynajmniej z pierwszym tomem. Nie przepadam za wielotomowymi pozycjami, ale...

Pamiętam, że ja kupowałem tomy jak tylko wychodziły polskie tłumaczenia, czytałem na bieżąco. Podobało mi się nie powiem, choć zakończenie faktycznie trochę hmmm dziwne. Ale cała seria bardzo zacna.

Tej, ma ktos Amazon Kindle podpiety pod amazon.co.uk? Bo mam klucz na darmowa ksiazke, a moje konto jest na amazon.com i to nie bangla. Tak wiec jest do wydania

Nasłuchałem się brzydkich rzeczy o dalszych losach Endera, a czytam teraz Mówcę Umarłych no i kurde, podoba mi się...

Druga i trzecia książka są OK. Padaka zaczyna się dalej.

Yyyy... mogę spytać, co takiego było w tej Grze Endera, że chciało Wam się sięgać po jakieś dalsze części?

PIOTROSLAV pisze:Yyyy... mogę spytać, co takiego było w tej Grze Endera, że chciało Wam się sięgać po jakieś dalsze części?

Podobała mi się historia, zwrot fabularny i całe życie wewnętrzne Endera, opisane z detalami w książce, zupełnie pominięte w filmie.