Niby-dokument o jednym dniu z życia Nicka Cave'a. Tak naprawdę nie dowiemy się z niego absolutnie nic o prawdziwym życiu tej ekscentrycznej postaci, bo wszystko jest wyreżyserowane, odrealnione i wystylizowane, doskonale wpisując się w image Cave'a. Fajnie się to ogląda, jeszcze lepiej słucha niesamowitych nagrań z ostatniej płyty ale troszkę momentami wiało nudą. Raczej dla miłośników Bad Seeds, niż przygodnych oglądaczy - ci niech odejmą dwa oczka.