FSGK.PL

since 1998
Teraz jest 3 maja 2024, o 17:47

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 715 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 18 grudnia 2015, o 22:08 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
edit by Voo: Temat o filmie (filmach), dla tych którzy już widzieli i chcą się na spokojnie podzielić wrażeniami bez obawy o spoilery i pretensje, że ktoś komuś przypadkiem coś zdradził :)

Nie oglądałeś - nie zaglądaj.

No nie zaglądaj, mówię
:P

-------------------------------------------------------------------------------------

Oczywiście się nie zgadzam z krzywdzącym porównaniem Rena do Jar Jar Binska, bo moim zdaniem scenami przed ściągnięciem maski zbudował wystarczająco dużo grozy, żeby się nie śmiać z jego trochę bardziej ludzkiej strony. Nawet ten jego metroseksualny, trochę zbyt obcisły strój mi pasował, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że jego postać jest stosunkowo młoda, ma kompleks Vadera i dopiero ujarzmia ciemną stronę. Ale to tylko moje wrażenie.

Natomiast fakty są takie, że klony w dalszym ciągu służą jako Stormtroopers. Mówią o tym w jednym z dialogów w filmie mniej więcej w ten sposób: skoro jeden z naszych rekrutów zawiódł, to poprosimy Supreme Leadera o użycie klonów.

Kolejny fakt: czy bitwa o Yavin IV oznaczała kompletne zwycięstwo Republiki, czy tylko zniszczenie gwiazdy śmierci i wygranie jednej bitwy? Chociaż mi osobiście również brakuje nieco politycznego tła, to jednak jestem w stanie to przeboleć.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 19 grudnia 2015, o 01:31 
Avatar użytkownika
rooooooooooki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 23:09
Posty: 5033
Cytuj:
Niektórym nie dogodzisz. Przez 32 lata ludzie narzekali, że rozwalenie Drugiej Gwiazdy Śmierci i tak niewiele musiało zmienić. Że Rebelia nadal musiałaby się tłuc z olbrzymią armią i flotą Imperium. Że wojna musiałaby trwać jeszcze wiele lat, nawet jeśli Imperium rozpadłoby się na mniejsze odłamy bez przywództwa Imperatora. No to właśnie coś takiego mamy w 7 części i teraz będzie gadanie, że to bez sensu. :P


Say... whaaat? To czekajcie, starwarsy miały kiedyś cokolwiek wspólnego z realistycznym pojmowaniem konfilktów? Gdyby przyjąć proponowany wyżej układ, to nowe części (w sensie 1-3) powinny dziać się 300 lat przed epIV. A najnowsze, VII episodium to już w ogóle - ile lat wg Ciebie Crowley trzeba, żeby nazywać Jedi przebrzmiałym mitem? Takie słowa padają w najnowszej części. A jednocześnie - mówimy o stronie, która wygrała najwazniejszą bitwę (nie nazywam tego ostatecznym zwycięstwem w całej wojnie - tylko dlatego, że proponujesz ostrożność. bo osobiście uważam, że końcówka ep6 pod tym względem jest kurwesko jednoznaczna) trzydzieści lat temu. I co? I, za przeproszeniem, chuj wiadomo co. Dark Side nadal jest górą, syn Hana Solo - bezczelna, chociaż całkiem fajna kopia, z książek z odrzuconego kanonu (nie trąci to Wam brakiem pomsłowości? No to gratuluje optymizmu), nadal ma rację bytu. Bez żadnych wyjaśnień w ep7. Dla mnie - kpina, chociaż wiele więcej się nie spodziewałem.
Mógłbym tak wielokrotnie i na każdy niemal temat. Tylko, że coś mi się wydaję, że ten nowy epizod wcale nie będzie tak pięknie oceniony, jak wskazją na to początkowe opinie. Więc wolę poczekać, dla mnie to jednak jest masa niewykorzystanego potencjału.

_________________
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?

since 22/4/2003


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 19 grudnia 2015, o 01:48 
Avatar użytkownika
Pan Bob Budowniczy Kierownik
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 20:00
Posty: 7437
Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
To będzie dyskusja jak z jakiegoś fanbojskiego forum ale niech tam.

Pquelim napisał(a):
ile lat wg Ciebie Crowley trzeba, żeby nazywać Jedi przebrzmiałym mitem? Takie słowa padają w najnowszej części.

Między Zemstą Sithów a Nową Nadzieją minęło 19 lat. W tym drugim filmie jedi są traktowani niemal jak mit, a na pewno jako postacie z minionej epoki. Potem mamy 4 lata do bitwy o Endor i jeszcze 32 do Przebudzenia Mocy. W tym czasie Luke jest jedynym jedi w galaktyce (ok, kogoś tam szkolił ale to nadal daje kilkanaście/dziesiąt) osób. W galaktyce. Czego tu nie rozumieć?

Pquelim napisał(a):
dla mnie to jednak jest masa niewykorzystanego potencjału.

Tu pełna zgoda. Film wyraźnie jest specjalnie tak pomyślany, żeby zrobić do niego pierdylion innych filmów, wyjaśniających o co chodzi.

_________________
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 19 grudnia 2015, o 07:26 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Między trójką a czwórką rzeczywiście dali ciała (czyt. Lucas dał), bo w trójce biegało setki Jedi, mieli wielką świątynię w centrum świata, ale w 4 wyraźnie na samym początku jeden z generałów mówi do Vadera tak:
phpBB [video]

No więc jeśli brać pod uwagę ustalenia z 4 - Jedi to starożytna religia - 7 jest bezpieczna pod tym względem. Luke próbuje szkolić jakichś tam Jedi, ale jest ich stosunkowo niewielu i szybko wymierają z powodu zakażenia wirusem Ren.

Crowley napisał(a):
To będzie dyskusja jak z jakiegoś fanbojskiego forum ale niech tam.


Z góry zaznaczam, że jestem uprzedzony przy ocenie tego filmu - to Gwiezdne Wojny, więc nawet gmaila ustawiłem sobie na Ciemną Stronę Mocy. Wprawdzie nie mam ochoty jeszcze bawić się zabawkami, ale dałem się złapać i kupiłem "Biblię dla fanów GW" Chrisa Taylora. I jest tam takie ładne zdanie, które może skrócić męki dyskusji nad logiką świata przedstawionego:
"Prawdziwy fan nienawidzi wszystkiego w Gwiezdnych Wojnach, ale idea Gwiezdnych Wojen.. to ją właśnie kochamy". Także przymykam oko tak długo, jak są cool bohaterowie, obce galaktyki miecze świetlne i szmoc.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 19 grudnia 2015, o 15:30 
Avatar użytkownika
rooooooooooki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 23:09
Posty: 5033
Kylo Ren jest najgorszym czarnym bohaterem w historii kinematografii. Period. Nawet nie czuję się w obowiązku tego wyjaśniać. Po prostu wrzuce to zdjęcie porównawcze:
Obrazek
Szkoda, że nie mogę znaleźć większego close-upa jego twarzy, bo to ona jest tutaj najważniejsza.
Poziomm grozy w scenach z jego udziałem można porównywać z lękiem jakie wywołują przypalone naleśniki.

_________________
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?

since 22/4/2003


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 19 grudnia 2015, o 18:33 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
No to nie mamy o czym dyskutować, temat do zamknięcia, gustów nie pogodzisz.
Wręcz nie mogę się doczekać twojej reakcji, Pq, jak wyjdzie kolejna część, w której Ren będzie przecież miał buźkę poprzecinaną jak południki i te, no, północniki.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 19 grudnia 2015, o 22:48 
Avatar użytkownika
rooooooooooki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 23:09
Posty: 5033
no nie moja wina, że jest fatalny. nie wspominają o aktorstwie. Do tej pory myślałem, że Hayden Christensen jest najgorzej dobranym aktorem w Sadze. Teraz jest jednak gorzej.

_________________
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?

since 22/4/2003


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 00:38 
Avatar użytkownika
Brienne of Tarth
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 18:33
Posty: 2852
Lokalizacja: Diuna
yay wreszcię moge się odezwać mimo że i tak 3 czy 4 dni temu już mijakiś debil na grupie Pixela (facebook to nowe lepsze miejsce do dyskusji... taaaa... drogie nastolatki z pewnością a Nev Vegas był najlepszym z obu Falloutów...)

