FSGK.PL

since 1998
Teraz jest 3 maja 2024, o 18:02

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 831 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17
Autor Wiadomość
PostNapisane: 4 maja 2023, o 07:23 
Avatar użytkownika
złoty
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 08:43
Posty: 2140
Póki co mam jak Piotro. Jestem na Syberii już od 100 stron i męczy mnie ona bardziej niż jazda pociągiem. Ale walczę dalej :)

_________________
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 9 czerwca 2023, o 21:21 
Avatar użytkownika
Grzechu z Polityki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:45
Posty: 3510
https://vesper.pl/zapowiedzi/1246-rozgwiazda-peter-watts-oprawa-twarda-9788377314647

Uuu, szukałem kiedyś i chuja było do kupienia, a tu Vesper wydaje Petera Wattsa!

Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 9 czerwca 2023, o 21:40 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Nom, całą trylogię mają w planach.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 10 czerwca 2023, o 00:37 
Avatar użytkownika
Pan Bob Budowniczy Kierownik
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 20:00
Posty: 7437
Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Próbowałem przez to przebrnąć i się poddałem. Podchodziłem do Wattsa kilkukrotnie - Ślepowidzenie zmęczyłem na dwa razy, Echopraksję przesłuchałem, ale nie klaskałem, jak Gowin. Poklatkowa rewolucja była fajna, chociaż styl Wattsa jest okropny. Myślałem, że może Ryfterzy będą lepsi, ale nie. W połowie dałem spokój, bo tego się nie dało czytać. Może jestem za głupi, ale mój mózg kompletnie nie potrafi przerobić literek na obrazy w głowie, kiedy czytam jego twórczość. Czytam słowa i nic mi z tego nie zostaje w głowie, jakbym czytał tekst ustawy.

_________________
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 10 czerwca 2023, o 08:44 
Avatar użytkownika
Heavy Metal Troll
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 18:47
Posty: 5802
Jak chcecie hard sf to przeczytajcie sobie Płomień Magdaleny Salik. Jest fabuła, ale trochę mi to przypominało Summa Technologiae Lema, bo ta książka ma chyba taki charakter rozprawki/przemyśleń z (dalekimi) podróżami człowieka w kosmosie. Mind though:
To jest typowa książka na rozkminę, a nie akcję, ale jakże brakuje mi takiej polskiej sf. Wszystko, co mamy, to western w kosmosie.

_________________
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 10 czerwca 2023, o 09:09 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Crowley napisał(a):
Czytam słowa i nic mi z tego nie zostaje w głowie, jakbym czytał tekst ustawy.


A ja typa uwielbiam właśnie za to, że trzeba się przedzierać przez tekst. Jest hard sf, że aż zęby trzeszczą :) Biorę też poprawkę na to, że dawno Wattsa nie czytałem, ostatnio jakieś opowiadanie o sztucznej inteligencji w jednym z numerów Fantastyki i było naprawdę dobre!

