Gra o Tron
Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
Re: Gra o Tron
Come on. Jeżeli można wylądować za murem, to można i zwodować. To zamiast pieprzyć się ze zdobywaniem muru wystarczyłoby podejśc na odległość strzału do muru (dodajmy sobie jeszcze 20 metrów okładu na wszelki wypadek) opłynąć na około (trzymając się na odległośc strzalu) i wylądować po drugiej stronie. Not a rocket science. Wystarczy szalupa albo łodka rybacka i w miare pogodny dzien. Giganci mieliby problem, but then, who cares?
#sgk 4 life.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7593
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Gra o Tron
A nikt myślący nie stworzyłby Gwiazdy Śmierci z pojedynczym, prostym szybem, prowadzącym do samego środka.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Gra o Tron
Jakby sie nad tym zastanowić to w ogóle nie do końca czaję, dlaczego najlepszym sposobem na sforsowanie muru wydawał się Mance'owi frontalny atak na jedyny na przeciągu kilkuset kilometrów strzeżony punkt obrony - Castle Black. Dosłownie każdy inny sposób oprócz byłby chyba lepszy od podchodzenia do muru w jedynym miejscu gdzie na pewno ktoś będzie bronił. Gdyby mnie ktoś spytał, sugerowałbym atak kawałek obok.
#sgk 4 life.
Re: Gra o Tron
To nie takie proste. Mur to nie tylko sam Mur, ale również twierdze, które są położone po jego "ludzkiej" stronie przy czym dwie największe są właśnie przy brzegach. Masz więc wieże obserwacyjne, łuczników, niebezpieczne wody, skaliste brzegi, itd... Zwróć uwagę, że do Nocnej Straży należy nie tylko sam Mur, ale też spory kawałek terenu za nim - tzw. Dar. Także przeprawienie się drogą morską jest wykonalne, ale bardzo trudne. I na pewno nie do zrobienia w tej skali, o jakiej myślał Mance. On miał 100 tys. ludzi, których musiał przewieźć. A statków nie miał.
A w okresie świetności Nocnej Straży, gdy obsadzone były wszystkie zamki i gdy Straż mogła wysyłać liczące tysiące ludzi oddziały do odparcia wroga - w ogóle to byłoby czysto abstrakcyjne zadanie.
1. Obok Czarnego Zamku są tunele, które można sforsować. W innych miejscach przejść nie ma. To znaczy są, ale ani Mance, ani Straż o tym nie wie.
2. Czarny Zamek to nie dokońca zamek. Nie ma umocnień zewnętrznych, w związku z czym możliwa jest dywersja. Przerzucasz mały oddział na drugą stronę Muru, wiążesz Straż walką uniemożliwiając im obsadę Muru, a w tym czasie rozwalasz przejście do tunelu.
edit: Zapomniałbym. W książkach dochodził do tego pewien element blefu/szantażu, który mógł być skuteczny tylko gdyby naprzeciwko stał Lord Dowódca Nocnej Strażu. Mance twierdził, że ma sposób na zburzenie Muru. Nie chcę wnikać w szczegóły, bo nie wiem czy ten wątek się jeszcze w serialu nie pojawi. Ale powiedzmy, że to dodatkowy powód, by atakować Czarny Zamek.
edit2: I jako ostatni argument podrzucam Mur Hadriana. Też się go niby dało opłynąć. Ale trzeba było mieć odpowiednią technologię
A w okresie świetności Nocnej Straży, gdy obsadzone były wszystkie zamki i gdy Straż mogła wysyłać liczące tysiące ludzi oddziały do odparcia wroga - w ogóle to byłoby czysto abstrakcyjne zadanie.
Dwie rzeczy:Jakby sie nad tym zastanowić to w ogóle nie do końca czaję, dlaczego najlepszym sposobem na sforsowanie muru wydawał się Mance'owi frontalny atak na jedyny na przeciągu kilkuset kilometrów strzeżony punkt obrony - Castle Black. Dosłownie każdy inny sposób oprócz byłby chyba lepszy od podchodzenia do muru w jedynym miejscu gdzie na pewno ktoś będzie bronił. Gdyby mnie ktoś spytał, sugerowałbym atak kawałek obok.
1. Obok Czarnego Zamku są tunele, które można sforsować. W innych miejscach przejść nie ma. To znaczy są, ale ani Mance, ani Straż o tym nie wie.