Wracając do tematu:
Cytuj:
No więc jeśli brać pod uwagę ustalenia z 4 - Jedi to starożytna religia

mógłbym próbować bronić, że we fragmencie mowa o Sithach a nie Jedi - tych oficjalnei w liczbie mnogiej faktycznie nie było już jakiś czas.
Co do 55 lat między zemstą a przebudzeniem... to takie dwa młode pokolenia dla ludzi... trochę bliżej jak dla nas druga wojna, więc mityczność byłaby faktycznie trochę przesadą... ale z drugiej strony zakładam, że Imperium dość skutecznie tępiło pamięć o zakonie to raz, a dwa to kwestia dziewczynki bez rodziców z jakiejś zapomnianej przez przemytników planety przecież.


Ja mam mieszane uczucia o tyle, że film i historia są naprawdę dobre - ale mam mocne wrażenie, że to zasługa przede wszystkim kopiowania całych fragmentów starych epizodów. Dosłownie, nie jakiś tam założeń ale całych konstrukcji, gdzie Han-Ben jest już taką kulminacją z jednym kołem za bandą zdecydowanie.

Aha i nowy Yoda jest fajny - stary się niestety cholernie wyeksploatował z poziomu maskotki do wkładki w chipsach nawet... a tu proszę nowa żeńska wersja naprawdę daje radę.

edit
zapomniałbym o Severusie Snapie juniorze... ten gość jak nikt inny udowodnił czemu wielcy źli potrzebują masek... czemu ich tak desperacko, niezaprzeczalnie i kurewsko potrzebują...
edit 2
Nazwanie głównego głównego złego Smarkiem też nie poprawia klimatu mrocznej strony.
Ten cały Nazi Porządek i jego przywódcy to zdecydowanie najsłabszy element nowej części. Cała reszta jest swoistym remakiem czy tam reinterpretacją starych epizodów ale Naziści zamiast Imperium to bardzo słaby motyw.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 00:47 
Avatar użytkownika
Bambus Junior
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:10
Posty: 1920
Czuję tutaj srogi hejt :P.
Serio, widzę Pq, że Ci nie podeszło ale zaraz wyjdzie, że wszystko w nowej części jest chujowe albo bez sensu :P.
Zgadzam się, że aktora, wyglądem, dobrali tragicznego, wygląda jak smutny hipster-poeta, który jest rozdarty bo ciągnie go do jasnej mocy ale ma fiksację na dziadka (chyba nie dostał memo, że Vader na koniec stawał się dobry), ale pod względem samej gry aktorskiej nie przesadzajmy, trzeba jeszcze wiele, żeby grać tak tragicznie jak Christensen.
Co do tego, że Jedi to mit, to tak jak powyżej. Lucas trochę spieprzył kiedy w epizodach 1-3 zrobił z Jedi niewielką armię, ale na wstępie, w epizodzie 4, też było tak, że np. Han Solo uważał ich za mit a jasną-ciemną stronę mocy za jakieś pierdy, mówi zresztą o tym w tej części. Więc tak, jestem w stanie spokojnie kupić to, że dziewczyna z wypizdowa na pustyni nadal może uważać moc i Jedi za legendy.
Mi film się spodobał, zdecydowanie klimatem bliżej mu do 4-6 niż do cukierkowatości 1-3.
Ale jednak pewna rzecz mnie zdenerwowała, po prostu pewnych rzeczy się kutwa nie robi...
ZABILO HANA SOLO :( :( :(.

_________________
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 11:19 
Avatar użytkownika
Grzechu z Polityki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:45
Posty: 3510
Piccolo napisał(a):
ZABILO HANA SOLO


Ja bym strzelał, że pewnie tylko dlatego Ford dał się namówić do zagrania w Przebudzeniu Mocy :P

Zabawne są głosy o nie wyjaśnianiu w szczegółach sytuacji politycznej galaktyki. Ja chcę mieć co odkrywać w w przyszłych filmach, a nie oglądać spotkania rady Jedi i Senatu jak w Chujowym Widmie. W Nowej Nadziei na przykład z takich rzeczy wiemy tylko, że jest jakieś tam Imperium i jakaś tam Rebelia z czego jedni są źli, bo tak.

Nie jestem szczególnym fanem zrobienia scenariusza powstałego na skutek rozsypania puzzli ze starej trylogii i ułożeniu ich inaczej, ale świetnie napisane dialogi i postacie, bardzo dobra reżyseria Abramsa i świetne zdjęcia ukrywają braki takiego potwora Frankesteina.

Z minusów u mnie głównie pójście na łatwiznę z muzyką :(

Pozytywne zaskoczenie to, że szturmowcy pierwszy raz sadze zachowują się jak skuteczni żołnierze, a nie jak statyści, którzy ewidentnie gówno widzą w swoich hełmach ;)

Moim zdaniem film to dobra dostawa do budowania odświeżonego uniwersum SW, tylko z oby dalej z historią tworzoną od podstaw i jakby nie patrzeć na pewno najlepsze co się przydarzyło marce od 1983 roku :)

W 99% zgadzam się z tym gościem:

phpBB [video]

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 12:04 
Avatar użytkownika
Król Sucharów
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 09:00
Posty: 15419
Gregor napisał(a):
Ja chcę mieć co odkrywać w w przyszłych filmach, a nie oglądać spotkania rady Jedi i Senatu jak w Chujowym Widmie.


Ale wiesz Gregor, że oprócz "spotkania Jedi i Senatu" i "nic nie powiemy" jest jeszcze sporo innych rozwiązań?

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 12:32 
Avatar użytkownika
Bambus Junior
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:10
Posty: 1920
Ja swoją drogą rozumiem płacz, że recykling i w ogóle, fakt wygląda to jak remake epizodu 4, ale ja bardziej traktuję to jako podkład pod następne części. Abrams pokazuje, że może zrobić film w klimatach starych gwiezdnych wojen, fakt wykorzystuje do tego w pip nostalgii, ale to może być na zasadzie "Tak, potrafimy zrobić Gwiezdne Wojny, teraz zaczniemy wprowadzać więcej własnych pomysłów i zobaczymy co się stanie".

_________________
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 13:08 
Avatar użytkownika
Król Sucharów
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 09:00
Posty: 15419
Przypomnę Ci Piccolo tego posta za każdym razem jak napiszesz, że jakiś remake jest bez sensu i niepotrzebny (Memento, Ghostbusters, Krzyk, Freddy Kruger itp.). Napiszę, że kolejni chcą pokazać, że są w stanie zrobić "film w klimatach". Film w klimatach czyli remake/bezczelną kalkę :)

Gregor: jeszcze a propos politycznej sytuacji: co czułeś w kinie jak odpalili WIELKIE ZŁE DZIAŁO? Bo ja nic. Rozwalili jakieś kulki w kosmosie.

A co czułeś jak Tarkin pokazał Lei planetę, na której się wychowała, a potem zniszczył ją na jej oczach?

To porównanie pokazuje idealnie różnicę między starym i nowym.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 13:19 
Avatar użytkownika
Brienne of Tarth
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 18:33
Posty: 2852
Lokalizacja: Diuna
SithFrog napisał(a):
Dziewucha, która kilka(naście?) godzin wcześniej uważała Jedi za legendę sama wpada na jedi mind trick i jest w stanie go odpalić w trzeciej próbie. To samo w walce z Kylo Renem. Umiała władać długim kijem więc równie dobrze radzi sobie z mieczem świetlnym. Halabardnicy znani byli z tego, że przy pierwszym kontakcie ze szpadą pokazywali mistrzostwo fechtunku. To chyba największy merytoryczny babol w filmie. Jak w Matrixie. Ray zamyka oczy, czuje moc i nagle wczytują jej się do głowy te wszystkie moce i umiejętności. Chociaż jeśli sprzątacz kibli/początkujący szturmowiec jest w stanie świetnie wywijać mieczem świetlnym to czemu nie Ray nie może wczytywać sobie skilla z mocy? Zanim ktokolwiek napisze mi, że to Moc i w ogóle – od razu mówię – to żadne wyjaśnienie. Jak tak się będziemy bawić to od razu odpowiem: jak moc to taki wytrych to i midichlorianów nie wolno kwestionować. Brak słów, po prostu brak słów…

Akurat moim skromnym zdaniem szowinistycznie uczepiłeś się babki zamiast szturmowca :P
To Fin dostaje abstrakcyjny kurs walki mieczem od jakiegoś pryzpadkowego szturmowca z pałką energetyczną (WTF?), po przegraniu której jest w stanie walczyć na równych zasadach (z niby rannym) Renem.
W przypadku dziewczyny to wykorzystano sztuczkę, która pojawiała się już z wielu różnych historiach (nie SW) i polegała na prostym fakcie - jeżeli wchodzisz komuś do głowy, żeby przestudiować jego wszystkie myśli to przy odrobinie pecha/szczęścia przekazujesz tyle samo informacji w drugą stronę. Podobna scena świetnie zagrała w dr Who na przykład w "The Girl in the Fireplace". Do tego dochodzi jeszcze swoiste przebudzenie po dotknięciu miecze Lukea, będące oczywistym nawiązaniem do treningu na Dagobah. Przy czym moim zdaniem akurat "mind trick" musiał pochodzić z głowy Rena zdecydowanie.

Cytuj:
Pozytywne zaskoczenie to, że szturmowcy pierwszy raz sadze zachowują się jak skuteczni żołnierze, a nie jak statyści, którzy ewidentnie gówno widzą w swoich hełmach ;)

to poprawili ale kosztem tego, że blastery nagle zabijają tylko szturmowców a bohaterów imiennych tylko ranią ;)

Cytuj:
Gregor: jeszcze a propos politycznej sytuacji: co czułeś w kinie jak odpalili WIELKIE ZŁE DZIAŁO? Bo ja nic. Rozwalili jakieś kulki w kosmosie.
A co czułeś jak Tarkin pokazał Lei planetę, na której się wychowała, a potem zniszczył ją na jej oczach?

Szczerze to w przypadku Alderanu też szału nie było szczerze mówiąc... ok ojczysta planeta księżniczki. Jest niby osobiste odniesienie bohatera ale brakuje odniesienia do widza. Gdyby choć kilka scen działo się wcześniej na Alderanie... np gdyby w takim Mrocznym Widmie zniszczyli Naboo w połowie filmu na oczach Padme - wtedy byłoby mrocznie.

Tutaj jest gorzej - ale troszkę gorzej tylko bo na dobrą sprawę znów możesz odnieść wszystko do Lei, która znów traci kolejny "dom". Może bardziej przysłowiowy ale z pewnością coś o co walczyła.

Inna sprawa że absolutnie się z Tobą zgadzam w wielu pozostałych kwestiach jak czytałem Żabim okiem dzisiaj. Nowoporządkowe Hitlerjugend to jakaś kpina przez którą całość wygląda jak amatorski film gdzie paczka młodych znajomych obsadziła się w głównych rolach nie mając nikogo starszego do obsadzenia. No i te hailowanie do właściwie braku idei... przy Imperium się przynajmniej czuło, że oni mają jakiś pomysł na własną galaktykę. Tak jak w waszym Imperator miał rację powiedzmy. Ta wizja nie musiała być utopijna ale czuło się jakąś wizję przynajmniej. Tutaj to dzieci chcące spalić chatę rodzicom...

No i chyba tylko Ty podkreśliłeś to co mnie rozwaliło czyli lorda Smarka... ja wiem że imiona na V Voldemort wyczerpał na najbliższe 50 lat ale ja od ręki bym coś lepszego zaproponował...

edit
i niech mi ktoś wyjaśni koncepcję tego Wielkiego Złego Działa które strzelało między galaktykami ale jak już dostrzeliło do właściwego układu planetarnego to promień majestatycznie zwalniał i szybował po niebie niczym samolot czy kometa.

edit2
aha i w sumie motyw z Poe akurat mi się podobał jako coś nowego nie będącego kalką - czyli dobry pilot, który jest znany i ceniony, mimo że nie jest ani Jedi ani nawet "użytkownikiem mocy". W sumie to taki nowy Solo pewnie będzie w zaistniałej sytuacji.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 13:37 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Największą niekonsekwencją pozostaje fakt, że po wprowadzeniu koncepcji klonów w galaktyce w nomen omen "Ataku klonów", w dalszym ciągu nikt nie wpadł na pomysł, żeby sklonować Dooko, ani Sidiousa, ani Plagueisa, ani Revana, ani Yody, ani Obi-Wana, ani Quin Gon Dżina, ani Jar Jar Binska, ani Amidali, ani Aniego!!! Jestem oburzony!!!


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 13:50 
Avatar użytkownika
Bambus Junior
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:10
Posty: 1920
Widzisz Sith, dla Ciebie to bezczelna kalka, dla mnie podkład i nadzieja na coś lepszego w dalszych epizodach, chyba się tutaj nie dogadamy :P.

_________________
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 14:26 
Avatar użytkownika
Grzechu z Polityki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:45
Posty: 3510
Ptaszor napisał(a):
Największą niekonsekwencją pozostaje fakt, że po wprowadzeniu koncepcji klonów w galaktyce w nomen omen "Ataku klonów", w dalszym ciągu nikt nie wpadł na pomysł, żeby sklonować Dooko, ani Sidiousa, ani Plagueisa, ani Revana, ani Yody, ani Obi-Wana, ani Quin Gon Dżina, ani Jar Jar Binska, ani Amidali, ani Aniego!!! Jestem oburzony!!!


W EU klonowali różne znane postaci i zaprawdę powiadam wam... lepiej nie :P

Cytuj:
Ale wiesz Gregor, że oprócz "spotkania Jedi i Senatu" i "nic nie powiemy" jest jeszcze sporo innych rozwiązań?


No tak, ale akurat mnie bawi takie rzucenie w nieznane. Poza tym w tym filmie nikt nie ma czasu na rozmowy o polityce :P

Cytuj:
Gregor: jeszcze a propos politycznej sytuacji: co czułeś w kinie jak odpalili WIELKIE ZŁE DZIAŁO? Bo ja nic. Rozwalili jakieś kulki w kosmosie.

A co czułeś jak Tarkin pokazał Lei planetę, na której się wychowała, a potem zniszczył ją na jej oczach?

To porównanie pokazuje idealnie różnicę między starym i nowym.


Fakt, w starym użycie super broni było lepiej pomyślane, bo tutaj wyszedł tylko fajerwerk, ale szczerze mówiąc jakoś scena zniszczenia planety Lei nie robiła nigdy na mnie większego wrażenia niż gdyby zastrzelili jej ulubionego szczeniaka.

Cytuj:
No i chyba tylko Ty podkreśliłeś to co mnie rozwaliło czyli lorda Smarka... ja wiem że imiona na V Voldemort wyczerpał na najbliższe 50 lat ale ja od ręki bym coś lepszego zaproponował...


Ale to chyba tylko dla użytkowników języka Słowackiego i Mickiewicza brzmi śmiesznie :P

Kurde, a mi się podobała nazi scena z Huxem przemawiającym niczym Hitler :D

Co do afery pt. "bezczelna kalka/remake": Mnie to tak nie razi jak niektórych o ile w dalszych filmach odpuszczą sobie kolejne inkarnacje gwiazdy śmieci. Poza tym nagonka na pożyczanie sobie ukochanych plot points (polska język, wiem) jest trochę przesadzona.

Dla mnie 100 razy ważniejsze jest to, że nowe postacie nie są remake'ami starych. Fin nie jest Hanem 2.0, Rey poza zdolnościami Jedi nie przypomina Luke'a, a Poe nie jest księżniczką :P

Z resztą każdy film SW ma nie za dobrą fabułę, a epizody I-III są pod tym względem gorsze od IV-VI tylko dlatego, że nie mają jej w ogóle.