A Magdalena Salik to jest zupełna odwrotność. Taka sf dla czytelników Focusa. Wszystko pięknie podane na tacy. I nawet specjalnie nie obchodziła mnie zagadka, bo
a) to w zasadzie romans między parą naukowców, co wypada mniej więcej tak ciekawie jak rozmowy księgowych. Dostajemy więc nieustanne fascynacje intelektem, gloryfikowanie tweedowych marynarek i opisy sympozjów czy doświadczeń samotnej trzydziestokilkulatki, próbującej robić karierę w big techu.
b) ten trójtorowo prowadzony szkielet narracji, na której oparta jest cała ksiązka (i w zasadzie pomysł) to jest jakaś kpina. Nie chcę zbytnio się rozpisywać, ale ja tam wielkich walorów literackich nie uświadczyłem. Męczyłem się przy nich bardziej niż przy wątku romansu. Próba hiper-męskiego postapo, napakowanego testosteronem, wypada blado i strasznie sztampowo, a konflikt na stacji kosmicznej ma zbyt pobieżnie zarysowane postaci, by wciągnąć, przejąć się ich losami, zbudować wystarczające napięcie. Czy w takim razie więcej stron uratowałoby tę powieść? Wręcz przeciwnie, to jest typowy przykład gdy rozdmuchuje się pomysł na opowiadane do rozmiarów książki.
Niestety nie rozumiem Zajdla, ani zachwytów.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 10 czerwca 2023, o 10:28 
Avatar użytkownika
Heavy Metal Troll
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 18:47
Posty: 5802
Akurat wątek romansowy mnie też męczył i też mi wadził w tej książce – najgorsze, że był tak rozwleczony.
Nie wiem, czy ja taki niekumaty w kosmos jestem, ale dla mnie Salik zebrała do kupy parę fajnych wątków techniczno-psychologicznych i pokazała jak, stety niestety, będzie wyglądać „ludzkość” eksplorująca kosmos. Bo szczerze to nie myślałem w ten sposób o „człowieku w kosmosie” – tyle jest wątków w kulturze, książkach, filmach, space operach, gdzie ludzkość w kosmosie robi pif-paf, że już nawykłem do obecności człowieka w głębi przestrzeni. A tak różowo chyba nie będzie. Bo okej, można pokonać jakąś barierę techniczną, żeby podróżować z prędkościami bliższymi prędkości światła, ale nadal pozostaje najsłabsze ogniwo – człowiek. Tutaj fizyczności, biologii, psychologi (silnie zarysowanej w tej książce) po prostu nie przeskoczysz. Tymczasem widać, w jakim kierunku to na razie zmierza. Wysyła się i jest planowane wysyłanie sond/łazików i wszelkiego innego mechanicznego badziewia autonomicznego, które samo sobie będzie wyznaczać cele badań. No i wątek SI tak obecnie aktualny za sprawą choćby ChataGPT. Teraz ekstrapoluj to sobie nieco w czasie do przodu i masz to, co w Płomieniu. O tym przede wszystkim, imho, jest ta książka.

Pozostałe tory akacji też mnie nie porwały — dlatego w pamięci mam tylko ten wątek główny z wizjonerem i psycholożką/psychiatrką :p? I dla mnie to jest sedno książki ze wszystkimi rozkminami — to tam są wątki o silniku mikrofalowym, samym statku, wspomnianym SI i tym „protokole 2.0” (czy jak to się nazywało). I ja wiem, że ten profesorek-wizjoner jest niby sztampowy, choć nie tak bardzo, bo dzisiaj wizjoner to nie wynalazca jak Tesla. Obecnie wizjoner to ktoś, kto ma kasę i po prostu łoży na jakiś cel, vide Elon Musk. Założę się, że gdybyś ty miał tyle kasy, to twoja wizja misji na Marsa wcale nie byłaby gorsza od jego wizji. W takim SpaceX to cały sztab ludzi robi robotę, a nie Elon. W książce pada celne stwierdzenie o wizjonerach — nie obserwują końcowych efektów swoich działań, takich jak podróż człowieka przez kosmos przez circa 100 lat, dlatego działają na czuja. Tzn. jesteśmy na środku oceanu, wizjoner macha ręką „płyniemy tam” i na tym polega ich wizjonerstwo. A czy coś z tego będzie, ilu ludzi umrze, jakie będą straty moralne — tego już nie ma w ich wizji. Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, bo jak się porywa z motyką na słońce (wyprawa na Marsa czy dalej poza Układ Słoneczny), to z natury rzeczy nie da się wszystkiego przewidzieć. Ale pytanie brzmi: czy musimy stawiać wszystko na jedną kartę takimi misjami, by zrobić krok cywilizacyjny? Bo obecnie 99% postępu imho wygląda bardziej na mrówczą pracę setek tysięcy ludzi i powolny progres w rodzaju struktur rewolucji naukowych Thomasa Kuhna, gdzie po prostu po jakimś czasie niepasujące do teorii elementy zaczynają się przelewać w naczyniu i konieczna jest nowa teoria, która robi ten skok cywilizacyjny.