2. Czarny Zamek to nie dokońca zamek. Nie ma umocnień zewnętrznych, w związku z czym możliwa jest dywersja. Przerzucasz mały oddział na drugą stronę Muru, wiążesz Straż walką uniemożliwiając im obsadę Muru, a w tym czasie rozwalasz przejście do tunelu.
edit: Zapomniałbym. W książkach dochodził do tego pewien element blefu/szantażu, który mógł być skuteczny tylko gdyby naprzeciwko stał Lord Dowódca Nocnej Strażu. Mance twierdził, że ma sposób na zburzenie Muru. Nie chcę wnikać w szczegóły, bo nie wiem czy ten wątek się jeszcze w serialu nie pojawi. Ale powiedzmy, że to dodatkowy powód, by atakować Czarny Zamek.
edit2: I jako ostatni argument podrzucam Mur Hadriana. Też się go niby dało opłynąć. Ale trzeba było mieć odpowiednią technologię
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Gra o Tron
Wiecie co, w tej scenie z drzewem, to już nawet nie szkieletorki i fajerbole mnie wnerwiły. Największym zawodem to był jednak Bloodraven. Zawsze go sobie tak wyobrażałem:
Bo tak go opisał GRRM. A w serialu - ani nie widać, żeby był albinosem, ani nie ma wielkiej i charakterystycznej blizny (po której można się było domyślić, że to Bryndan "Bloodraven" Rivers), ani nawet nie wygląda na zrośniętego z drzewem...
Bo tak go opisał GRRM. A w serialu - ani nie widać, żeby był albinosem, ani nie ma wielkiej i charakterystycznej blizny (po której można się było domyślić, że to Bryndan "Bloodraven" Rivers), ani nawet nie wygląda na zrośniętego z drzewem...
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Gra o Tron
Dumbledore, który będzie uczył Brana latać.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Gra o Tron
Bryndan Rivers to targaryeński bękart - syn Aegona IV. Charakterystyczna cecha - albinos, z ogromnym czerwonym znamieniem na twarzy, przypominającym kruka. Żył sobie na sto lat przed wydarzeniami z Gry o Tron. Przez pewien czas sprawował funkcję Namiestnika Króla. Był czarownikiem i w ogóle dość dwuznaczną postacią. W wyniku konfliktu z królem Maekarem I został uwięziony, a potem wysłany na Mur. Został Lordem Dowódcą Nocnej Straży, a potem... Ciężko powiedzieć co się działo potem. Najwyraźniej postanowił zostać drzewem.
BTW - to żaden spoiler w sumie, po prostu spekulacja, więc nie oznaczam tego jako spoilera - sądzę, że przez latanie Bloodraven ma na myśli przejmowanie kontroli nad smokami. Ale to tylko spekulacja, w książkach nikt jeszcze nie lata.
BTW - to żaden spoiler w sumie, po prostu spekulacja, więc nie oznaczam tego jako spoilera - sądzę, że przez latanie Bloodraven ma na myśli przejmowanie kontroli nad smokami. Ale to tylko spekulacja, w książkach nikt jeszcze nie lata.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Gra o Tron
Uuu, to by była grubsza sprawa.sądzę, że przez latanie Bloodraven ma na myśli przejmowanie kontroli nad smokami
Since 2001.
Re: Gra o Tron
Kontrola smoka umysłem, trąba na smoki. Tylko trzy egzemplarze ale widzę, że będą dosłownie rozrywane.
...i tak wszystko zmierza w kierunku ostatecznej bitwy lodu i ognia czyli niebieskie zombie vs smoki, a na ich grzbietach Danerys, Jon Snow (prawdziwy światłodzierżca czy tam światłonośca, Stannis nim nie jest) a trzeci może z pokładu jaźni właśnie Bran
...i tak wszystko zmierza w kierunku ostatecznej bitwy lodu i ognia czyli niebieskie zombie vs smoki, a na ich grzbietach Danerys, Jon Snow (prawdziwy światłodzierżca czy tam światłonośca, Stannis nim nie jest) a trzeci może z pokładu jaźni właśnie Bran
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Gra o Tron
@Turtles - liczebnie dzikich było tam 100tys. Przerzucanie tego łódkami to jakaś akcja na 3 sezony serialu
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Gra o Tron
Tzn inwazja faktycznie byłaby dosyc trudna (chociaż powiedzmy sobie szczerze przeprowadzenie 100 tysiecy ludzi tunelem to też sprawa dosyc karkołomna) ale generalnie przenikanie dzikusów do 7 królestw specjalnym problemem być nie powinno. Szczególnie jak Straż jest tak symboliczna jak w czascach w których dzieje się akcja. Rozumiem, że wielotysięczne wojska z łatwością mogły strzec muru, pasa ziemi przed murem i jeszcze formować ekspedycje za mur. Jednak kiedy mur jest prawie nieobsadzony (kilka tysięcy na cały mur?) to raczej mówimy to o przeszkodzie terenowej a nie fortyfikacji. Bo przecież siła wału Hadriana, były legiony stacjonujące na nim, a nie, że Brytowie nie byli w stanie zbić drabiny z okolicznych sosen.
