Mundial 2014

[SithFrog]

Hyhyhy. Spoko Luis. Do następnego

[Cherryy]

Ależ szybko się zmienia opinia o niektórych ekipach podczas tego mundialu. O niektórych nawet parę razy w czasie... jednego spotkania vide Urugwaj, Francja, Holandia...

[Crowley]

Ta, pierwsza akcja, zawodnik 2 metry od sędziego i spalony z dupy. Świetnie się zapowiada. Ein Volk, ein Reich, Ein Panzerfaust!

[Crowley]

Czo ta Algieria?

[PIOTROSLAV]

Wow... prawie Algieria zaskoczyła

[Bambusek]

Grają na maksa, w końcu oni nie mają się na co oszczędzać.

[Sobies]

Jak tak oglądam tą Algierię to zastanawiam się czy cztery bramki to byłoby minimum jakie strzeliliby nam w meczu z naszą super reprezentacją

[SithFrog]

Może mi ktoś wyjaśnić fenomen Goetze? Słyszałem sto razy jaki on genialny, jaki młody, jaki kreatywny, jaki nieszablonowy. Niemiecki Messi.

Widziałem może 5 (słownie pięć) meczów gdzie grał naprawdę dobrze (ale tylko tyle, nic z geniuszu typu Messi, CR czy Suarez). Poza tym padaka, dramat albo jedno-dwa niezłe podania w meczu.

Mam pecha i nie widziałem tych spotkań gdzie zagrał kosmos czy jak? WTF?

[Razorblade]

Neuer chyba zostal wylosowany na bramke i umowil sie ze jest lotnym do polowy

[Crowley]

Jak tak oglądam tą Algierię to zastanawiam się czy cztery bramki to byłoby minimum jakie strzeliliby nam w meczu z naszą super reprezentacją

W pierwszym kwadransie może tak.

Goetze to ogór, prawie taki sam jak Khedira, który na szczęście nie gra.

[SithFrog]

To niech zrobią "kto bliżej". Może Neuer coś rozegra z przodu

[snt]

coś czuje, że skończy się jak zwykle, czyli jeden zero dla szwabów po bramce strzelonej dupą

[Dogy]

Szyrle tyle przy piłce a takie cegły dogrywa.

[Dogy]

KHEDIRA a.k.a Kasztan, RIP germania.

[Crowley]

Rzut wolny wykonany na poziomie rożnego przez Rooneya.

[snt]

Bramkarze w rolach głównych. Po obu stronach. A rzut wolny srogo pociśnięty.

[PIOTROSLAV]

Obaj bramkarze graja chyba mecze życia...

[Crowley]

Znowu się nie wyśpię.

[SithFrog]

Rzut wolny przejdzie do historii

Niemcy obronę mają dramatyczną. Plus płacą (nomen omen) frycowe za Guardiolę. Tak idiotyczne zagrania jak miewa Schweinsteiger albo Kroos albo Lahm - dramat. Kilka sytuacji, że tylko strzelić, a oni jakieś podania, odegrania, piętki i dupa.

[Razorblade]

rany. jak to dobrze ze nasi nas na tych mistrzostwach nie kompromituja...

[SithFrog]

Boo-ya! Schurrle!

[Crowley]

Tak idiotyczne zagrania jak miewa Schweinsteiger albo Kroos albo Lahm - dramat. Kilka sytuacji, że tylko strzelić, a oni jakieś podania, odegrania, piętki i dupa.

+1

rany. jak to dobrze ze nasi nas na tych mistrzostwach nie kompromituja...

+2

[Razorblade]

"algierski Messi" o kurwa

[PIOTROSLAV]

eh... mogli wyrównać tym rożnym

[PIOTROSLAV]

Fajny mecz - szkoda Algierii, bo stawali dzielnie...
i chyba ostatni zespół, w którym jeszcze ktoś z Parmy odpada

[PIOTROSLAV]

o kurwa!

[Sobies]

Specjalnie zremisowali do 90 minuty aby 99% bukmacherów przejebało kupon

[SithFrog]

Końcówka na wypasie. Tak się odpada z podniesionym czołem.

[Zolt]

zajebista ta ostatnia bramka

[Razorblade]

Końcówka na wypasie. Tak się odpada z podniesionym czołem.