Akurat ja uwielbiam GW za co inne i TFA mi to dostarcza + elementy, które są miłą niespodzianką:)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 18:01 
Minion Korwina
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:02
Posty: 281
SithFrog napisał(a):
A co czułeś jak Tarkin pokazał Lei planetę, na której się wychowała, a potem zniszczył ją na jej oczach


Ja czułem wielkie zakłócenie mocy. Jakby krzyk przerażenia z milionów gardeł, a potem cisza. To było straszne.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 18:29 
Avatar użytkownika
Król Sucharów
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 09:00
Posty: 15419
Gregor napisał(a):
Dla mnie 100 razy ważniejsze jest to, że nowe postacie nie są remake'ami starych. Fin nie jest Hanem 2.0, Rey poza zdolnościami Jedi nie przypomina Luke'a, a Poe nie jest księżniczką :P


Poe będzie nowym Hanem Solo. Finn będzie jego Wookim (hłe hłe hłe). To akurat było widać po pierwszych 10 minutach. Poza tym wiadomo, że nie robią 1 do 1.

No i wkurwiło mnie niemiłosiernie, że między śmiercią Hana, a uśmiechniętym Chewiem minęło w filmie niecałe 10 minut, a w świecie SW na oko jakieś kilka godzin. Niespecjalnie się jednak lubili.
Nawet Rey wydawała się bardziej przybita tym wydarzeniem, a przecież znała go kilkanaście godzin.

Aha, jeszcze wyciekł pierwszy szkic scenariusza ;)

http://imgur.com/k7So4oG

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 18:55 
Avatar użytkownika
Grzechu z Polityki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:45
Posty: 3510
SithFrog napisał(a):
Poe będzie nowym Hanem Solo. Finn będzie jego Wookim (hłe hłe hłe). To akurat było widać po pierwszych 10 minutach. Poza tym wiadomo, że nie robią 1 do 1.


A Han Solo jest nowym Obi Wanem, a pilot, który ginie to nowy Porkins :P Jakie postacie by nie wymyślili i tak by się je jakoś luźno dopasowało do tego co już było. Dobrze, że Rey nie jest ruda, bo strach myśleć co by się działo na tematycznych forach ;)

Kurde, z chęcią pognałbym jeszcze raz do kina. Ciekawy przypadek filmu, który ma niby spore wady, ale to co jest zrobione dobrze jest zrobione tak zajebiście dobrze, że japa się cieszy :)

Jeszcze kolejne luźne przemyślenie: fajnie, że walki na miecze świetlne odgapili z OT zamiast tych debilnych fikołków, salt i nowoczesnego baletu z PT :P

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 19:18 
Avatar użytkownika
Król Sucharów
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 09:00
Posty: 15419
Gregor napisał(a):
Jakie postacie by nie wymyślili i tak by się je jakoś luźno dopasowało do tego co już było.;)


No tak, bo młody, męski pilot pełen zawadiackiej arogancji, z błyskiem w oku to bardzo luźny opis i pasuje niemal do każdego. Han Solo, Poe, Aragorn, Legolas, Ferdek Kiepski. No everymen po prostu:)

Gregor napisał(a):
Jeszcze kolejne luźne przemyślenie: fajnie, że walki na miecze świetlne odgapili z OT zamiast tych debilnych fikołków, salt i nowoczesnego baletu z PT :P


Tak, pomijając fakt, że całkiem godnymi przeciwnikami dla padawana sith okazują się nastolatki pierwszy raz trzymające miecz to w pełni się zgadzam. Leją się na te miecze, a nie fikają durne akrobacje. Aczkolwiek fikołki z Maulem lubię.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 19:37 
Avatar użytkownika
rzuff
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 18:58
Posty: 4314
Lokalizacja: Warszawa
Na początek co mi sie nie podobało.

Cała fabuła to gigantyczny patchwork ze scenariuszy IV - VI. Droid ma mapy, znajduje go młoda osoba ze speszjal pałers, dołączają do rebelii robią rozpierduchę i rozwalają bazę kosmiczną służącą do rozwalania całych planet. Out of the fucking nowhere. Sterowaną przez kosmicznych nazistów. To też mnie wkurzyło. Zawsze wiedzieliśmy ze baddies w Gwiezdnych Wojnach to tacy trochę Niemcy roku pierwszej połowy lat 40, ale teraz to już nawet hajlują? Bez przesady kurde.
Ja nawet teraz rozumiem Lucasa jak robił prequele i dlaczego one wyszły jak kupa. Bo chciał zrobić nowy stary świat. Lata prosperity Republiki itp - J.J. Zrobił film 30 lat after i wyszło mu dokładnie to samo co 30 lat temu, tylko z innymi bohaterami. Mostly. Han musiał zginąć, myslalem, że Chewie też sie tam wysadzi, ale widać nie - widać zostanie nowym r2d2.
A propos erdwa. Tak leniwego fragmenty scenariusza jak wstawienie deux ex machina z budzącym się pod koniec R2 to ze świecą szukać. To on nie mógł się obudzić pół godziny filmu wcześniej?

Jeżeli chodzi o świat po Powrocie Jedi to ja nie mam problemu. Ja to zrozumiałem tak, że po obaleniu Sidiusa Imperium się rozpadło a nie wróciła po prostu Republika. I część systemów zaczęła tworzyć podwaliny pod Nową Repubikę - rebel scum ich poparli. Natomiast zostały masy dobrze wyszkolonego żołnierza z wypranym mózgiem. No to jakiś ogarnięty oficer mógł sobie stworzyć First Order bez większych problemów.

Ciekawie byłoby gdyby czarnoksiężnik Oz okazał się od początku do końca wymysłem, żeby łatwiej kontrolować masy. Niestety fakt, że przeciągnął młodego Solo na swoją stronę obala taką moją teoryjkę.
Podobał mi sie Kylo Ren jako zapatrzony w dziadka sith, który nosi maskę dla szpanu. Nie ma się co czepiać, że miał rozterki - Vader też swojego syna nie zabił.

Fajnie zapowiada się postać Finna, w ogóle chyba najlepiej został napisany. Tylko jak on w ogóle miał jakąkolwiek szanse skrzyżować miecz świetlny z najmłodszym z klanu Skywalkerów. Kylo powinien go rozmontować z odległości 20 metrów.
Za to późniejsza część pojedynku z Rey była spoko. Widać było, że the force is strong with this one i dynamiką przypominała pojedynek z Powrotu Jedi - nie wyszkolenie ale emocje mialy znaczenie. I tylko cud uratował Rey od przejścia na ciemną stronę już w tej części - to byłoby swoją drogą uber mocny mindfuck. Gdyby go zabiła i w kolejnych częściach była zła


Jak niby działała Starkiller base? Ona lata? Jak wyczerpie się jedno słońce to co wtedy? Nie czaję. Ale whateva.

_________________
Obrazek
#sgk 4 life. | +12300


Ostatnio edytowano 20 grudnia 2015, o 20:20 przez Turtles, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 19:56 
Avatar użytkownika
rzuff
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 18:58
Posty: 4314
Lokalizacja: Warszawa
Everymanem to jest Luke, teraz pewnie Rey. Han, Poe, kapitan Jack Sparrow, Mal z Firefly'a to inny archetyp. Trickster? Loveble rouge? Może trochę maverick? Właśnie Maverick z Top Guna!




Nie ja wymyśliłem - https://youtu.be/lrbKuOaVF3k?list=PL5CC ... 415C&t=135

_________________
Obrazek
#sgk 4 life. | +12300


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 20:21 
Avatar użytkownika
Grzechu z Polityki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:45
Posty: 3510
Turtles napisał(a):
Fajnie zapowiada się postać Finna, w ogóle chyba najlepiej został napisany. Tylko jak on w ogóle miał jakąkolwiek szanse skrzyżować miecz świetlny z najmłodszym z klanu Skywalkerów. Kylo powinien go rozmontować z odległości 20 metrów.


Kylo był rozjebany psychicznie po zamordowaniu ojca i z każdą chwilą bliższy zemdlenia po oberwaniu z kuszy, która sprawia, że szturmowcy robią salta. Bam! :P

Cytuj:
No tak, bo młody, męski pilot pełen zawadiackiej arogancji, z błyskiem w oku to bardzo luźny opis i pasuje niemal do każdego


No tak, Poe to Lando! ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 20:38 
Avatar użytkownika
Król Sucharów
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 09:00
Posty: 15419
Gregor napisał(a):
Turtles napisał(a):
Fajnie zapowiada się postać Finna, w ogóle chyba najlepiej został napisany. Tylko jak on w ogóle miał jakąkolwiek szanse skrzyżować miecz świetlny z najmłodszym z klanu Skywalkerów. Kylo powinien go rozmontować z odległości 20 metrów.


