Szalone Teorie: Sekrety Littlefingera (część 4 – królotwórca)

Jeszcze przed wydaniem Gry o tron, George R.R. Martin w korespondencji ze swym wydawcą mówił, iż inspiracją dla Pieśni Lodu i Ognia, w szczególności zaś dla konfliktu pomiędzy Starkami i Lannisterami, była Wojna Dwóch Róż. Trwająca trzydzieści lat wojna domowa wywołana przez spór o sukcesję tronu Anglii rzeczywiście przypomina momentami historię opowiedzianą przez Martina. Mamy tu bowiem ogromne bitwy i nagłe zdrady, bezmyślne małżeństwa niszczące stare sojusze i pragnienie zemsty ciągnące się przez pokolenia. A w centrum tych wszystkich wydarzeń znajduje się najbogatszy człowiek w Anglii – Richard Neville, earl Warwick. Królotwórca.

Historią i cechami charakteru Richarda Neville’a można swobodnie obdzielić kilka postaci Pieśni Lodu i Ognia, dla nas jednak najważniejsze będzie trudne do przeoczenia podobieństwo earla Warwick do Littlefingera. Tytuł Królotwórcy Neville zdobył będąc człowiekiem odpowiedzialnym za zdobycie tronu przez dwóch mężczyzn… z dwóch różnych stron barykady. Earl Warwick pierwotnie był człowiekiem Yorków i przyczynił się do niemal całkowitego wyniszczenia rywalizujących z nimi Lancasterów. To właśnie Neville odpowiadał za koronację Edwarda IV. Kiedy jednak jego wpływy na królewskim dworze zaczęły maleć, earl Warwick bez najmniejszych skrupułów zdradził króla. Najpierw rozpuszczał plotki o tym, iż Edward IV pochodzi z nieprawego łoża, a potem, wykorzystując małżeństwo córki, przeciągnął na swoją stronę wpływowego księcia Clarence i przyłączył się do stronnictwa Lancasterów, koronując Henryka VI.

Richard Neville, Szesnasty Earl Warwick. Historyczny pierwowzór Littlefingera.
Richard Neville, Szesnasty Earl Warwick. Historyczny pierwowzór Littlefingera.

Czy podobny los pisany jest Petyrowi Baelishowi? Tego nie wiemy. Ale sposób w jaki prowadzi politykę w Dolinie jednoznacznie wskazuje na to, iż Littlefinger włączy się do wojny. Będzie chciał wykroić własne królestwo z własną królową. Nawet pod sztandarem, który pomógł niemal całkowicie zniszczyć.

Przygotowania w Dolinie

Już żyjący w VI w. p.n.e. chiński generał Sun Zi uważał, że najlepiej jest do wojny pomiędzy wieloma siłami wkroczyć późno, ze świeżymi siłami i w sytuacji, gdy pozostałe strony są wyniszczone. Nie da się ukryć, że polityka Lysy Arryn (a w rzeczywistości Littlefingera) służyła właśnie temu celowi. Pomimo powszechnego wśród lordów Doliny pragnienia, by opowiedzieć się po stronie Starków i Tullych, Lysa grała na zwłokę.

Zwłoka ta okazała się opłacalna. Pod koniec Tańca ze smokami tylko dwie prowincje Westeros dysponują armią w pełnej gotowości – Dolina i Dorne. Co więcej, tylko Dolina, Dorne i Reach są w stanie zapewnić pełną aprowizjację dla armii maszerującej przez całe Westeros. Dowody na to, że Dolina szykuje się do wojny znajdziemy w jednym z rozdziałów Wichrów zimy.

– Postaw straże przy dokach. Jeśli będzie trzeba zajmij statki. Nie ważne jak tego dokonasz. Żywność nie może opuścić Doliny.
—Wichry zimy (tłum. moje)—

Oczywiście na tym etapie zapasy żywności mogłyby być po prostu źródłem nacisku politycznego – tego samego chwytu używa przecież Reach. W przypadku Littlefingera mamy wszakże dowody na to, że planuje potencjalnie niebezpieczny dla siebie manewr polityczny, który ma sens tylko wtedy, jeśli ma w planach wojnę.

Dziedzic Starków i dziedzic Arrynów

Podstawy władzy Littlefingera w Dolinie są – przy całym jego kunszcie w manipulowaniu ludźmi – stosunkowo kruche. Baelish zneutralizował wprawdzie (na krótki czas) Lordów Deklarantów, ale nie ma realnej władzy nad Doliną.

— Jeśli oddasz im Roberta…
— I Dolinę?
— Dolinę już mają.
— Och, znaczną jej część. Ale nie całą. W Gulltown mnie kochają i mam też trochę przyjaciół wśród lordów. Graftona, Lynderly’ego, Lyonela Corbraya… choć przyznaję, że nie mogą się oni mierzyć z Lordami Deklarantami. Dokąd jednak mielibyśmy się udać, Alayne? Z powrotem do mojej potężnej twierdzy na Paluchach?
—Uczta dla wron—

Istnieje wszakże rozwiązanie dla tego problemu. Jak wiemy z rozmowy pomiędzy Robbem a Catelyn (poprzedzającej legitymizację Jona Snow), trzy rody z Doliny mogą być potencjalnymi spadkobiercami Starków z Winterfell.

– A król potrzebuje dziedzica. Gdybym zginął w następnej bitwie, królestwo nie może zginąć razem ze mną. Zgodnie z prawem następna w linii sukcesji jest Sansa, więc Winterfell i północ przeszłyby w jej ręce. – Zacisnął usta.
– I w ręce jej pana męża Tyriona Lannistera. Nie mogę na to pozwolić i nie pozwolę. Północ nie może się dostać temu karłowi.
– Nie może – zgodziła się Catelyn. – Musisz wskazać innego dziedzica na czas, nim Jeyne da ci syna. – Zastanawiała się chwilę. – Ojciec twojego ojca nie miał rodzeństwa, ale jego ojciec miał siostrę, która wyszła za młodszego syna lorda Raymara Royce’a, z bocznej gałęzi rodu. Mieli trzy córki i wszystkie z nich wyszły za paniątka z Doliny. Na pewno za Waynwooda i za Corbraya, a najmłodsza… to mógł być Templeton, ale…
—Nawałnica mieczy—

Orle Gniazdo w serialu HBO.
Orle Gniazdo w serialu HBO.

Trzy rody: główna linia Royce’ów, główna linia Corbrayów oraz Waynwoodowie, mają w sobie krew Starków. Warto właśnie w tym kontekście spojrzeć na nieco zaskakujący komentarz lady Waynwood na temat “Alayne”. Komentarz wygłoszony po grubiańskim zachowaniu Lyna Corbraya.

— Mam jednak nadzieję, że dziewicą to jesteś?
Bujne wąsy młodego lorda Huntera całkowicie zasłaniały usta.
— Jeszcze — stwierdził Lyn Corbray, jakby dziewczyny tu nie było. — Sądzę, że jej kwiatek wkrótce dojrzeje do zerwania.
— Czy tak wygląda uprzejmość w Heart’s Home? — Włosy Anyi Waynwood siwiały, wokół oczu miała zmarszczki, a pod podbródkiem kobiety zwisała luźna skóra, nie sposób jednak byłoby nie zauważyć otaczającej jej aury szlachetności. – Dziewczyna jest młoda, dobrze wychowana i wiele wycierpiała. Pilnuj swojego języka, ser.
—Uczta dla wron—

“Wiele wycierpiała”? A cóż takiego miałaby wycierpieć Alayne Stone, świeżo przybyła z Braavos córka Petyra Baelisha? Nie, Alayne nie wycierpiała wiele. Co innego Sansa Stark.

I właśnie to tłumaczy późniejszą zgodę lady Waynwood na małżeństwo pomiędzy znajdującym się pod jej opieką Harroldem Hardyngiem, a “Alayne” – bękarcicą Littlefingera. Lady Waynwood zgodziła się na tę ofertę, odrzucając propozycje największych rodów Doliny, w tym Royce’ów. Dlaczego? Moim zdaniem Littlefinger dokonał tu bardzo przemyślnego handlu. W osobie Harrolda Hardynga uzyskał poparcie Doliny, w zamian oferując Waynwoodom Winterfell. W sytuacji w której dziedziczka stolicy Północy byłaby jednocześnie małżonką władcy Doliny, zastosowany zostałby precedens, który znamy już z kart powieści. Boczna linia rodu Starków (w tym wypadku jeden z synów lady Waynwood) sprawowałaby nad Winterfell nadzór kasztelański. Smakowity kąsek, zwłaszcza dla mocno zadłużonych Waynwoodów. I jedno z nielicznych rozwiązań problemu sukcesji Winterfell, które zostałoby zaakceptowane przez Północ.

Młody Harry jest tylko jej kuzynem, a posag, jaki zaoferowałem lady Anyi, jest jeszcze większy od tego, który właśnie zgarnął Lyonel Corbray. Musiał taki być, by zgodziła się narazić na gniew Spiżowego Yohna. To pokrzyżuje wszystkie jego plany. Jesteś obiecana Harroldowi Hardyngowi, słodziutka, pod warunkiem że uda ci się zdobyć jego chłopięce serce, co dla ciebie nie powinno być trudne.
—Uczta dla wron—

Oczywiście młody Harrold Hardyng nie jest jeszcze lordem Doliny. Ale wkrótce nim będzie.

A teraz powiedz mi, słodziutka, dlaczego Harry jest dziedzicem?
Otworzyła szeroko oczy.
– Nie jest dziedzicem lady Waynwood, tylko Roberta. Jeśli Robert umrze…
—Uczta dla wron—

Harrold Hardyng zwany Harrym Dziedzicem.
Harrold Hardyng zwany Harrym Dziedzicem.

Zabić Słowiczka

Nie ulega wątpliwości, że stan zdrowia Roberta Arryna znacznie się w toku Uczty dla wron pogorszył.

Nasz biedny, dzielny Słowiczek jest bardzo chorowitym chłopcem.
—Uczta dla wron—

Czy jednak było to li tylko skutkiem wrodzonej chorowitości i emocji związanych ze śmiercią matki? Wątpliwe. Kluczem do zagadki pogarszającego się stanu zdrowia Słowiczka jest… senniczka. Słodki narkotyk dodawany do mleka w celach nasennych. Działanie senniczki poznajemy podczas szkolenia Arii w Domu Czerni i Bieli.

– Senniczka jest najłagodniejszą z trucizn – mówiła dziewczynka, ubijając wymieniony specyfik tłuczkiem w moździerzu. – Kilka ziarenek spowolni bijące za szybko serce i powstrzyma drżenie rąk, czyniąc człowieka spokojnym i silnym. Szczypta wywoła trwający całą noc sen bez marzeń sennych. Trzy szczypty spowodują sen, który nie ma końca. Ma bardzo słodki smak, więc lepiej dodawać ją do ciast, pasztetów i win z miodem.
—Uczta dla wron—

Podawanie senniczki z mlekiem, w celu uspokojenia drgawek, sugeruje maesterowi Colemonowi własnie Petyr Baelish.

— Czy tak brzmi twoja rada, maesterze? Mamy znaleźć mamkę dla lorda Orlego Gniazda i obrońcy Doliny? A kiedy go odstawimy od piersi? W dzień jego ślubu? W ten sposób mógłby przejść bezpośrednio od cycków mamki do cycków żony. — Lord Petyr skwitował śmiechem ten pomysł. — Nie sądzę. Sugeruję, byś znalazł jakieś inne wyjście.
Chłopiec lubi słodycze, prawda?
— Słodycze? — powtórzył Colemon.
— Słodycze. Ciasta, torty, dżemy, galaretki, plastry miodu. Może dodać mu do mleka szczyptę senniczki, próbowałeś tego? Tylko szczyptę, żeby go uspokoić i powstrzymać te okropne drgawki.
— Szczyptę? — Maester przełknął ślinę, poruszając grdyką. — Maleńką szczyptę… być może, być może. Nie za wiele i nie nazbyt często, tak jest, mógłbym spróbować…
— Szczyptę — powtórzył lord Petyr. — Potem zaś przyprowadź go na spotkanie z lordami.
—Uczta dla wron—

Słowiczek. Jeszcze chodzi o własnych siłach.
Słowiczek. Jeszcze chodzi o własnych siłach.

Sam maester przestrzega zarówno Littlefingera, jak i Sansę, przed podawaniem senniczki zbyt często. Jak twierdzi trucizna ta ma tendencję do odkładania się w organizmie.

– Dostał kubek niecałe trzy dni temu – sprzeciwił się maester.
– I dziś w nocy domagał się następnego, ale mu odmówiłeś.
– Minęło zbyt mało czasu. Pani, nie rozumiesz, w czym rzecz. Jak już wspominałem lordowi protektorowi, szczypta senniczki powstrzyma drgawki, ale ten środek nie opuszcza ciała i z czasem…
– Czas nie będzie miał znaczenia, jeśli jego lordowska mość dostanie po drodze ataku drgawek i spadnie z góry. Gdyby był tu mój ojciec, z pewnością nakazałby ci uspokoić lorda Roberta za wszelką cenę.
—Uczta dla wron—

Biedny maester Colemon nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest wrabiany. Jego protesty przed zbyt częstym podawaniem chłopcu słodkiego mleka z senniczką nie mają znaczenia. Słowiczek dostaje senniczkę z jeszcze jednego źródła. Codziennie. I w końcu, kiedy maester podaje mu mleko bez trucizny, nie rozpoznaje jego smaku.

– Palce trochę mu się trzęsły, kiedy trzymałam go za rękę, ale to wszystko. Mówi, że dodałeś mu do mleka czegoś paskudnego.
– Paskudnego? – Colemon zamrugał powiekami, poruszając nerwowo grdyką.
—Uczta dla wron—

Endgame

Śmierć Roberta Arryna wydaje się na tym etapie nieunikniona. Równie pewne jest to, że winą za przedwczesny zgon Słowiczka obarczony zostanie maester Colemon, po raz kolejny pozwalając by zbrodnia uszła Littlefingerowi na sucho. Małżeństwo Sansy Stark (już oficjalne) z Harroldem Hardyngiem paradoksalnie umocni pozycję Baelisha. Przestanie sprawować władzę w sposób formalny, ale zacznie ją sprawować w sposób faktyczny. Pchnie Dolinę ku wojnie.

Chorążowie Jona Arryna nigdy nie pokochają mnie ani naszego głupiego, drżącego Roberta, ale Młodego Sokoła pokochają z pewnością… a kiedy przybędą na jego wesele i pokażesz się im z długimi, rdzawymi włosami, w biało-szarym płaszczu panny z wilkorem wyszytym na plecach… każdy rycerz w Dolinie poprzysięgnie ci pomoc w odzyskaniu dziedzictwa. Oto są moje dary dla ciebie, moja słodka Sanso… Harry, Orle Gniazdo i Winterfell. Nie uważasz, że zasłużyłem na jeszcze jeden pocałunek?
—Uczta dla wron—

A wojna może mieć wiele ciekawych skutków. Jednym z nich jest odzyskanie, dla Littlefingera, jego aktualnej siedziby rodowej – Harrenhal. Drugim, którego wszyscy się domyślamy, możliwa śmierć bohaterskiego Harrolda. Lordowie Doliny mogli nie akceptować władzy “wdowca po wdowie”, jakim był Baelish. Sansie Stark przysięgli by wierność bez zająknięcia.

Trzy z Siedmiu Królestw, zjednoczonych pod sztandarem wilkora. Choć niewielki wzrostem, tytan z Braavos może jeszcze okazać się godnym miana Królotwórcy.

Chyba, że coś pójdzie nie tak… Ale o tym przeczytacie za tydzień. W piątym i tym razem na pewno ostatnim odcinku naszego cyklu. Do zobaczenia!


 

Spragnieni kolejnych Szalonych Teorii? Koniecznie zapoznajcie się z ich Indeksem.

-->

Kilka komentarzy do "Szalone Teorie: Sekrety Littlefingera (część 4 – królotwórca)"

  • DaeL
    9 maja 2016 at 02:11
    Permalink

    Spasowałem, tekst się robił nieludzko długi, więc znów go podzieliłem 🙂 . Piąta, i ostatnia część, ze spekulacją na temat tego co Littlefinger schrzani, będzie za tydzień (może trochę wcześniej, bo już w dużej mierze jest napisana).

    Aha, pierwszy.

    Reply
    • 9 maja 2016 at 03:53
      Permalink

      Taki bardzo uproszczony ten 3. odcinek, ale nie powiem, by był nudny. Będziesz miał o czym pisać. 😀

      Reply
      • DaeL
        9 maja 2016 at 10:58
        Permalink

        Jeszcze nie oglądałem. Ciekawość już mnie morduje 🙂

        Reply
    • 9 maja 2016 at 10:52
      Permalink

      Podejrzewam że do schrzanienia planu Littlefingera przyczynili się niezależnie od siebie Robb Stark i Wyman Manderly

      Reply
  • 9 maja 2016 at 02:35
    Permalink

    DAEL jesteś mistrzem 🙂
    Ps. Pierwszy

    Reply
  • 9 maja 2016 at 06:49
    Permalink

    Co może pójść nie tak? Pojawienie się Ricona? Dokumenty legitymizujące Jona? Wątpliwie by Sansa chciała wystąpić przeciwko braciom, 🙂

    Reply
  • 9 maja 2016 at 08:09
    Permalink

    A niech tych odcinków jest i z 10. Chapeau bas !

    Reply
    • DaeL
      9 maja 2016 at 11:17
      Permalink

      Będzie tylko 5. Obiecuję.

      Reply
      • 9 maja 2016 at 19:48
        Permalink

        Pisz, pisz kiedy tylko na to czas i wena. Na tak dobre teksty można czekać długo. A w międzyczasie dyskusje w komentarzach też rozwijają się ciekawie. Jak dobrze, że kiedyś trafiłem na tą stronę

        Reply
        • 10 maja 2016 at 01:08
          Permalink

          ja trafiłem przez pasztet,y a ty?

          Reply
          • 10 maja 2016 at 11:16
            Permalink

            Ja nie pamiętam co dokładnie mnie tu przywiodło. Mogę jedynie zgadywać że był to Różowy List (ewentualnie Światłonośca lub Przepowiednie Plamy). :v

            Reply
          • 11 maja 2016 at 08:44
            Permalink

            Po skończeniu “Tańca” odczułem dziwną pustkę, i dotarło do mnie, że, o zgrozo, kolejnej części jeszcze nie ma!!! Usłyszałem o teoriach fanowskich, zacząłem szukać w googlach, trafiłem tu i zostałem na dłużej. Pierwsza teoria to L+R=J, zryła mi banię.

