Udane rozwinięcie jedynki, czyli FPS nastawiony na współpracę do 4 graczy na wybieranych każdorazowo i niepowiązanych fabularnie w kampanię mapach. Nadal gramy przestępcami, którymi rabujemy banki, napadamy na sklepy, okradamy jubilerów, ale nie gardzimy też obrazami z galerii sztuki czy narkotykami przejmowanymi od mafii.
W sumie do przejścia jest około 10 różnych misji, z których większą część można zrobić po cichu np. terroryzując ochronę, pracowników i klientów sklepu, tak aby nie doprowadzić do wywołania alarmu i wezwania policji.
Do wyboru jest kilka różnych postaci, ale wybór ten nie ma żadnego znaczenia ponieważ drzewka rozwoju umiejętności są identyczne dla wszystkich i każdą postać można rozwinąć w dowolnym kierunku. Wybór kierunku rozwoju ma natomiast o tyle znaczenie, że w grze można osiągnąć maksymalnie 100 poziomów co pozwala na pełne rozwinięcie tylko jednego z 5 drzewek i kilku najbardziej, naszym zdaniem, przydatnych umiejętności z drzewek pozostałych. Drzewka są podzielone na poziomy – żeby odblokować umiejętność na wyższym poziomie trzeba wydatkować odpowiednią liczbę punktów na niższych poziomach. Niestety wymusza to na nas zużywanie punktów na umiejętności, których tak naprawdę ani nie chcemy ani nie potrzebujemy. Oznacza to, że aby dojść naszą postacią do np. możliwości korzystania z ciężkich kamizelek kuloodpornych, trzeba będzie wydawać punkty rozwoju (zdobywane podczas awansu na kolejne poziomy) także na inne umiejętności znajdujące się „po drodze” w tym drzewku takie jak np. lepsza celność strzelb czy zapasowe plecaki z amunicją.
Aby uniknąć nudy z grania silnie opancerzonym, ale powolnym i łatwym do wykrycia bohaterem, po osiągnięciu bodajże 50 poziomu rozwoju postaci można stworzyć kolejny build postaci np. typowo skradankowy z umiejętnością hakowania kamer bezpieczeństwa, unikami, strzelaniem z broni krótkiej, zakłócaniem alarmu itp. Kolejne buildy można tworzyć po osiągnięciu 100 poziomu. Co ważne, w każdej chwili można zrobić reset umiejętności – co prawda za pieniądze, ale tych w grze mamy od pewnego momentu i tak zdecydowany nadmiar.
W grze jest 5 poziomów trudności, różniących się przede wszystkim liczbą i jakością przeciwników – na niższych poziomach walczymy głównie ze zwykłymi policjantami i ochroniarzami, sporadycznie trafia się SWAT. Na wyższych poziomach walczymy głównie przeciwko antyterrorystom, nieraz bardzo silnie opancerzonym i w dużo większych ilościach i częstotliwościach pojawiania się. Przejście niektórych misji na najwyższym poziomie (Dethwish) było dla mnie i grających ze mną osób prawdziwym wyzwaniem i to pomimo znajomości map, maksymalnego rozwoju postaci i najlepszych broni z ulepszeniami. Ba, wciąż są chyba 2 albo 3 misje, których przejść się dotąd nie udało.
Dlatego też pierwsze kilkadziesiąt gier będziemy grali na niskich poziomach trudności, poznając mapy, próbując różnych taktyk i walcząc ze słabszymi policjantami i oddziałami SWAT, bo po prostu nasze postacie padną jak muchy próbując przejść misje na wyższych poziomach, nie mogąc jeszcze ani zadawać większych obrażeń, ani korzystać z lepszych kamizelek, ani szybciej się poruszać ani mnóstwa innych przydatnych rzeczy (dodatkowe torby z amunicją, małe i duże apteczki itp.). Pierwsze kilkadziesiąt poziomów jest też potrzebne na odblokowanie lepszych broni oraz co niezmierne istotne – ulepszeń do broni zapewniających wyższą celność, stabilność, większe obrażenia, większe magazynki, ilość amunicji, czy celowniki.