Kylo był rozjebany psychicznie po zamordowaniu ojca i z każdą chwilą bliższy zemdlenia po oberwaniu z kuszy, która sprawia, że szturmowcy robią salta. Bam! :P


No tak. A sekundę wcześniej rzucił laską jak kukiełką o drzewo. Podnosząc ją na 5 m w górę. Swoją drogą - byłem pewien, że złamał jej kręgosłup i po Rey :D

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 20:39 
Avatar użytkownika
rzuff
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 18:58
Posty: 4314
Lokalizacja: Warszawa
Własnie chciałem to napisać. To Finn powinien grzmotnąc o sosnę, nie Rey.

_________________
Obrazek
#sgk 4 life. | +12300


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 20:59 
Avatar użytkownika
Pan Bob Budowniczy Kierownik
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 20:00
Posty: 7437
Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Cytuj:
Tak leniwego fragmenty scenariusza jak wstawienie deux ex machina z budzącym się pod koniec R2 to ze świecą szukać. To on nie mógł się obudzić pół godziny filmu wcześniej?


Głupie to ale może po prostu Rey jest córką Luka i jak R2 ją wywąchał, to się obudził? Bo chyba nie ma wątpliwości, że ona nie jest taką znowu dziewczyną znikąd.

Turtles napisał(a):
Jak niby działała Starkiller base? Ona lata? Jak wyczerpie się jedno słońce to co wtedy? Nie czaję.

Magic! Pure magic! Też się zastanawiałem ale potem przestałem.

_________________
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 22:15 
Kofan Annan
Offline

Dołączył(a): 11 maja 2014, o 00:36
Posty: 2600
wow - jestem pozytywnie zaskoczony :)
niestety trafiłem na wersję z dubbingiem - Kylo Ren ma pecha nie tylko to "żywego" aktora ale też do tego, który podkładał mu głos w naszej wersji....

poza tym naprawdę mi się podobało. miałem też kilka wątpliwości jak choćby to, że ww. Kylo, który od małego się szkolił w fechtunku, a dostał baty od dziewczyny, która pierwszy raz wzięła go do buzi... znaczy w dłoń. ale kilka postów wyżej ktoś dał mi w miarę trzymające się kupy wytłumaczenie :)

swoją drogą - planety w uniwersum Star Wars są chyba 100 x mniejsz3 od Plutona. na początku filmu nasi bohaterowie zostali zestrzeleni wysoko na orbicie a rozbili się kilometr od wioski, do której chcieli trafić.... ;]


Ostatnio edytowano 20 grudnia 2015, o 22:17 przez zodi, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 22:16 
Avatar użytkownika
Wielki Pan Bonzo
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 14:38
Posty: 3984
Byłem, widziałem i hmm... Na początku wszystko było świetnie, a potem coraz gorzej i coraz głupiej niestety. W sumie to jest mój największy zarzut, film jest po prostu głupi. Sprzątacz kibli, który wie o Starkillerze wszystko. Sposób i łatwość z jaką Solo i ekipa dostają się na Starkillera. Ot po prostu włączyć hipernapęd i wyłączyć. Pestka, czemu nikt wcześniej na to nie wpadł? Hmm.. A jak wyłączyć osłony? Mam pomysł i jeb, nagle mamy Phasmę, która ot tak, po prostu im te tarcze wyłącza przy użyciu pierwszego lepszego terminala. Oczywiście cały czas nikt nic nie zauważył, bo akurat w Starkillerze nie ma monitoringu. Pewnie tną koszty.
Dalej mamy akcję X-Wingów, siedmiu bodajże, które ot tak sobie wlatują i zostają zauważone przez okno (sic!) przez jednego z dowódców Starkillera. Żadnego wsparcia, z orbity, nic. Po co? Potem wylatuje na nich cała flota, czyli trochę więcej TIE FIghterów (ze dwadzieścia może).

Dalej... ech, nie chce mi się dalej pisać, zresztą już reszta opisała. Dodam może tylko, że za każdym razem jak Ren zdejmował hełm to wszyscy w kinie się śmiali. Ten gość po prostu nie powinien grać złego, bo już bardziej zły był ten ziom generał nazista. Swoją drogą ewidentnie niezrównoważony, świetny materiał na szefa Gwiazdy Smierci 3.0.

O jedi szturmowcu i matrixowym przebudzeniu z litości nic nie napiszę.

Szkoda powiem wam, szkoda.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 22:18 
Avatar użytkownika
Grzechu z Polityki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:45
Posty: 3510
SithFrog napisał(a):
Gregor napisał(a):
Turtles napisał(a):
Fajnie zapowiada się postać Finna, w ogóle chyba najlepiej został napisany. Tylko jak on w ogóle miał jakąkolwiek szanse skrzyżować miecz świetlny z najmłodszym z klanu Skywalkerów. Kylo powinien go rozmontować z odległości 20 metrów.


Kylo był rozjebany psychicznie po zamordowaniu ojca i z każdą chwilą bliższy zemdlenia po oberwaniu z kuszy, która sprawia, że szturmowcy robią salta. Bam! :P


No tak. A sekundę wcześniej rzucił laską jak kukiełką o drzewo. Podnosząc ją na 5 m w górę. Swoją drogą - byłem pewien, że złamał jej kręgosłup i po Rey :D


Spell się wolno ładuje jak masz efekt krytyczny krwawienie na sobie i HP szybko spadają :P

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 22:26 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Turtles napisał(a):
Tylko jak on w ogóle miał jakąkolwiek szanse skrzyżować miecz świetlny z najmłodszym z klanu Skywalkerów. Kylo powinien go rozmontować z odległości 20 metrów.

A widziałeś tego szturmowca z blasterem, który zmienił się w pałkę blokującą miecz świetlny? Można na tej podstawie sądzić, że Finn jako eks-szturmowiec przeszedł kurs walki bronią białą. Poza tym w końcu przegrał i wystarczy spojrzeć na minę Finna, żeby dostrzeć, że gość jest przerażony i raczej sobie z walką nie poradzi.
Obrazek
Nie bez znaczenia jest fakt, że Ren to nie jest jakiś tam mistrz miecza, wciąż musi "dokończyć" szkolenie. I tak dalej możemy dyskutować o nieistotnych szczegółach.

Albo was ta część (za)chwyciła, albo nie. Mnie chwyciła, zwłaszcza nowe wątki, ciekawi mnie w którą stronę pójdą. Zapowiada się, że Kylo Ren będzie musiał w części 9 odkupić grzeszki i wrócić na łono matki, sprzymierzyć się przeciwko Smarkowi i samemu bohatersko zginąć jak jego idol Vader. I to byłoby nie do zniesienia. Najlepiej, gdyby Finn przeszedł na ciemną stronę mocy i dostał czarny miecz świetlny (sic!), albo gdyby Kylo Ren stał się po prostu nowym Imperatorem.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 22:29 
Avatar użytkownika
Wielki Pan Bonzo
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 14:38
Posty: 3984
Ptaszor napisał(a):
Nie bez znaczenia jest fakt, że Ren to nie jest jakiś tam mistrz miecza, wciąż musi "dokończyć" szkolenie. I tak dalej możemy dyskutować o nieistotnych szczegółach.

No to ciekawe dlaczego Rey rozwaliła go jak dziecko, skoro ona szkolenia nie miała żadnego. A już na pewno nie z rąk samego Skywalkera.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 22:42 
Avatar użytkownika
Bambus Junior
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:10
Posty: 1920
Tak działanie Starkillera nawet mnie rozwaliło od razu.
Oni mówią, że to wsysa słońce i pierwsza myśl "Ok... a co potem?"
Może to była ruchoma planeta z możliwością skoku w nadświetlną :D?
Rey przecież tym kijaszkiem wywijać umiała i widać było wcześniej, że z walką potrafi sobie radzić. Generalnie, niestety, wiele rzeczy u Rey wyjaśniali przebudzeniem mocy. Przez "Przebudzenie" dostała mentalny tutorial "Wciśnij A, żeby zmusić szturmowca do rozkucia kajdan" i przez to samo przebudzenie nagle zaczęła wygrywać. Warto jednak zauważyć, że przez pierwszą połowę walki walczyła topornie, na oślep, a pchnięcie przed siebie, które stosowała wielokrotnie, można by podciągnąć pod próby samobójcze.

_________________
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 23:14 
Avatar użytkownika
Król Sucharów
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 09:00
Posty: 15419
Ptaszor napisał(a):
A widziałeś tego szturmowca z blasterem, który zmienił się w pałkę blokującą miecz świetlny? Można na tej podstawie sądzić, że Finn jako eks-szturmowiec przeszedł kurs walki bronią białą.


Ta, to też fajne, że jakieś laserowe tonfy są w stanie odbijać miecz świetlny. Wiem, że to było w EU i w Epizodzie bodajże drugim czy trzecim, ale nie czyni to tego mniej głupim. Nic tak nie odziera ligthsabera z magii jak fakt, że są elektryczne pastuchy, które sobie z nim radzą.

A co do szkolenia - na pewno koleś jako dziadek klozetowy na Planecie Śmierci miał takie szkolenie. Dlatego nawet mając miecz świetlny szukał blastera i dopiero Hans Olo powiedział mu, żeby się ogarnął.

W sumie to przykro mi, że przeczytałem post boncka, bo znalazłem kilka nowych idiotyzmów, które mi umknęły wcześniej :P :roll:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 23:18 
Avatar użytkownika
TR-8R
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 20:37
Posty: 4193
Lokalizacja: media polskojęzyczne
Trzy najważniejsze rzeczy, które wyniosłem z seansu:

1. Złoczyńcy noszą maski, bo mają (trudne do wyjaśnienia z punktu widzenia dziedziczenia) ogromne uszy.

2. Leia każdy dzień zaczyna od dwudziestu zastrzyków botoksu, przez co nie jest w stanie ruszać górną wargą, ani wyrażać normalnych, ludzkich emocji.

3. Okulary 3D. Dobra, żartuję, byłem na 2D.


Co mi się podobało?

1. Poe Dameron. Przystojniak. I ciekawy jako postać. Szkoda, że nie miał w filmie jeszcze kilku scen.

2. Sceny walki na miecze świetlne. Dobry kompromis pomiędzy choreografią, a próbą pokazania emocji.

3. Humor. C3PO ostatni raz był tak zabawny w Imperium Kontratakuje. Ale inne postaci (BB-8, Poe) też miały fajne momenty.

4. Chewbacca. Dziwne, nigdy nie darzyłem tej postaci sympatią, ale w Przebudzeniu Mocy był naprawdę fajny.

5. Śmierć Hana. Nie żebym się chwalił, ale odgadłem jak to się skończy jeszcze na początku listopada, w tym wątku: viewtopic.php?f=9&t=63&start=350 Enyłej, dobra scena.

6. Retro-design.

7. Jak już chcieli zrobić kuku w walce Kylo Renowi, to przynajmniej tyle dobrze, że pokazali, iż był ranny.


Co mi się nie podobało?

1. Zbyt szybki rozwój umiejętności bohaterki. Luke musiał zostać mocno poobijany i ponieść porażki, zanim został Rycerzem Jedi. Natomiast Rey w ciągu jednego filmu, bez ani jednej sceny szkolenia, łapie power level Luke'a z końca Powrotu Jedi. Słabe. I obawiam się, że to jest efekt skażenia pewną popkulturową interpretacją feminizmu. Chcemy kobiecej bohaterki, ale odbieramy jej możliwość przejścia tradycyjnych szczebli rozwoju bohatera, bo to by była przemoc wobec kobiet :) Aha, nie wątpię, że JJ Abrams to jakoś wyjaśni (jak była mała, to miała elementy szkolenia, albo cuś...). Ale ogólnie to jest słabe.

2. Deus ex R2D2.

3. Za mocno kopiowali Nową Nadzieję. Ja wiem, że chodzi o to, by uderzać w te same nuty, ale troszkę tu doszło do przegięcia. Największym grzechem jest bardzo mało informacji o tym jak teraz wygląda Galaktyka, skąd się wziął Najwyższy Porządek, czym różni się Ruch Oporu od Republiki, kto ma jaką część Galaktyki, itd... Nic, null, zero, jesteśmy rzuceni na głęboką wodę, w środek konfliktu, bez jakiejkolwiek wiedzy. W Nowej Nadziei to miało sens, bo w ogóle cały świat widzieliśmy po raz pierwszy. O Imperatorze czy Senacie można było tylko wspomnieć. Natomiast tutaj mamy już świat, który w jakiejś mierze znamy (X-Wingi, szturmowcy, itd...). Chcielibyśmy więc dowiedzieć się czegoś nowego. A tu nic, tajemnica.

4. Scena na frachtowcu Hana była niepotrzebna. Lepszym pomysłem byłoby wprowadzenie Hana na Jakku.

5. Zero logiki w upływie czasu. Kylo Ren w jednej chwili obserwuje odpalenie bazy Starkiller, a trzy minuty później atakuje Rey i Finna.

6. Chciałbym zobaczyć jakiś nowy sprzęt. Nowe TIE są fajne, ale czy muszą mieć ten sam kształt co najbiedniejsza wersja starego TIE? I czy po 30 latach Republika nie dorobiła się maszym nowszych od X-Wingów?


Ogólnie - fajny film. Prequele bije na głowę, w mojej klasyfikacji postawiłbym go zaraz za Powrotem Jedi. A jak sobie przypominam Ewoki, to chyba nawet ex aequo. Czyli: 5>4>6=7>wszystko inne łącznie z kreskówkami>kilogramowa kupa>3>1>2

_________________
CD-Action, RETRO i cdaction.pl


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 23:54 
Avatar użytkownika
Ukryta Opcja Niemiecka
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 22:26
Posty: 384
Zawsze rozwalaja mnie dyskusje na temat logiki i realizmu rzeczy, ktore nie istnieja i nie mialyby nigdy prawa istniec. :roll:
Ale skoro juz tu jestem:
SithFrog napisał(a):
(...) A co do szkolenia - na pewno koleś jako dziadek klozetowy na Planecie Śmierci miał takie szkolenie. Dlatego nawet mając miecz świetlny szukał blastera i dopiero Hans Olo powiedział mu, żeby się ogarnął. (...)

Nie no jak gosciu sie tam wychowywal, to mial sporo czasu na poznanie mechanizmow Starkillera.

Wkurzala mnie droga Rey, juz wspomniany feminizm nie pozwolil na resztki logiki czy realizmu.
Jest pod kazdym wzgledem cudowna. Odwazna, szlachetna, jaka sprawna! Jaka szczera i naiwna, i jaka pokrzywdzona. Po prostu kobieta-krysztal. Az sie chce rzygac.
Film pod wzgledem super progressu protagonistki powinien nazywac sie Cudowne Przebudzenie.

Najwiekszym plusem byl dla mnie Kylo Ren. Mam slabosc do wysokich ciach z fajnym glosem. :roll:


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 20 grudnia 2015, o 23:57 
Avatar użytkownika
Wielki Pan Bonzo
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 14:38
Posty: 3984
No właśnie nie miał fajnego głosu. Ja go lubię, zwłaszcza z Girls, ale tutaj kompletnie imho poległ.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 00:01 
Avatar użytkownika
Ukryta Opcja Niemiecka
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 22:26
Posty: 384
Whhhaaaaat?
Nawet w masce fajnie to brzmialo! Sposob mowienia z i bez miej mial swietny, bez niej jeszcze barwa naprdzo przyjemna. :D
Musze obejrzec to Girls.

