FSGK.PL

O Miraclemanie słyszałem. Zainteresował mnie, bo ma naprawdę zajebistą okładkę.

Ale odstrasza mnie to, że na polskim rynku jest całe mnóstwo różnych serii Marvel/DC i tak naprawdę nie wiadomo od czego zacząć. A jak się w coś wdrażam to lubię od początku. Dlatego też może amerykańskie komiksy ostatecznie mnie odrzucają. Jestem za głupi, żeby się w tych uniwersach mówiąc kolokwialnie połapać.

Nie wiem jak DC ale nowe serie Marvela są raczej słabe. Do tego dochodzi mnóstwo eventów, które wymagają czytania po kilka serii na raz, co jest dość męczące, o ile nie używa się Marvel Unlimited. Jest za to parę tzw. limitowanych serii, które zawierają zamkniętą historię i które warto poznać. W tej chwili przychodzi mi do głowy 1602 Gaimana, Marvels Busieka, czy nawet pierwszy Weapon X.
Przypomniało mi się jeszcze, że swojego czasu wychodziła niezła seria autorstwa Kurta Busieka, pt. Astro City. Nie powiązana z innymi uniwersami, trochę bardziej w stylu Miraclemana niż tradycyjnych superbohaterów. Niestety polskiego wydania chyba nie było na razie.

Chyba sobie kupię teraz tego Miraclemana, bo mi przypomniałeś, a jest w naprawdę świetnej cenie, jak za integral.

No i znowu będę musiał przełożyć kupno Final Incal, ale może to dobrze, bo chodzi w jakiś astronomicznych cenach.

A jako ''deser'', poza konkursem, dołożę sobie Spotkanie w Phoenix, a co tam.

EDIT: A, tak w ogóle, to kupiłem sobie jeszcze integral Funky Koval. Cena jest śmiesznie niska, polecam się rozejrzeć.

Udało mi się kupić Final Incal od Scream Comics za niecałe 140 zł z przesyłką, chociaż standardowa cena oscyluje w granicach 160-170 zł. Profit.

Imponuje mi jak rośnie wartość oryginalnego Incala od SC. Parę miesięcy temu udało mi się kupić za 160 zł z przesyłką, a ostatnio widziałem już za... 250 zł. A cała trylogia w komplecie chodzi po 600-700 zł.

Btw. Yusutina, kiedy komiks?

Od roku poluję na archiwalne zeszyty, a tu Egmont sprawia mi taką niespodziewankę! Jest moc!!!

Świętujemy 70. rocznicę powstania uwielbianej przez czytelników na całym świecie postaci Sknerusa McKwacza! Z tej okazji w ręce czytelników trafi zbiorcza edycja komiksowej opowieści autorstwa Dona Rosy pt. Życie i czasy Sknerusa McKwacza. Tom zawierać będzie składającą się z dwunastu odcinków podstawą opowieść o perypetiach najbogatszego kaczora świata oraz uzupełniające ją opowieści. Całość opatrzono tekstami twórcy.

http://www.swiatkomiksu.pl/strona-glown ... wacza.html

Takie fajne? To jest w stylu komiksów gigantów?

Chyba nie, Gigant był jakby zbiorem opowiadań, a to jest cykl pisany przez Dona Rosę, czyli gościa, który dopisywał backstory do tego, co Carl Barks wymyślił, co się temu ostatecznie nigdy nie spodobało. Rosa to mój ulubiony rysownik (szczegółowa, "brudna" kreska) i scenarzysta. A Metter of Some Gravity czy Ataaaack to jedne z moich ulubionych historyjek, które bronią się po latach nawet jeśli je wyjąć ze świata Disneya i Kaczorów. "Życie i czasy Sknerusa McKwacza" to szansa na nadrobienie klasyka.

Wzbudzileś moją ciekawość. Bardzo.

ej, genialne. Giganty to chyba moje ulubione komiksy.

Na święta będzie w sam raz.

Kupiłem sobie ''Patience'', pierwsze zetknięcie z Clowesem - ludzie się spuszczają, że taki wybitny, to wstyd wreszcie po coś nie sięgnąć.

Len Wein nie żyje.

Ptaszor pisze:Od roku poluję na archiwalne zeszyty, a tu Egmont sprawia mi taką niespodziewankę! Jest moc!!!

Świętujemy 70. rocznicę powstania uwielbianej przez czytelników na całym świecie postaci Sknerusa McKwacza! Z tej okazji w ręce czytelników trafi zbiorcza edycja komiksowej opowieści autorstwa Dona Rosy pt. Życie i czasy Sknerusa McKwacza. Tom zawierać będzie składającą się z dwunastu odcinków podstawą opowieść o perypetiach najbogatszego kaczora świata oraz uzupełniające ją opowieści. Całość opatrzono tekstami twórcy.

http://www.swiatkomiksu.pl/strona-glown ... wacza.html

Odkopując - chciałem tylko potwierdzić że komiks jest zajebisty. Mam stare wydanie i do dzisiaj czasem czytam.

Wczoraj była premiera, można już kupować.

O. Kupię sobie na urodziny.

Ja mam nadzieję, że znajdę pod choinką.

A w międzyczasie wchłaniam ponownie Strażników.

me2 :LSD

na czytam.pl ponad 30% rabatu, odbiór w poznaniu - elegancja!

Egmont się rozpędza z Vertigo. Na luty mają oficjalnie zaplanowane "100 naboi", a w tym roku jeszcze "Transmetropolitan". Świnia idzie pod młotek.

Ptaszor pisze:a w tym roku jeszcze "Transmetropolitan". Świnia idzie pod młotek.

Warren ellis, fuck yeah!

Sknerus jest super. Rewelacyjny komiks w super wydaniu. Polecam szczerze i z całego serca.

Pod choinką dostałem jednak wznowienie dwóch pierwszych tomów ''Ligi Niezwykłych Dżentelmenów" - polecam, bo te wydania posiadają (chyba) pełen zestaw dodatków, w przeciwieństwie do poprzednich. Fajna ciekawostka, bo dodatkowego materiału jest od zatrzęsienia.

Pquelim pisze:Sknerus jest super. Rewelacyjny komiks w super wydaniu. Polecam szczerze i z całego serca.

W internetach piszą, że jest dużo błędów, zwłaszcza w dodatkach, które były tłumaczone z norweskiego wydania. Jak się nie jest świrem,to nie rzucają się w oczy?

Ostatnio doszły do mnie informacje, że Dark Horse dorwał się do komiksów o Larze Croft, tych z czasów jak ją parowali z Witchblade. Słyszał ktoś coś o tym? Da się to dorwać w Polszy czy raczej polować na zachodnich amazonach?

Crowley pisze:

Pquelim pisze:Sknerus jest super. Rewelacyjny komiks w super wydaniu. Polecam szczerze i z całego serca.

W internetach piszą, że jest dużo błędów, zwłaszcza w dodatkach, które były tłumaczone z norweskiego wydania. Jak się nie jest świrem,to nie rzucają się w oczy?

do dodatków jeszcze nie dotarłem, natomiast wstępy Dana Rosy są tak rozwlekłe i właśnie napisane z geekowskiego puntu widzenia, że po zterech pierwszych zacząłem je pomijać, bo mnie fabuła wciągnęła
także - jeżeli na jakieś błędy natrafiłem, to nawet ich nie zauważyłem.

https://www.darkhorse.com/Blog/2749/sdc ... nplay-gets

Pewnie w Polsce na razie nie wyjdzie. Chętnie bym poznał ten scenariusz Gibsona.

Rewelka, to ja jeszcze poproszę Diunę Jodorowskiego w formie komiksu, ale na to chyba w ogóle nie ma szans.

A kto nie czytał "Igreka, ostatniego człowieka" - wiem, że man to też mężczyzna, ale w tytule "Y - The Last Man" aż samo kusi - to polecam, przyjemne czytadło z silnymi i słabymi postaciami kobiecymi. Podobno trwają prace nad serialem.
https://www.filmweb.pl/news/Diane+Lane+ ... emi-128968

Czytałem. Nie tak dobre jak Saga tego samego autora, ale dobrze się czytało. Polski tytuł brzmi: "Ostatni z mężczyzn" i je ma tej dwuznaczności oryginału niestety.

Kupiłem trochę w ciemno "Miecz Ardeńczyka". Ktoś czytał i może powiedzieć czy dobry wybór?

Teraz to już chyba Ty nam powiesz

A mnie też naszło na komiks. Najlepiej realistyczny i historyczny. Przychodzi komuś coś do głowy?

Ludzie północy. Tylko jeszcze nie miałem czasu przeczytać, więc nie wiem na ile jest realistyczny.

Thorgal.

Thorgala to czytałem 30 lat temu

Voo pisze:Thorgala to czytałem 30 lat temu

A nie poznałeś osobiście?