Obrazek

A Wattsa czytałem Ślepowidzenie i było fajne. Zwłaszcza ten wątek ze ślepowidzeniem. Miałem kiedyś na studiach jakiś kurs… fizyka medyczna czy coś takiego. I było właśnie o tych wszystkich achromatopsjach, akinetopsjach, ślepowidzeniu itd. Ten mind fuck z mózgiem, który „widzi”, chociaż ty sam nie widzisz, więc omijasz przeszkody na ślepo. Tyle zapamiętałem z jego książki :P.

_________________
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 10 czerwca 2023, o 16:21 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
A widzisz, tylko my już rozmawiamy o pomyśle na tę podróż. Jest tego raptem kilka stron, jeśli zebrać do kupy wszystkie wycinki z książki, gdzie rzeczywiście poświęca miejsce na rozważania techniczne, na pomysły na silniki mikrofalowe, technologię towarzyszącą, aż wreszcie na tłumaczenie moralnej strony całego przedsięwzięcia i pewnego bezpiecznika i tego, jak etyczne będzie jego zastosowanie, gdyby sprawy przybrały zły obrót. I właśnie sęk w tym, że nie poświęcono stronie fantastycznej aż tyle miejsca, ile się spodziewałem. A gdy już dochodzi do rozwiązania tajemnic, mam ochotę czytać książkę, która właśnie wtedy się zacznie. Albo raczej wolałbym wyciąć wszystkie 3 punkty widzenia, o wiele wcześniej dolecieć na tą lodową ziemię i ruszyć z tamtego miejsca. Tymczasem otrzymujemy próbę bardzo karkołomnego ciągnięcia trzech srok za ogon.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 11 czerwca 2023, o 19:03 
Avatar użytkownika
rooooooooooki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 23:09
Posty: 5033
myślę że spokojnie mogę polecić Jozefa Karikę - słowackiego autora horrorów, którego nowelę "Ciemność" można przeczytać w parę godzin. Facet całkiem dobrze radzi sobie z budowaniem napięcia, używa do tego banalnie prostych środków i nie filozofuje, co sprawdza się w uprawianym gatunku. To jest zupełnie inne rozumienie horroru niż nierzadkie dyrdymały spod pióra amerykańskich autorów. Kilka flopów do zacytowania jednak też by się znalazło, nie jest Karika wielkim mistrzem słowa, ale być przecież nie musi. Fajna książka która w skuteczny sposób osiąga zamierzenia autora podczas lektury. A tym zamierzeniem jest przykuć czytelnika i trochę go postraszyć atmosferą osaczenia i beznadziei. Dziala. Było to dla mnie doświadczenie odświeżające, toteż polecam.
Za jakiś czas podejdę do jego "Szczeliny" - to był wielki hit na Słowacji, bodaj rekord sprzedaży.

Mam za sobą też hard s-f "Projekt Hail Mary" nową powieść autora "Marsjanina", czyli Andy'ego Weira. Również warta uwagi, chociaż po raz kolejny przekonałem się że gatunkowo w s-f najbardziej nie pasuje mi "s" czyli wstawki pseudo-naukowo-filozoficzne. U Weira jest aż za bardzo naukowo, zwłaszcza że autor kilka razy korzysta z tego narracyjnie. Jest w książce parę botaków argumentowanych różnymi zasadami fizyki, astronomii, biologii i pewnie czegoś jeszcze, nawet jeżeli jest to wszystko poprawnie wykoncypowane, to jednak wybrzmiewa lekką sztucznością i plot armorem. Niemniej, książka wciąga i nie daje się odłożyć, a przez miłośników gatunku jest wręcz uznawana za jedną z najlepszych w ostatnich latach. Mnie się podobało, gdybym recenzował to pewnie takie 7/10

_________________
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?

since 22/4/2003


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 7 lipca 2023, o 18:00 
Avatar użytkownika
Parmezan
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 12:06
Posty: 3864
Się czyta się Obrazek

_________________
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"

Zarejestrowany: 8/10/2001


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 15 września 2023, o 20:06 
Avatar użytkownika
Parmezan
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 12:06
Posty: 3864
Chciałem powiedzieć, że trafiłem ostatnio na super cykl fantasy "The Wandering Inn".

Doskonałe, lekkie, ciekawe fantasy.

