Les Miserables Nędznicy


Les Miserables Nędznicy

Średnia ocena: 8

Cortez2013-04-14 14:09:00



Podobno to pierwszy filmowy musical, w którym solowe utwory zostały zaśpiewane na żywo na planie, a nie w studiu. Różnica nie jest raczej zauważalna, a to tylko świadczy o dobrze zrobionej robocie. Jest to z kolei jedyny musical, z tych które oglądałem, który jest w niemalże 100% wyśpiewany. Słowa normalnie wypowiedziane można pewnie zliczyć na palcach dwóch dłoni, reszta to wszystko mniejszym lub większym stopniu śpiew. Z jednej strony to fajnie, z drugiej świetne utwory przeplatają się z takim sobie śpiewanio-mówieniem.
Hugh Jackman już wcześniej udowodnił, że śpiewać potrafi (choćby na gali rozdania oskarów bodajże dwa lata temu). Anne Hathaway jest w filmie bardzo krótko i mało, ale śpiewa jedną piosenkę, bodajże najbardziej znaną z tego musicalu, czym pozamiatała i zarobiła oskara w 3 minuty. Jej "I Dreamed A Dream", wykonane kameralnie, na jednym nieprzerwanym ujęciu, w bliskim zbliżeniu na twarz, jest niesamowite. Najbardziej jednak z całej obsady zaskoczył mnie Russel Crowe, bo nie przypuszczałbym, że ma taki przyjemny i miły dla ucha głos. Bardzo na plus, choć jego solowe utwory wypadły blado i w ogóle ich nie pamiętam. Bardzo fajnie wypadła też para Baron Cohen - Bohman Carter - duet, w którym widać duży wspólny potencjał, jeszcze niewykorzystany w kinie.
Generalnie muzycznie film stoi na najwyższym poziomie. Nie bez przyczyny musical uznawany za jeden z najlepszych. Także w filmie znalazło to swoje odzwierciedlenie. "Znane twarze" stanęły na wysokości zadania, niektóre utwory grupowe rewelacyjne (One Day More). Fabuła ma swoje dłużyzny, ale w końcu to ekranizacja dziewiętnastowiecznego tomiska.
Raczej dla ludzi lubiących musicale, dla reszty może być trochę niestrawny.

8/10