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

Miecz Ardeńczyka bardzo polecam. Historia ograna - od zera do bohatera - ale połączenie ''animków'' z brutalnym, średniowiecznym światem pełnym krwi i gwałtów (autor często nie daje nam nawet szansy na domysły, tylko brutalność pokazuje wprost) jest czymś wręcz szokującym. Na jednej stronie możemy napotkać na typowe żarty w stylu komiksów dla dzieci, by zaraz sytuacja zmieniła się o 180 stopni i być świadkiem rozpłatania na pół jakiegoś bohatera. Widać, że to konwencja z premedytacją przyjęta przez autora. Bardzo polecam, jeżeli lubicie łączenie takich - wydawałoby się - przeciwności.

Double post, ale jakby ktoś posiadał Ligę niezwykłych dżentelmenów - stulecie 1969 oraz Strażników - Początek Gwardziści/Jedwabna Zjawa, to chętnie bym nabył. Dorwanie tych tomów graniczy z cudem, a moja półka się o nie prosi.

Nikt już nie czyta komiksów tutaj?

Czy Yusutina nie miała czegoś kolorować?

No to ja rozruszam temat. Polecicie coś z mangi? Ale chodzi mi raczej o tytuły, które mógłbym kupić w Empiku nie będąc posądzonym o bycie zboczeńcem.

Proszę o powstrzymanie się od uwag, iż któryś z wymienionych przeze mnie warunków (manga, tożsamość kupującego) wyklucza bycie nieposądzonym o zboczenie.

ja kiedys nie wiem jak dopadlem takie cos
https://www.dobre-ksiazki.com.pl/usagi- ... 25358.html
milo wspominam ale koneserem nie jestem

ja ostatnio na urodziny dostałem:



bardzo fajne. szkoda, ze tom 1 jest aktualnie nie do wyjęcia, ale znając Egmont to zrobią dodruk. W kolejce na 2019 czekają jeszcze dwa zeszyty.

Na Allegro masz pierwszy tom za 45 zł z dostawą.

Mangi niestety nie czytam.

Ja za to dorwałem w końcu Ligę Niezwykłych Dżentelmenów Stulecie 1969. 115zł z jakiejś dziwnej księgarni w Warszawie. To jest dopiero komiks nie do wyjęcia - był tak mały nakład, że ceny są astronomiczne, jak już ktoś wystawi - 170 zł (w chwili premiery cena 45zł!) to dolny limit.

Nikt już nie czyta komiksów? Czy tylko nie dyskutuje?

Ostatnio nadrabiam zaległych Wilqów. Jakie to jest durne i zajebiste

Ja jestem na odwyku do przeprowadzki. Nie mam teraz w mojej klitce miejsca, więc nie kupuję nowych a stare leżą w pudłach pozamykane.

Ale przeprowadzka do domu powinna pęknąć za 2-3 tygodnie więc luzik

ja ostatnio czytałem jakieś stare "Giganty" z 1999-2000. Znalezione na działce, pochowane w szafkach. Kapitalne były to dzieła, słownictwo naszpikowane nawiązaniami do kultury i sztuki, humor i inteligentny dowcip, przypomniało mi się, dlaczego uwielbiałem Kaczora Donalda.

Muszę sprawdzić jak wyglądają dzisiaj. O ile jeszcze wychodza? Ostatnio miałem do czynienia z "Życiem i czasami Sknerusa McKwacza", było niezłe, ale zupełnie nie ten poziom językowy.

Giganty cały czas widzę w Empiku, a ludzie chwalą sobie ''Kaczogród'' wydawany teraz przez Egmont.

Ale klops.

Czytam sobie Hellboya i nagle widzę to:



Tom kupiłem oryginalnie zapakowany w folię. Napisałem do księgarni, ale równie dobrze mogą się na mnie wypiąć i powiedzieć, że sam sobie je wyrwałem. 90 zł w plecy...

Moze zamiast do ksiegarni to napisz do wydawcy

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Tak, napisz do wydawcy, powinni mieć jakiś dział reklamacji albo obsługi klienta. Ja pod choinkę kupiłem synowi Gravitrax, w którym brakowało jednego bardzo ważnego elementu (można dokupić za jedyne 50 zł). Napisałem co i jak do polskiego dystrybutora Ravensburgera i miła pani bez żadnego gadania ściągnęła mi element prosto od producenta. Mogła powiedzieć, że próbuję wysępić armatkę magnetyczną na chorego syna, ale tego nie zrobiła.

Jak chłopaki piszą, nie powinno być problemu z wymianą na nową kopię.