#sgk 4 life.
Re: Gra o Tron
Jedyna różnica to ta, że mur jest wysokości pałacu kultury mniej wiecej (1000 stóp - cirka 300 metrów) Poza tym masz rację - ale to przecież tylko fantastyka.
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Gra o Tron
Ok. Ja myślę, że nie ma się co spuszczać. Jakbym miał dowodzić taką inwazją, to bym przez mur kazał przejść 1000. ludzi, a nie 20 osobom.
Obstawanie przy tym, że wolni ludzie nie mieli innych sposobów, albo że 'mur ma 300m, więc nie zrobisz drabiny' jest głupie.
Cały ten wątek z atakiem na mur w serialu jest moim zdaniem zjebany i naiwny.
Obstawanie przy tym, że wolni ludzie nie mieli innych sposobów, albo że 'mur ma 300m, więc nie zrobisz drabiny' jest głupie.
Cały ten wątek z atakiem na mur w serialu jest moim zdaniem zjebany i naiwny.
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Gra o Tron
Tak, to bylo naprawde naiwne. Rownie dobrze mogli jak ktoś pisal przechodzić niepostrzeżenie w miejscach nieobsadzonych, czesc mogla przeplynac woda i nie widzę problemu ze trwaloby to dluzej bo mogli zacząć nawet jak Ned Stark jeszcze mial glowe na karku. Zaatakowaliby z drugiej strony dziesiątkami tysięcy i nara
Since 2001.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Gra o Tron
No już bez przesady. Do tego to musieliby mieć karne, dobrze wyszkolone wojsko i dobrze opracowane plany, żeby działać na całej długości muru.
Ale przejście muru dzień czy dwa dni drogi od castle black ze wschodu i zachodu, niechby kilkuset ludziom zajęło nawet tydzień... nocna straż nic by nie zrobiła
EDIT:
Zresztą w książce w ostateczności zburzyliby mur (albo przynajmniej wierzyli, że mogą go w ostateczności zburzyć)
Ale przejście muru dzień czy dwa dni drogi od castle black ze wschodu i zachodu, niechby kilkuset ludziom zajęło nawet tydzień... nocna straż nic by nie zrobiła
EDIT:
Zresztą w książce w ostateczności zburzyliby mur (albo przynajmniej wierzyli, że mogą go w ostateczności zburzyć)
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Gra o Tron
W każdym razie w finale czeka nas walka z innymi na murze, smokami, denerys, jonem, stannisem, karlem w której to wszyscy zgina, a inni opanują westeros :p
Since 2001.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Gra o Tron
Spoiler:
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Gra o Tron
Wiesz, po pierwsze - jest analogia z Murem Hadriana. Niby też można było opłynąć, ale nikt nie opływał, tylko próbowali szturmować.Cherryy pisze:Tak, to bylo naprawde naiwne. Rownie dobrze mogli jak ktoś pisal przechodzić niepostrzeżenie w miejscach nieobsadzonych, czesc mogla przeplynac woda i nie widzę problemu ze trwaloby to dluzej bo mogli zacząć nawet jak Ned Stark jeszcze mial glowe na karku. Zaatakowaliby z drugiej strony dziesiątkami tysięcy i nara
Po drugie - mamy o Nocnej Straży bardzo kiepskie wyobrażenie, bo faktycznie od samego początku widzimy ją u swojego schyłku - większość twierdz nieobsadzona, itd... Ale pamiętajmy, że nawet w książkach oni byli w stanie patrolować całą długość Muru. I gdyby nagle chciało się przeprawić powiedzmy 1000 osób, to by ich powystrzelali jak kaczki. Szanse na przedarcie się miały tylko bardzo małe grupy. Oczywiście do czasu. To się zmienia, gdy Joar Mormont zarządza wyprawę do Pięści Pierwszych Ludzi. Większość uczestników ginie, a nieliczni pozostali się buntują, zabijają Mormonta i zajmują Twierdzę Crastera. Tylko, że Mance o tym nie wie. Z jego informacji wynika, że w Czarnym Zamku i dwóch okolicznych wieżach jest ok. tysiąca strażników. Dlatego robi ten myk z dwustronnym atakiem. Gdy okazuje się, że strażników pozostała setka (a po walce - pięćdziesiątka) natychmiast wysyła 400 ludzi, żeby poszli parę mil dalej i spokojnie wdrapali się na Mur. Bo już wie, że żadnych patroli nie będzie. I o tym przecież Mance mówi Jonowi.
Także jego strategia wcale nie jest taka głupia. A w książkach do tego dochodził element szantażu, o którym wspomniałem wcześniej. Mance twierdził, że ma sposób na zniszczenie Muru.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Gra o Tron
Po ostatnim odcinku cieszę się, że pewne wątki się skończyły, ale trochę martwi mnie pewna sprawa - mam wrażenie, że wszystkie te wątki coraz bardziej się rozłażą i tracą punkty wspólne. Jedyne, do czego cała ta seria zmierza, to wybicie wszystkich bohaterów...
Czy poza Stannisem, ktokolwiek z głównych postaci ma jasny cel działania i chociaż szczątkowy plan jego realizacji?
Czy poza Stannisem, ktokolwiek z głównych postaci ma jasny cel działania i chociaż szczątkowy plan jego realizacji?
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Gra o Tron
wow.... skąd pomysł, że Stannis ma jakikolwiek plan?
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Gra o Tron
O ile plany mu się zmieniają, to krążą wokół jednego celu. Gość wie czego chce i do tego dąży. Nie rozdrabnia się i próbuje zrobić swoje. Faktycznie, czasem jest zmanipulowany przez Rudą Zołzę, ale w wierze, że prowadzi go do Żelaznego Tronu.
Jeśli chodzi o resztę bohaterów - jestem już nieco zagubiony, czego oni właściwie chcą. W wielu przypadkach to muszą się ogarnąć i znaleźć sobie jakiś cel od początku, bo życie im się odwóciło o 180°...
Jeśli chodzi o resztę bohaterów - jestem już nieco zagubiony, czego oni właściwie chcą. W wielu przypadkach to muszą się ogarnąć i znaleźć sobie jakiś cel od początku, bo życie im się odwóciło o 180°...
Re: Gra o Tron
Ma, ma. Ładnie to ujął w książkach - wcześniej chciał zdobyć tron, żeby ocalić królestwo, ale teraz wie, że musi ocalić królestwo, żeby zdobyć tron.PIOTROSLAV pisze:wow.... skąd pomysł, że Stannis ma jakikolwiek plan?
Innymi słowy - Stannis odpuścił sobie póki co południe, i będzie próbował zebrać wszystkie siły Północy dla odparcia Innych.
Tyle przynajmniej można powiedzieć bez wchodzenia w spoilery
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Gra o Tron
Wiem, żem slowpoke, ale walka Brienne vs. Hound to było coś! A nie to co ta popierdółka Vipera z Mountainem.
Ostatnio zmieniony 19 czerwca 2014, o 13:00 przez Dogy, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Gra o Tron
Brienne miała wyjebke na kill, chodziło jej o Arye, więc nie w tym przypadku problemu.
Re: Gra o Tron
Nie no wiem, śmieje się raczej. W tym serialu tylko Starkowie giną na serio. Czekam na przyszły sezon, zeby okazało się ze Tywin wyżyje
#sgk 4 life.
Re: Gra o Tron
serioooo?Dogy pisze:Wiem, żem slowpoke, ale walka Brienne vs. Hound to było coś! A nie to co ta popierdółka Vipera z Mountainem.
Re: Gra o Tron
Turtles pisze:W tym serialu tylko Starkowie giną na serio.
Nope. Ten kill akurat był confirmed. Skądinąd - to wycięto z serialu - bełty Tyriona były zbyteczne, bo Tywin i tak by umarł. Jego nocna wizyta w wychodku była, jak się później okazało, rezultatem zażycia trucizny. Prawdopodobnie ostatni prezent od Oberyna.Turtles pisze:Czekam na przyszły sezon, zeby okazało się ze Tywin wyżyje
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Gra o Tron
Obie były fajne No może poza wybuchającą głową, ale motyw "you raped her, you murdered her. You killed her children" fajnie zagrany.cns pisze:serioooo?Dogy pisze:Wiem, żem slowpoke, ale walka Brienne vs. Hound to było coś! A nie to co ta popierdółka Vipera z Mountainem.
W ogóle 10 odcinek bez dwóch zdań najlepszy w kategorii "10 odcinek serii GoT". Tak od rozmowy Tyriona z jednorękim w 8 odcinku cud, miód i orzeszki jak dla mnie. Dobry sezon, choć bez progresu - na równi z 3cim i dojechaliśmy do wydarzeń które chciałem zobaczyć w serialu i teraz jestem ciekawy jak poradzą sobie z beznadziejnością materiału źródłowego na następne serie
Ciekawa sprawa, że twórcy zapowiedzieli coraz większe odstępstwa od książek w stylu motywu z twierdzą Crastera i Brienne vs Ogar. Akurat te dwie zmiany mi się podobały, więc niech tworzą. Za to nie rozumiem po co tyle czasu antenowego przynudzia motywem Fetora...
W każdym razie u mnie tam sezon znowu na plus
Re: Gra o Tron
Ja obejrzałem 9ty i oczywiście jestem rozczarowany. Tak mały budżet sprawia, że najbardziej epickie bitwy wyglądają jak sceny batalistyczne w teatrze telewizji. No i zabrakło mi kilku momentów z książki. Spalenia dzikich na baszcie, nie mówiąc już o tym, że bitwa na murze chyba była po bitwie o Castle Black, nie jednocześnie.
No i wiem co chcieli pokazać sztuczkami z dowodzeniem na murze ale wyszło groteskowo. Szef obrony muru jest od krzyczenia kiedy naciągnąć strzałę i kiedy strzelić. Rewelacja
Mimo to odcinek niezły, bo podoba mi się jak ten aktor gra Jona Snowa.
No i wiem co chcieli pokazać sztuczkami z dowodzeniem na murze ale wyszło groteskowo. Szef obrony muru jest od krzyczenia kiedy naciągnąć strzałę i kiedy strzelić. Rewelacja
Mimo to odcinek niezły, bo podoba mi się jak ten aktor gra Jona Snowa.
Re: Gra o Tron
skończyłem czwarty sezon. Moje odczucia podobne, jak w jego trakcie:
1. Więcej spójności i zazębienie historii kilku bohaterów na plus.
2. Umierają najfajniejsze postacie, największe bydlaki nawet jak umierają to nie do końca umierają( ) - in minus - nadal uważam, że to najbardziej żałosna z zagrywek autora książek (wiecie, nie mam co wymyślić, pogubiłem się we własnych wątkach... a, zapierdole sobie jakiegoś Starka).
3. Dwa najnudniejsze wątki (Bran i Arya) nadal są najnudniejsze. Nikt już chyba dokładnie nie pamięta (mam na myśli casualowych oglądaczy) skąd się wzięło i co oznaczało całe to Valar Morghulis, co jest w Bravos i dlaczego to jest TAKIE ważne, że aż trzeba podkreślić przejazdem kadru po otwartym morzu i głównym tematem muzycznym w tle. Jeśli chodzi o wesołą wycieczkę skautów wgłąb Północy, to tam chyba nawet w ogóle nie było żadnego wytłumaczenia po co idą - ot śniło mi się, to idziemy (jak Anakin Skywalker ). Ale już te fireballe na koniec były żenujące. No i stary dziadek w korzeniach - uau, ale bije od niego Moc i Pradawna Chwała, to na pewno jest KTOŚ ważny...
4. Akcja ze szturmowaniem Muru, podczas gdy Stannis - jak się domyślam - przepłynął go naokoło to w ogóle jeden wielki LOL.
5. Bardzo ciekawy, najlepszy i najbardziej rozbudowany wątek intryg wokół Tyriona w Królewskiej Przystani. Na nieszczęście - właśnie się skończył, czyli pewnie ulubionego bohatera zobaczę za jakieś 2 sezony.
Ogólnie - sezon trochę lepszy od poprzedniego, który miał konsystencje rozgotowanego makaronu. Teraz jest ciaśniej, konkretniej, ale - czego się można było spodziewać - coraz bardziej głupio i nielogicznie. Tęsknił nie będę.
1. Więcej spójności i zazębienie historii kilku bohaterów na plus.
2. Umierają najfajniejsze postacie, największe bydlaki nawet jak umierają to nie do końca umierają( ) - in minus - nadal uważam, że to najbardziej żałosna z zagrywek autora książek (wiecie, nie mam co wymyślić, pogubiłem się we własnych wątkach... a, zapierdole sobie jakiegoś Starka).
3. Dwa najnudniejsze wątki (Bran i Arya) nadal są najnudniejsze. Nikt już chyba dokładnie nie pamięta (mam na myśli casualowych oglądaczy) skąd się wzięło i co oznaczało całe to Valar Morghulis, co jest w Bravos i dlaczego to jest TAKIE ważne, że aż trzeba podkreślić przejazdem kadru po otwartym morzu i głównym tematem muzycznym w tle. Jeśli chodzi o wesołą wycieczkę skautów wgłąb Północy, to tam chyba nawet w ogóle nie było żadnego wytłumaczenia po co idą - ot śniło mi się, to idziemy (jak Anakin Skywalker ). Ale już te fireballe na koniec były żenujące. No i stary dziadek w korzeniach - uau, ale bije od niego Moc i Pradawna Chwała, to na pewno jest KTOŚ ważny...
4. Akcja ze szturmowaniem Muru, podczas gdy Stannis - jak się domyślam - przepłynął go naokoło to w ogóle jeden wielki LOL.
5. Bardzo ciekawy, najlepszy i najbardziej rozbudowany wątek intryg wokół Tyriona w Królewskiej Przystani. Na nieszczęście - właśnie się skończył, czyli pewnie ulubionego bohatera zobaczę za jakieś 2 sezony.
Ogólnie - sezon trochę lepszy od poprzedniego, który miał konsystencje rozgotowanego makaronu. Teraz jest ciaśniej, konkretniej, ale - czego się można było spodziewać - coraz bardziej głupio i nielogicznie. Tęsknił nie będę.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Gra o Tron
Tyrion jeszcze będzie ale jego historia będzie coraz słabsza i nudniejsza.
Dla mnie wszystkie wątki pod względem nudy wysiadają przy matce smoków. Męczyłem się czytając, oczy mi krwawią oglądając
Dla mnie wszystkie wątki pod względem nudy wysiadają przy matce smoków. Męczyłem się czytając, oczy mi krwawią oglądając
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Gra o Tron
Ej, we wcześniejszych książkach dało się to czytać, bo rżnęła się z Khalem chyba co rozdział...SithFrog pisze:Dla mnie wszystkie wątki pod względem nudy wysiadają przy matce smoków. Męczyłem się czytając, oczy mi krwawią oglądając
Re: Gra o Tron
OK, ale ja przypominam:Pquelim pisze:4. Akcja ze szturmowaniem Muru, podczas gdy Stannis - jak się domyślam - przepłynął go naokoło to w ogóle jeden wielki LOL.
- od zachodu Mur jest prawie nie do opłynięcia, bo masz ciągnące się na setki mil skaliste wybrzeże
- od wschodu Mur można opłynąć, ale ze względu na ukształtowanie linii brzegowej musiałbyś płynąć do Karhold, przez całą Zatokę Fok. To jest praktycznie podróż pełnomorska, przez dość niebezpieczne wody, w dodatku niedaleko Skagos (i tamtejszych kanibali). Czegoś takiego nie zrobisz płynąć na małych, ledwo skleconych łajbach. Stannis mógł tamtędy płynąć, bo w Krainach Burzy budują świetne statki. Ale Dzicy? Żadnych szans.
Przypominam casus Muru Hadriana - też się niby dało opłynąć. Ale jakoś Celtowie nie opływali.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Gra o Tron
ok DaeL czytałem już te Twoje geekowe analizy i fajnie, że tak się jarasz - ale to co Ty wiesz dla zwykłego odbiorcy tego serialu to całkowicie nieznane fakty. W narracji serialowej to było beznadziejnie naiwne - nagle bum! i już. Jak ten Murzyn z reklamy Old Spice - "Dzień dobry, siedzę na koniu jestem za murem". Informowanie widza, że Mur można ominąć, informowanie w ten sposób wygląda na zwyczajną niekonsekwencję, brak logiki i pomysłu na rozwiązanie wątku.
Jakby się rozdrabniać, to te ich zbroje też powinny już dawno zamarznąć, podczas żeglugi.
Nie oczekuje żadnego realizmu, ale trzymania się pewnej, przyjętej wcześniej i opowiedzianej w poprzednich sezonach konwencji.
Drugi element, to głupie szturmowanie Muru przez Dzikich i jego obrona przez Nocną Straż. Ale nie mam nawet ochoty na ten temat dyskutować, no jest jak jest
Jakby się rozdrabniać, to te ich zbroje też powinny już dawno zamarznąć, podczas żeglugi.
Nie oczekuje żadnego realizmu, ale trzymania się pewnej, przyjętej wcześniej i opowiedzianej w poprzednich sezonach konwencji.
Drugi element, to głupie szturmowanie Muru przez Dzikich i jego obrona przez Nocną Straż. Ale nie mam nawet ochoty na ten temat dyskutować, no jest jak jest
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Gra o Tron
Jutsimitsu pisze:Ej, we wcześniejszych książkach dało się to czytać, bo rżnęła się z Khalem chyba co rozdział...SithFrog pisze:Dla mnie wszystkie wątki pod względem nudy wysiadają przy matce smoków. Męczyłem się czytając, oczy mi krwawią oglądając
Re: Gra o Tron
zauwazylem ze watek danki nudzi facetow, ale kobiety moglyby czytac tylko to. moze to celowe dzialabie autora
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Gra o Tron
Ciekawe czemu. Nie chodzi tu o kobiecość Dany, bo reszta babek w tej książce jest całkiem do rzeczy. Natomiast Dany to taka mimoza. Pozuje na wielką królową, a zachowuje się jak kochliwa gimbaza. Ble.
Re: Gra o Tron
Nie wiem o co Wam chodzi. Mnie się wątek Daenerys bardzo podoba. Głupia dziewucha racjonalizuje sobie chęć uzyskania armii za friko walką z niewolnictwem (wcześniej, jak mężusio się zajmował sprzedażą niewolników jakoś nie protestowała zbyt głośno), wpada w świętoszkowaty obłęd, po czym przekonuje się, że z każdą decyzją ląduje coraz bardziej w dupie.
Gdyby w następnym tomie GRRM ją uśmiercił, a smoki rozpuścił w różne strony świata (jeden dla Victariona, jeden dla Brana, jeden dla Stannisa), to byłbym już całkiem ukontentowany.
Gdyby w następnym tomie GRRM ją uśmiercił, a smoki rozpuścił w różne strony świata (jeden dla Victariona, jeden dla Brana, jeden dla Stannisa), to byłbym już całkiem ukontentowany.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Gra o Tron
Jak dla mnie to może ją uśmiercić wyłącznie w celu zamknięcia tego wątku. Ma on chyba najmniej wspólnego z tym, co dzieje się wokół żelaznego tronu. Spodziewam się, że to się zmieni niebawem, chociaż rozwój akcji na to nie wskazuje... Chyba, że Drogon zwiał rozrabiać w Kings Landing i Mamusia pobiegnie go ratować...
Re: Gra o Tron
Obejrzałem finał. Mam bardzo mieszane uczucia. Numer ze Stannisem - o co chodzi??? Pomijam, że pojawił się z czapy (dla ludzi, co nie znają książek) ale naprawdę ta bitwa wyglądała jakby ze 100 tys. ludzi Mance'a zostało maksymalnie dwudziestu. Jeśli nie mają budżetu to powinni to pomyśleć jakoś inaczej. Sam nie wiem jak ale to nie ja jestem magikiem Holywood.
Znów odwołam się do tych co czytali niedawno - była scena z Cersei mówiącą Tywinowi o niej i bracie bliźniaku? Wydaje mi się, że w książce do końca bała się ojca i nie wyskoczyłaby z czymś takim. Generalnie ta scena i ta na kiblu sprawiły, że nagle Tywin wydał się jakąś popierduchą. Słabo.
Tyrion za to genialnie. Dinklage urodził się dla tej roli. Nic co napiszę i tak nie odda tego, że postać z serialu wypada w moich oczach lepiej niż wyobrażenie jakie miałem czytając powieść. Facet jest najlepszym możliwym Tyrione. Kropka.
Arya - wątek ze statkiem i monetą ok, z Brienne spotykającą Ogara - dramat. Jeszcze ten motyw jak stracili konie i poszli na piechotę. Czekałem aż zaczną stukać skorupami kokosów jak w Świętym Graalu, żeby imitować stukot kopyt.
Sceny z Branem wypadły nieźle, aczkolwiek te kościotrupy wyglądały jak z jakiejś gry i raczej groteskowo niż groźnie.
Generalnie kolejny sezon oceniam na plus. Serial cenię za skracanie nudnych dłużyzn z oryginału. To się chwali. Niestety, jest kilka miejsc gdzie dokonano dziwnych zabiegów (Bran prawie spotyka Jona, Brienne spotyka Aryę i Ogara) i sceny te były mniej lub bardziej bez sensu. Niczego nowego nie wniosły, a znającym książki każą domyślać się, że po Westeros da się podróżować francuskim TGV. Nic to. Pozostaje czekać na sezon nr 5. Chyba, że wcześniej Martin wypuści szósty tom... NOT!
http://zabimokiem.pl/gra-o-tron-sezon-czwarty/
Znów odwołam się do tych co czytali niedawno - była scena z Cersei mówiącą Tywinowi o niej i bracie bliźniaku? Wydaje mi się, że w książce do końca bała się ojca i nie wyskoczyłaby z czymś takim. Generalnie ta scena i ta na kiblu sprawiły, że nagle Tywin wydał się jakąś popierduchą. Słabo.
Tyrion za to genialnie. Dinklage urodził się dla tej roli. Nic co napiszę i tak nie odda tego, że postać z serialu wypada w moich oczach lepiej niż wyobrażenie jakie miałem czytając powieść. Facet jest najlepszym możliwym Tyrione. Kropka.
Arya - wątek ze statkiem i monetą ok, z Brienne spotykającą Ogara - dramat. Jeszcze ten motyw jak stracili konie i poszli na piechotę. Czekałem aż zaczną stukać skorupami kokosów jak w Świętym Graalu, żeby imitować stukot kopyt.
Sceny z Branem wypadły nieźle, aczkolwiek te kościotrupy wyglądały jak z jakiejś gry i raczej groteskowo niż groźnie.
Generalnie kolejny sezon oceniam na plus. Serial cenię za skracanie nudnych dłużyzn z oryginału. To się chwali. Niestety, jest kilka miejsc gdzie dokonano dziwnych zabiegów (Bran prawie spotyka Jona, Brienne spotyka Aryę i Ogara) i sceny te były mniej lub bardziej bez sensu. Niczego nowego nie wniosły, a znającym książki każą domyślać się, że po Westeros da się podróżować francuskim TGV. Nic to. Pozostaje czekać na sezon nr 5. Chyba, że wcześniej Martin wypuści szósty tom... NOT!
http://zabimokiem.pl/gra-o-tron-sezon-czwarty/
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Gra o Tron
Jak Ty sobie ***** wyobrażasz niegroteskowe chodzące szkielety?Sceny z Branem wypadły nieźle, aczkolwiek te kościotrupy wyglądały jak z jakiejś gry i raczej groteskowo niż groźnie.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Gra o Tron
No jak to jak? Wlacz sobie jakies fashion tv czy inne pokazy mody, to bedziesz wiedział.
Wyslane od twojej starej...
Wyslane od twojej starej...
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Gra o Tron
A wiecie, że sprawdziłem w źródłach (nie książkach, ale na interaktywnej mapce Westeros), i wyszło mi, że w książkach jednak Stannis wcale nie lądował z wojskiem za Murem. Wylądował w porcie przy Wschodniej Strażnicy, przeprowadził wojska tunelem, potem przeszedł z nimi przez Nawiedzony Las i znalazł się za liniami Mance'a. To ma znacznie więcej sensu, bo rzeczywiście desant dużymi statkami za Murem byłby trudny do wykonania. To nie D-Day.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Gra o Tron
a mnie bawi, że Stanis po ataku na królewską przystań nie miał już nic ale dostał pożyczkę i nagle ma kawalerię do rozjeżdżania stutysięcznych armii...
albo George przecenia moc kredytów hipotecznych albo w Bravos ma baraki na modłę Warcrafta z których się gotowe jednostki za kasę wylęgają
albo George przecenia moc kredytów hipotecznych albo w Bravos ma baraki na modłę Warcrafta z których się gotowe jednostki za kasę wylęgają