Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...

Kalten · Post autor: **Kalten** » 9 października 2016, o 06:58

Słodyczy brak? Moja butelka była bardzo czekoladowo słodka!

No ja tylko piwo wypiłem, a butelkę wyrzuciłem

Ja mam chyba dużą tolerancję na słodycz i piwo musi być naprawdę słodkie żebym tak je odczuł. Tutaj jest jej zdecydowanie mniej niż w tym poprzednim risie.

Jutsimitsu · Post autor: **Jutsimitsu** » 9 października 2016, o 13:22

Ale i tak dla mnie to dziwne. Bo bardziej niż kawowe, to piwo wydawało mi się czekoladowe. Tak po bandzie gorzka czekolada, także było bardzo słodkie.

Kalten · Post autor: **Kalten** » 9 października 2016, o 13:52

Każdy ma inny smak. Ja tam czekolady za bardzo nie czułem, a kawę bardzo. Może dlatego, że ja nie lubię kawy i jej w ogóle nie piję. W piwie mi nie przeszkadza, ale łatwo ją w nim znajduję.

Dogy · Post autor: **Dogy** » 9 października 2016, o 21:58

Prawda jest taka ,że Doktory od dawna nie zrobili naprawde dobrego piwa, albo niepijalne albo przeciętniaki. Słabo.

Jutsimitsu

Dogy pisze:Prawda jest taka ,że Doktory od dawna nie zrobili naprawde dobrego piwa, albo niepijalne albo przeciętniaki. Słabo.

E tam, ten RIS jest bardzo dobry.

Dogy · Post autor: **Dogy** » 10 października 2016, o 12:13

Jutsimitsu pisze:
Dogy pisze:Prawda jest taka ,że Doktory od dawna nie zrobili naprawde dobrego piwa, albo niepijalne albo przeciętniaki. Słabo.
E tam, ten RIS jest bardzo dobry.

Jutsi, RIS na ekstrakcie słodowym? Wszyscy równo narzekają ,że brakuje mu ciała. Mogę za to z czystym sumieniem polecić Rye RIS z browaru Stu Mostów, piłem na meczu z Danią i był świetny. A w sklepach cenowo też wygląda fajnie bo 12-13zł.

Kalten · Post autor: **Kalten** » 10 października 2016, o 12:18

Mnie smakował RIS od Doctorów, który piłem poprzednio, ten z beczki. Miał więcej ciała (bo ten właśnie jakoś nie ma) i był bogatszy w aromaty i smaki, a beczka wcale dużo roboty w nim nie zrobiła.

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 14 października 2016, o 18:14

Barley Wine od Dr Brew w serii 27,5, leżakowane w beczkach po Bourbonie. Stylowa etykieta jak w tym RISie 27,5. Butelka półlitrowa. A cena? 47,90 polskich nowych złotych. Chyba kogoś zdrowo pojebało.

Kalten · Post autor: **Kalten** » 14 października 2016, o 18:18

Pisali na FB, że jedna z beczek pękła czy się rozlała i dlatego po podliczeniu kosztów taka cena wyszła. Ja sobie odpuściłem.

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 14 października 2016, o 18:20

Kalten pisze:Pisali na FB, że jedna z beczek pękła czy się rozlała i dlatego po podliczeniu kosztów taka cena wyszła. Ja sobie odpuściłem.

Ich ostatnie BW były słabe i po 20pln za 0,33. RISy wg mnie szału też nie robiły. Gdyby to był jakiś rzadki hit od Birbanta to bym może rozważył, a tak - no way.

Kalten · Post autor: **Kalten** » 14 października 2016, o 20:19

Kupiłem sobie zamiast tego BW Imperatora z Pinty. Wcześniej kosztował 14 zł, a teraz 18,90 zł. Pytam czemu tak drogo. Dowiedziałem się że sklep musiał wziąć ileś piw, które słabo schodziły w hurtowni żeby móc dostać jednego Imperatora. Domyślam się że ta wyższa cena też w jakiejś części ma zrekompensować tamte piwa sklepowi. Pewnie nie wszystkie zejdą i będą musieli sami wypić, albo wyleją. Zastanawiałem się czy nie napisać na FB Pinty, że hurtownie robią takie cyrki z ich piwem

Ludzie, którzy prowadzili sklep z piwem i winem otworzyli u nas na wsi pub. Byliśmy przedwczoraj na otwarciu

Piłem Rowing Jacka z AleBrowaru, Night Fever z Radugi (Bourbon Imperial Stout) i Wilczy Szlak z Browaru Markowego (AIPA). Muszę powiedzieć, że piwa lane robią dużo lepsze wrażenie niż te z butelki. Aromaty amerykańskich chmieli w tych dwóch jasnych piwach były super, a w Wilczym Szlaku chyba nawet lepszy niż w Jacku. Night Fever świetnie pachniał Bourbonem. To też zasługa tego, że piwa nie są tam zbyt zimne i wtedy aromaty pięknie wychodzą

na zdjęciu Wilczy Szlak

a teraz piję Browar na Jurze Kwas Pruski
Lekkie piwo w stylu berliner weisse, tylko 3,7% alkoholu. Nalewa się całkiem ładna piana, ale znika. Barwa jasna, żółta, jak na zdjęciu. Aromat "kwaśny" plus gdzieś tam zamajaczy jakaś słodycz jakby od amerykańskiego chmielu. Smak dosyć kwaśny, przyjemny. Fajnie się pije (jak ktoś lubi takie piwa)

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 31 października 2016, o 13:06

27,5 Russian Imperial Stout; Browar Dr Brew; RIS - Po chłodnym przyjęciu w necie spodziewałem się... mniej. Co prawda gazu niemal brak, piany też, a konsystencja wodnista jak na tak mocny ekstrakt... ale... Smakuje bardzo ciekawie. Kawa, czekolada deserowa, karmel. Wszystko w bardzo przyjemnej kompozycji. Alkoholu nie czuć. Przypomina mi trochę Samca Alfa. Gdyby dodać nasycenie byłoby świetnie, a tak jest bardzo dobrze. Może to przez niskie oczekiwania, ale smakowało mi. Bardzo. Żałuję, że w tej cenie wziąłem tylko jednego.

Rojek · Post autor: **Rojek** » 31 października 2016, o 14:26

Spoiler:

Panakeja- Earl Grey AIPA z Browaru Olimp
Słody - Pilzneński, Monachijski, Pszeniczny, Karmelowy IV
Chmiele - Citra, Chinook,
Drożdże - US-05
Ekstrakt - 15,0% wag.
Alkohol - 6,0% obj.
IBU - 60
Dodatki - Herbata Earl Grey

Eeee... Uuuu... Ale lipa. Przecież Panakeję to zna każdy. Old njus i w ogóle dzieje przedpotopowe. Mogłoby się tak wydawać, ale tutaj mamy do czynienia z nową warką (ostatnio bardzo modne jest lakowanie, ewentualnie woskowanie kapsli) w której browar dodał ekstra dawkę herbaty. Ruch poniekąd ciekawy, ale w zasadzie może być podyktowany tym, że pierwsza warka Panakei była (jak dla mnie przynajmniej) rewolucyjna, ale kolejne już wypadały co raz gorzej. Teraz tak - albo kolejne warki były robione inaczej niż pierwsza i niejako Olimp w tej najnowszej warce chce wrócić do "pierwotnego" przepisu, albo przepis nie był zmieniany a gorsze wrażenie powodowane było tym, że w każdej kolejnej butelce nie było tego efektu zaskoczenia jak przy otwarciu tej pierwszej. W tym wypadku może rzeczywiście dosypali więcej smaczku, żeby jeszcze bardziej przegiąć herbaciany aromat.

W zapachu rzeczywiście daje konkretnie tym Erl Grejem. Naprawdę porządna AIPA z wyczuwalną herbatą. Wracają wspomnienia i rzeczywiście piwo smakuje jak te pierwsze warki Panakei. Konkretne herbaciane pierdolnięcie. Goryczka jest idealna - herbaciano-chmielowa i bardzo silna jak na podane 60 IBU a mimo wszystko nie zalega w ustach. No i teraz właśnie mam problem, czy to przypadkiem nie jest właśnie ten pierwszy przepis na Panakeję, który podbił serca Polaków. Bo smakuje właśnie tak jak trzeba.

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 23 listopada 2016, o 21:32

Triple IPA; Browar Dr Brew - W teorii super mocne, aż potrójne IPA, szał ciał i w ogóle. W praktyce niezłe piwo, ale zbyt słodowe, z niezłą goryczką (ale to 105 IBU to chyba nie bardzo). Chmiele jakieś tam są, ale szału nie ma ani w aromacie, ani w smaku. Zawiodłem się, który to już raz na nowych wynalazkach doktorów? Powinni się skupić na produkcji i pielęgnacji Mosaic IPA.

Gregor · Post autor: **Gregor** » 23 listopada 2016, o 22:45

Podobnie miałem z tym piwem. Cyferki na etykiecie zapowiadały coś odjazdowego, a to tylko ok mocna IPA.

Kalten · Post autor: **Kalten** » 27 listopada 2016, o 13:27

Moje Triple IPA było chyba przegazowane. Pianę miałem na pół szklanki. Rzeczywiście takie mocne IPA. Można wypić, ale bez szału.
Obrazek

Za to Roo Ride z AleBrowaru ma "tylko" 40 IBU, ale goryczką zabija. Piwo ma tylko 3,1% alkoholu i 9 BLG ekstraktu. Bardzo ładnie pachnie chmielem Vic Secret. W pierwszej chwili po wzięciu łyka smakuje przyjemnie, ale zaraz dostajemy pierdolnięcie goryczką. Jest potwornie wysoka, trochę łodygowa i zalega. Czułem ją aż w gardle. Wypiłem tylko pół tego piwa bo mi się niedobrze robiło.
Obrazek

Rojek · Post autor: **Rojek** » 30 listopada 2016, o 18:47

Stone IPA - West Coast IPA z amerykańskiego browaru Stone Brewing
Słody - Nie wiadomo jakie
Chmiele - jak wyżej
Drożdże - tak samo
Ekstrakt - patrz wyżej
Alkohol - 6,9% obj.
IBU - nie podali

Partia zapuszkowana 13. października 2016 (termin przydatności do 10. lipca 2017).

Ostatnio dość często widuję w różnych multitapach i sklepach piwa z tego browaru, no i w końcu zdecydowałem się na zakup. Napój podany jest w przyjemnej dla oka puszce 0,33l, na której jednak nieco brakuje informacji na temat tego co pijemy. Być może nasi rodzimi producenci za bardzo nas przyzwyczaili do tego, że z pieczołowitością wypisują każdy składnik i każdą informację ale mi się akurat ta praktyka podoba.

Piwo jest mocno nagazowane. Bardzo mocno. Do kieliszka, gdzie mieści się 0,5 litra + czapa z piany musiałem je przelewać na klika razy, bo piana rosła niesamowicie. Do tego bardzo szybko opada, ale przecież nie dla piany pijemy piwo. Z kieliszka da się wyczuć chmielowy aromat owoców tropikalnych, nieco przełamany taką trochę ciasteczkową słodowością. Niestety po ogrzaniu wychodzi dość zauważalny zapach alkoholu.

W smaku tego alkoholu nie czuć praktycznie wcale. Ogólnie jest dokładnie tak jak napisali na puszce. Jest to bardzo konkretna West Coast IPA. Mnóstwo chmielowych aromatów, IBU bym obstawiał ~80, bo gorzkie jest jak sam diabeł... Trochę ta goryczka mi się z tonikiem kojarzy. Tylko może trochę alkoholu za dużo, bo jednak ten zapach nieco przeszkadza. Ogólnie rzecz biorąc - nie zapłaciłbym ~30 złotych za pół litra w multitapie. Modern Drinking z Pinty mi bardziej podeszło.

Turtles · Post autor: **Turtles** » 30 listopada 2016, o 18:58

Rojek, degustujemy coś dziś/jutro? Tak po jedno/dwa max.

Rojek · Post autor: **Rojek** » 30 listopada 2016, o 20:10

Jutro Inez idzie pierwszy dzień do nowej pracy i ją wspieram na duchu jako przykładny mąż, a jutro wyjeżdżamy z Warszawy i wracamy w niedzielę wieczór.
Natomiast zastanów się co miałbyś ochotę zjeść jakbyśmy ewentualnie, hipotetycznie zaprosili Cię na obiad w przyszły łykend (10.-11.).

Counterman · Post autor: **Counterman** » 6 grudnia 2016, o 16:11

Proszę o cynk, w której knajpie w Warszawie można się napić piwka Kormoran. Najlepiej lanego z kija.

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 8 grudnia 2016, o 00:41

Baran z jajem; Browar Pracownia Piwa; Imperial Baltic Porter - W zapachu czekolada, zioła, chmiel, trochę karmelu. W smaku podobnie plus czekolada, lekka paloność. Niskie wysycenie. Nie jest zbyt słodki, czuć goryczkę, alkoholu mało. Bardziej mi RISem podjeżdża niż porterem bałtyckim, ale to żadna wada, smakuje wyśmienicie.

Kalten · Post autor: **Kalten** » 8 grudnia 2016, o 09:39

Piłem wczoraj tego Barana i tak samo pomyślałem, że smakuje bardziej jak RIS niż porter

Dogy · Post autor: **Dogy** » 8 grudnia 2016, o 21:44

Panowie, brać nowego Heroda od Artezana! Piwo roku 2016 pyszny stout, w smaku orzech laskowy, wanilia i kokos, gładkie cudo!

Kalten · Post autor: **Kalten** » 8 grudnia 2016, o 21:45

wzięty, czeka na swoją kolej

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 12 grudnia 2016, o 22:11

Sheep Szit; Browar Birbant; Smoked Extra Stout - Birbant to chyba mój ulubiony browar. Nalepka trochę myli, bo po wejściu do sklepu byłem pewien, że to P.i.S. & love. Owczy kał aż tak dobry nie jest, ale i tak mi smakuje. Pachnie wędzonką i paloną słomą, smakuje gorzką czekoladą, palonką i herbatnikami. Troszkę za wodniste na mój gust, ale warto spróbować. Alkoholu nie czuć za grosz Swoją drogą to (w sensie słód) podobno naprawdę wędzone jest opałem zrobionym z owczego gówna... jak na taki surowiec, smakuje wybornie

Chciałem jeszcze Heroda od Artezana, ale wykupili źli ludzie

Kalten · Post autor: **Kalten** » 12 grudnia 2016, o 22:35

Piłem z beczki Jurajskie Świąteczne z Browaru na Jurze i Mera IPA z Artezana. Oba zajebiste

Pierwsze super czekoladowo - kakaowe, a na końcu lekko piekące od chili. Mera za to pięknie i intensywnie pachniała amerykańskimi chmielami. Butelkowa wersja nie robiła takiego wrażenia.

Butelkowe za to miałem Fruit Wheat z Browaru Zamkowego w Cieszynie. To jest tzw. Grand Champion 2016. Piwo pszeniczne z truskawkami. Szczerze mówiąc to nie porwało mnie. Truskawki pojawiają się w aromacie i smaku, ale bardziej jako kompot truskawkowy. Piwo jest lekko kwaśne, takie trochę nijakie. Może gdyby było bardziej kwaśne, albo to nieodpowiednia pora roku. Nie podeszło mi. Fajny ma kolor, lekko czerwony.
Obrazek

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 15 grudnia 2016, o 17:28

Lilith; Browar Golem; Imperial Stout - Potężna palonka w zapachu i smaku, do tego herbatniki i jakby... śliwka? Suszone owoce? Piwo jest gęste, zawiesiste, cierpkie i pyszne. Płynny asfalt. Alkoholu nie czuć, nasycenie niskie, ale obecne. Dlaczego wziąłem tylko jedną sztukę?

Kalten · Post autor: **Kalten** » 15 grudnia 2016, o 18:19

Całkiem niezłe to piwo na owczej kupie

Wędzonka delikatna, ale kojarząca się z wędzoną śliwką co bardzo lubię.
Obrazek

A to poszło do piwnicy. Jedno wyciągnę za rok, a drugie za dwa lata

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 18 grudnia 2016, o 21:38

400!; Browar Pracownia Piwa; Imperial IPA - Imperialna IPA na Mosaicu, 8,2% alkoholu, 18 punktów ekstraktu i IBU równa seta. To nie będzie długa opinia. To najlepsze piwo tego typu, jakie piłem. Mosaic IPA od Doktorów właśnie spadło na drugie miejsce. Jest moc, jest aromat, jest potężna nafta mosaicowa, jest cudowny zapach i rewelacyjny smak. Mógłbym od dziś, do końca świata, pić tylko 400!

Dogy · Post autor: **Dogy** » 22 grudnia 2016, o 18:40

SithFrog pisze:

400!; Browar Pracownia Piwa; Imperial IPA - Imperialna IPA na Mosaicu, 8,2% alkoholu, 18 punktów ekstraktu i IBU równa seta. To nie będzie długa opinia. To najlepsze piwo tego typu, jakie piłem. Mosaic IPA od Doktorów właśnie spadło na drugie miejsce. Jest moc, jest aromat, jest potężna nafta mosaicowa, jest cudowny zapach i rewelacyjny smak. Mógłbym od dziś, do końca świata, pić tylko 400!

Sith a piłeś Mera IPA ? Dla mnie numer jeden, za nią zaraz 400!

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 22 grudnia 2016, o 19:00

Nie, pierwsze słyszę. Dorwę jak gdzieś będzie.

Kalten · Post autor: **Kalten** » 22 grudnia 2016, o 19:59

Mera IPA z Artezana - jedno z niewielu piw, które piłem więcej niż raz, a beczkowa wersja była przezajebista

Artezan - Too young to be Herod
Rzeczywiście super piwo. Czekoladowo - marcepanowe. Piany tylko prawie nie ma

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 22 grudnia 2016, o 22:44

Regulator; Browar Artezan; Barleywine IPA - Lekko mdły, słodowy aromat, gdzieś tam jakieś cytrusy, ale mocno schowane. Wychodzą dopiero w smaku. Piwo na początku dość słodkie, na mój gust nawet za bardzo, ale po przełknięciu drapie w gardło przyzwoitą goryczką. Chociaż smakuje to trochę jak imperialna czerwona IPA, a nie barley wine. Niezłe, ale zostanę przy innych BW.

Kalten · Post autor: **Kalten** » 24 grudnia 2016, o 09:44

Pinta Kwas Theta
Dziki, wiśniowy RIS. Jest przede wszystkim kwaśny, czuć wiśnie w aromacie i smaku. Jest trochę czekolady i jakiejś paloności, ale niewiele. Z typowego RIS'a niewiele tu zostało. Ekstrakt 24,7%, alkohol 10,2%, ale nie czuć tego za bardzo. Niezłe piwo, ale Epsilon i tak lepszy

Piccolo · Post autor: **Piccolo** » 25 grudnia 2016, o 14:43

Ostatnimi czasy nie miałem już wiele okazji do picia Craftów ale jak widzę już mieszanki wiśniowego Soura i RISa... czy oni już nie idą powoli w jakieś smakowe absurdy?

Jutsimitsu · Post autor: **Jutsimitsu** » 25 grudnia 2016, o 15:01

E tam, ris z sourem wisniowym nie jest takim dziwnym pomysłem. Sugeruję spóbować (paskudnego) Końska Dawka od Piwoteki, albo z tego samego borwaru Ucho od Śledzia (nawet niezłe).

Gregor · Post autor: **Gregor** » 25 grudnia 2016, o 17:04

Widziałem ostatnio to Ucho od śledzia, ale pomysł na piwo wydał mi się obrzydliwy i wziąłem coś bardziej klasycznego

Serio warto?

Kalten · Post autor: **Kalten** » 25 grudnia 2016, o 17:21

Podobno niezłe to z tym śledziem, ale jeszcze nie odważyłem się spróbować

Niektóre piwa czasem tak dziwnie smakują że zastanawiam się czy to jeszcze piwo. Kwaśny RIS to nie jest jeszcze wielki wynalazek

Jutsimitsu · Post autor: **Jutsimitsu** » 25 grudnia 2016, o 17:24

To śledziowe serio warto spróbować. Mnie smakowało. Oczywiście brzmi źle, no i nie spodziewajcie się że to smakuje jak takie zwykłe piwo, typu ale.
Natomiast to drugie, smakuje jak chrzan i jak ktoś bardzo lubi smak chrzanu - będzie zachwycony. Ja powiedziałem "no thanks".

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 25 grudnia 2016, o 19:12

Z tego co pamiętam - całkiem sensowny stout, a ten śledź bardziej w nazwie niż w piwie

Kalten · Post autor: **Kalten** » 27 grudnia 2016, o 12:30

Doctor Brew Choco Boss
Pierwsze chyba piwo z tego browaru, które naprawdę mi nie smakowało. Choco Boss to miało być piwo świąteczne z dodatkiem rozdrobnionych ziaren kakaowca i skórek pomarańczy. Szkoda, że w ogóle tego nie czuć. Może trochę tego kakao, ale pomarańczy nie ma nic. Generalnie piwo smakuje jak brown ale z niezbyt fajną goryczką najprawdopodobniej pochodzącą od chmielu Magnum. Piwo nie ma startu do świątecznych z poprzednich lat od Doctor Brew. Nie wiem jaki był zamysł czy coś po prostu nie wyszło, ale Choco Boss to totalna słabizna.
Obrazek

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 29 grudnia 2016, o 12:54

Portugal; Browar Dr Brew; Barley Wine with Goncalo Faustino/Maldita Brewing Co. - Zapach mocno alkoholowy. W smaku podobnie. Słodkie i alkoholowe. Później pojawia się lekka goryczka. Jest śladowa ilość karmelu i gdzieś tam głęboko chmiel, do tego jabłka i likier. Gęste i raczej mdłe. Nasycenie symboliczne. W moim odczuciu - lipa (i nie chodzi tu o drzewo). Coś się w tym roku kompletnie posypało u doktorów. Albo kiepskie eksperymenty, albo nijakie piwa, albo popsute produkcje, które wcześniej kopały zad

Z dobrych wiadomości - tegoroczny RiS blended od Birbanta i Śliwkowy Stout od Rocha nadal na propsie

Gregor · Post autor: **Gregor** » 29 grudnia 2016, o 23:45

O ja pierdolę. Grodziskie z Grodziska miałem tak nagazowane, że przy otwarciu 3/4 jebło mi po całym pokoju

I to już kiedyś mi tak próbowało. Mea culpa, że butelka w temperaturze pokojowej, ale bez jaj...

Dogy · Post autor: **Dogy** » 31 grudnia 2016, o 17:56

Taki zestaw na dziś z lubą mamy do rozpicia, plus oczywiście genialne morelowe gose z DeerBear pewnie pójdzie jako przerywnik no i kilka domowych moich - dwie rózne Session IPA i Milk Stout.

Zdrówko!

SithFrog · Post autor: **SithFrog** » 1 stycznia 2017, o 03:51

Lilith w pytę, żanetka leta poleca.

Kalten · Post autor: **Kalten** » 4 stycznia 2017, o 21:04

Żywiec Porter
Kiedyś piłem świeży i odrzucił mnie odorem alkoholu. Tą butelkę potrzymałem rok w piwnicy. Datę ważności ma do 10.05.2017. Jest całkiem spoko. Ładną ma pianę, która nawet się utrzymuje. Aromat też fajny, porterowy, pumperniklowy. W smaku chyba zrobił się trochę bardziej wytrawny, a na pewno jest mniej słodyczy niż w innych, świeżych porterach, które piłem. Jest trochę paloności i trochę goryczki. Alkoholu raczej nie czuć, ale żelazo troszkę tak. Mam drugą butelkę z tą samą datą ważności, którą otworzę za kolejny rok

Dogy · Post autor: **Dogy** » 7 stycznia 2017, o 14:41

A koko to obchodzi z Artezana - omijać!

Kalten · Post autor: **Kalten** » 7 stycznia 2017, o 15:04

Szkoda bo już kupiłem

Rojek · Post autor: **Rojek** » 7 stycznia 2017, o 21:55

Ale Zimowe - Ale z browaru Jan Olbracht

Słody - Pale Ale, pilzneński, pszeniczny, monachijski, Biscuit, Special B, Carafa, Brown
Chmiele - Sybilla, Willamette
Drożdże - S-04
Ekstrakt - 16,5%
Alkohol - 6,5% obj.
IBU - 28
Dodatki - Suska Sechlońska, jałowiec

Termin przydatności do 20. czerwca 2017

Taka noworoczna partia zimowych piw zakupiona z okazji długiego weekendu. Zimowe Ale z milionem różnych słodów i ciekawymi dodatkami w postaci bardzo modnej ostatnio śliweczki oraz jałowca. Ogólnie rzecz biorąc bardzo ciekawie się zapowiada.

Kolorek ma przyjemny bursztynowo-czerwony z miłą dla oka pianą. W zapachu wyczuwalna jest nieco ta śliwka, ale też (w kooperacji nosowej z małżonką) cukier wanilinowy, jabłka z cynamonem i bardzo dojrzałe banany. Do tego też taki aromat spieczonej skórki chleba razowego. Ogólnie rzecz biorąc robi bardzo, bardzo fajne wrażenie. No i piękna czapa z piany się cały czas utrzymuje na powierzchni.

W smaku nieco gorzej wypada. Jest dość wodniste, bo ekstrakt jak na takie zimowe piwo nie jest zbyt zatrważający - 16,5%. Najbardziej mi przypomina właśnie taki troszkę rozwodniony porter. Tę śliwkę czuć bardzo słabo, natomiast w smaku trochę wychodzi ten jałowiec. Nie za bardzo, ale jednak. Do tego jeszcze piwo pozostawia taką kwasowość na bokach języka i taki ogólno-ciasteczkowy posmak. Generalnie polecam jak ktoś ma nadmiar gotówki jako ciekawostkę przyrodniczą. Nie jest to piwo, które zmieniło mój światopogląd, natomiast złe nie jest.

Rojek · Post autor: **Rojek** » 7 stycznia 2017, o 22:58

Magik - Robust Porter z browaru Profesja

Słody - pilzneński, Caramel Dark, czekoladowy, aromatic, Special B, Black
Chmiele - Admiral, East Kent Goldings, Epic
Drożdże - Scottish Ale
Ekstrakt - 13,0%
Alkohol - 5,0% obj.
IBU - nie wiadomo, ale raczej niewiele
Dodatki - płatki pszeniczne, wanilia

Kolejne zimowe smaki. Krzepki porter o jeszcze niższym ekstrakcie niż wyżej wspomniane zimowe Ale. Ciemne jako porter powinien ale z dużo delikatniejszą pianą niż poprzednik.

Aromacik ma nieco kakaowy i trochę kawowy, ale taka to jest kawa nie fajna ziarnista mielona tylko raczej rozpuszczalna. Jednak bardziej czuć takie gorzkie kakao, co jest dużo ciekawsze niż rozpuszczalna kawa. Nieco w tyle daje tą wanilią, która się miło komponuje z czekoladową nutką. Całkiem spoko.

W smaku, natomiast, napierdziela tą wanilią, że hej. W zasadzie smakuje jakby do takiego delikatnego porteru wrzucić laskę wanilii. Bo piwo samo w sobie jest dość łagodne. Owszem, czuć w smaku nieco tego gorzkiego kakao i kawy z zapachu ale jednak ta wanilia tutaj daje się konkretnie we znaki. W sumie to nie. Smakuje tylko i wyłącznie wanilią. Jest pierwszy taki czekoladowo-kawowy posmak a potem ciągnąca się wanilia. Nie jest to wada, szczerze mówiąc, bo nie kojarzę drugiego takiego piwa. Polecam do spróbowania w któryś z długich zimowych wieczorów.