Piksele


Piksele

Pixels

Średnia ocena: 4

michal.29072015-10-21 00:25:59




Reżyseria: Chris Columbus

Wyobraźmy sobie taką scenkę. Do ludu FSGK przychodzi Wielki Producent Samuel Weiss-Meyer Goldfrapstein i mówi:
- Ludziska! Mam kasę i robię film o bohaterach starych gier komputerowych i kosmicznej inwazji. Będzie Pacman, Arcanoid, Tetris, Space invaders, Asteroids, Frogger, Donkey Kong i inne. Jak się dogadamy z licencjami to może też SuperMario, Sonic, Mortal kombat, Street fighter, Dyna blaster, Wolfenstein, Golden axe (niepotrzebne skreślić / potrzebne dodać).
- O Wow- odpowiadają forumowicze- to będzie zajebiste! Idziemy wykopać swoje pegasusy, nesy, amigi i pierwsze pecety z kartami VGA i SVGA. Trzeba sobie przypomnieć przed seansem. Wszyscy wykupujemy bilety VIP na przedpremierę w 8D.
- Ale jest jeszcze jedna sprawa. Film będzie w konwencji komedii z Adamem Sandlerem
...
W następnej scenie Wielki Producent Samuel Goldjakiś tam ucieka w panice zasypywany gradem shurikenów, katan, własnoręcznie wykutych srebrnych kling wiedźmińskich, strzał z łuków kompozytowych i fazerów... o przepraszam- mieczy świetlnych

I na tym można byłoby zakończyć reckę, ale nie będę chodził na łatwizne Pomysł oparty na 2 i pół minutowym szorcie Patricka Jeana był zajebisty. Sam szort też super. Link pod tym adresem: https://www.youtube.com/watch?v=ou8vRWTSsJo Kosmiczna inwazja pod postacią starych gier. To mógł być drugi 'Ralph Demolka'. Nawet lepszy! Z realizacji została pretekstowa fabuła i scenariusz do zaakceptowania tylko przez 5- latków, Kevin James jako prezydent? Sandler jako monter rozstawiający po kątach generałów i uwodzący panią pułkownik? I co jeszcze Tematyka dla nerdów 30+, fabuła dla przedszkolaka. Takie stargetowanie to jakiś absurd jest

Widowiskowość nie ratuje filmu. Chcieli zrobić efektownie i niedrogo, wyszło of kors tandetnie. Kolorki i cepeliada z chińskiego jarmarku. Smaczków dla fanów gier kilka się znajdzie. Dźwięki, czcionka, kilka piosenek, nawiązania do różnych tytułów, skojarzenia, highscorsy. To ocala film od jedynki.

Aktorzy grają prawie wyłącznie głupio i schematycznie. Sandler taki sam jak zwykle, James na malinę, Gad jak typowy nerd, Monaghan odwala fuszerkę. Akapit otwarłem, by napisać o jedynymaktorze, który się wybronił. O tym, że klasa Petera Dinklage'a nie zaczęła się od Tyrion to wiedziałem (polecam 'Dróżnika'). Ale po epickim Tyrionie on weny nie stracił. Odjechana, wyluzowana, pastiszowa i przegięta kreacja. Jakby Columbus zrobił film tak, jak Dinklage zagrał rolę, to by wygrał.

3/10

Crowley2015-12-10 13:44:42




Jest dokładnie tak, jak zapowiadał trailer. Wszystko pięknie, ładnie - kosmici napadają Ziemię, przybierając formę Pacmana, Cosmic Invaders i innych Donkey Kongów, sieją zniszczenie, aż pojawia się Adam Sandler i film staje się kolejną komedią z Adamen Sandlerem, pełną nieśmiesznych żartów i żenujących scen. Może o tyle lepszą od innych, że widać tu pokaźny budżet.
Może trochę przesadzam, nie chciałem wyłączyć w połowie, parę razy się uśmiechnąłem ale przede wszystkim byłem zły, że zmarnowano tak świetny i pocieszny pomysł. No bo tak naprawdę, to równie dobrze po ekranie mogłyby biegać bezgłowe kurczaki i miałoby to tyle samo sensu, co fabuła Pikseli.

4/10

SithFrog2016-01-31 20:58:43


- Kiedy obejrzałem zwiastun, byłem umiarkowanie zadowolony. Z jednej strony Adam Sandler rzadko mnie bawi, z drugiej - klasyczne gry komputerowe, motywy, które moje pokolenie zna i kocha. Może nie było tu u nas tak popularne jak za oceanem, ale przemyt, partyzantka i piractwo sprawiły, że i my cieszyliśmy się początkami świata gier komputerowych*.

Nie wynajdę koła jeśli napiszę, że się nie udało. Recenzje tak widzów jak i krytyków są od umiarkowanie negatywnych, po te zupełnie miażdżące. Historia inwazji kosmitów, którzy przybrali formy znane z gier arcade lat 80tych to pomysł świetny. Został jednak zaprzepaszczony kiepskim scenariuszem. Chociaż to bym jeszcze wybaczył. Nie mogę za to wybaczyć... Nie, o tym za chwilę. Najpierw o tym, co dobre. Jest więc kilka gagów, które autentycznie mnie rozbawiły. Momentami czuć klimat, jaki znamy z salonów gier z brzęczącymi wszędzie żetonami. Pomógł w tym ewidentnie wysoki budżet, zapewniony przez Sony, które wcisnęło do filmu chyba każdy sprzęt jaki produkuje. Od konsoli, przez telewizory po smartfony. Największy plus: Peter Dinklage. Najjaśniejsza gwiazda filmu, jedyny odstawia porządne show, mimo, że jego postać napisana jest bez polotu, a nawet bez sensu.

Reszta aktorów to żenada poganiająca żenadę. Kevin James taki jak zawsze tylko mniej śmieszny. Josh Gad - tragedia. Nazwiska większego kalibru: Michelle Monaghan, Brian Cox i Sean Bean po prostu odwalają chałturę za grubą kasę i widać na ekranie jak bardzo zmuszają się, żeby udawać zabawę. A to jest chyba składnik konieczny tego typu komedii. Aktorzy muszą się dobrze bawić na planie. Wtedy zazwyczaj gładko przenosi się to na chemię między postaciami.

Tak dochodzimy do największego problemu Pikseli, a ten nazywa się Adam Sandler. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem wielkim fanem gościa, ale kilka jego komedii naprawdę lubię. Tu jednak gra z udręczoną miną przez większość czasu. Nie chcę być złym prorokiem, nic nie wiem o jego życiu. Jeśli miałbym zgadywać to powiedziałbym, że w trakcie kręcenia pikseli zachorował na raka, żonę pożarły wilki, teściowa wprowadziła się do jego domu, a Kevin James usiadł w trakcie zdjęć na psa Sandlera. Ze skutkiem śmiertelnym. W każdej scenie gdzie pojawia się główny bohater bije po oczach depresja, smutek i poczucie beznadziei. Kiedy chłop wygłasza (momentami naprawdę!) zabawne teksty po prostu odruchowo zamiast się śmiać, zastanawiałem się jaka tragedia dotknęła go tego dnia.

Piksele miały wszystkie atrybuty, żeby stać się filmem po prostu niezłym i zabawnym. Wysoki budżet, ciekawa obsada, rozrywkowa tematyka. Niestety słaby scenariusz, przymuszeni do grania aktorzy i załamany Adam Sandler skutecznie pogrzebali nadzieje na sukces. Gry nadal nie mają szczęścia do filmów. Szkoda.

* - nie mylić ze Światem Gier Komputerowych, najlepszym czasopismem na polskim rynku w historii branży

3/10

LoboFC2016-06-21 14:29:59



Adam Sandler to geniusz komedii. Świetny pomysł, dobre wykonanie, krótkie i zabawne dialogi, czyli bezpretensjonalna rozrywka prosto z Hollywood. Chciałbym zobaczyć ten film w kinie w 3D. Polecam!

7/10

Voo2017-12-09 19:50:23




Fajny pomysł i żenujący efekt. Jak dla mnie film-kuriozum. W założeniu to miało być chyba śmieszne kino familijne. Problem w tym, że dorośli, nawet ci pamiętający budy z automatami (w tym niżej podpisany), co chwila robią facepalma i nudzą się śledząc infantylną "fabułę". Dzieci natomiast nie rozumieją czemu w tym filmie bohaterami są nieśmieszni i obleśni faceci po czterdziestce, rzucający suchary z podtekstem seksualnym "trudnym" do zauważenia jak eksplozja wulkanu w Pompejach. Źródłem humoru ma tu być np. taka sytuacja, że karzeł chce bzyknąć Serenę Williams (tak, tę Serenę), u której nawet filmowy make-up nie jest w stanie zakryć pryszczy po sterydach. Serio, prędzej bym pawia puścił niż uznał to za zabawne. Kompletna porażka. Jeden punkt za Michelle Monaghan, jeden punkt za pikselowych kosmitów, jeden punkt za Donkey Konga.

3/10