            Reply
          • 11 maja 2016 at 11:03
            Permalink

            11 lutego. Masakra w Riverrun. Trafiłem tutaj już po przeczytaniu każdej części.No a potem jakieś parę godzin czytania, by nadrobić wszystkie teorie. 😀

            Reply
  • 9 maja 2016 at 08:17
    Permalink

    Czy w Westeros istnieje procedura formalna o “uznanie za zmarłego” lub damnatio memoriae na wszelkich płaszczyznach, również boskich? Bo ten Tyrion…

    Reply
    • DaeL
      9 maja 2016 at 11:16
      Permalink

      Na pewno wiemy tylko jedno, to znaczy, że wiara w Utopionego Boga dopuszcza “rozwód” przez zabicie żony. O rozwodach/unieważnieniach małżeństwa w religii Siedmiu nie wiemy nic. Pierwsze małżeństwo Tyriona zostało chyba nawet nie unieważnione, co zignorowane. Ale jeśli wziąć pod uwagę podobieństwa wiary do Kościoła katolickiego, to przypuszczam, że nie ma procedury rozwodowej, ale istnieje możliwość unieważnienia małżeństwa z różnych powodów (poligamia, nie skonsumowanie małżeństwa, itd…). Prawdopodobnie trzeba jednak się z tym problemem udać do Wysokiego Septona.

      Reply
      • 9 maja 2016 at 13:48
        Permalink

        Wiara Siedmiu dopuszcza unieważnienie choćby z racji nieskonsumowania małżeństwa. Czytam sagę po raz drugi i w ‘Nawałnicy mieczy’ właśnie niedawno przy okazji małżeństwa Tyriona z Sansą było o tym, że może to zrobić Wielki Septon lub Rada Wiary.

        Reply
      • 9 maja 2016 at 17:40
        Permalink

        To jego pierwsze małżeństwo chyba nie tyle zostało zignorowane, co raczej nieuznane, jakby go nie było, zdaje mi się. Jak Tyrion opowiada Bronnowi swoją historię, przyznaje, że ślub się odbył tylko dlatego, że septon był pijany, dostał 50 srebrnych monet, no i padło “kilka kłamstw”. A jak wytrzeźwiał to powiedział Tywinowi, co zrobił. Sądzę, że ślub udzielony w taki sposób po prostu się nie liczy 😛

        Reply
  • 9 maja 2016 at 08:46
    Permalink

    Tyrion i Sansa nie skonsumowali małżeństwa. Łatwe do unieważnienia. 🙂

    Reply
  • 9 maja 2016 at 09:27
    Permalink

    Wystosowałabym pismo do GRRM, żeby DaeL mógł pomóc mu dokończyć “Wichry”. Albo napisał je za niego 😉
    Ktoś podpisze taki papier ze mna?

    A w temacie Littelfingera – możliwe, że nie wiedział (albo nie chciał wiedzieć?), że to Lysa wlazła mu do łóżka po pojedynku z Brandonem? Mógł być przekonany, że to była Cat?

    Reply
    • DaeL
      9 maja 2016 at 10:56
      Permalink

      Po pojedynku z Brandonem do łóżka weszła Lysa. I Littlefinger wiedział że to Lysa. Ale była jeszcze inna, wcześniejsza “przygoda” z Lysą, w trakcie której Baelish był zupełnie pijany, i wziął ją za Cat. Nawiążę zresztą do tego w ostatnim tekście, bo moim zdaniem, przy całym zepsuciu Littlefingera, jego uczucie do Catelyn było prawdziwe. I to jedno z potencjalnych źródeł jego słabości.

      Reply
      • 9 maja 2016 at 11:35
        Permalink

        Ach tak, pierwszy raz z Lysa, po pijaku był przecież przed pojedynkiem. Fakt, chronologia mi się pomieszała.
        Super, że do tego nawiążesz. Tak mi się właśnie wydaje, że cała heca z pannami z Tullych, nie jest bez znaczenia.

        Reply
    • 9 maja 2016 at 14:15
      Permalink

      Trzeba by pewnie poprosić Hawkinga o dokładną ekspertyzę ale prawdopodobnie wśród światów równoległych istnieje też taki w którym w ramach rewanżu Martin przetrząsa powieści DaeLa.

      Reply
      • 9 maja 2016 at 14:27
        Permalink

        O ile odwołujesz się do teorii multiwersum, to istnieje także taki świat, w którym Martin obdziera Daela ze skóry i nazywa go Fetorem. 😀

        Reply
        • DaeL
          9 maja 2016 at 21:10
          Permalink

          Kto wie, może to właśnie ten wszechświat, w którym żyjemy 🙂

          Reply
      • 9 maja 2016 at 14:38
        Permalink

        Oraz taki, w którym Ig i Fiszka dyskutują zaciekle o szydełkowaniu i kwiatowych grządkach.

        Reply
        • 9 maja 2016 at 15:31
          Permalink

          Grządki jeszcze jako tako ogarnę ale na szydełkowaniu się chyba w całym wszechświecie nie zna żaden spośród nieskończonej liczby igów. Moje zdolności techniczne są bardzo wątpliwe. Pamiętam jak kiedyś w podstawówce szyliśmy rękawice kuchenne i szło mi całkiem świetnie aż do momentu zakończenia zajęć, kiedy to okazało się, że moja rękawica jest w pełni zintegrowana ze swetrem, który tego dnia miałem na sobie. Dlatego do wszelkich tego typu zabaw podchodzę raczej sceptycznie.

          Ciekawi mnie za to czy istnieje takie uniwersum w którym uważam, że Dany powinna rządzić Siedmioma Królestwami. Wątpliwe!

          Reply
          • 9 maja 2016 at 15:54
            Permalink

            Nigdy nie mów nigdy. Wystarczy wyobrazić sobie świat, w którym imię Stannis zastępujesz imieniem Daenerys i piszesz same peany na jej cześć. Rozkoszne, prawda? 🙂

            Reply
          • 9 maja 2016 at 16:37
            Permalink

            Wąt-pli-we! Kompletnie niewykonalne :v No chyba, że świat na temat którego teoretyzujesz jest miejscem w którym Smoczyca to uczciwa, honorowa władczyni, posiadająca prawo do tronu oraz determinację potrzebną by na nim zasiąść. Do tego ochrania swoje królestwo, niejednokrotnie odkładając na bok swój własny interes. Nie jest łasa na komplementy i górnolotne tytuły, a nawet gdy już takowe przyjmuje, to robi to nie przez wzgląd na swoją próżność ale by jeszcze bardziej scalać swoje skrwawione królestwo. W końcu byłoby to jeszcze uniwersum w którym szuje pokroju Varysa czy Littlefingera, robiłyby wszystko by nie dopuścić tej kobiety do władzy, przedstawiając ją jako najgorszą z możliwych opcji, uważając (zresztą słusznie), że ona na tronie oznaczałby koniec dla ich pokrętnych interesów, będących pasożytem na piersi udręczonego Westeros.

            Reply
  • 9 maja 2016 at 10:13
    Permalink

    Tylko że Richard Neville- earl Warwick- zapłacił życiem podczas powrotu Edwarda IV. Wobec tego może Jon Snow ma być Henrykiem VII ( zesłanie, pochodzenie od matki z bękarckiego rodu Beaufortów). W takim razie mógłby ożenić się z Margaery Tyrell, która jest podobna do Elżbiety York ( z domu Woodvile)- małżeństwo z dynastią panującą, wyniesienie wszystkich członków rodziny. Tylko, że wtedy Margaery musiałaby być dwoma osobami matką i córką. Podobnie jak Elżbieta York ma lub miała wiele powinowaceń z królami. Dla Justina Biebera jest żoną, a była kiedyś ciotką czy szwagierką. Niektórze też twierdzą, że jest córką króla Aerysa, choć to mało prawdopodobne.

    Reply
    • 9 maja 2016 at 20:14
      Permalink

      Bardziej córka Raegara i Lyanny. Gdzies jest w tekscie że Littlefinger mówi do Neda Starka że Margaery jest łudząco podobna do Lyannny. Pisał nawet o tym Dael

      Reply
      • 9 maja 2016 at 22:06
        Permalink

        Ale w sumie jeszcze Wojna Dwóch Róż skończona jest połączeniem się ze sobą dwóch róż Henryka VII(czerwona róża Lancesterów) i Elżbiety York( biała róża Yorków). Więc pasuje do Jona( który w wizjach Daenarys jest przedstawiany jako niebieska róża) i Margaery Tyrell( która ma w herbie różę)

        Reply
      • 9 maja 2016 at 22:08
        Permalink

        Raz to był Renly, nie Littlefinger. Żaden z nich Lyanny na oczy nie widział. Dwa Nedowi Margery wcale nie przypominała Lyanny.

        Reply
        • DaeL
          9 maja 2016 at 23:08
          Permalink

          To był Renly, ale Renly najprawdopodobniej usłyszał o tym rzekomym podobieństwie od Littlefingera, który chciał zastąpić Lannisterów Tyrellami. Ale zgadzam się, że podobieństwa raczej nie było.

          Reply
  • 9 maja 2016 at 11:19
    Permalink

    A mnie zastanawia jak oni w serialu odkręcą losy Sansy. Tam jest już mężatką dwukrotną. Za chwilę będzie pewnie wdową po Ramsay’u, ale wciąż żoną Tyriona. Jak to się ma do bycia żoną Harrolda? Zresztą ten problem dotyczy zarówno książki jak i serialu.