Można czytać w necie za darmo, można ebooka kupić (pierwszy tom jakieś 1700 stron).

_________________
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"

Zarejestrowany: 8/10/2001


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 30 grudnia 2023, o 10:13 
Avatar użytkownika
Parmezan
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 12:06
Posty: 3864
W tym roku nie pobiłem zeszlorocznego wyniku. Chociaż myślę, ze Wandering Inn ilością stron przebija zeszły rok.Obrazek

Wysłane z mojego V10 przy użyciu Tapatalka

_________________
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"

Zarejestrowany: 8/10/2001


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 30 grudnia 2023, o 12:42 
Avatar użytkownika
Grzechu z Polityki
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 19:45
Posty: 3510
Osz Ty gagatku!

Ja znowu dobiłem do 24 książek planowo 2 na miesiąc i więcej nie wcisnąłem.

Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 30 grudnia 2023, o 13:15 
Kofan Annan
Offline

Dołączył(a): 11 maja 2014, o 00:36
Posty: 2600
No ładnie, ładnie!
U mnie już drugi rok słabiutko, ale to przez to, że wieczorami zamiast przy książce spędzam czas oglądając Wolskich, Szewków i innych tego typu... Niech się na świecie uspokoi to zacznę znów czytać, ale to może jeszcze jakiś czas nie nastąpić... :]


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 30 grudnia 2023, o 13:29 
Avatar użytkownika
Pan Bob Budowniczy Kierownik
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 20:00
Posty: 7437
Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
U mnie 35, czyli znowu nie dałem rady 52. To dlatego, że przestałem słuchać audiobooków, bo nie jeżdżę w długie trasy.

_________________
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 1 stycznia 2024, o 15:33 
Avatar użytkownika
Stary Człowiek, A Może
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 21:57
Posty: 6347
Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Ja tylko 17 książek w 2023 roku ale dużo czasu pochłania mi czytanie czasopism i różnych "zeszytowych" wydawnictw typu Osprey, których nie wliczam do tej statystyki. Mógłbym czytać więcej ale ...musiałbym zrezygnować z grania ale tego to nie chcę :D

_________________
Obrazek
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [75%] Spłacić kredyt [40%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 11 marca 2024, o 01:06 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 6 grudnia 2020, o 15:58
Posty: 105
Przenieśmy się w sferę debiutu. Oto Dominika Skoczeń wydała debiutancką powieść fantasy „W Imię Boga” (dalej - WIB). Dominika jest znana (tu i ówdzie) jako jutuberka prowadząca kanał „Czerw Fantastyczny”, poświęcony przede wszystkim szeroko pojętej wspomnianej fantasy. Przeprowadza tam też wywiady z różnymi podejrzanymi osobnikami. Nie jest natomiast influenserką, zajmuje się bowiem walką lewakami. W każdym bądź razie napisała książkę, a długoletnia działalność jutuberska zapewniła jej liczny krąg odbiorców. W samym preorderze poszło około 500 sztuk, co jak na taki debiut jest niezłym wynikiem.

„W Imię Boga” zaliczamy do działu rzeczywistości alternatywnej. Niekwestionowanym liderem jest tu Jacek Piekara, dlatego przed lekturą postawiłem takie fundamentalne zagadnienie poznawcze:

Czy Czerw Fantastyczny przebije bestialstwem plugawe wizje Piekary? Rzeczywistość alternatywna pozwala snuć bowiem zdegenerowane opowieści, będące wulgarną karykaturą rzeczywistości.

I drugie zagadnienie aprioryczne:

Czy Dominika zasługuje na miano twórczyni, autorzycy, pisaressy?



