FSGK.PL

No to mam nawet w miarę podobne wrażenia, ale opowiadania czytałem na papierze, a lokomotyw słucham...
Nawet próbuję korzystać momentami z tej stronki gamedecverse, czy jak to się nazywa, ale to jest jak strona z wczesnych lat 90.... zwykłą wiki by mogli zrobić...

Najbardziej mnie żenują te wszystkie momenty, a jest pełno, jak to główny bohater obczaja i zachwyca się kształtami tej czy tamtej bohaterki, a jak to by przeprogramował cycki swojej cyfrowej dziewczynie... Do tego jeszcze wszystkie te bohaterki się w nim kochają, kazda by z nim chciała być... no kurde mol, pewnie jakbym miał lat 15, to by mi się takie opisy podobały, ale mam wrażenie, jakbym czytał książkę Konrada T. Lewandowskiego, gdzie mam przelane na papier jego mokre sny i fantazje... bleh

Naiwnie licząc, że autor rozwija się razem z wiekiem liczyłem, że początek Zabaweczek będzie już inną książką.
Ja pierdole, prawie się porzygałem słuchając pierwszego rozdziału. Co to jest? 50 shades of gray dla gimnazjalistów?

Ha ha! W Obrazkach z imperium Torkil ma już chyba 10 żon i nawet żadna nie zabiła którejkolwiek innej. Zdaje się, że nawet się lubią.

Voo zaczął wrzucać swoje recenzje audiobooków na główną. Pierwszy tekst jest o rówieśniku autora

http://fsgk.pl/wordpress/2017/06/jednym ... i-zniknal/

PS. Zwracam uwagę na bardzo profesjonalny bannerek.

Eberhard Mock dzisiaj w Trójce:

http://www.polskieradio.pl/9/333/Artyku ... -Osieckiej

Posłuchałem sobie Koraliny i chociaż książeczka mocno średnia (a na pewno dziwna), to słuchanie jej w interpretacji autora to olbrzymia przyjemność. Jeśli będziecie mieć kiedyś okazję posłuchać, jak Gaiman czyta którąś ze swoich powieści, polecam z całego serca. Nie dość, że ma świetny głos, podobny trochę do Alana Rickmana, nie dość, że naśladuje różne głosy i akcenty, to jeszcze mówi pięknie i wyraźnie po angielsku, dzięki czemu nie ma problemów ze zrozumieniem tekstu.

A teraz słucham w samochodzie Pamiętnika rzemieślnika, Stephena Kinga, również czytanego przez autora. Świetna rzecz, a jak ktoś kiedyś marzył o napisaniu czegoś, to wręcz obowiązkowa.
Doszedłem w ogóle do wniosku, że po angielsku nawet słaba książka na ogół brzmi jakoś fajnie. Nie wiem, czy to kwestia interpretacji lektorów i ich profesjonalizmu (dwóch powyższych raczej nie potwierdza tej tezy), czy po prostu języka, który ładnie brzmi i jest miły dla ucha.

Crowley pisze:Posłuchałem sobie Koraliny i chociaż książeczka mocno średnia (a na pewno dziwna), to słuchanie jej w interpretacji autora to olbrzymia przyjemność. Jeśli będziecie mieć kiedyś okazję posłuchać, jak Gaiman czyta którąś ze swoich powieści, polecam z całego serca. Nie dość, że ma świetny głos, podobny trochę do Alana Rickmana, nie dość, że naśladuje różne głosy i akcenty, to jeszcze mówi pięknie i wyraźnie po angielsku, dzięki czemu nie ma problemów ze zrozumieniem tekstu.

A teraz słucham w samochodzie Pamiętnika rzemieślnika, Stephena Kinga, również czytanego przez autora. Świetna rzecz, a jak ktoś kiedyś marzył o napisaniu czegoś, to wręcz obowiązkowa.
Doszedłem w ogóle do wniosku, że po angielsku nawet słaba książka na ogół brzmi jakoś fajnie. Nie wiem, czy to kwestia interpretacji lektorów i ich profesjonalizmu (dwóch powyższych raczej nie potwierdza tej tezy), czy po prostu języka, który ładnie brzmi i jest miły dla ucha.

Polecam "wykonanie" Dresden Files, Jamesa Marstersa. Mistrzostwo, szczególnie dalsze części.

Pewnie słyszeliście o takiej książce - "Shantaram", o Australijczyku, który uciekł z pudła i trafił do Indii, gdzie przeżył różne niesamowite historie. Większość ludzi się nad tym rozpływa ale jest i spore grono takich, dla których to jest czyste grafomaństwo. Właśnie słucham audiobooka i napiszę tak - jak przetrwamy powtarzające się okresy wodolejstwa i egzaltacji pisarza to książka po prostu KOPIE! Nie wiem czy to jest wymyślone czy faktycznie gość to wszystko przeżył ale jeśli nawet wymyślił to wyszło mu to znakomicie. Jestem w połowie i póki co - bardzo polecam. Z zastrzeżeniem, że nie każdemu musi się spodobać.

Kupiliśmy ją teściowej pod choinkę. Jak dobre, to może mi pożyczy. Prawdę mówiąc myślałem, że to jakieś orientalne romansidło.

Nie ma to jak zrobić reaserch przed świętami

No jak teściowa lubi historie w stylu pobytu w indyjskim więzieniu albo walki z epidemią cholery w slumsach Bombaju to na pewno jej sie spodobało

Wysłuchałem zarówno Shantaram jak i kontynuacji. Gdyby wywalić z tego te wszystkie przydługie wstawki filozoficzne to faktycznie urywa dupsko. Nadmiar wodolejstwa doskwiera zwłaszcza w drugiej części.

Słucham "Bożych Bojowników". Literatura świetna, ależ jak to profesjonalnie jest wyprodukowane. Miód równie słodki jak pierwsza część. Najlepszy przyjaciel długich tras, tylko te 8 dych to przesada jakaś

whaaat? To przepłaciłeś.
Ja swojego czasu kupiłem na audiotece pakiet na 5 ksiązek, to po jakieś 35zł chyba wychodziło za książkę.

Skończyłem słuchać Pana Lodowego Ogrodu... Ale to było dobre! Ale urwał! Teraz będę miał dziurę w życiu, bo strasznie się wkręciłem w tą historię

Kupię sobie w przyszłym roku w papierze

Daje Rozenek radę, no nie?

Voo pisze:Daje Rozenek radę, no nie?

Jak diabli Tylko bibliografii nie ma za dużej

Kurde, przekonaliście mnie

Boży Bojownicy, 19 godzin. Zaliczone.

Nie mogę chcieć więcej od poziomu realizacji. Obfita i profesjonalna obsada, świetna produkcja, nadanie słuchowisku klimatu i rozmachu. Fantastyczny lektor wiodący i protagonista. Wybudowane 79,99 PLN boli mniej.
Sama treść? Wspólnym mianownnikiem jest satysfakcja, obcowanie ze świetną litraturą, bogatymi opisami, mięsitymi postaciami i wspaniałym riserczem. Czuć, że Sapkowski przygotował się solidnie i nie folguje sobie "bo to fantasy", ale trzyma się faktów tam gdzie nie buduje świata od nowa.
Główne zarzuty z mojej strony, które może i wzbogacały klimat ale bardzo nudziły to przerywniki. Akcja z innej perspektywy, przyśpiewki, inwokacje, dygresje nasilają się w połowie książki i są bardzo nużące. Abstrahuje od opisów kontekstu historycznego, które są wyśmienite. Trudno jednak zdzierżyć odwlekanie akcji, śpiewanie, opuszczani głównych bohaterów.

ALE, i nie mam tu na myśli świetnych piw, wisienka czeka na końcu. Finał książki jest pełen emocji, adrenaliny, męskich czynów i świetnych scen. A jak to jest zagrane... Super. Zamknięcie drugiej części trylogii husyckiej mocno zapada w pamięć i cieszy, oj cieszy.

trzecia to już więcej nadymanego Sapkowskiego-mizogina, który epatuje wręcz erudycją i znajomością łaciny... bleh, tak jak Narrenturm mnie bardzo wkręcił do cyklu, a Boży Bojownicy też dali radę, tak Lux Perpetua leży odłożona na półce od niemal dekady...

Ganianie w te i we wte po Czechach i Śląsku mnie znudziło. Powtarzający się schemat niespodziewanej zasadzki i niespodziewanej odsieczy też. Był tu pomysł na wszystko oprócz głównego wątku. Po kilku latach pamiętam całą otoczkę ale za cholerę nie pamiętam o co chodziło głównemu bohaterowi. Pierwsza lepsza recka z netu i voila, zgadzam się:

http://www.kamil78.dami.pl/luxperpetua.htm


Co nie zmienia faktu, że w wersji audio zrobionej na bogato ta książka musi robić wrażenie.

Voo pisze:Ganianie w te i we wte po Czechach i Śląsku mnie znudziło. Powtarzający się schemat niespodziewanej zasadzki i niespodziewanej odsieczy też. Był tu pomysł na wszystko oprócz głównego wątku. Po kilku latach pamiętam całą otoczkę ale za cholerę nie pamiętam o co chodziło głównemu bohaterowi.

Dokładnie.
Ja zapamiętałem trylogię jako narastającą z każdą stroną przemożną chęć doczytania do końca i uwolnienia się wreszcie od nudnej książki.

