Labirynt fauna


Labirynt fauna

Średnia ocena: 7.8

Crowley2007-03-24 06:42:00


Co prawda nie jestem fanem kina gore ale tyle krwi to ja jeszcze na ekranie nie widziałem w jednym filmie. Infiltracja się chowa. Dziwny film, bajka dla dorosłych, której pewnie większość dorosłych nie zrozumie. W dodatku dla dorosłych z odpornym żołądkiem. Na pewno ma coś w sobie. Też warto zobaczyć, zwłaszcza jak się jest miłośnikiem generała Franco i jego siepaczy.

7/10

SithFrog2007-04-01 20:24:00


- lubie kino europejskie. Swietne, mrozne, brudne, naturalistyczne, pokazujace najciemniejsze zakatki ludzkiej psychiki. Zderzenie dzieciecych paskudnych i mrocznych fantazji z jeszcze gorszą rzeczywistośćią. Polecam.

9/10

boncek2007-04-02 18:44:00


- W sumie dość mocno mnie zaskoczył. Spodziewałem się czegoś innego a tu proszę - nie dość, że hiszpański to jeszcze dobry i naprawdę dający po głowie (czy jak mówi moja była - wbija gwoździa głęboko w mózg). Wątek przerysowania nie wydaje mi się w tym filmie czymś złym. Mamy w końcu do czynienia, z jakby na to nie patrzeć, baśnią a tam zawsze dobrzy są dobrzy a źli źli. Choć partyzanci też dobijali konających więc wcale tacy cacy nie byli. Dobry film, świetna charakteryzacja, efekty, genialny dźwięk (te ciągłe, jeżące włos na głowie, odgłosy zginającej się skóry przy każdym ruchu faszystów) i fantastyczny, brudny i przerażający klimat.

9/10

eddina2007-04-21 22:07:00


. Krótko i na temat:

7/10

Pquelim2007-04-23 02:27:00


Bardzo orginalny film. Wręcz groteskowy - z jednej strony wojna komunistycznej partyzantki z faszystami el generalo Franco, z drugiej mała dziewczynka i całkowicie realny, baśniowy świat, z którego jest księżniczką. Ale i to nie wszystko. Dodatkowo w filmie mamy wątek chorej kobiety w ciąży, którą własny mąż traktuje jak wyrób dostarczający mu syna, mamy wątek żyjącej w strachu gosposi pomagającej partyzantom - w tym swojemu bratu; mamy wątek uczciwego lekarza żyjącego w świecie kompletnego braku uczciwości. To wszystko hiszpanie zmieścili w jednym filmie, nie rozmieniając się po amerykańsku, w klasycznym, europejskim stylu na bardzo wysokim poziomie. Kanon klasyki objawia się tutaj w sposobie przedstawienia akcji: powtarzająca się scena golenia capitano, powolne tempo przesuwania obrazu, charakterystyczne przerwy w akcji wypełnione efektami dźwiękowymi, tudzież muzyką(rewelacyjny motyw przewodni, ta "kołysanka"). Jednak mimo wszystko "Labirynt Fauna" niczym wybitnym nie jest. Trudno powiedzieć dlaczego, jak na mój gust jest to zwyczajnie bardzo cieżkostrawny kąsek. Brutalny, poruszający, piękny - owszem, ale też niemożliwie surrealistyczny i... nienaturalny. Myślę, że chodzi tu o klasyczne przyporządkowanie gatunkowe. Elementy wojskowe mieszają się z obyczajem i dramatem, oraz oczywiście z baśnowością rodem z "czarnoksiężnika z krainy Oz" lub "Alicji w Krainie Czarów". To właśnie sprawia, że "Labirynt..." jest delikatnie(ale tylko troszeczkę) nie do przełknięcia. Przynajmniej nie w całości, nie w takiej formie. Wydaje się, ze twórcy za jednym zamachem wrzucili do kina dwa filmy, filmy bardzo odmienne. I choć w pierwszej kolejności należy ich pochwalić za przekazanie tak dużej ilości treści, to jednak nie wszystko im się udało. O ile w ogóle mogło się udać. --- Edited 2008-12-31 ---

7/10