II

Dobra, pośmialiśmy się, pożartowaliśmy, mam nadzieję (dufam), że odpadły już wszystkie marudy, kwękacze, sztywniaki i psychiczne czepiacze. Plusem książki jest solidne wydanie: jest dobrze poklejona, okładka ciekawa, dorobiona artystycznie, z przyłożeniem się do niej autorki. Do książki dostałem również estetyczną zakładkę i takie drugie ładne coś, co zapomniałem, jak się nazywa. W każdym razie wydanie to mocne 9/10. Zakładka i to drugie było dla zamawiających w preorderze, więc wy już nie możecie mieć. Z kolei ja nie mogłem polecić preorderu bo nie wiedziałem, czy książka jest fajowska i warta polecenia. A teraz już wiem. Jest ona nie za cienka i nie za gruba, taka w sam raz. Podobnie czcionka. Jakoś to wszystko się pięknie trzyma kupy. Dzięki ograniczonemu rozmiarowi (300 stron) fabuła jest prowadzona schludnie, bez specjalnych dłużyzn.

Przechodzę teraz do nietypowej części spoilerowej. O tyle jest nietypowa, że nie będzie tam specjalnych spoilerów. Postaram się nie zdradzić nic więcej niż to, co jest w darmowym fragmencie:

https://czerwfantastyczny.pl

Ale ktoś się może zacząć pruć gdy napiszę, że mało walk na szpady i rapiery jest. Więc niech ma już ten spoiler:

SPOILER
Jest mało walk na szpady i rapiery, trochę szkoda. Czyta się debiut Czerwia nieco jak kryminał. Ja od razu zacząłem rozkminiać, kto za tym wszystkim stoi. Wyszło mi, że pewnie ufoki. Na początku widać, że coś tu poważnie nie gra, ale nie wiadomo z której strony. Bohaterka, arystokratka Laila wpada w dziwne tarapaty, które rozpoczyna śmierć narzeczonego. Wpada w tarapaty, ale spotyka męskiego opiekuna Tanuril Aave. Który jej pomaga z nieznanych przyczyn, co jest nieco dziwne. Ale w tym momencie muszę wrócić do Piekary:

Rzeczywistość alternatywna jest środkiem budowania świata przedstawionego. Albo coś poszło nie tak i historia się zmieniła, albo mamy alternatywną linię czasu. Służy do rozważania konkretnych aspektów rzeczywistości: w Star Treku mamy Mirror Universe, gdzie każdy z naszego świata ma swojego odpowiednika, który jest jednak świnią. Jest to bez sensu w wielu aspektach (kto pilnuje zgodności i jak?). Piekara zmienia pewne podstawowe założenia, aby zanurzyć się w guanie swojej abominacji. Niemniej coś o naszym świecie chce w ten sposób przekazać. Aby to zadziałało musimy jednak wiedzieć co się zmienia? Dominika nie daje nam tu odpowiedzi.

Akcja „W imię Boga” toczy się w alternatywnym XIX wieku, tyle że nie wiele z tego wynika. Wiek ten to wiek pary i elektryczności, a w dziele Czerwie nie ma ani maszyny parowej, ani kolei żelaznej, ani karabinu, ani żarówki, ani pancerników. Wszystkich tych rzeczy o których myślimy gdy jest mowa o XIX wieku. Idąc tropem rzeczywistości alternatywnej spodziewałem się głosu w ontologiczno-teologicznej dyskusji przeszywającej trzewia współczesnego społeczeństwa (np. Diuna czyni coś takiego). No wiecie – Kościoła jaki znamy nie ma, są jakieś oszołomy, jest inne objawienie, sformalizowane w tzw. Zapisie. Objawienie to potwierdzone jest istnieniem primonów. Mają je wybrani, którzy okazali się godnymi z uwagi na walory moralne. Nazywa się ich nadmężczyznami i nadkobietami. Zwykli ludzie nie mają zaś duszy i exterminowani zarazę żyją w rezerwatach. W sensie ich resztki. Nadspołeczeństwo też jest podzielone i nasza bohaterka trafia do najgorszej jego części, gdzie przebudowuje swe pojmowanie rzeczywistości. Nie ma sensu szukanie tu sensów (specjalnie tak napisałem, proszę się nie pruć w komciach) alternatywno-światowych, przyjmijmy śmiało, że mamy do czynienia z jakimś tam innym światem fikcyjnym wykreowanym.

I tu przejść muszę do pewnych minusów: arystokracja jest zbyt mało arystokratyczna, nie ma wielkopańskiej maniery, sposobu wyrażania itp. Wyrafinowania. W nowym Szogunie wygląda lepiej. Atakowani jesteśmy asystentkami i plecakami, nie chce mi się sprawdzać, czy słusznie? Przeczytana niegdyś liczna literatura z epoki arystokratycznej czyni mnie tu sceptycznym. Z drugiej strony nie ma tu zbyt wielu elementów silnej, dzielnej, niezależnej. Nie przysługuje zatem Dominice miano twórczyni. Normalną autorką jest, w sensie pisarką. Artystką.

III

Jak zatem ocenić debiut Czerwia? W szerokiej skali 1-10 daję mocne 7, nawet z plusem. W skali filmowo-filmwebowej zaś 8 się należy. Lepiej się czyta niż Koło Czasu, od którego odpadłem. Lepiej niż wampiry w kosmosie, czyli Ślepowidzenie. Innych wampirów nie czytałem w ogóle, bo to bez sensu. Od Harrego Pottera odpadłem po 2 tomie. WIB fajniej wchodzi niż odpowiedź na Narnię, gdzie ludzie mają dusze wyglądające jak gęsior. Poziom jest podobny jak Silos, ale nie ma tamtejszej naiwności technicznej. Hyperion jawi się jako ekscentryczny. Tak bym pozycjonował to wszystko.

Nie tu jednak leży problem: gdyby nie kanał Czerwia to bym nie kupił tej książki. A prowadzenie kanalu to jednak nakłady są, bo monetyzacja jest jaka jest. A tu mikrofony trzeba kupować, studio wynająć, świecący kot też kosztuje. Trzeba mieć 2 osoby, które zajmują się stroną techniczną. Wszystko to jest głęboko deficytowe i książka też jest deficytowa. Bobry w kosmosie na podstawie darmowego fragmentu jawią się jednak ciekawiej.

Dalszy ciąg WIB musi jednak być, bo jesteśmy na początku drogi bohaterów. Przynajmniej tych, którzy przeżyli.

Za wyprodukowanie książki odpowiedzialne jest wydawnictwo HM:

https://wydawnictwohm.pl

Strona Czerwia:

https://czerwfantastyczny.pl

Kanał Jutupkowy:

https://www.youtube.com/@CzerwFantastyczny

PSI Tak, recenzja jest subiektywistyczna, mam w nosie co tam który se o tym pomyśli. I tak - już nie zaliczamy WIB do działu rzeczywistości alternatywnej.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 12 marca 2024, o 22:04 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
https://www.dwutygodnik.com/artykul/111 ... _JVHOttK1U

Mój komentarz: ja pierdolę :sciana:


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 12 marca 2024, o 22:55 
Avatar użytkownika
menda+
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 15:19
Posty: 4979
Lokalizacja: Tír na nÓg
przy takiej marzy dystrybutora az dziw, ze cokolwiek jeszcze sie wydaje O_o

_________________
Obrazek
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 13 marca 2024, o 11:36 
Avatar użytkownika
złoty
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 08:43
Posty: 2140
Ciekawe czy duże wydawnictwa też mają 2% marżę? Bo taka marża to nie jest biznes, to hobby :)

_________________
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 13 marca 2024, o 11:51 
Avatar użytkownika
Pan Bob Budowniczy Kierownik
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 20:00
Posty: 7437
Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
A mimo to wydaje się mnóstwo książek, często w naprawdę pięknych wydaniach...

Rozumiem małych wydawców, rozumiem problem z wielkimi księgarniami internetowymi, które występują z pozycji siły, ale nie mogę się do końca zgodzić. Nie trafia do mnie argument, że ktoś utyskuje na ten zły Empik, czy Amazon, drukując 2000 egz. powieści mozambickiego autora. Jeśli mowa o tak niszowych publikacjach, to po pierwsze i tak jestem pod wrażeniem, że można tego sprzedać u nas aż 2000 szt., a po drugie nie widzę absolutnie żadnego powodu, żeby nie sprzedawali tego bezpośrednio. Serio, ile osób z tych 2000 będzie to chciało koniecznie kupić w Empiku czy Bonito, a nie w sklepie wydawnictwa? To nie są książki, które się kupuje w markecie przy okazji zakupów spożywczych. Ich i tak trzeba poszukać, mając świadomość, czego się szuka.

Cała sytuacja z cenami okładkowymi też jest dla mnie niezrozumiała. Jeśli cena w sklepie różni się od okładkowej często o ponad 50%, to coś tu jest nie tak. Cały ten rynek jest spaczony. Być może przez Empik, a może coś więcej, nie wiem.
Mógłbym nawet poprzeć jakąś formę dotowania niszowych wydawców, żeby cały biznes był bardziej opłacalny, ale pod warunkiem, że całej śmietany znowu nie spiją najwięksi sprzedawcy. A jednolita cena książki tych małych wydawców moim zdaniem dobiłaby do końca. Przykro mi, ale Cena Czyni Cuda i sprzedaż nowości jeszcze przez takie zabiegi spadnie.

_________________
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 13 marca 2024, o 12:23 
Avatar użytkownika
złoty
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 08:43
Posty: 2140
Konkurencja na rynku schyłkowym jest trudna. A czytelnictwo maleje i będzie spadać, obecnie dzieciaki prawie w ogóle nie czytają na papierze ani prasy (co widać po pismach), ani nieprzymuszone przez szkołę/rodziców książek.
A jakiejkolwiek ingerencji państwa jestem przeciwny, bo wynaturzy ten rynek jeszcze bardziej.

_________________
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 13 marca 2024, o 12:39 
Avatar użytkownika
rzuff
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 18:58
Posty: 4314
Lokalizacja: Warszawa
Dziwny wywiad.
Z jednej strony "my sie zjednoczymy, ale duzi wydawcy nas wydymają", a z drugiej wszyscy równo boją się iść do UOKiKu.

Pytanie brzmi po co w ogóle drukuje się na ksiązce "cene okładkowa"

_________________
Obrazek
#sgk 4 life. | +12300


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 13 marca 2024, o 13:19 
Avatar użytkownika
złoty
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 08:43
Posty: 2140
No ale co UOKiK im pomoże? Przecież te haracze, rabaty, obniżki na pewno są w podpisanej przez nich z dystrybutorem umowie, którą dobrowolnie podpisali. A zapisy umowy pewnie są podobne dla wszystkich wydawców, więc nie ma mowy o dyskryminacji.

_________________
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 13 marca 2024, o 13:25 
Avatar użytkownika
Pan Bob Budowniczy Kierownik
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 20:00
Posty: 7437
Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Turtles napisał(a):
Pytanie brzmi po co w ogóle drukuje się na ksiązce "cene okładkowa"


No właśnie. Nie rozumiem tego.

_________________
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 13 marca 2024, o 14:22 
Avatar użytkownika
rzuff
Offline

Dołączył(a): 4 maja 2014, o 18:58
Posty: 4314
Lokalizacja: Warszawa
Theeck. Istnieje coś takiego jak nadużywanie pozycji dominującej, rozmówcy w tym wywiadzie sobie tego nie wymyślili. Wolny rynek też podlega różnym regulacjom.

Poza tym dochodzą tez nieuczciwe praktyki, które oni opisują - jak nie zgadzasz sie (albo starasz sie wynegocjować lepsze warunki niż zaproponowane) na renegocjacje to "nagle" twoje produkty przestają się sprzedawać.

_________________
Obrazek
#sgk 4 life. | +12300


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 13 marca 2024, o 15:10 
Avatar użytkownika
złoty
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 08:43
Posty: 2140
rzuff - co do zasady wolny rynek nie podlega żadnym regulacjom i tylko wtedy jest wolny :)
Regulacje sprawiają, że mamy do czynienia z rynkiem regulowanym :)

Co do UOKiKu, to chyba przed wydaniem decyzji musiałby najpierw stwierdzić, że jakieś podmioty mają na rynku pozycję dominującą i dopiero potem - w najlepszym wypadku - coś na nich wymóc. Obawiam się, że jednak do tego czasu takie wydawnictwo mogłoby zapomnieć o współpracy z tym dystrybutorem i pewnie dlatego wszyscy się boją.

_________________
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 14 marca 2024, o 11:14 
Avatar użytkownika
Parmezan
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 12:06
Posty: 3864
Proponuję przy następnej wizycie w ksiegarni znaleźć coś wydawnictwa Bęc Zmiana. Tam na tyle okładki jest rozpisane co się składa konkretnie na cenę.

Wysłane z mojego V10 przy użyciu Tapatalka

_________________
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"

Zarejestrowany: 8/10/2001


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 14 marca 2024, o 22:51 
Avatar użytkownika
zielony
Offline

Dołączył(a): 4 września 2014, o 17:06
Posty: 1867
Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
No właśnie, gdyby to był jakiś tam mozambicki autor. Fanem artrage nie jestem, ale w zeszłym roku mieli kilka hitów. Trafił im się Nobel. Była "Planeta małp". Był Walter Kempowski, czyli komercyjny i krytyczny sukces. Przy okazji, ta miara sukcesu to z roku na rok coraz mniej sprzedanych książek, zupełnie jak z platynami i złotymi płytami. A tu Michalski mówi, że ledwie przędą, że to w zasadzie misja.

Nie wiem, trochę przerażający ten impas. Zwłaszcza, że jedynym skutecznym rozwiązaniem byłoby nie tylko samo usztywnienie ceny książki przez rok/X czasu od premiery, a jednoczesna regulacja rynku pośredników, czyli wielkich hurtowni. O ile usztywnienie cen książek jeszcze jakoś widzę, bo są różne przykłady z innych rynków, to zupełnie nie wiem (i oni chyba też nie wiedzą) jak poradzić sobie z monopolistami typu Olesiejuk/Empik. Tylko pod tym warunkiem ceny nowości nie wystrzelą w kosmos i wydawcy będą mogli sprzedawać sobie książki po niższych cenach wyjściowych własnymi kanałami. Bo jeśli ceny nowości wystrzelą, to nie widzę, bym miał dalej kupować i raczej zostanę przy Legimi.


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 18 kwietnia 2024, o 15:50 
zielony
Offline

Dołączył(a): 7 kwietnia 2024, o 06:29
Posty: 7
Napisałem ten post wcześniej, ale zginął w moderacyjnym limbo. Spróbuję ponownie.

Przeczytałem ostatnio pierwszy tom Koła Czasu. Rezydujący Sauron, zwany Czarnym, okazał się wręcz zdumiewająco żałosny.

Spoiler:
KLĘKNIJ PRZE DE MNĄ, PSIE! MOC KTÓRA MA SZANSĘ MNIE SKRZYWDZIĆ I O KTÓREJ DZIĘKI MNIE SIĘ DOWIADUJESZ NIGDY NIE BĘDZIE CI SŁUŻY- ała


Z tego co słyszałem, miał on być odwróceniem uwagi. I z tego co sam czaję po pierwszym tomie, idiotyczne zło wciąż jest zagrożeniem bo ludzie sami pozostają idiotami. I dlatego koło się wiecznie kręci. Nie uzasadnia to jednak słabość zakończenia Tomu 1. Gdyby na przykład zjawiłyby się wszystkie frakcje chcące robić realpolitik by wsadzić głównego bohatera w kajdany za fatygę, to byłoby dla mnie obiecujące zakończenie po którym czułbym, że warto to dalej czytać.

A tak? Postacie może i w porządku, ciekawe elementy może i ma, ale... Po prostu koniec jest miałki. I jeżeli tak spalono potencjał wielkiego strasznego antagonisty, to dlaczego mam wierzyć, że książka dalej nie zawiedzie? Meh/10


Góra
 Zobacz profil  
      
PostNapisane: 24 kwietnia 2024, o 21:21 
Avatar użytkownika
Parmezan
Offline

Dołączył(a): 5 maja 2014, o 12:06
Posty: 3864
No cóż, mogę powiedzieć, że chyba lepiej odpuścić po pierwszym tomie, niż jak ja po siódmym.

Wysłane z mojego V10 przy użyciu Tapatalka

_________________
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"

Zarejestrowany: 8/10/2001


Góra
 Zobacz profil  
      
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 831 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL