Infamous : Second Son


Infamous : Second Son

Średnia ocena: 8

Dogy2014-06-23 14:20:16


(PS4)Kolejna część superbohaterskiej serii Infamous zostawia poprzednie dwie części daleko w tyle.Dlaczego? Wydarzenia nie łączą się zbytnio z poprzednimi częściami, jest to w zasadzie nowa historia w znanym uniwersum, za pewne było kilka mrugnięć okiem do graczy dobrze znających poprzednie części, ja już niestety Infamous 1 i 2 nie pamiętałem zbyt dobrze. Graficznie jest pięknie, mokre ulice, budynki deszczowego Seattle, neony, mgła, wygląda to super. Framerate został odblokowany więc jest fajnie, są momenty kiedy trzyma 60fps, a są momenty kiedy spada sobie gdzieś w okolice 45 powiedzmy, ale dzieje się to wszystko płynnie i jak dla mnie - super sprawa, na pewno lepsza rzecz niż sztuczna blokada do 30fps.Jak wypada główny bohater w porównaniu do Cole'a ? Jest w porządku, zupełnie inny - małomiasteczkowy gagatek z plemienia indian, ale czegoś w nim brakuje mimo wszystko.Muszę przyznać ,że Second Son to mój ulubiony Infamous, lubiłem poprzednie części ale w pewnych momentach zaczynały już mnie nużyć i misje fabularne męczyłem aby zobaczyć końcówke. Tutaj - pierw zebrałem wszystkie znajdźki i zrobiłem misje poboczne potem zrobiłem ostatnie misje fabularne i nie nudziłem się ani przez chwilę. Trochę na początku dziwnie się czułem, bo moce piorunów, ognia czy lodu z poprzednich części były całkiem "normalne" to tutaj pojawiają się postacie o mocach neonu, wideo, betonu czy papieru (WTF) a dzienniki audio wspominają o typach z mocami szkła czy drutu, no ale taka konwencja, plus te moce są bardzo badass (poza papierem...), więc w porządku - zaakceptowałem to.Największym minusem jest fabuła, jest w porządku, kilka zwrotów, ale nie powala, plus brakowało mi zmiany lokacji - 90% gry rozgrywa się w mieście, w poprzednich częsciach mieliśmy choćby lokacje w podziemiach/kanałach czy walki na bagnach. W tej części jedyną taką odskocznią była wspinaczka na Space Needle i walka na szczycie, w sumie poza space needle pojawia się wiele fajnych rzecz znanych z "prawdziwego" Seattle, dla mnie miłym smaczkiem było zobaczenie neonu Sub-Pop records, szczególnie ,że zamawiałem kilka razy płyty bezpośrednio z tej wytwórni i paczki leciały do mnie właśnie z Seattle.Sterowanie jest super, poruszanie się po mieście - bomba, mamy takie moce że wspinaczka i latanie to czysta przyjemność a nie gapienie się w małpującego bohatera jak to było w poprzednich częściach.Dałbym dziewiątkę, ale czuje ,że nie będzie to gra którą będę pamietał bardzo długo, choć bawiłem się świetnie, może po przejściu gry jeszcze raz (tym razem jako zły) zmienię ocenę póki co mocne:

8/10