Cytuj:
Po prostu wystarczyło zadeklarować wiarę i żal za swoje grzechy.
"Po prostu"? Ale dlaczego ktoś miałby wierzyć w coś tak niewiarygodnego, jak chrześcijaństwo? I dlaczego ktoś miałby deklarować żal za grzechy w rodzaju "patrzyłem z pożądliwością"?
Poza tym - żeby chrześcijański Bóg nie skazał Cię na wieczne męki wystarczy, że "po prostu" wyznasz wiarę w niego. Żeby islamscy terroryści nie obcięli Ci głowy, wystarczy, że "po prostu" nawrócisz się na islam. Mimo tego, Bóg ma być dobry, a terroryści źli. Hmm.
Cytuj:
to jest jakaś Twoja projekcja, wylewana z frustracją niezbyt adekwatną do dyskusji.
To nie moja projekcja. Ile razy Biblia - przynajmniej Nowy Testament - z pogardą mówi o bogatych, silnych, mądrych, a wychwala słabość, ubóstwo i hmm... prostotę?
Cytuj:
I próg wejścia był cholernie niski, to juz pisałem i nie będę się powtarzał.
No tak, wystarczyło porzucić wiarę przodków i przystąpić do sekty. Czemu w takim razie Kościół ma za złe Rzymianom, że prześladowali pierwszych chrześcijan? Przecież próg uniknięcia rzucenia lwom na pożarcie był cholernie niski - wystarczyło rzucić garść kadzidła na ołtarz jakiegoś bóstwa. Czym się różni Bóg, który wymaga określonego aktu, a jak nie, to do piekła, od prześladowców, którzy wymagają określonego aktu, bo jak nie, to śmierć? Przecież w obu przypadkach próg uniknięcia negatywnych konsekwencji jest "cholernie niski". OK, jest różnica - wieczne potępienie jest o wiele okrutniejsze od zwykłej egzekucji.
Cytuj:
I to jest w dogmatach wiary? Czy tylk osobie zonglujesz przykladami, zeby pasowały do Twoich poglądów?
Nie jest w dogmatach. Napisałem, że to były twierdzenia pisarzy chrześcijańskich, nie twierdziłem, że to dogmat. Oficjalna nauka Kościoła nie twierdzi, że zbawieni będą czerpać radość z cierpienia potępionych. Co nie zmienia faktu, że wprost wynika z niej, że zbawieni będą czerpać radość z obcowania z istotą, która innych ludzi skazała na wieczne męki.
Cytuj:
No, więc nie wali. Ale jest to dla Ciebie argument przeciw. Chociaż ten argument nie istnieje. No, spoko.
Oczywiście, że istnieje. Oceniając chrześcijaństwo, w tym katolicyzm, nie możemy brać pod uwagę jedynie krótko istniejącego (i nie do końca zakorzenionego) nauczania po II Soborze Watykańskim, ignorując to, czego naucza Biblia i czego Kościół nauczał przez ogromną większość czasu swojego istnienia.
Cytuj:
Nie powiedziałem, że monoteizm jest lepszy.
OK, tak to zrozumiałem, przepraszam, jeśli mylnie.
Cytuj:
Tu nie trafiłem z przykładem. Obol to faktycznie był drobny pieniądz, ale już w Rzymie czy Egipcie sam pochówek zmarłego i jego procedura stanowiły nie lada wydatek, na który mogli sobie pozwolić tylko zamożni. NIE WIEM jak było w Grecji, ale o Egipcie czytam:
Tak, tu po części masz rację - egipskie rytuały pogrzebowe faktycznie były rozbudowane i jeśli ktoś chciał załatwić sprawę jakościowo, to kosztowne. Tyle, że w czasach szerzenia chrześcijaństwa raczej już mało kto je stosował.
Ponadto i tak życie pozagrobowe w egipskiej wersji było dużo sympatyczniejsze od chrześcijańskiego. Przede wszystkim - brak wiecznego potępienia, ci, którzy nie przeszli testu bogów, byli po prostu unicestwiani. A zatem Ci źli, okrutni pogańscy bogowie byli dużo bardziej miłosierni od Jahwe.
Cytuj:
I chyba już nie chcę kontynuować tej dyskusji, bo mam do czynienia z antychrzesijanskim fanatykiem
Innymi słowy "nie będę dyskutował z kimś, kto ma inne zdanie, niż ja".
Poza tym, ja nie jestem fanatykiem antychrześcijańskim, tylko ogólne antyabrahamicznym. Jeszcze nie zdecydowałem, która religia z Wielkiej Trójki jest najpaskudniejsza. Każda ma swoje wady i zalety - u żadnej zalety nie przeważają nad wadami, ale u której bilans ujemny jest najłagodniejszy?
Poza tym, nie jestem wrogiem chrześcijan. Wręcz przeciwnie. Pewien były Świadek Jehowy napisał wspomnienia pod tytułem "Byliśmy ofiarami ofiar". I tak postrzegam większość monoteistów. Należy Wam współczuć, nie Was nienawidzić. Bo nawet Ci, którzy są katami - jak wielu księży - jednocześnie też najczęściej są ofiarami. Jedynym prawdziwym wrogiem jest Bóg - obojętnie, czy jest realnym bytem, czy tylko szkodliwą koncepcją.