Na głownej
już jest tekst, więc otwieram dyskusje.
Chociaz ostatnio nas tak mało, że pewnie nie będzie żadnej dyskusji
Tym bardziej, ze w tym roku faktycznie przecietnie.
Z ważnych graczy widzielismy/moglismy widziec narazie Bohemian Rhapsody, Narodziny Gwiazdy i BlacKkKsmanna. Tego ostatniego nikt nie kojarzy, ale okazalo sie ze w USA film wywołał poruszenie i teraz stawiam Oscara za Reżyserie dla Spike Lee.
Z aktorow kibicuje... Ramiemu Malekowi, ale to dlatego ze widzialem tylko jego i Coopera. Cooper był spoko, ale jakos bardziej zaimponował mi Freddy.
Wśród kobiet - Lady Gaga dała radę, chociaż sam nie wiem czy na statuetkę. Na nominację - pewnie tak. Ale po cichu liczę, że któraś z konkurentek zaprezentuje się jeszcze mocniej. Moim zdaniem szanse ma Kidman za "Destroyera", ale sam film zbiera przecietne recenzje.
Z polskich wątków - "Zimna wojna" pewnie będzie nominowana, ale przegra z "Roma" Cuarona. Podobno "Ajka", którą współprodukowaliśmy z Kazachami ma szansę stać się czarnym koniem.
Duże szanse ma dokument "Komunia" ktory zachwycal na przeglądach festiwalowych na całym świecie. Ale to jeszcze wstepne listy, zobaczymy w styczniu kto skonczy z nominacjami.