Kapitan Phillips


Kapitan Phillips

Captain Phillips

Średnia ocena: 8

SithFrog2013-11-20 17:00:00


- Przed nami jeszcze pół listopada i grudzień ale póki co - zaskoczenie roku. W całości pozytywne! Po zwiastunie nie miałem wielkich oczekiwań. Nastawiałem się na typowe "hamerykańskie" kino akcji gdzie źli porywają, dobrzy przegrywają, a na koniec, przy akompaniamencie hymnu USA, wpada kawaleria z gwieździstym sztandarem na ramieniu. Na upartego schemat nawet pasuje ale cała realizacja jest daleka od tego co znamy. Film trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Świadomość, że historia oparta jest na faktach tylko potęguje doznania. Nawet jeśli scenarzysta coś tu ubarwił, nawet jeśli tylko połowa z tego co obejrzałem miała miejsce w rzeczywistości - jestem w szoku. Kolejny dowód na to, że życie pisze najciekawsze scenariusze (choć nie wiem czy 'najciekawsze' to dobre określenie dla tak dramatycznych wydarzeń). Wielki plus dla reżysera za bardzo sprawne opowiedzenie całości. Bez fajerwerków, bez patosu, bez idiotycznych akcji rodem z filmów typu Szklana pułapka. Nie ma tu kozaków, twardzieli i samców alfa, są tylko zwykli ludzie w niezwykle trudnej sytuacji. Nawet dowódcy wojskowi nie wyglądają na pakerów jedzących drinka razem ze szklanką. Mimo, że znałem zakończenie tej opowieści (bez detali) cały film siedziałem jak na szpilkach, a końcówka to po prostu stres nie z tej ziemi. Jeszcze godzinę po seansie czułem jak krew kipi mi w żyłach. Pod tym kątem Kapitan Philips jest jak operacja Argo. Film nie jest efektowny, nie ma tu fajerwerków i spektakularnych strzelanin. Emocje budzi świadomość, że to się działo naprawdę i świetna gra aktorów. Niewątpliwym atutem jest rola Toma Hanksa. Facet pokazał klasę i jeśli nie znajdzie się przynajmniej wśród nominowanych do oskara - będę zdziwiony. To co robi w ostatnich ujęciach to popis najwyższych lotów. Nie chcę pisać o konkretnej scenie, bo to mógłbym za dużo zdradzić. Na plus zaliczam też brak wielkich nazwisk w pozostałych rolach. Szczególnie dobrze na drugim planie wypada herszt Somalijczyków - wcale nie tak jednoznaczna postać jak by się mogło zdawać. To w ogóle kolejna zaleta. Reżyser ucieka od zdecydowanych ocen i czarno-białego podziału. Każdy tu ma jakąś motywację, jakąś misję, jakiś cel i jakiegoś szefa, który stoi nad nim. Nikt tu nie jest nieskończenie dobry ani całkowicie zły. Jest tylko sytuacja, w której każdy chce przeżyć i zrobić swoje. Urzekło mnie to, bo spodziewałem się tandetnego moralizatorstwa rodem z typowych filmów terroryści kontra komandosi. Jedyne minusy to muzyka, motywem rodem z Incepcji jestem już zmęczony. Momentami drażni też praca kamery. Rozumiem, że trzęsący się obiektyw sprawia wrażenie pół-amatorskich ujęć a'la paradokument ale jest tego za dużo. Czasem sceny zamiast wypadać dynamicznie/realistycznie po prostu irytują, bo ciężko cokolwiek zobaczyć. To jednak pomijalne szczegóły, całość wypada imponująco i zdecydowanie polecam.

9/10

Pquelim2014-01-14 12:11:00



Thriller najwyższej próby z naprawdę zachwycającą rolą jednego z najlepszych aktorów naszych czasów - Toma Hanksa. To nie był łatwy film, ani dla reżysera, ani dla operatorów, ani dla odtwórcy głównej roli. Może nie wszystko poszło do końca zgodnie z planem i mamy tutaj dwa trochę odstające od siebie części filmu, ale gęstniejąca atmosfera i powiększający się znak zapytania co do finału rekompensują wszystko. To jeden z najmocniejszych filmów zeszłego roku. Również aktorsko, bo obok oscarowego imho Toma Hanksa dobry popis dają debiutujący somalijczycy, z Bakhardem Abdim na czele. Aha, jeszcze mała uwaga osobista - oglądając CP poczułem powielanie stereotypu czarnoskórych, jako nieokrzesanych małp bez mózgu. Szczególnie rozbawiały mnie dialogi - kłotnie: jeden chrzęszczy do drugiego w tym gardłowym języku jakieś dwadzieścia sylab, a w tłumaczeniu napis: "Zamknij się!". Damn.
Ale żeby była jasność - nie uważam tego, za wadę filmu, przyjmuję iż jest on oparty na prawdziwych wydarzeniach i realistyczny w formie. Co zresztą widać gołym okiem, bo nie ma tu ani sztucznej pompatyczności, ani wymuszonego moralizatorstwa.

8/10

Crowley2014-01-17 10:49:00




Mam problem, bo dostałem dwa filmy zamiast jednego. Pierwszy to rewelacyjny thriller o porwaniu amerykańskiego kontenerowca przez somalijskich piratów. Praktycznie od pierwszych minut czuć napięcie, a jak łódeczki pojawiają się na radarze i zaczyna się właściwa akcja, to atmosfera staje się tak gęsta, że dałoby się ją kroić nożem. Wszystko zmontowane w typowy dla Greengrassa sposób, z trzęsącą się kamerą, niepokojącą muzyką i rewelacyjnym montażem. Wrażenie jest niesamowite i w pewnym momencie pomyślałem, że to najlepszy film ubiegłego roku, jaki widziałem. 9/10 bez zastanowienia.
Niestety potem niestety następuje moment zwodowania szalupy i ucieczka z zakładnikiem i zaczyna się problem. Film trwa ponad 2 godziny, co najmniej pół godziny za długo, bo druga część jest po prostu nudna i niepotrzebnie rozwleczona. Praktycznie jak tylko pojawia się okręt wojenny wiadomo jak to się skończy. Jedyne nad czym się zastanawiałem, to czy nie zastrzelą go przypadkiem razem z czarnymi diabłami. A już końcówka, podczas której wybierali tą linę w czasie niemal rzeczywistym i wszyscy krzyczeli i latały samoloty i atmosfera była niby taka pełna napięcia, mnie po prostu znużyła. Jedno co dobre, to naprawdę fantastyczny Hanks w ostatnich minutach filmu. Przez cały czas grał dobrze ale to co pokazał na końcu zasługuje na wielkie brawa. Powiedziałbym, że ta druga część to takie naciągane 6/10.
W sumie nie nastawiałem się na nic wielkiego, ale pierwsza część filmu strasznie mnie nakręciła. Zaczyna się wspaniale, niestety potem coś nie wyszło. Szkoda, że nie było na odwrót, to chociaż na koniec miałbym satysfakcję, że jednak się wybronili po słabym starcie.

7/10

Koobik2014-02-10 10:06:00




Zainspirowany prawdziwą historią film o porwaniu kapitana frachtowca Alabama przez somalijskich piratów. W roli Phillipsa Tom Hanks, który koncertowo pociągnął cały film, gdyż to od charakteru i zachowań głównego bohatera zależy jakoś tego tej historii. A ta jest bardzo wysoka. Doświadczonemu kapitanowi wtóruje przerażająco realistyczny Barkhad Abdi w roli Muse. Jego rola wbija w fotel ale pozwolę sobie zauważyć, że jest do niej stworzony. Nie widzę w nim wirtuoza i nie twierdzę jak niektórzy, że 'przykrył Hanksa'. Jest świetny bo to wychudzony Somalijczyk z żółtymi i krzywymi zębami z tępym spojrzeniem. Przeraża nic nie mówiąc...
Film zrealizowany skrupulatnie i bez zbędnych ozdobników. Dobre zdjęcia, schematyczna acz porządna ścieżka dźwiękowa i bardzo dobry sposób prowadzenia zdarzeń sprawia, że obserwowanie groźnych piratów i człowieka w beznadziejnej sytuacji jest wzbogacona o motywy działań służb specjalnych, ładu na frachtowcu i kilka innych apetycznych ciekawostek. Nie ma klaustrofobii fabularnej.
Nie uświadczyłem łzawego wybawienia, patetycznego cierpienia czy taniego moralizatorstwa. Z piratów nie robi się ani ofiar globalnych korporacji, którzy 'po prostu walczą', ani bezmyślnych zwierząt.


Na sam koniec jeszcze raz podkreślę, że Tom Hanks- którego przecież znamy jako świetnego aktora- dał wspaniały popis. Chodzi mi przede wszystkim o finał, gdy emocje wzięły górę u bohatera. Zauważcie, jak łatwo tego typu ekspresje zagrać żałośnie. Ja- miałem serce w gardle.
Niestety, DiCaprio znów zaliczy zonka
Bardzo dobry!

8/10

Voo2016-03-27 23:28:09




Poważny, realistyczny, niesamowicie trzymający w napięciu. Do tego bez amerykańskiej flagi i muzycznego łomotu Hansa Zimmera, bez bohatera załatwiającego wszystkich wrogów w pojedynkę i rodziny szlochającej przed telewizorem. Oryginalny temat jakiego w kinie nie widziałem, choć wiem, że Duńczycy nakręcili wcześniej coś podobnego. Niejednoznaczny w ocenie bohaterów, wyjaśniający motywy napastników ale nie rozczulający się specjalnie nad nimi i nie uczłowieczający ich na siłę. Dobry jak zawsze Hanks w roli głównej i szereg nieznanych twarzy wokół niego. Naprawdę bardzo solidne filmowe rzemiosło.

8/10