    Reply
    • 9 maja 2016 at 11:31
      Permalink

      Pewnie w ogóle nie będzie mowy o kolejnym mężu (ewentualnie w tej roli wystąpi sam LF). Losów nie da się odkręcić, choć mogę sobie wyobrazić jakieś karkołomne przybycie Jaime’a do Brienne i wspólną ich wędrówkę z Sansą i Theonem do Trójokiej Wrony. 😀

      Reply
  • 9 maja 2016 at 12:10
    Permalink

    Kolejny frapujący tekst, niecierpliwie czekam na zwieńczenie opowieści o Paluszku. Zastanawia mnie jedno: czy w martinowskim, pełnym obłudy świecie wśród ludzi Littlefingera nie znajdzie się ktoś kto i jego zdradzi? Jak dotąd wszyscy, którymi kieruje posłusznie wykonują jego polecenia… Ale może do czasu?
    Biorąc pod uwagę oczywistą fascynację Petyra Catelyn nader ciekawe mogłoby być jego spotkanie z Panią Kamienne Serce. A myślę, że do niego dojdzie. Uważam też, iż Baelish jednak “hoduje” sobie Sansę na swoją przyszłą małżonkę, ona jest dla niego taką nową, młodszą Cat. Harrold Dziedzic to dla niego żadna przeszkoda, ale wcześniejszy ślub z Tyrionem zapewne mógłby stanowić problem – nie jestem pewny, ale chyba w religii siedmiu bigamia uważana jest za wieki grzech. Czyżbyśmy w “Wichrach” mieli być świadkami udowodniania stanu dziewictwa Sansy?
    Wcześniej miałem nadzieję, że Słowiczek jednak przeżyje, ale teraz rozumiem, iż były to nadzieje płonne. Tym samym będziemy świadkami ostatecznego wyginięcia pierwszego z wielkich rodów – Arrynów. Kto będzie następny? Baratheonowie?
    I jeszcze coś: skoro Petyr ma tak wielkie plany co do Północy jak zareaguje na wiadomość o tym, że Bran i Rickon żyją oraz na ewentualną legitymizację Jona? Przecież to przekreśli jego dążenia do panowania nad Winterfell.
    To tyle pierwszych uwag na gorąco. A w ogóle fajnie jest. Tylko kiedy wreszcie wylądują Dalekowie? 🙂

    Reply
    • 9 maja 2016 at 14:40
      Permalink

      Ja uważam ze ród Arrynów już wymarł a miało to miejsce wraz ze śmiercią Jona, ponieważ Robert nie jest Arrynem tylko Stonem, bękarcim synem Littlefingera. Pomyślcie Lysa nie mogła długo zajść w ciążę a potem bodajże poroniła i nie mogła doczekać się upragnionego dziecka, Mogło tak być, gdyż Jon był starszym mężczyzną gdy brali ślub i jego zdolności rozrodcze najprawdopodobniej były już słabe. Lysa na pewno dziecka pragnęła i to nie z Jonem a ze swym ukochanym więc, którego od momentu ślubu i wyjazdu do Vale miała przy sobie najpierw w Gulttown a potem ściągnęła go do Królewskiej Przystani. Kochała go od dzieciństwa miała przy sobie więc romans kwitł a jemu się to zwyczajnie bardzo opłacało. Za ojcostwem Petyra przemawia też wygląd młodego Roberta, niski, szczupły, wątły, chorowity dokładnie taki jak młody Baelish. Lysa kiedy w końcu urodziła syna to pewnie nawet nie pomyślała ze może to nie byś syn Jona, więc nie poinformowała też Petyra a potem miłość do dziecka tak ją zaślepiła że nawet o tym nie myślała. Tak więc Littlefinger zabijając Słowiczka może dopuścić się zabójstwa krewnych co u GRRM staje się już powszechne. Co sądzicie o moich rozważaniach czy to możliwe?

      Reply
      • DaeL
        9 maja 2016 at 14:59
        Permalink

        Lysa była w ciąży łącznie 8 razy. 5 razy poroniła, 2 razy urodziła martwe dziecko. Przeżył tylko Słowiczek. Chorowitość nie musi koniecznie wskazywać na Littlefingera. Byłoby bardziej podejrzane, gdyby po tylu staraniach Lysa urodziła dziecko w pełni zdrowej. Z drugiej strony ewentualne odkrycie przez Jona Arryna romansu, mogło być tym, co pchnęło Lysę i Baelisha do zamordowania Jona.
        Dla mnie najmocniejszym argumentem przeciw jest nieświadomość samej Lysy. Z jej ust ani razu nie pada stwierdzenie, że Robert może być synem Petyra, a i Baelish ani razu nie wspomina o takiej możliwości.
        Niewykluczone, że to sekret, którego nigdy nie rozwiążemy.

        Reply
        • 9 maja 2016 at 19:11
          Permalink

          A Arrynowie czasem nie mają jeszcze bocznych gałęzi? Przecież byli Arrynowie z Gulltown na przykład, mający być ignorowani przez resztę rodziny, czyli żyją jeszcze inni Arrynowie.
          Zawsze jest też możliwość, że Harry Dziedzic stanie się Harroldem Arrynem, bo lepiej brzmi i bywało, że kilka razy przejmowano nazwisko nie po mężczyźnie, a po kobiecie(zwłaszcza, że co jak co, ale Hardyng wypada słabo przy Arryn i do tego Harry jest nazywany Młodym Orłem, co mówi samo za siebie).

          Reply
          • DaeL
            9 maja 2016 at 21:10
            Permalink

            Tak, są jeszcze ludzie noszący nazwisko Arryn, ale to jest dawno temu powstała boczna gałąź, która z Arrynami z Orlego Gniazda ma tyle wspólnego co Karstarkowie ze Starkami. Littlefinger tłumaczy to trochę zawile, ale nie da się ukryć, że Harry jest pierwszy w kolejce po Robercie.

            Reply
        • 6 czerwca 2017 at 16:44
          Permalink

          A jednak przekonałeś się do tej teorii 😛

          Reply
          • DaeL
            6 czerwca 2017 at 18:17
            Permalink

            Mhm. To nie pierwszy (i pewnie nie ostatni) raz, kiedy robię risercz po czyichś komentarzach i dochodzę do wniosku, że w tym szaleństwie jest metoda 😉

            Reply
  • 9 maja 2016 at 13:57
    Permalink

    Zaraz ludzie mnie opieprzą, za to, że teoria jeszcze jeden fragment bedzie miala i trzeba czekac kolejny tydzien 😀

    Reply
    • 9 maja 2016 at 14:33
      Permalink

      Po co masz się narażać na opieprzanie? Najlepiej wejdź na stronę dopiero za dwa tygodnie – zapewne piąta część już będzie i obejdzie się bez stresu 🙂

      Reply
    • 9 maja 2016 at 15:00
      Permalink

      Póki co możesz być spokojny, ale jak jeszcze raz będziesz narzekał na Daela to pierwsza cie opieprze 😀

      Reply
  • 9 maja 2016 at 16:34
    Permalink

    Co sadzicie o zabojstwie wilkora Rickona w ostatnim odcinku?

    Reply
    • DaeL
      9 maja 2016 at 17:25
      Permalink

      Będę pisał analizę następnego odcinka, więc to będzie lepsze miejsce na dyskusję o tym. Ale wietrzę podstęp. I w książkach na pewno będzie to inaczej wyglądało.

      Reply
      • 9 maja 2016 at 19:50
        Permalink

        Daelu, jesteś pewien że wilkor Rickona w książkach zginie ? Nie mogę się doszukać istotnego dla fabuły powodu dlaczego ktoś mógłby go zabić. Tylko wilkor może jednoznacznie potwierdzić tożsamość malucha, a do tego lepszy byłby żywy ;D

        Reply
        • 9 maja 2016 at 20:25
          Permalink

          A może to głowa Szarego Wichra, a Kudłacz czeka w ukryciu na Ramseya 😉

          Reply
          • 13 maja 2016 at 11:54
            Permalink

            Z wilkorów Starków tylko kudłacz był czarny

            Reply
      • 9 maja 2016 at 22:31
        Permalink

        DeaL pozdrawiając na wstępie i wyrażając szacunek za wnikliwą analizę w \”Teoriach\” występuję z postulatem, że pisząc o 6 sezonie GoT nie zaznaczamy niczego jako SPOILER. Twórcy serialu dostali \”no no no\” \”małym paluszkiem\” od Mistrza Martina i nie zdradzą nam nic z \”Wichrów Zimy\”. Takie moje wrażenie po obejrzeniu 3 odcinaka. A może powinienem to oznaczyć jako SPOILER? ;)125

        Reply
        • DaeL
          10 maja 2016 at 01:16
          Permalink

          Nie no parę spoilerów to się tam jednak znajdzie. Są po prostu wydarzenia, które zapowiedziały już zarówno książki, jak i serial. I niestety serial pokaże nam je przed książkami. Pierwszy z brzegu przykład – sąd nad Cersei i próba walki. Kto będzie czempionem Wiary? Jak zakończy się pojedynek? – to są pytania, na które (moim zdaniem) serial odpowie tak samo jak książki.
          Nie przejmowałbym się takimi detalami jak Rickon i jego wilkor, bo tu prawie na pewno nastapiło odstępstwo od fabuły książkowej. Ale są też rzeczy, które D&D, choćby stawali na uszach, muszą pokazać tak jak chciał GRRM.