Co ciekawe ulepszenia broni są nam oferowane w formie losowania ulepszeń po każdej zakończonej powodzeniem misji i nie mamy żadnego wpływu na to czy wylosowane dla nas ulepszenie jest do broni, z której korzystamy, czy do broni, której nawet nie kupiliśmy, albo jest kolejnym, 3 takim samym tłumikiem kurzącym się w magazynie gdy tymczasem potrzebna nam jest kolba do szotgana znacznie poprawiająca jego stabilność, której wciąż nie mamy. Ponieważ tak broni jak i ulepszeń jest całe zatrzęsienie, to mając pecha wciąż mimo osiągniętego maksymalnego poziomu postaci i mnóstwa gier rozegranych już na 100 levelu, wciąż nie mam wszystkich ulepszeń do mojego ulubionego gnata, na które czekam od samego początku gry.
Zamiast tego, podczas losowań gra obdarowuje mnie kolejnymi maskami dla postaci (bo przecież potrzebujemy wielu różnych masek aby zamaskować nasze szlachetne twarze) albo zestawem nowych kolorów do masek (to chyba w ramach ukłonu pod adresem tych, którzy lubią się malować), lub w ostateczności gotówką potrzebną na pomalowanie masek, zakup nowych broni, ulepszeń a także misji na wybranym poziomie trudności. To ostatnie jest bowiem kolejną unikalną cechą Paydaya – nie wszystkie misje na dowolnym poziomie są w każdym momencie dostępne –w menu gry znajduje się opcja crime.net, na którym możemy zobaczyć jakie misje są aktualnie dostępne za darmo i do jakich gier rozpoczętych przez innych graczy można się dołączyć.
Misje dostępne na crime.net zmieniają się dynamicznie więc jeśli mamy czas to możemy poczekać aż wreszcie poszukiwana przez nas misja na wybranym przez nas poziomie trudności będzie dostępna za darmo, ale jeśli gramy z kolegami, to o wiele prościej, a na pewno szybciej, jest taką misję kupić. Zakup nie stanowi żadnego problemu, bo jak już napisałem wcześniej – od pewnego momentu kasy mamy jak lodu. Za zrealizowaną z sukcesem misję zarabia się na tyle dużo, że z olbrzymim zapasem pokrywa to koszt jej zakupu. Co prawda za misję przegraną nie dostaje się nic – no ale skoro nie obrabowaliśmy banku to skąd miałyby być te pieniądze? W trakcie misji nie ma możliwości zapisania gry – napad albo się uda, albo nie. Podczas misji nasze postacie nie giną – jeśli jesteśmy już postrzelani jak sito, a żaden z naszych towarzyszy nie zdąży nas w porę uzdrowić, to wędrujemy do więzienia. Ale jest dla nas wciąż szansa, że jeśli nasi kompani mają lub wezmą jakiegoś zakładnika (a można wziąć nawet policjanta), to w trakcie krótkich przerw pomiędzy kolejnymi atakami policji istnieje możliwość jego wymiany za nas i wracamy do gry. Nie ukrywam, że jest to bardzo przydatna opcja.
Jeśli nie mamy 4 chętnych osób, a nie chcemy grać z nieznajomymi, to zagrać można nawet we dwóch, pozostałe postacie są sterowane przez komputer. Na niższych poziomach trudności sprawdza się to nieźle, ale im trudniej tym bardziej widoczna jest przewaga grającego człowieka nad sztuczną inteligencją.
Payday 2 to bardzo udane rozwinięcie pierwszej części, w którym udało się nawet wyeliminować część niedoskonałości jedynki. Co ciekawe, od czasu wydania bardzo często pojawiają się kolejne dodatki w formie płatnych DLC, zawierające nowe misje i bronie. Ale – jeśli gracie z kolegami to wystarczy że jedna osoba kupi takie DLC i hostuje grę aby nową misję mogli przejść także gracze nie posiadający danego dodatku! Za to dodatkowy plusik