Z całego cyklu husyckiego zapamiętałem tylko ten śmieszny pojedynek, w który dwóch gości postanowiło strzelać się z arkebuzów. I hasło "nowoczesność w domu i zagrodzie". Reszta mi już zupełnie z pamięci wyparowała.

Mnie bolało zbyt często eksploatowane "ADSUMUS!!!!!" i po kilku rozdziałach skojarzenia z Nazgulami robiły się nieznośne. Z drugiej strony ciekawe, jak ci aktorzy to zagrali...

Wrażenia są podobne i powszechne. Zgadzam się, szczególnie z refleksją o ciągłych zasadzkach i ucieczkach.

Nie lubię słuchać książek.. Wolę sobie przeczytać z telefonu czy normalną, ale nigdy nie słucham!

http://bibliaaudio.pl

Rozmach, trzeba przyznać, jest. Stary Testament może wypaść bardzo ciekawie. Solidne fantasy Na dodatek za free.

Fajne!

Słucham sobie cyklu Fundacji Asimova na Audiotece. I kurde, jak na taki starość calkiem niezle sie slucha. Może dlatego że w większości na początku to hard sf space opera. Potem jest nieco słabiej, ale i tak jestem pod wrażeniem.

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

Szybkie pytanie do korzystających z usług z audiobookami po polsku - co polecacie? Storytel czy Empik GO? A może jest coś jeszcze? Bo model z kupowaniem audiobooków w Audiotece to tak średnio mi się teraz podoba. Wydaje mi się, że przy słuchaniu 2 książek miesięcznie bardziej się opłaca jednak abonament. A najbardziej to by się opłacał jakiś współdzielony dla 2-3 osób, ale nie wiem, czy takie cuda to w ogóle mają gdziekolwiek.

Anyway, z chęcią wysłuchałbym rekomendacji.

Ja mam audiotekę, ale ostatnio zupełnie nie słucham. Ta opcja z abonamentem była całkiem przyzwoita - jedna książka w miesiącu za 20zł, a jak coś mi było potrzebne to kupowałem normalnie.

A wracasz do audiobooków tak jak do niektórych książek? Bo to też może mieć znaczenie przy decyzji.

DaeL pisze:Szybkie pytanie do korzystających z usług z audiobookami po polsku - co polecacie? Storytel czy Empik GO? A może jest coś jeszcze? Bo model z kupowaniem audiobooków w Audiotece to tak średnio mi się teraz podoba. Wydaje mi się, że przy słuchaniu 2 książek miesięcznie bardziej się opłaca jednak abonament. A najbardziej to by się opłacał jakiś współdzielony dla 2-3 osób, ale nie wiem, czy takie cuda to w ogóle mają gdziekolwiek.

Anyway, z chęcią wysłuchałbym rekomendacji.

Ja mam audiotekę i abo. 1 książka w miesiącu mi starczy, zresztą i tak zazwyczaj słucham jakichś kobył. Apką dzielę się z synem - kiedyś można było słuchać na dwóch urządzeniach naraz, teraz już tak nie da rady Tak więc on odpala apkę a ja plik mp3 z odtwarzacza.

PIOTROSLAV pisze:Ja mam audiotekę, ale ostatnio zupełnie nie słucham. Ta opcja z abonamentem była całkiem przyzwoita - jedna książka w miesiącu za 20zł, a jak coś mi było potrzebne to kupowałem normalnie.

Voo pisze:Ja mam audiotekę i abo. 1 książka w miesiącu mi starczy, zresztą i tak zazwyczaj słucham jakichś kobył. Apką dzielę się z synem - kiedyś można było słuchać na dwóch urządzeniach naraz, teraz już tak nie da rady Tak więc on odpala apkę a ja plik mp3 z odtwarzacza.

Ej, to w audiotece jest w ramach abonamentu jeden z tych płatnych audiobooków? Bo mi się wydawało, że oni mają dwa katalogi. Jeden z 2000 audiobooków do których w abonamecie masz nieograniczony dostęp. I drugi z 8000 tytułów, za które płaci się obniżoną cenę 19,99 za sztukę - jeśli się już płaci abonament. A może po prostu zmieniły się warunki? Jak to jest, bo ich strona mnie wprowadza w błąd trochę.

Hmm... w sumie to nie wiem jakie oni mają wszystkie opcje. Ja mam taką, że płacę 19.90 miesięcznie i za to dostaję 1 punkt za który mogę kupić jeden dowolny audiobook.
Oczywiście jak nie kupię w danym miesiącu to punkt nie przepada.

Taka opcja była od przed wojny.

Audioteka to to samo co Audible?

OK, już widzę, że są dwie różne usługi - Audioteka Plus to jest to, o czym pisaliście, a Audioteka Klub to jest ta opcja z dostępem bez limitu, ale tylko do 2000 tytułów. Audioteka Plus wygląda dużo lepiej.

Matthias - nie to samo, ale podobne.

Ja też mam tą opcję z jednym audiobookiem na miesiąc i jest spoko. Przy paru podcastach, które słucham i tak około książkę na miesiąc puszczam.

Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka

@Voo - po trzech miesiącach chyba ten punkt przepada

Theeck pisze:A wracasz do audiobooków tak jak do niektórych książek? Bo to też może mieć znaczenie przy decyzji.

Yup. I chyba się zdecyduję na audiotekę, między innymi z tego powodu, że ta jedna książka na miesiąc przechodzi na własność po zakończeniu abonamentu. Gdyby w pewnym momencie inna usługa (Empik czy storytel) okazały się lepsze, to mógłbym po prostu bez żalu zrezygnować z abonamentu w audiotece, ale zachować appkę z książkami.
Ale swoją drogą to jest ciekawe, że bardzo promują teraz Audiotekę Klub, a żeby zamówić Audiotekę Plus, to trzeba specjalnie googlać, bo w ustawieniach konta użytkownika tej opcji nie ma. Zastanawiam się, czy nie będą tego wygaszać. Anyway, chyba na to się ostatecznie zdecyduję. Gdyby jeszcze mieli jakąś opcję pakietu rodzinnego albo współdzielenia konta na normalnych zasadach (bez kombinowania ze ściąganiem mp3), to w ogóle bym nie miał najmniejszych wątpliwości.

Gdyby w pewnym momencie inna usługa (Empik czy storytel) okazały się lepsze, to mógłbym po prostu bez żalu zrezygnować z abonamentu w audiotece, ale zachować appkę z książkami.

Tak, zachowujesz wszystkie książki. W apce ale też i dosłownie, bo skoro je kupiłeś to możesz je ściągnąć i zachować gdziekolwiek, odtwarzać jakkolwiek. To w sumie bardzo "tradycyjna" usługa.

mam takie dośwadczenie ze Storytel, że pod koniec zeszłego roku wziąłem darmowy tydzień, żeby w trasie w aucie posłuchać sobie Wiedźmina jak serial wychodził. Ostatecznie przesłuchałem dwa opowiadania, do tego Psy 2,5 (audiobook przed premierą "trójki" czytany przez Pazurę") i... aplikacji więcej nie odpaliłem. Ściągało mi kasę przez trzy miesiące, aż karta w banku wygasła

ogólnie to chyba nie dla mnie audiobooki te całe. Za długo trwają, nie wiadomo kiedy można przerwać, jednak książka to imho zupełnie inne medium, do którego podchodzę z pietyzmem i nie widzi mi się rzucać jej w tle. W aucie zdecydowanie bardziej preferuję krótsze formaty - podcasty, głównie kryminalne. no i programy sportowe, bo teraz więcej wartościowego kontentu jest na youtube niż w TV i w prasie.

Coś w tym trochę jest co piszesz. Ja też poza niedawno odsłuchaną Diuną nieczęsto sięgam już po audiobooki. W aucie wyparły je podcasty, zwłaszcza, że często są one wręcz "sformatowane" pod mój powrót do domu bo trwają ok. 1 godziny W ogóle to szczerze pisząc ilość wartościowych darmowych treści jest teraz tak duża, że aż trochę ...żal płacić mi za "zabicie" czasu w samochodzie.

"Lód" Dukaja w audiobooku!

Nie wyobrażam sobie słuchania takiej skomplikowanej pozycji na audiobooku, przynajmniej nie po raz pierwszy..

Kolejne będą Extensa i Perfekcyjna niedoskonałość... Ja bym zaczął od Czarnych oceanów (Inne pieśni już są)

https://www.wydawnictwoliterackie.pl/ak ... udiobooka/

Dla tych sluchajacych anglojezycznie polecam Scribd - placisz $9 miesiecznie i masz dostep do calej biblioteki. Konczysz placic, tracisz dostep. W Audible co prawda mozesz zachowac ksiazki (jedna miesiecznie gratis), ale wychodzi sporo drozej.

Nie wiem do końca, jak to się dzieje, ale mi darmowe audible na stronie Amazonu odnawia się co jakiś czas. Czyli naciskam przy jakiejś książce, że chcę wypromować audible, dostaję tego audiobooka za free + 1 kredyt. Rezygnuję, czekam kilka miesięcy (może dłużej, nie wiem) i powtarzam czynność. Nic za to nie płacę, chyba że zapomnę wyłączyć subskrypcję.

Wysłane z mojego KB2003 przy użyciu Tapatalka

Mi się przez dłuższy czas nie odnawiało, ale teraz widzę, że jest!

Odnawiasz membership, dostajesz kredyt, bierzesz książkę za free, anulowujesz subskrypcję. Nie trzeba czekać na nic ani pilnować . Tylko ten kredyt trzeba wydać od razu, bo jak się wypisujesz, to tracisz kredyty.