Wkurza mnie najbardziej polityczna poprawnosc tego filmu.
Wedlug starych standardow Finn powinien byl zginac w pierwszej scenie.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 00:34 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
DaeL napisał(a):
odbieramy jej możliwość przejścia tradycyjnych szczebli rozwoju bohatera, bo to by była przemoc wobec kobiet :)

Hej, a wiecie jak nazywa się kawałek z soundtracku, kiedy Rey wspina się po SKALNYCH SZCZEBLACH na końcu filmu? "Jedi Steps" :roll:


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 01:36 
Avatar użytkownika
Brienne of Tarth
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 18:33
Posty: 2852
Lokalizacja: Diuna
Czyli tylko ja sobie tą wersję poukładałem, gdzie Ren skanując Ray przypadkiem otworzył się na dwukierunkowy przekaz i przekazał jej kawałek swojego "szkolenia" i umiejętności? No trudno będę z tym żył, choć liczyłem że Dael jako fan Dr Who też to tak podłapie przynajmniej :P

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 01:43 
Avatar użytkownika
Pan Bob Budowniczy Kierownik
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 20:00
Posty: 7437
Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Kurde, wszyscy mają rację. :P Ażby się chciało z kimś pokłócić ale nie ma o co, bo ten film był dziurawy jak most kolejowy w Wyszkowie. Trochę się łudzę, że w następnych częściach większość niedomówień, a nawet część głupot jakoś wyjaśnią, bo Przebudzenie mocy ewidentnie miało tylko podgrzać atmosferę przed sequelami. Na razie mamy same znaki zapytania i po cichu liczę, że twórcy trochę się w przyszłości zrehabilitują.
Generalnie w kinie bawiłem się całkiem nieźle - film jest śliczny i klimatyczny, do tego fabułę ma tak skonstruowaną, żebym zaraz chciał oglądać ciąg dalszy. Niestety te wszystkie babole są naprawdę poważne i nie powinny się zdarzyć.
Jak tak sobie na chłodno pomyślę, to chyba najbardziej wkurzyły mnie trzy sprawy. Po pierwsze cały czas rozwiązania typu deux ex machina. Han przypadkiem znajduje Sokoła, Finn przypadkiem spada z orbity niedaleko wioski Rey, ziemia rozstępuje się dokładnie między walczącymi postaciami, w bazie wielkości planety trójka przypadkowych ludzi przypadkiem znajduje kapitan Phasmę, która z przypadkowego terminala wyłącza tarczę, przypadkowe cudowne przebudzenie R2, ucinanie macek grodzią, cała akcja z mocą u Rey. No za dużo tego.
Po drugie masa niewykorzystanych albo słabych postaci. Poe na pewno dużo więcej zobaczymy z kolejnych częściach, tu był, zabił wszystkich i już. Kapitan Phasma - też pewnie będzie jej więcej, bo jak nie to żenada na całego. Spodziewałem się, że to ona będzie deptać bohaterom po piętach przez cały film, a ona tylko wyłączyła tarczę. Koleś grany przez Von Sydowa, którego pewnie niektórzy nie zdążyli nawet zauważyć (według pierwszych przecieków miał być opiekunem-mentorem Rey i jego śmierć miała mocno nią wstrząsnąć). Generał Hux to zaś totalne dno zarówno jeśli chodzi o teksty, jak i samą grę. Aż ciężko uwierzyć, że można było taką karykaturę wsadzić w buty Tarkina i innych imperialnych dowódców z poprzednich filmów. Snooki i ta nowa Yoda oprócz tego, że też mignęli i nic o nich nie wiemy, byli przede wszystkim koszmarnie animowani. To wyglądało jakby film nakręcono 10 lat temu. C3PO, czy Leia zupełnie niepotrzebnie się pojawiają, bo nic nie wnoszą poza mruganiem okiem do widza.
I tu przechodzę do punktu drugiego - nawiązania do starej trylogii. Zrobione z gracją godną serialu Wiedźmin. Carrie Fisher nie nadaje się już zupełnie do grania, ona ledwo mówi przez zaciśnięte zęby. Han pląsający wesoło też mi nie grał, powinien być kimś w stylu sarkastycznego Bena Kenobiego z Nowej nadziei - on się ledwo rusza! C3PO i R2D2 pewnie w kolejnych częściach do czegoś się przydadzą, bo teraz tylko zabierali czas antenowy. O trzeciej Gwieździe śmierci nie ma co się rozwodzić. Czwarta będzie musiała być tak wielka, że nie zmieści się w kinie. Tak jak pisał boncek - pierwsze pół godziny było super. Bo był to praktycznie sam nowy materiał. Potem zaczęły pojawiać się stare postacie i lokacje (można było wymyślić coś ciekawszego niż nowa Tatooine, nowa Hoth i nowy Endor). Trzeba było zrobić nowe i mrugać okiem a nie nowe-stare, gdzie co parę minut z ekranu ktoś cię wali szpadlem w plecy i wrzeszczy do ucha: NAWIĄZANIE DO POPRZEDNICH STARWARSÓW!

Oprócz tego: brak kosmicznych bitew - dwa razy pokazali przeogromne, prześliczne niszczyciele i kuniec. Wszystkie bitwy powietrzne dzieją się w atmosferze (co to ma być, Rogue Squadron???). To wręcz zbrodnia. Zupełny brak rozmachu podczas ataku na Starkillera. Parę myśliwców robi nalot na bazę wielkości planety... Miecze nie buczały tak jak powinny. Kosmiczna pałka policyjna co to się miecza nie boi. Plus większość z tego, co wymieniali przedmówcy.

Ale się zrobił topik do narzekania.

Aha, co do muzyki. Jak pojawił się temat Rey, to sobie pomyślałem, że będzie pięknie. A potem się okazało, że to był jedyny oryginalny i ciekawy fragment ścieżki dźwiękowej.

phpBB [video]

phpBB [video]

Początek i ten główny temat są prześliczne. Podobne trochę do muzyki z filmu Wyznania gejszy, też Williamsa oczywiście.

_________________
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 02:51 
Avatar użytkownika
rzuff
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 18:58
Posty: 4314
Lokalizacja: Warszawa
DaeL napisał(a):
A jak sobie przypominam Ewoki, to chyba nawet ex aequo.


Nie no jednak był imperator, była świetna walka Luke'a z tatą. Bez przesady.

DaeL napisał(a):
4. Scena na frachtowcu Hana była niepotrzebna. Lepszym pomysłem byłoby wprowadzenie Hana na Jakku.


A mnie sie podobała. Tzn. czas można było poświęcić na coś ciekawszego, ale niezła była ta cała sekwencja.

A z tym co Crow piszę to nie zgadzam się, że aż tak źle było. Ta cała knajpka to oczywiście "uh that again" z drugiej strony to przecież space opera - knajpki z galaktycznym marginesem muszą być, ale postać tej żółtej fajna.
Crowley napisał(a):
Han pląsający wesoło też mi nie grał, powinien być kimś w stylu sarkastycznego Bena Kenobiego z Nowej nadziei - on się ledwo rusza!

Oj bez przesady. Dobry Han nie był zły.
Crowley napisał(a):
(można było wymyślić coś ciekawszego niż nowa Tatooine, nowa Hoth i nowy Endor)


Też tak pomyślałem jak zobaczyłem Jakku...ale przecież jak nie nowa Tatooine to nowa Hoth, jak nie nowa Hoth to nowy Endor, jak nie nowy Endor to nowa Dagobah... co zostaje? klimat umiarkowany? Znaczy Naboo? Podwodne miasto? Znowu Naboo? Planeta-miasto? Też coś kojarzę :) Jakieś jaskinie czy inne podziemia? Nie byłoby tego rozmachu fajnego - wiadomo, że ciemności sa w kinie żeby zmniejszyć budżet.
To znaczy pewnie dałoby się coś wymyślić, ale sporo fajnych lokacji już Lucas użył - np ta fabryka klonów był spoko pomysłem na tych platformach. A miasto w chmurach już w ogóle.
DaeL napisał(a):
Luke musiał zostać mocno poobijany i ponieść porażki, zanim został Rycerzem Jedi. Natomiast Rey w ciągu jednego filmu, bez ani jednej sceny szkolenia, łapie power level Luke'a z końca Powrotu Jedi.


Jakby sie zastanowić to Luke dużo tego szkolenia nie miał. Raptem pare dni/tygodni podnoszenia kamieni u Yody. Zresztą też a propos tego jak umiała latać - Luke też nieźle jak na farmera ogarniał x-winga. Taka konwencja, nie ma się co przyglądać. Luke raczej potrzebował szkolenia, żeby swoją moc ogarnąć i nie przejść do tatusia i tej części szkolenia Rey ewidentnie jeszcze nie odebrała.

Ale tak trochę bawię sie w adwokata diabła. Jasne, że jej droga powinna być dłuższa, ale... nie mielibyśmy wtedy walki na miecze świetlne! iMean come on. Musi być. Nawet w Nowej Nadziei była.



Zgadzam się, że o ile Tie Fightery i X-Wingi są zajebiste to cokolwiek nowego by się przydało.
DaeL napisał(a):
. Za mocno kopiowali Nową Nadzieję. Ja wiem, że chodzi o to, by uderzać w te same nuty, ale troszkę tu doszło do przegięcia.


No bo własnie - to nie były nawiązania, ale bezczelne przepisywanie fabuły. Tzn nawiązanai też - od malutkich jak chowanie się w luku Sokoła bo wiele wiele innych.
SithFrog napisał(a):
Nic tak nie odziera ligthsabera z magii jak fakt, że są elektryczne pastuchy, które sobie z nim radzą.


True! Przecież pod mieczem wszystko ustępowało!

Ptaszor napisał(a):
Zapowiada się, że Kylo Ren będzie musiał w części 9 odkupić grzeszki i wrócić na łono matki, sprzymierzyć się przeciwko Smarkowi i samemu bohatersko zginąć jak jego idol Vader. I to byłoby nie do zniesienia.


Oj abyś nie wykrakrał. Lepiej by dla wszystkich było, zeby Kylo szlag trafił w następnym filmie. Tam tarcia o władzę w New Order mają ciekawe mozliwosci rozwoju. No i trzeba pamiętać, że on nie jest jedynym Renem (czyli tak będziemy teraz nazywać Sithów? no cóż... trudno).

_________________
Obrazek
#sgk 4 life. | +12300


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 07:19 
Avatar użytkownika
Grzechu z Polityki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:45
Posty: 3510
Jak narzekacie na deus ex machina, uproszczenia fabularne, "skąd ktoś tam coś wiedział?", "Niby jak szybo się nauczył?", to myślę, że naprawdę dawno nie oglądaliście klasycznej trylogii zwracając szczególną uwagę co tam się dzieje.

Ja pewnie też, ale czytając co piszecie, że to czy tamto bez sensu przypomina mi się jak moja dziewczyna naśmiewała się z tego samego w Nowej Nadziei, Imperium i Powrocie Jedi oglądając je pierwszy raz w ciągu ostatniego tygodnia. Serio ;)

W ogóle tak myślę, że zrobienie filmu SW, którego umieszczanie pod względem fajności gdzieś pomiędzy dziełami OT (u mnie na przykład) przez pokolenie wychowane na SW nie budzi do życia świętej inkwyzycji jest zajebistym sukcesem ;)

Crowley napisał(a):
Han przypadkiem znajduje Sokoła


Wcale nie przypadkiem. Mówił, że jakoś go namierzyli jak zaczął być na chodzie :P

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 09:30 
Avatar użytkownika
Wielki Pan Bonzo
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 14:38
Posty: 3984
Tylko Greg, klasyczna trylogia była nagrana prawie 40 lat temu. I mimo tego miała więcej sensu niż nowy film. ;)

To do czego jeszcze bym się przyczepił to trochę za duża slapstickowość nowej części. Zresztą widzę, że to samo będzie w nowym Star Treku. Pewnie po sukcesie Starażników Galaktyki, wszystko teraz będziemy tak kręcić.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 09:44 
Avatar użytkownika
Wielki Pan Bonzo
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 14:38
Posty: 3984
Cytuj:
As for why R2-D2 woke up when he did, apparently BB-8's adorable first introduction to him left an impression even though he was in low power mode. "BB-8 comes up and says something to him, which is basically, 'I’ve got this piece of a map, do you happen to have the rest?'" Abrams added. "The idea was, R2 who has been all over the galaxy, is still in his coma, but he hears this. And it triggers something that would ultimately wake him up."


http://m.uk.ign.com/articles/2015/12/20 ... -explained?

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 10:11 
Avatar użytkownika
menda+
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 15:19
Posty: 4979
Lokalizacja: Tír na nÓg
nic nie rozumiecie. Spójrzcie na tytuł epizodu. Pomyślcie raz jeszcze o R2D2. On się przebudził.


R2D2 jest Mocą. Miał go Anakin, miał go Luke. Zawsze był w centrum wydarzeń. To wyjaśnia wszystko.

/thread


A film mi się podobał, chociaż nie mogę pogodzić się ze śmiercią Hana.

_________________
Obrazek
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 10:45 
Avatar użytkownika
Król Sucharów
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 09:00
Posty: 15419
Turtles napisał(a):
Jakby sie zastanowić to Luke dużo tego szkolenia nie miał. Raptem pare dni/tygodni podnoszenia kamieni u Yody.


Tak i co? Pod koniec sagi był potężnym jedi? No nie, nie bardzo. A pierwsze starcie po paru tygodniach szkolenia przypłacił utratą ręki i prawie życia. Rey skopałaby dupę Vaderowi i trylogia zostałaby zmieniona w dwa filmy :P

boncek napisał(a):
Tylko Greg, klasyczna trylogia była nagrana prawie 40 lat temu. I mimo tego miała więcej sensu niż nowy film. ;)


Dokładnie. To, że stara trylogia miała wady to nie problem, problemem jest jak ktoś 40 lat później zamiast wyciągnąć wnioski z tych wad popełnia jeszcze większe babole.

boncek napisał(a):
To do czego jeszcze bym się przyczepił to trochę za duża slapstickowość nowej części. Zresztą widzę, że to samo będzie w nowym Star Treku. Pewnie po sukcesie Starażników Galaktyki, wszystko teraz będziemy tak kręcić.


I znów w pełni się zgadzam. Momentami Finn przypominał mi Chrisa Rocka z Rush hours z Jackiem Chanem. Scena z Phasmą jak mówi, że teraz on rządzi była żywcem wyjęta z Godzin szczytu :P

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 11:39 
Avatar użytkownika
Grzechu z Polityki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:45
Posty: 3510
SithFrog napisał(a):
boncek napisał(a):
Tylko Greg, klasyczna trylogia była nagrana prawie 40 lat temu. I mimo tego miała więcej sensu niż nowy film. ;)


Dokładnie. To, że stara trylogia miała wady to nie problem, problemem jest jak ktoś 40 lat później zamiast wyciągnąć wnioski z tych wad popełnia jeszcze większe babole.


No dobra, rozumiem was i myślę, że takie rzeczy zawsze się pojawiają jak Abrams dotyka scenariusza. Reżyserem jest świetnym jak widać w ep VII, ale do scenariuszy jak podchodzi to zawsze z wiertarka i robi dzióry :P

Tylko jak już pisałem wcześniej - akurat mi te wady nie przeszkadzają wcale w przypadku tego filmu :) Plusy mi przysłaniają minusy totalnie (taka odwrotna wycieczka na zachód z Misia) :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 11:54 
Avatar użytkownika
Król Sucharów
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 09:00
Posty: 15419
Swoją drogą. A co jeśli Cpt. Phasma to Epizody 1-3?

Chromowana i błyszcząca jak statki w prequelach, Phasma kojarzy mi się z Phantom Menace, a kończy udział w filmie szybko i to w dodatku w śmietniku. Może to taka ukryta opinia Dżej Dżeja dla fanów.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 21 grudnia 2015, o 12:05 
Avatar użytkownika
menda+
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 15:19
Posty: 4979
Lokalizacja: Tír na nÓg
Phasma to niepotrzebny element scenariusza. Nie wnosi nic, nie zmienia nic, można było pod to podpiąć randomowego szturmowca. Może się w tym śmietniku uratowała?

Btw. podobno szturmowca, którego Rey omamia Mocą za drugim podejściem, gra Daniel Craig.

_________________
Obrazek
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526


Góra
 Zobacz profil  
      
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 715 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL