Alita: Battle Angel


Alita: Battle Angel

Średnia ocena: 5.5

Voo2019-02-16 20:16:13




No dobra, powiedzmy to sobie szczerze. Cameron, Rodriguez i klasyczna manga to trzy stylistycznie zupełnie różnie bajki i ten film nie miał prawa trzymać się kupy. No i co? No i nie trzyma się. Ni chuchu nie trzyma się. Na poziomie scenariusza i psychologii postaci to coś, co może zadowolić moim zdaniem maksymalnie 12-13 latka. Fakt, że główna bohaterka jest animowana tylko pogłębia to wrażenie. Jednocześnie film próbuje iść za mangą w temacie brutalności, przez co sporo tu akcji typu ostre bijatyki, zabójstwa, urwane kończyny i rozerwane ciała. Ok, niby tylko cyborgów ale w połączeniu z infantylnością fabuły jest to coś co wywołało u mnie dziwny niepokój podczas seansu. Aha, jednocześnie film próbuje być kinem dla nastolatków w temacie uczucia między bohaterami i tutaj też mu to nie wychodzi. Mam wrażenie, że nie dało się przenieść na ekran specyfiki japońskiego komiksu, powstało dziełko dziwaczne. Efekty momentami są niby świetne ale wszystko jest strasznie sztuczne i tak bardzo nieprawdziwe i umowne jak Narnia z ostatnich hollywoodzkich ekranizacji. Cały pomysł na ten świat jest w jakiś sposób absurdalny, szwy wyłażą z każdego kąta. Ekran zawsze wszystko obnaży. Czasem coś sprawdza się na karcie książki albo komiksu i dopiero pokazane w filmie okazuje się nie mieć sensu i to jest chyba właśnie taki przypadek. Moim zdaniem totalna klapa. Aaa, zapomniałem o najlepszym tzn. najgorszym. Film kończy się "w połowie" ale ponieważ jest gówniany to pewnie nigdy nie będzie nam dane dowiedzieć się co dalej. Może i dobrze.

3/10

Counterman2019-02-19 12:31:08




A ja się nie zgadzam z Voo.
Naczy inaczej. Fabuła jest infantylna, ale to jest wierna adaptacja oryginału. W mandze było to trochę dojrzalej pokazane, ale było nie było wciskali to do formatu filmu. Więc tak zgadzam się, że psychologia postaci i scenariusz nie powala.
Totalnie nie zgadzam się jeśli chodzi o przeniesienie specyfiki japońskiego komiksu. Ta adaptacja jest rewelacyjna pod względem oddania oryginału. Byłem w szoku. Voo czy Ty widziałeś oryginał, czy tylko opisujesz swoje przeczucia? Bo naprawdę jestem zdziwiony.
Także nie zgadzam się z budową świata. Japończycy lubią robić coś takiego, że dają nam fragmenty obrazka i nigdy nie wyjaśniają reszty. Tutaj jest to identycznie pokazane. I właśnie dlatego dziwi mnie komentarz o szwach. One nie mają za bardzo z czego wychodzić, bo dostajesz luźne kawałki świata, reszta jest zagadką. Sam decydujesz jak można to powiązać.
No i zakończenie. To nie jest zakończenie w połowie. To jest oryginalne zakończenie mangi. Dalej nie ma już nic. Na tym kończy się ta opowieść. Finito, nic więcej. Nie będzie kontynuacji.

Z mojej perspektywy są dwa wątki.
- Film jako adaptacja - jest zrobiony niesamowicie dobrze i wszyscy którzy znają oryginał będą bardzo zadowoleni
- Film jako zupełnie nowy twór - nadal jest fajny; tak jak pisał Voo, nieco infantylny i wątek romansu słaby jak cienki barszcz, ale całość oprawy audiowizualnej jest świetna; sceny walki robotów są zrobione o niebo lepiej niż niejedne sceny walki w topowych thirellarch czy innych hollywódzkich produkcjach; animacje są rewelacyjne; oprawa dźwiękowa bardzo dobra; no fajna rozrywka

Ja byłem zadowolony. Bardzo fajna rekreacyjna produkcja s-f.

8/10