          Reply
  • 9 maja 2016 at 17:17
    Permalink

    Daelu popełniłeś błąd w historii Anglii nie występuje Ryszard VI,zapewne chodziło ci o Henryka VI Lancastera.A po za tym wielki podziw dla ciebie za twoją pracę

    Reply
    • DaeL
      9 maja 2016 at 17:25
      Permalink

      Tak, chodziło oczywiście o Henryka VI. Dzięki za zwrócenie uwagi, poprawię.

      Reply
  • 9 maja 2016 at 17:30
    Permalink

    No bez jaj!
    Napisz słowo spojler przed takim tekstem. Tym bardziej, że post zupełnie nie związany z artykułem.

    Reply
  • 9 maja 2016 at 17:45
    Permalink

    A może chodzi o przepowiednię Ducha z Wysokiego serca (dziecka lasu albo czegoś podobnego)
    “Śniła mi się dziewczyna na uczcie. We włosach miała fioletowe węże, z których kłów skapywał jad. Potem przyśniła mi się znowu. Widziałam, jak zabija straszliwego olbrzyma w śnieżnym zamku.”
    To może sie odnosić do Sansy i zabicia LF. Jak wiemy jego przodkowie mieli olbrzyma w herbie

    Reply
    • DaeL
      9 maja 2016 at 21:04
      Permalink

      Jak najbardziej. Chociaż mogło też chodzić o to, że Sansa wykończy Słowiczka, który jej skasował zamek ze śniegu. Ale ja bym raczej stawiał pieniądze na to, że chodzi o LF.

      Reply
      • 10 maja 2016 at 12:40
        Permalink

        A może chodzi dosłownie o olbrzyma? Takiego zza muru? Olbrzyma-zombie sterowanego przez Innych? Absolutnie nie wierzę, że Sansa zabije LF, to byłoby zbyt proste i łatwe jak na GRRM. 🙂

        Reply
  • 9 maja 2016 at 18:30
    Permalink

    Dobry prezent Umberowie sprawili Boltonom.
    I znowu, ktoś kto nie żył, okazało się, że żyje.
    Ale zdjęć Stannisa z planu nie było 🙂

    Reply
    • DaeL
      9 maja 2016 at 21:02
      Permalink

      Wiara w to, że Stannis żyje będzie się tlić aż do ostatniego odcinka 🙂

      Reply
      • 9 maja 2016 at 21:51
        Permalink

        jeszcze dłużej. Ja osobiście będę liczył na dodatkowy odcinek z alternatywnym zakończeniem. Albo, że za kilka lat ktoś bardziej kompetentny weźmie się za remake… xD

        Reply
      • 9 maja 2016 at 22:06
        Permalink

        Pozdrawiam i czekam ta kolejne teorie (mega analiza). Mam pewien postulat. Mianowicie po obejrzeniu 3 odcina 6 sezonu możemy sobie raczej darować pisanie o 6 sezonie jako SPOILER Pieśni :). Tu się nic kupy nie trzyma. HBO ewidentnie nic z \”Wichrów Zimy\” nam nie zdradzi (poza wstaniem Jona, ciężko by było mu leżeć cały sezon). Sami mówią: Na podstawie Pieśni ze smokami….

        Reply
    • 9 maja 2016 at 22:10
      Permalink

      zdjęć z planu nie ma bo największy twist fabularny musi pozostać ukryty i Stephen Dillane pracuje zdalnie. W podmorskiej krainie Królowie łączą się z resztą obsady przez skypea. Prawdopodobnie nawet Weiss ukrywa przed Benioffem scenariusze w koszu na bieliznę, żeby ten też nikomu się nie wygadał. Wiem to wiem tra la lem.

      A żeby nadać postowi jakąkolwiek wartość merytoryczną: czytałem gdzieś, że Dillane gra głównie dla pieniędzy i dziwi go, że wokół jego postaci zgromadziła się całkiem spora grupka fanów. Brak jego zaangażowania emocjonalnego to dla mnie szok i niedowierzanie bo moim zdaniem obok Tywina i Cersei to jedna z bardziej trafionych obsad aktorskich.

      Reply
      • DaeL
        10 maja 2016 at 21:39
        Permalink

        Tak, Dillane to raczej poważny aktor teatralny, dla którego filmy i seriale to taka chałturka. Co nie zmienia faktu, że jest jednym z najlepszych aktorów w serialu. Bo umówmy się – Kit Harrington i Emilia Clarke jakichś wielkich kreacji tu nie tworzą. W tym drugim wypadku to chyba nawet nastąpił pewien regres umiejętności aktorskich 🙂

        Reply
  • 9 maja 2016 at 19:11
    Permalink

    Zastanawia mnie pewna prawidłowość partnerów Sansy z czemponami z turnieju z Ashford (tam gdzie był pojedynek siedmiu z Dunkiem w roli głównej)
    A koniec turnieju pięcioma obrońcami lady ashford byli:
    – Lyonel BARATHEON
    – Leo TYRELL
    – Tybolt LANNISTER
    – Humfrey HARDYNG
    – Valarr TARGARYAN
    a losy Sansy mają taką kolejność:
    – Zareczyny z Joffreyem BARATHEONEM
    – Planowany ślub z Willasem TYRELLEM
    – Ślub z Tyrionem LANNISTEREM
    – Zareczyny z Harrym HARDYNGIEM
    O teraz pasowalby jakiś Targaryan. Jedyny który oficjalnie nosi takie nazwisko to Aegon VI. Zejdą sieę?

    Reply
    • 9 maja 2016 at 20:20
      Permalink

      To byłoby interesujące, zwłaszcza że, Sansa należy do TeamLittlefinger a Aegon do TeamVarys. Niespodziewany sojusz tych dwóch teamów, czy raczej uczucie pomimo sprzeciwu otoczenia w stylu Romea i Julii?

      Reply
      • 9 maja 2016 at 20:38
        Permalink

        Romeo Juliowo byłoby na pewno bardziej interesująco. Petyr mógłby robić za Parysa i dać się zabić Harry’emu. Sansa z jednej strony znowu byłaby naiwnie i dziecinnie zakochana, ale dzięki doświadczeniu w spiskach upozorowałaby własną śmierć. A potem obydwoje by się zabili. Bardzo romantycznie

        Reply
    • DaeL
      9 maja 2016 at 21:02
      Permalink

      Myślę, że Aegon hajtnie się raczej z Arianne. Swoją drogą to jeśli Rhaegar wyszedł z Lyannę (a raczej wyszedł), to Jon też jest Targaryenem… BTW, a gdzie w tym zestawieniu Bolton 😉

      Reply
      • 9 maja 2016 at 21:18
        Permalink

        Świetna robota po raz kolejny mistrzu 🙂 . Litllefinger będzie chciał wywołać kolejny konflikt. Nawet nadał już mu nazwę: “Wojna 3 królowych”. Które królowe LF miał na myśli? Aktualnie królową jest Margaery, Cersei jest pozbawiona praw do władzy, Sansa może zostać królową Północy, Arienne Martell królową przez małżeństwo z Aegonem, gdzieś tam daleko jest jeszcze Daenerys ale jej LF chyba nie brał pod uwagę.

        Reply
        • DaeL
          10 maja 2016 at 21:36
          Permalink

          Dzięki 🙂
          Tak, wojna królowych niewątpliwie nadchodzi. Ale na serio, jeśli Daenerys tę wojnę też planuje przeczekać w Essos, to niech już lepiej nie wraca.

          Reply
    • 10 maja 2016 at 01:04
      Permalink

      koniec jak w wojnie dwóch róż. Dwa przeciwne stronnictwa połączone małżeństwem.

      Reply
  • 9 maja 2016 at 21:18
    Permalink

    !!! SPOILER ALERT !!!

    Zdrajcy go nienawidzą. Ten człowiek odkrył szybki i niezawodny sposób na pozbycie się czterech zdrajców jednocześnie :< Moim zdaniem przynajmniej Thorne'owi z racji pochodzenia należałoby się ścięcie. Nocna Straż to w sumie coś na kształt zakonu rycerskiego, więc pozostałej trójce też nie ma co odmawiać. No i podejście: "zabije sobie jeszcze tych czterech a zaraz potem rzucam tą robotę i "pitam" gdzieś gdzie jest cieplej" wydaje mi się słabe. Mógł zostawić decyzję dziewięćset dziewięćdziesiątemu dziewiątemu Lordowi Dowódcy. Wtedy wybory miałoby również w pewnym stopniu charakter oceny "zdrady" przez szersze grono. No chyba, że niektórzy mają monopol na prawdę. Btw: po tej scenie Ned Stark który uważał, że zabijanie nigdy nie powinno przychodzić łatwo to się chyba w transporcie przewraca.

    Reply
    • 9 maja 2016 at 22:48
      Permalink

      Czy ja wiem czy Thorne’owi się coś należy? Zwykły rycerz i nikt więcej. Jon przynajmniej powiesił ich własnoręcznie. Jednak końcówka słaba. Mógł chociaż wygłosić jakąś mowę. Wtedy chociaż wiedzielibyśmy co mu siedzi w głowie a tak nie wiemy nic.

      Reply
      • 10 maja 2016 at 15:58
        Permalink

        Może być i tak jak mówisz: zwykły ale jednak rycerz. Z racji urodzenia powinno mu się podarować lepszą śmierć, a nie wieszać go jak pierwszego lepszego rzezimieszka. To samo z resztą ekipy – jako wyraz szacunku do ślubów które przecież sam LD też składał. A w ogóle to powinien pozwolić przywdziać zdrajcom czerń 🙁

        Reply
    • DaeL
      10 maja 2016 at 21:31
      Permalink

      “Zdrajcy go nienawidzą. Ten człowiek odkrył szybki i niezawodny sposób na pozbycie się czterech zdrajców jednocześnie”
      Piękny pomysł na kampanię w AdWords 😉

      Reply
  • 9 maja 2016 at 21:31
    Permalink

    Popieram. Moim zdaniem ten 6 sezon to taka “zapchaj dziura” dla HBO. Mistrz Martin pogroził “małym paluszkiem” i twórcy serialu czekają na “Wichry”. Nic tu się kupy nie trzyma. Mimo to czekam na kolejne odcinki bo coś trzeba robić w czekaniu na kolejny tom Pieśni, Pozdrawiam DaeL i obiecuję, że nie przeoczę żadnej teorii. 😉

    Reply
    • DaeL
      10 maja 2016 at 21:30
      Permalink

      “Pozdrawiam DaeL i obiecuję, że nie przeoczę żadnej teorii. ;)”
      No mam nadzieję 😉

      Reply
  • 9 maja 2016 at 21:36
    Permalink

    Niecodzienna sytuacja wymaga niecodziennych środków

    Reply
  • 9 maja 2016 at 21:43
    Permalink

    Dokładnie. Dlatego myślę, że pisanie czegokolwiek o 6 sezonie nie można traktować jako SPOILER-a Pieśni. 🙂

    Reply
  • 10 maja 2016 at 01:36
    Permalink

    Czy masz może Daelu w planie teorie(na teorie raczej za mało materiału, ale jakiś komentarz) o tym dlaczego Ciemna Gwiazda próbował zabić Myrcelle? Znaczy na pewno miało to na celu wywołanie wojny Dorne z Lannisterami, ale jaki cel miał w tym Dayne i czy ktoś za nim stał.
    Również chętnie bym poczytał o tym jak, według Ciebie, skończy Bran.

    Reply
    • DaeL
      10 maja 2016 at 02:28
      Permalink

      O Ciemnej Gwieździe mogę powiedzieć tylko tyle, że przy szczątkowej wiedzy na jego temat, najbardziej prawdopodobna wydaje się być hipoteza, że pracuje dla Varysa. Argument za tą tezą mam tylko jeden. Sądzę, że w obecnej sytuacji najwięcej na śmierci Myrcelli zyskiwał Aegon. Gdyby Arianne powiodło się koronowanie Myrcelli, Dorne walczyłoby przeciw Aegonowi. Gdyby to Doran decydował, Dorne czekałoby na powrót Daenerys i pewnie nie kiwnęłoby palcem, by Aegonowi pomóc. Ale śmierć Myrcelli oznacza, że Dorne i Żelazny Tron są w stanie wojny, tu i teraz. W takim wypadku Aegon jest najbardziej oczywistym sojusznikiem.
      Ale to jest wszystko co mam na poparcie tej hipotezy. Bo w książkach nie znajdziemy ani jednego zdania, które by na taką opcję wskazywało..
      Co do Brana – nie wiem, wydawało mi się, że szkoli się, by zastąpić Bloodravena. Ale po ostatnim odcinku serialu i tego nie jestem pewien.

      Reply
      • 10 maja 2016 at 06:15
        Permalink

        Wwarguje się w smoka bloodravena i będzie go dosiadal jego brat John targaeryan

        Reply
        • DaeL
          10 maja 2016 at 21:29
          Permalink

          O ile można przejąć w ten sposób sterowanie nad smokiem… To są całkiem niegłupie gadziny.

          Reply
        • 10 maja 2016 at 21:35
          Permalink

          Chwila. Jon ma być Targaryenem. Ma dosiadać smoka. Nie sensowniej byłoby, by po prostu dosiadający smokiem nim sterował, bo zapewne smocza krew mu pomoże go opanować, a nie bawić się dodatkowo w warging? XD

          Reply
          • DaeL
            10 maja 2016 at 21:44
            Permalink

            Jak najbardziej. Co nie znaczy, że zdalne sterowanie smokiem nie odegra jakiejś istotnej roli. Przykładowo – trudno smokowi wytłumaczyć więzy krwi, kiedy na polecenie mamusi właśnie pikuje by puścić z dymem uzurpatora. Ale gdyby tak jakiś potężny zmiennoskóry zapanował nad smokiem…
            To tylko jedna z potencjalnych możliwości.
            Pamiętam też, że GRRM-owi zadano kiedyś pytanie czy nad smokiem można przejąć w ten sposób kontrolę. Odpowiedział tylko, że się tego “dowiemy”.

            Reply
          • 10 maja 2016 at 22:00
            Permalink

            Trochę pseudologiki:
            – jeśli Bran podjąłby nieudaną próbę wargingu smoka, dowiedzielibyśmy się tylko, że ta konkretna próba była nieudana. Nie dowiemy się, że ‘nie można’. Wątpię także, by pojawił się wszechwiedzący bohater, który potrafiłby takiej możliwości kategorycznie zaprzeczyć.
            – ewidentnie zatem zostanie opisana skuteczna próba. Ale pamiętajmy także o Aryi… 😀
            Wiem, że Bran miał latać, ale.. to takie puste by było. Wymyśl, dokąd się uda po opuszczeniu Trójokiego, żebyśmy mogli przeczytać. 😀

            Reply
  • 10 maja 2016 at 07:17
    Permalink

    Może by tak powstawał w dniu premiery, albo kilka dni wcześniej osobny temat na rozmowy o poszczególnych odcinkach serialu? Ukrywanie tekstu nie za bardzo mi wychodzi.

    Reply
    • 10 maja 2016 at 09:49
      Permalink

      Benjen sie odnalazl 😀 Jon sie ucieszy 😀

      Reply
    • DaeL
      10 maja 2016 at 21:28
      Permalink

      Jutro będzie analiza odcinka, i sposobność do pogadania o nim i spoilerowania. Chciałbym taki tekst wypuszczać w dniu premiery, ale nie ma szans, żebym się wyrobił.

      Reply
  • 10 maja 2016 at 12:07
    Permalink

    Świetnie napisane, jestem pod wrażeniem. A kiedy można się spodziewać recenzji odcinka?

    Reply
      • 11 maja 2016 at 00:52
        Permalink

        Chciałeś powiedzieć za dwa dni 😉 pamiętajmy że 3 w nocy to już będzie 12. PS serdecznie pozdrawiam piszesz świetne teorie/analizy.

        Reply
        • DaeL
          11 maja 2016 at 01:59
          Permalink

          Będzie dzisiaj wieczorem 😉
          PS. Dzięki.

          Reply
          • DaeL
            15 maja 2016 at 11:30
            Permalink

            Alma: Recenzja odcinka? Wejdź na stronę główną. To pierwszy tekst pod turniejem.

            Reply
  • 10 maja 2016 at 16:23
    Permalink

    DaeLu, w teorii o dodatkowych smoczych jajach wspomniałeś o valyriańskim rogu Eurona z dopiskiem, że omówisz go w przyszłości. I tu moje pytanie, czy przegapiłem albo nie kojarzę tego fragmentu twojej twórczości, , jeśli tak, to proszę o wskazanie gdzie to było, a jeśli nie, to nie chciałbyś go omówić?

    Reply
    • DaeL
      10 maja 2016 at 21:25
      Permalink

      Chyba była o tym dyskusja w komentarzach parę razy. Raczej nie mamy (przynajmniej na razie) dość informacji, żeby skonstruować całą teorię. Więc w sumie można tylko spekulować. Miałoby to sens zważywszy na fakt, że w Valyrii zdolność ujeżdżania smoków była zamknięta w grupie 40 rodzin. A te samorodne talenty, które się pojawiały ni z tego, ni z owego ze zdolnością dosiadania smoka, okazywały się być albo bękartami Targaryenów (Nettles, Hugh Młot, Ulf Biały), albo jakimiś ich dalszymi krewnymi.
      Dlatego własnie wysłanie Victariona jest Euronowi na rękę. Nie dość, że zginie dmąc w róg, to jeszcze przywiąże smoka, do linii Greyjoyów.
      Ale tak jak mówię – to jest czysta spekulacja.

      Reply
      • 11 maja 2016 at 00:07
        Permalink

        Czyli zachowanie smoków wobec Tyriona może mieć jakiś związek z jego pochodzeniem od Targeryanów czy to raczej kolejny niezależny pomysł D&D?

        Reply
        • 11 maja 2016 at 18:48
          Permalink

          Nie sądzę by w PLiO Tyrion był synem Targaryena(bo matka jest w 100% jasna) Jest zbyt podobny do Tywina i to nie chodzi o wygląd, a charakter co sama siostra Tywina powiedziała Jamie’owi w Tańcu ze Smokami. To co zrobili DD w serialu jest trochę dziwne i jest ciekaw czy i jak to wytłumaczą.

          Reply
  • 10 maja 2016 at 17:03
    Permalink

    a co myślicie o teorii, że róg Eurona nie zaklina smoków, tylko zaklina ludzi, czego mieliśmy pokaz na wiecu

    Reply
    • DaeL
      10 maja 2016 at 21:26
      Permalink

      Hmmm… ale w takim razie po co miałby dawać róg Victarionowi?

      Reply
      • 10 maja 2016 at 22:44
        Permalink

        Żeby zakląć Dany a nie smoki?:)

        Reply
    • DaeL
      11 maja 2016 at 01:58
      Permalink

      Nie wiem, nie było żadnych wskazówek, że Aerys słyszał jakieś szepty. Jego szaleństwo bardziej przypominało to, co dzieje się (w książkach) z Cersei – paranoja połączona z piromanią. Przy czym ta paranoja była zbudowana na traumie z Duskendale oraz sugestiach Varysa. Nie było też żadnych przecieków, że zobaczymy w retrospekcjach Aerysa (o Winterfell i Wieży Radości wiedzieliśmy wcześniej). Więc na tym etapie to raczej nie teoria, tylko pomysł, który byłby fajny, gdyby go zrealizowano. Ale sądzę, że serial raczej w tę stronę nie pójdzie.
      A książki nie pójdą w tę stronę NA PEWNO, z jednego prostego powodu. Bran doświadcza swoich wizji przez czardrzewa. To taki drewniany internet. Tam, gdzie drzewek nie ma, tam nie ma i wizji.
      Dalsza część tego tekstu (mówiąca o tym, że Trójoka Wrona to Bran) jest oczywiście nieprawdziwa. Przynajmniej w książkach, gdzie Trójoka Wrona przedstawia się imieniem (Brynden) i charakteryzuje się tuzinem cech, które pozwalają go zidentyfikować jako Bryndena Riversa, czyli Bloodravena. Zresztą teorię tę oficjalnie potwierdzili współautorzy Świata Lodu i Ognia, więc naprawdę nie ma co tu kombinować. Fakt, serial znowu walnął głupotę z tym tysiącem lat, ale w książkach to jest całkowicie jasne.

      Reply
      • 11 maja 2016 at 03:10
        Permalink

        Czy ja wiem czy głupote. Serial jest kierowany do widzów serialu a nie czytelników sagi wiec nie ma sie co spinać o taką pierdołe jak wiek trójokiej wrony i brak jego cech szczególnych bo to całkowicie inna postać w ksiązce i w serialu. Tak btw jestem ciekawy kto szybciej wróci do westeros daenerys czy arya. Osobiście marzy mi się jakaś spektakularna śmierć obu postaci bo ich wątki wnoszą nawet mniej niż wątek dorne a o to już cieżko.

        Reply
      • 11 maja 2016 at 09:23
        Permalink

        Myślę, że właśnie przez to, że serial odbiega w wielu szczegółach od książki, ta teoria może okazać się prawdziwa. Co do książki to masz racje faktycznie nie ma takiej możliwość.
        Tylko jak sam zauważyłeś trudno określić w serialu kim jest Trójoka Wrona, w książce już wiadomo a tutaj pozostawia to pole do interpretacji i wyobraźni, także ta teoria może okazać się prawdziwa, zobaczymy jak się serial potoczy.

        Reply
      • 11 maja 2016 at 13:29
        Permalink

        Witam wszystkich 🙂 To mój pierwszy komentarz tutaj.
        Pisałam już o tym na westeros.pl pod Twoją wypowiedzią DaeLu, ale strona od godziny 11:52 pokazuje mi komunikat “Twój komentarz oczekuje na moderację” i nie wiem, czy coś z tego będzie, więc postanowiłam sprawdzić czy również tutaj podjąłeś ten temat. Odnośnie retrospekcji z Aerysem: wydaje mi się, że w trailerze pierwszego sezonu była scena palenia Rickarda i śmierci Brandona z żelaznym tronem w tle. Nie było tego dotąd w serialu GoT, ale nie jest wykluczone, że powróci. W ujęciu widzimy Brandona Starka ze sznurem na szyi duszącego się i próbującego dosięgnąć miecza z pomocą którego miał się uwolnić ze sznura, by pomóc palonemu przez Aerysa ojcu, Rickardowi Stark. Jak wiemy miecz leżał za daleko, a Brandon próbując go dosięgnąć dusi się patrząc na śmierć Rickarda w ogniu – ta scena wg. mnie idealnie pasuje do tego ujęcia
        https://www.youtube.com/watch?v=VG1JrjJeK64 – klatka z tej sceny pojawia się w 1:39 Z tego wątku w sezonie 1 zrezygnowano. Być może jeszcze powróci w wizjach Brana? Byłoby szkoda, gdyby twórcy serialu pominęli tak emocjonującą scenę, a jak wiemy wcześniej nie bardzo była logicznie spójna możliwość pokazania czegokolwiek z tego okresu, gdyż serial zaczyna się w momencie wizyty króla Roberta w Winterfell, a sama opowieść jest kontynuowana bez powrotów obrazem do wcześniejszych wydarzeń (co najwyżej o nich wspominano słownie) i dopiero wizje Brana dają taką możliwość. Oczywiście mogę się mylić. Ale wydaje mi się, że wiele rzeczy się w tym ujęciu zgadza: wykrzywiony w grymasie mężczyzna o cechach Starków (podobny do Neda), wyraźna lina na jego szyi, żelazny tron w tle. Co o tym sądzisz?

        A tak poza tym chciałam podziękować za Szalone Teorie. Jestem Twoją fanką. 🙂

        Reply
        • DaeL
          11 maja 2016 at 14:05
          Permalink

          Cześć!
          Powrót do scen z oryginalnego pilota to jest fantastyczny pomysł, ale wątpię, żeby po niego sięgnęli. Podobno ogólna jakość odcinka była niespecjalna (co można zresztą powiedzieć i o nowszych epizodach, ale mniejsza z tym). Poza tym naprawdę nie widzę fabularnego celu dla zwalenia całej winy na Brana. Przypuszczam raczej, że zobaczymy jeszcze może jedną scenkę z Winterfell, coś co pokaże, że Lyanna nie kocha Roberta, tylko Rhaegara, narodziny Jona i coś związanego z Białymi Wędrowcami. A potem serialowy Bran wróci na południe. Do końca serialu jest już mało czasu, nie powinni się rozdrabniać.

          Reply
          • 11 maja 2016 at 16:04
            Permalink

            Absolutnie nie jestem zwolenniczką zwalania winy na Brana, jednak z chęcią zobaczyłabym wątek Starków i Aerysa w retrospekcji. Jestem też ciekawa czy w Winterfell wyjaśnią to, że Hodor zaczął mówić po Hodorowemu. 🙂

            Reply
      • 11 maja 2016 at 19:58
        Permalink

        Nie byłabym taka pewna, czy Bran może patrzeć tylko przez czardrzewa. W jego ostatnich znanych rozdziałach, gdy po raz pierwszy zagląda w przeszłość, Brynden mówi mu, że kiedyś wzniesie się ponad to.
        “Nie tylko do swojego bożego gaju sięgniesz spojrzeniem. Śpiewacy rzeźbili oczy w swych drzewach sercach, by je przebudzić, i z tych właśnie oczu każdy zielony jasnowidz najpierw uczy się korzystać… ale z czasem nauczysz się sięgać wzrokiem poza drzewa.
        – Kiedy? – zainteresował się Bran.
        – Za rok, za trzy albo za dziesięć. Tego nie było mi dane ujrzeć. Zapewniam, że ta chwila nadejdzie.”

        No chyba, że to kolejny fikuśny żarcik tłumacza, który przeinacza książkową rzeczywistość 😛

        Reply
        • 11 maja 2016 at 20:37
          Permalink

          Ale akcja Wichrów nie będzie pewnie trwała rok. A tym bardziej 3 albo dziesięć. Może do Wiosny się wyrobi. 😀

          Reply
          • 11 maja 2016 at 23:25
            Permalink

            To nie milionerzy, nie sądzę, że Brynden podał trzy konkretne, jedyne możliwe daty 😛
            Tak żeby sprostować to mi ta teoria z Branem mieszającym w głowie Aerysowi, jednocześnie będącym Bryndenem kojarzy się z teorią, że Syrio Forel jest Merynem Trantem 😀 w żadnym wypadku nie kupuję tego.
            Ale ilekroć gdzieś czytam cokolwiek o minionym odcinku, bądź o tej teorii zawsze pojawia się – ale olaboga przecież Bran w książce to tylko przez czardrzewa paczył. Tymczasem wg mnie ta zapowiedź, że z czasem Bran będzie mógł zobaczyć coś więcej, nie tylko za pośrednictwem drzew wydaje się szalenie ciekawa i chciałabym przypomnieć o niej innym 😉

            Reply
        • DaeL
          13 maja 2016 at 00:35
          Permalink

          Nie, masz rację. Myślałem, że chodzi tu o patrzenie przez kruki czy inne zwierzęta, i że dotyczy to tylko teraźniejszości. Ale faktycznie, to może sugerować, że Bran będzie miał też inne wizje przeszłości, bez udziału czardrzew.

          Reply
    • DaeL
      11 maja 2016 at 14:24
      Permalink

      O choroba… nie zwróciłem uwagi, że to już drugi rozdział Arianne. Biorę się za czytanie.

      Reply
      • 11 maja 2016 at 16:57
        Permalink

        Mistrzu czy jest jakaś strona gdzieś są wrzucone i przetłumaczone wszystkie ujawnione rozdziały wichrow ?

        Reply
        • 11 maja 2016 at 17:59
          Permalink

          A ile rozdziałów już wypuścili?

          Reply
          • 11 maja 2016 at 18:34
            Permalink

            Na pewno był Theon, Arya, Sansa, Arienne, Victarion (niecały rozdział). Czytałem też streszczenia rozdziałów Barristana i Tyriona (te były odczytywane na konwentach ale nigdzie nie publikowane).

            Reply
          • DaeL
            11 maja 2016 at 18:37
            Permalink

            Siedem rozdziałów opublikowanych (Theon 1, Arianne 1 i 2, Tyrion 2, Barristan 1, Mercy 1 i Alayne 1) i dwa dodatkowe odczytane na konwentach (Victarion 1 i Tyrion 1)

            Reply
        • DaeL
          11 maja 2016 at 18:35
          Permalink

          Nie wiem. Ja zrobiłem mini-tłumaczenie/omówienie rozdziału Theon 1 w ramach podcastu na naszym kanale youtube’owym. I chcę to samo zrobić z kolejnymi. Niech no tylko znajdę trochę czasu.

          Ale na pewno nie będę tłumaczyć całej treści rozdziałów. Ludzie z wydawnictwa Zysk i S-ka są bardzo mili, od czasu do czasu polecają na profilu facebookowym moje teksty, i bardzo nie chciałbym ich sprowokować do wysłania mi pozwu 🙂

          Reply
  • 11 maja 2016 at 10:34
    Permalink

    W książkach Brandon też mógł się komunikować w wizjach, przecież miał wizję w której Ned ostrzy Lód, a Bran krzyczy(chyba “ojcze”) po czyn Ned się odwraca.

    Reply
  • 11 maja 2016 at 10:55
    Permalink

    Hejo, tak odbiegajac zupelnie od tematu mam male pytanie. Zaczalem czytac Rycerza Siedmiu Krolestw i pamietam ze w ktorejs z szalonych teorii albo w komentarzach bylo wspomniane ze jedna z osob na turnieju w Ashford byla czlowiekiem bez twarzy , wie ktos gdzie znajde te rozwazania?

    Reply
    • 11 maja 2016 at 11:32
      Permalink

      “Przesłanek by sądzić, iż ser Maynard Plumm nie jest tym, za kogo się podaje, jest kilka. Prawdziwymi dowodami są jednak ślady stosowania przez niego magii. Widzimy je w scenie, w której Dunk ma okazję obserwować ser Maynarda z bliska…

      Plumm poprowadził go przez dziedziniec. Z bliska było coś dziwnego w rysach twarzy ser Maynarda. Im dłużej Dunk się im przyglądał, tym mniej zdawały się wyraziste.
      —Rycerz Siedmiu Królestw—

      …a także po krótkiej konfrontacji z lordem Alynem.

      Dunk odsunął się w bok i pociągnął lordziątko za ramię, wymierzając mu kopniaka w krzyż. Lord Alyn runął głową do studni. Po chwili Dunk usłyszał plusk.
      – Świetna robota, ser.
      Dunk obrócił się. W strugach deszczu dostrzegł ledwie zarys zakapturzonej postaci i pojedyncze blade oko. Mężczyzna ruszył do przodu i w jednej chwili skryta pod kapturem twarz nabrała znajomych rysów ser Maynarda Plumma, zaś blade oko okazało się broszą z kamienia księżycowego, która spinała na ramieniu jego płaszcz.
      —Rycerz Siedmiu Królestw—

      Podczas wznoszenia toastów ser Maynard Plumm wydaje się być poirytowany faktem, iż – nawet wśród targaryeńskich lojalistów – Bloodraven nie cieszy się szczególnym szacunkiem.

      – A teraz królewski namiestnik Brynden Rivers – powiedział po chwili lord Frey. – Niechaj lampa Staruchy oświetla mu ścieżkę ku mądrości. – Wzniósł swój puchar wysoko ku powale i wraz z lordem Butterwellem, jego nową żoną i resztą gości na podwyższeniu napili się. Z dala od głównego stołu ser Glendon obrócił swój kielich i wylał jego zawartość na podłogę.
      – Smutne marnotrawstwo dobrego wina – stwierdził Maynard Plumm.
      – Nie piję za morderców swych rodzin – odparł ser Glendon. – Lord Bloodraven jest czarnoksiężnikiem i bękartem.
      —Rycerz Siedmiu Królestw—”
      To jest fragment teorii “Więcej niż trzy smoki”. Jeśli chodzi ci o tą postać, to jednak DaeL stwierdził, że to Bloodraven, a twarz zmienia za pomocą magii, nie korzysta z czyjejś.

      Reply
      • 11 maja 2016 at 11:41
        Permalink

        Wiedzialem ze cos dzwoni ale nie pamietalem dokladnie gdzie 😉 Dzieki wielkie w kazdym razie 🙂

        Reply
    • DaeL
      11 maja 2016 at 11:45
      Permalink

      Duch już wkleił stosowny fragment. Aczkolwiek to nie było w Ashford, tylko u lorda Butterwella. No i nie chodzi o Człowieka Bez Twarzy, a o potencjalne maskowanie się Bloodravena.

      Reply
  • 11 maja 2016 at 14:08
    Permalink

    Daelu, Daelu, wiem, że prowadzisz równolegle 3 projekty związane z PLiO na tej stronie, ale co byś powiedział na zorganizowanie turnieju wiedzy o sadze dla odwiedzających stronę? Myślę, że byłoby arcyciekawie.

    Reply
    • DaeL
      11 maja 2016 at 15:33
      Permalink

      Pomysł fajny, ale przed końcem tego sezonu Gry o tron nie ma szans, żebym się wyrobił.

      Reply
      • 11 maja 2016 at 17:32
        Permalink

        Spoko, jedną z rzeczy, których uczy mnie PLiO jest cierpliwość.

        Reply
    • 11 maja 2016 at 18:46
      Permalink

      Popieram pomysł

      Reply
  • 11 maja 2016 at 22:28
    Permalink

    DaeLu swietny tekst, recenzja trzeciego odcinka bije na glowe wszystko co do tej pory sie pojawilo 😀

    Reply
  • 11 maja 2016 at 22:38
    Permalink

    polecam wszystkim po prostu olewać wszystkich trolli, których wraz z wzrostem popularności strony, będzie tu coraz więcej

    Reply
  • 11 maja 2016 at 22:45
    Permalink

    Sluszna uwaga, chyba takze z niej skorzystam 😉

    Reply
  • 12 maja 2016 at 00:06
    Permalink

    Jak daleko do publikacji recenzji?

    Reply
    • DaeL
      12 maja 2016 at 12:22
      Permalink

      Wisi od 3 w nocy 🙂

      Reply
  • 13 maja 2016 at 07:38
    Permalink

    Naszło mnie nagle takie pytanie – jak się nazywała ta przewodniczka, która prowadziła woły podczas zjazdu z Orlego Gniazda Roberta, Alayne i Petyrka?

    Reply
    • DaeL
      13 maja 2016 at 11:44
      Permalink

      Mya Stone. Córka Roberta Baratheona.

      Reply
      • 13 maja 2016 at 13:02
        Permalink

        O to mnie właśnie chodziło. Przypomniało mi się, że podejrzliwie dużo miejsca jej Martin poświęcił. Ciekawe, jaką odegra rolę.

        Reply
        • DaeL
          13 maja 2016 at 13:07
          Permalink

          Odegra. Dziwnym zbiegiem okoliczności będzie o niej kilka słów w ostatnim tekście o Littlefingerze 🙂

          Reply
      • 13 maja 2016 at 13:04
        Permalink

        Ile bękartów Roberta jeszcze żyje?

        Reply
        • DaeL
          13 maja 2016 at 13:12
          Permalink

          Chyba czwórka: Edric, Gendry, Mya i Bella. Barra i reszta bękartów z Królewskiej Przystani (poza Gendrym) nie żyją.

          Reply
          • 13 maja 2016 at 13:58
            Permalink

            Bella jest gdzie?

            Reply
          • 13 maja 2016 at 14:53
            Permalink

            Nie jest czasem wśród tych dzieci, gdzie jest też Gendry, a wpada tam później też Brienne?

            Reply
        • DaeL
          15 maja 2016 at 23:13
          Permalink

          Biały Płaszcz – tak, to chyba tam… Gospoda Pod Brzoskwinią, czy jakoś tak.

          Reply
          • 25 kwietnia 2018 at 20:55
            Permalink

            Pod brzoskwinią był burdel. Tam była Dzwonka. Co Gendry miał zadzwonić w jej dzwon. A tam gdzie te dzieci i potem była Brienne to gospoda na rostrajach drog czy jakoś tak.

            Reply
    • 13 maja 2016 at 12:16
      Permalink

      I chyba muły, a nie woły. Woły na tej trasie oznaczałyby kilkoro bohaterów Sagi mniej… 🙂

      Reply
      • 13 maja 2016 at 13:03
        Permalink

        Jakby to kogoś w tej książce miało zdziwić… 😀

        Reply
  • Pingback: Szalone Teorie: Pięć małżeństw Sansy Stark - Filmy, Seriale, Gry, Książki, Nauka, Rozrywka i inne

  • Pingback: Szalone Teorie: Zdobycie Końca Burzy - Filmy, Seriale, Gry, Książki, Nauka, Rozrywka i inne

  • Pingback: Szalone Teorie: Syn Littlefingera – FSGK.PL

  • Pingback: Indeks Szalonych Teorii – FSGK.PL

  • 8 października 2017 at 02:03
    Permalink

    Uwaga lady Waynwood może się odnosić do śmierci Lysy. Trochę nagiąłeś ten cytat do teorii, tak samo jak w teorii o kruku Mormonta o przebiciu rekawicy Sama.

    Reply
  • Pingback: Szalone Teorie: Przegapione białe kruki – FSGK.PL

Skomentuj wisnia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków