Marcin Ciszewski -


Marcin Ciszewski -

/www.1939.com.pl">http://www.1939.com.pl

Średnia ocena: 5

Voo2017-01-19 21:47:33




[audiobook] Jak byłem mały to lubiłem w myślach rozważać pomysły w rodzaju - a co byłby gdybyśmy mieli pod Grunwaldem czołg? Obejrzałem też taki japoński film o współczesnym oddziale przeniesionym w czasy samurajów i amerykański pt. "Końcowe odliczanie" o lotniskowcu atomowym, walczącym pod Pearl Harbor. Nie wiem czy pan Ciszewski miał podobne inspiracje, w każdym razie przewodni motyw w jego książce jest identyczny - współczesny, znakomicie wyposażony oddział Wojska Polskiego zostaje przeniesiony w czasie do dnia 1 września 1939 roku. Dodajmy, że dzieje się to niespodziewanie dla samych uczestników zdarzenia. No a potem jest dużo strzelania.

Książka prawie dekadę temu wzbudziła spore zainteresowanie na rynku wydawniczym ale sięgnąłem po nią dopiero teraz, w wersji audio. Szukałem czegoś mało zobowiązującego, do słuchania w samochodzie. W zasadzie dostałem to co chciałem, bo to lekka i pełna debiutanckiej werwy powieść. Ciszewski tylko momentami próbował ugryźć temat "na poważnie". W końcu wymyślił historię, w której kilkuset ludzi zostaje wyrwanych ze swoich realiów, zostawia swoje rodziny i sprawy a to musiałoby w rzeczywistości skutkować różnymi postawami i zachowaniami. Do tego główny bohater powieści rozgrywa jakieś tam swoje sercowe problemy, ale... No pisząc wprost to dopóki w książce "dzieje się", to autor sprawnie sobie z tym radzi. Jednak gdy tylko postanawia wpleść jakieś wątki obyczajowe, psychologiczne, na jego i czytelników szczęście niezbyt obszerne, to wychodzi mu to koszmarnie nieporadnie. Momentami aż trudno powstrzymać śmiech. Na szczęście literacką nieporadność na tym polu autor równoważy galerią ciekawie skrojonych postaci i dużą dynamiką wydarzeń. Nie ma się co oszukiwać, nie jest to literatura wysokich lotów i takiemu czytelnikowi jak ja żal niewykorzystanego potencjału jaki krył się w pomyśle. Jednak opierając się na pozytywnej opinii mojego syna mogę założyć, że tak naprawdę adresatem tej książki są młodzi i bardzo młodzi ludzie zafascynowani wojskiem. Otoczka, realizm historyczny, psychologia postaci, itp. interesują ich średnio a całą frajdę mają z malowniczych opisów jak to polski śmigłowiec szturmowy sfajcza kolejne panzerwageny.

Książkę czyta nieznany mi dotąd Krzysztof Banaszyk, wg Wiki specjalista od dubbingu. Robi to prosto, po wojskowemu, tak jak należało. Z audiobooka, mimo wspomnianych wad powieści, jestem dość zadowolony, spełnił swoje zadanie. Syn pyta o kontynuację, więc pewnie za kilka tygodni napiszę tutaj opinię na temat drugiej części.

5/10