[Crowley]

W ogóle cały mecz świetny. Wkurzali mnie ci Niemcy z tymi bezsensownymi podaniami w polu karnym oraz fakt, że nie mają porządnego napastnika. Szykuje się porządny ćwierćfinał.

[Pquelim]

Ależ szybko się zmienia opinia o niektórych ekipach podczas tego mundialu. O niektórych nawet parę razy w czasie... jednego spotkania vide Urugwaj, Francja, Holandia...

... Niemcy

[koobik]

Algieria zagrała tak, że wzbudziła mój podziw. Nie dość, że przez 90 minut byli równorzędnym rywalem to największe wrażenie robiły bezlitosne kontry. Ich tempo było porażające, dla mnie i dla niemców.
Dogrywka to sam miód, męska walka, dramaturgia i fantastyczny gong algierczyków na sam koniec.
Chylę przed nimi czoła. I mają moją sympatię za serce, klasę, technikię i te szybkie kontry- Niemcy (którym kibicuję) wprost obsrywali się ze strachu.
I jeszcze jedno- obawiałem się niesportowych zachowań, kartek. Fajnie, żę gra była czysta. Tak jakby nie było czasu na takie pierdoły- Panowie, gramy, gramy, gramy!

Powtórzę za razorem: przez cały mecz cieszyłem się, że nasi nie grają na tym mundiali. ALeż to byłby wstyd. Jak pomyślę, jak żenująco (mimo wszystko) oglądało się fatalny mecz Kostaryka- Grecja, słysząc te gwizy tłumu niezadowolonego z niekompetentnych dupków, to cieszę się jeszcze bardziej. Bo nasi nawet koło klasy takiej Grecji nie leżeli.
Taka Algieria wciągnęła by nosem nasze powolne, dziurawe i niecelne kłody.

Wracając do Algierczyków- przegrali, ale dupę urwali. Super mecz.

[Pquelim]

Cieszyć się, że drużyna narodowa nie gra na wielkim turnieju... no powalająca logika i prawdziwie kibicowskie podejście, Panowie. Przecież wiadomo, że taka Algieria czy Kostaryka to żadne wielkie gwiazdy futbolu, ale grają na takiej adrenalinie, że wyciągają świetny wynik. Tak samo było z naszymi w '74, gdy zaskoczyli większość ekspertów.
Ja chciałbym zobaczyć jak się "kompromitujemy" na tym mundialu, w najgorszym wypadku miałbym standardowy zestaw "3 meczów o...", ale bez jaj, niczego bym nie wymagał w momencie kiedy odpadli już Anglicy, Włosi czy Hiszpanie. A odpowiednią motywacją, ambicją i porzadnym planem taktycznym można nadrobić braki w umiejętnościach, czego cąły ten turniej najlepszym dowodem.

[SithFrog]

Ależ szybko się zmienia opinia o niektórych ekipach podczas tego mundialu. O niektórych nawet parę razy w czasie... jednego spotkania vide Urugwaj, Francja, Holandia...

... Niemcy

Jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz

Przecież wiadomo, że taka Algieria czy Kostaryka to żadne wielkie gwiazdy futbolu, ale grają na takiej adrenalinie, że wyciągają świetny wynik. Tak samo było z naszymi w '74, gdy zaskoczyli większość ekspertów.

Nasi tego nie mają. Nie chcę oceniać (nie siedzę w ich głowach) na ile to ich "dawanie z siebie 100% jest prawdziwe.

Natomiast każdy mecz kadry, który oglądam, sprawia, że nie chcę oglądać kolejnego. Bez adrenaliny, bez werwy, bez ambicji. Czasem Lewy szarpnie, czasem Obraniak groźnie z wolnego ale poza tym wyglądają jakby ktoś ich zmuszał do tego 'zaszczytu'. Dlatego też wolałbym nie oglądać gładkiego 0:4 z Kostaryką czy inną Algierią.

Musi się zmienić więcej niż tylko trener.

[koobik]

Cieszyć się, że drużyna narodowa nie gra na wielkim turnieju... no powalająca logika i prawdziwie kibicowskie podejście, Panowie.

Czepiasz się, ponieważ oczywiście kibicuję Polakom, kocham Polaków i chciałbym by byli na mundialu.

Przecież wiadomo, że taka Algieria czy Kostaryka to żadne wielkie gwiazdy futbolu, ale grają na takiej adrenalinie, że wyciągają świetny wynik. Tak samo było z naszymi w '74, gdy zaskoczyli większość ekspertów..

Tym samym potrafię pamiętać wstyd, zażenowanie czy niemoc, jaką wzbudzała gra Polaków. I przez ten pryzmat stwierdzam, że znając klasę reprezentacji polski w piłce nożnej, szacuję, że bardzo mocno przegralibyśmy z tak relatywnie słabymi drużynami jak Algieria, Kostaryka, Nigeria.
Argument o tym, byś nie wymagał wiele w sytuacji gdy odpadli Agnlicy nie przyjmuję. Zwróć uwagę z jakim szacunkiem odnoszą się ludzie do algierczyków, mimo przegranej.
No właśnie, chodzi o styl.


W głowie mam cały czas niecelne podania, bajzel, zamieszanie, które kontrastuje z obecnymi tu 'słabeuszami na adreanlinie'.
Do tego, fajny jest 74', ale ja pamiętam 2002, 2006, 2012 i smutnie niski poziom gry kontrastującymi z pozostałymi przemieszany z niesmacznymi komentarzami, awanturą o bilety czy żenującym momentami poziomie gry (nie na zasadzie, żę nie strzelają, ale po prostu mają problemy by sobie podawać piłkę)

. A odpowiednią motywacją, ambicją i porzadnym planem taktycznym można nadrobić braki w umiejętnościach, czego cąły ten turniej najlepszym dowodem.

Otóż to. Tak często brakowało klasy Tu nie chodzi o gorycz. Tu chodzi o wstyd.

[PIOTROSLAV]

na wszelki wypadek może być potrzebna szklanka wody
http://existentialcomics.com/comic/35

[SithFrog]

Stano dobrze podsumował:

Największym plusem tego mundialu jest to, że nie uczestniczy w nim Polska. Można spokojnie rozsiąść się w fotelu i oglądać kapitalne mecze, zamiast słuchać, w jakim składzie za moment przegramy, kogo boli noga, czy małżonki już przyjechały, czy mają bilety, czy piłkarze grali w Playstation i co zjedli na obiad. Gdyby biało-czerwoni polecieli do Brazylii, nie wyniknęłoby z tego kompletnie nic, poza zasypaniem nas śmieciowymi informacjami oraz oczywiście poza wstydem, jaki niechybnie przynieśliby piłkarze na boisku. Pomyślcie sami, jakie to by było męczące: o 15.00 konferencja prasowa z udziałem selekcjonera oraz – dajmy na to – Grzegorza Krychowiaka.

- Wiemy, że nie jesteśmy faworytami, ale damy z siebie wszystko. Wierzymy, że tym razem nie zawiedziemy – typowe bla, bla, bla, któremu media nadawałyby niesamowitą rangę. A teraz szybki przeskok do Koszalina, gdzie miejscowe kucharki przygotowały mundialowy żurek. I rzut oka na Sochaczew, gdzie 13-letni uczniowie namalowali obraz dla Wojtka Szczęsnego.

Oczywiście to wszystko działoby się wcześniej, w początkowej fazie mundialu, bo teraz to już nasi dzielni piłkarze byliby w domach i opowiadali o tym, że w następnym turnieju zmażą plamę. Ktoś by powiedział „daliśmy dupy” – i ta właśnie osoba zostałaby bohaterem, jako prawdomówna i szczera.

A tak mamy spokój. Możemy delektować się futbolem. Podziwiać, w jakim stylu odpada Algieria. Rany, żebyśmy my odpadli tak chociaż raz. A nie zawsze po takich meczach, że człowiek się skręca przed telewizorem z zażenowania. Od razu murowanie, obrzydliwe, bez pomysłu i bez szans na powodzenie. Rzygi, a nie futbol. Grać jak Algieria – odważnie, z sercem, o pełną pulę – i polec. O tak, tak polec można i mieć głowę podniesioną. Żeby zobaczyć piłkarzy tak pragnących sukcesu, tak o niego walczących i tak na koniec zapłakanych. A nie wychodzących przed meczem na boisko z kamerami w rękach, jak w 2002 roku.

http://www.weszlo.com/2014/07/01/jak-co ... nowski-70/

[Pquelim]

dobrze podsumował, ten tekst jest doskonałym przykładem czym różni się kibicowanie od cebulactwa. Kibic zawsze stoi za swoją drużyną, ma nadzieję i wierzy do końca. Cebulak cieszy się, że nie musi walczyć z własnymi kompleksami.

Otóż to. Tak często brakowało klasy Tu nie chodzi o gorycz. Tu chodzi o wstyd.

Ja wiem, że blamaże i beznadziejna gra nie pozwalają na jakieś optymistyczne wnioski, ale i tak oddałbym triumf Brazylii na tych mistrzostwach (i ewentualne upokorzenie Niemców ) za trzy mecze Polaków, choćbyśmy mieli dostać baty po 0-4. Nie rozumiem wyciągania tematu reprezentacji, że "byśmy się wstydu najedli" Nie mieści mi się w głowie takie pielęgnowanie kompleksów.

[SithFrog]

Mylisz kompleksy z chłodną oceną rzeczywistości.

Jakoś oglądanie siatkarzy, piłkarzy ręcznych czy skoczków mnie nie żenuje, nawet jak przegrywają. Widzę, że grają na 100% i dają z siebie wszystko. Czasem trafia na mocnego rywala, czasem gorszy dzień i nie idzie.

Natomiast w piłce patrzysz na ludzi, którzy są w stanie wyrywać sobie żyły dla kasy w ligach zachodnich, a w kadrze nagle piłki nie potrafią prosto kopnąć

To co Ty mówisz miałoby rację bytu jakbyśmy byli jakimś totalnym zaściankiem piłkarskim pełnym młodych, niespecjalnie utalentowanych amatorów, którzy jednak CHCĄ.

U nas ogórków sporo ale mamy też masę gwiazd i gwiazdeczek, które grac potrafią jak trzeba, a w kadrze nagle im się nie chce. Trzeźwym okiem patrząc na nazwiska, kluby i kariery to mamy teraz 2x lepszy skład (jak nie 3x) niż Engel czy Benhaker.

Tylko właśnie, lepiej jebnąć cebulactwem i mieć się za wielkiego kibica

[PIOTROSLAV]

Rooooki - no juz bez przesady. Byłoby dokładnie tak jak w cytacie. I nie ma to nic do tego, czy ktoś by kibicował naszym czy nie.
Szopka.
Szopka.
Szopka.
I odpustowa pstrokacizna.
Już nie chodzi o to, czy nasi byliby w stanie strzelić komuś bramkę, czy zgarnęliby jakiś punkt.
W mediach chłopacy byliby gloryfikowani co namniej jakby zostali papieżami. Każdy komentator by się spuszczał nad nimi, jak nad Brazylia.
I te mecze trzeba by ogladać po prostu bez dźwięku albo z zagranicznym komentarzem.

I ta cała medialna otoczka jest całkowicie niezwiazana z kibicowaniem.

[Voo]

W tym popularnym powiedzonku prawdziwy kibic jest ze swoją drużyną 'na dobre i na złe' ale nie kurwa na złe i na złe Przecież ludzie >40 lat mają problem, żeby przypomnieć sobie jakis spektakularny występ, jakis porywający mecz, jakieś pamietne spotkanie, na czym więc budowac to "na dobre"? Ja się nie cieszę, że nie ma Polaków (ci co piszą, że się cieszą też tak naprawdę się nie cieszą, jestem przekonany o tym) bo każda nieobecność powoduje, że szeroko rozumiani ludzie polskiej piłki mogą brylować w studio TV a gdyby Polacy jednak byli to musieliby spuszczac głowy i się tłumaczyć zamiast brylować. Każda nieobecność oddala nas od piłki na poziomie i utwierdza wszystkich w dobrym samopoczuciu. W ogóle polska piłka wygląda jakby rządziła się zasadą "poodpadajmy szybko ze wszystkiego i nie zawracajmy sobie tym dupy". Przecież ekstraklasa jest taka fajna.

Wiem jednak z pierwszej ręki jak wygląda szkolenie młodzieży w ekstraklasowym klubie (jesli Zawisza może być dobrym przykładem czegokolwiek) Wiem, że nie ma tam w ogóle elementu motywacji, obowiązku, nie wpaja się zapierdolu, determinacji, walczakowstwa. Nie ma żadnej pracy nad mentalnością sportową. Dla mnie sytuacja w piłce to odbicie wszystkich pozytywnych/negatywnych cech społeczeństwa, jak widzę zawodowego piłkarza, który w drugiej połowie nie ma już siły biegać to zaraz kojarzy mi się z budowlańcem, któremu nie chce sie postawić prostej ściany ja jeb.... no co może być prostszego do nadrobienia niż kondycja dla zawodowca, ktorego praca jest trening?

Z drugiej strony pewnie ze 3/4 Polaków powtarza, że Polska jest chujowa i gdyby mogli to nie chcieliby tu mieszkać. Ale jak oglądają kopaczy w reprze to oczywiście chcieliby, żeby tamci za ta chujową Polskę wypruli sobie żyły. A jak nie wypruwają to kolejny dowód na to, ze Polska jest chujowa. Ot, zamknięte koło

[SithFrog]

Z drugiej strony pewnie ze 3/4 Polaków powtarza, że Polska jest chujowa i gdyby mogli to nie chcieliby tu mieszkać. Ale jak oglądają kopaczy w reprze to oczywiście chcieliby, żeby tamci za ta chujową Polskę wypruli sobie żyły. A jak nie wypruwają to kolejny dowód na to, ze Polska jest chujowa. Ot, zamknięte koło

Nie wiem jak inni co się cieszą ale ja już wyżej pisałem, że chodzi ściśle o piłkarzy. Siatkarze czy skoczkowie jakoś mogą

I nie pisz Voo, że tak naprawdę się nie cieszymy, bo ja się cieszę. Gdyby była szansa, że nasi odpadną po takim meczu jak Algieria to bym chciał, żeby byli na MŚ. Ale jak pisał Koobs, od 1 do ostatniej minuty na meczach repry czuję wstyd, złość i zażenowanie. Kibicowskiego zapału (do boju Polsko!) starcza mi czasem na 15 minut, czasem tylko na 5. A potem widzę te smutne i znudzone gęby, które snują się po murawie, bo ktoś im kazał.

Nie nie nie, ja naprawdę się cieszę i koniec. Nie cierpię tego uczucia upokorzenia jakie mam niemal po każdym meczu kadry. Żeby chociaż coś się zmieniało, szło ku lepszemu. Nie, nic z tych rzeczy. Kadra powinna być pokazywana w TRWAM, a nie w TVP. Tam jest ich miejsce, bo nasza reprezentacja trwa. Trwanie to ich zadanie. Nie zmieniają się, nie rozwijają, nie próbują. Trwają.

[Crowley]

Zal patrzeć na tą Argentynę. Co z tego, że Messi jest wart całej reszty drużyny, łącznie z ławką rezerwowych, trenerem i kierowcą autobusu? Nawet milion razy zero nadal daje zero.
Szwajcarzy też piach ale po nich nie spodziewałem się zbyt wiele.

[Cherryy]

Kurwa... i Argentyna wcisnęła w końcu.

[Bambusek]

Największy problem Argentyny to podejście, że Messi musi, a reszta może. To widać po grze - albo Messi coś zrobi albo jest bieda do sześcianu.

[Turtles]

Uuuu ale mi Szwajcarów szkoda. Jeszcze ten słupek...

[Crowley]

Szwajcarów by mi było szkoda, gdyby chociaż udawali, że im się chce grać. W drugiej połowie byli chociaż raz przed bramką Romero? No ale z drugiej strony Argentyńczycy z taką grą powinni byli trafić na jakichś Holendrów, dostać cztery bramki w 45 minut i jechać do domu.

[Bambusek]

Z Holendrami akurat ewentualnie zagrają w półfinale.

[SithFrog]

Nie do końca się zgadzam. Ja jeszcze doceniłbym DiMarię. Nie tylko za gola.