Ted


Ted

Średnia ocena: 6.22

SithFrog2012-09-10 11:36:00


- Mały chłopiec nie ma przyjaciół. W Boże Narodzenie dostaje misia. Miś pod wpływem życzenia ożywa i zostaje z dzieckiem już na zawsze. Oczywiście doroślejąc razem ze swoim właścicielem. Wiecie, pali trawę, klnie i podrywa babeczki. Całkiem zabawna komedia twórcy Family guya. Nawet tytułowy Ted mówi głosem Petera Griffina. Podobało mi się. Mila Kunis mruży swoje śliczne oczka. Sporo zabawnych dialogów i gagów sytuacyjnych. Nieźle zrobiona animacja pluszaka, Mark Wahlberg daje radę. Kilka gościnnych wstawek (Van Wilder!) też mnie ubawiło. Na duży plus narrator, który pojawia się z rzadka ale czasem naprawdę daje do pieca (Apache). Warto zobaczyć i rozluźnić się odrobinę.

7/10

Pquelim2012-09-10 22:16:00



SETH MACFARLANE! Ten Pan dostaje karnego kutasa za niewykorzystany potencjał własnego umysłu i przerobienie kapitalnego pomysłu na pseudomiłośną komedię dla par! Argh!
Ale tak serio, to nie jestem aż tak rozczarowany. Bo ogląda się fajnie, jest śmiesznie i rozrywkowo. Tylko po co reklamować ten film samą postacią Teda, skoro tak naprawdę jest to prawie-że-komedia romantyczna?
Ja rozumiem, że jak się zatrudnia Milę Kunis to muszą być ckliwości, ale błagam? Ta końcówka była kompletnie niepotrzebna i zupełnie nie w stylu twórcy. Powinno być prześmiewczo i zwałowo, oczekiwałem jazdy daleko za bandą, tymczasem kreator Family Guy'a trochę dał się wsadzić w reguły biznesu, z którego kpi od kilkunastu lat.
Sam Ted rewelacyjny, świetna postać ze świetnymi tekstami. Kilka niezwykle zabawnych nawiązań do FG i do tego Flash ;-)
Ale całość psuje wątek miłośny i nie mogę tego odżałować. Nastawiłem się na odpalenie fajerwerków, a dostałem co najwyżej głośną petardę.

6/10

Crowley2012-09-10 23:00:00




Jak na komedię romantyczną nie jest źle. Wbrew obawom nie wszystkie zabawne sceny pokazano w trailerze. Flash Gordon wymiata, okładanie anteną gołych pośladków też. Poza tym jest poprawnie i chyba trochęza grzecznie.
Sam misiek klasa. Świetnie animowany i przesympatyczny. Whalberg w końcu w fajnej roli. Kunis mogło by w ogóle nie być.
Utkwiła mi w głowie jedna scena. Jak główny bohater sam sobie wypomina, że zamiast się ustatkować pali trawę i traci czas z miśkiem. Oczywiście zgodnie z tradycjami holyłudu wychodzi na prostą i żyje długo i szczęśliwie a ja tak sobie wtedy pomyślałem - czy on naprawdę wybrał bardziej lepsze życie? Czy lepszy jest wyścig szczurów, znienawidzona praca w korporacji i pogoń za pieniądzem i "normalnością", czy może przeżycie marnej egzystencji w możliwie najprostszy i jak najbardziej bezproblemowy i leniwy sposób? Ja mu w sumie trochę zazdrościłem tej beztroski ale może dlatego, że ostatnio mi się zwaliło na głowę parę niesympatycznych zdarzeń.

6/10

Cherryy2012-09-20 23:15:00




Przede wszystkim dla fanów FG, bo jak zauważyłem, innych raczej nie bawi. Scena walki Teda z Johnem przypominają najlepsze bitwy Petera z wielkim kurczakiem. Uśmiałem się do łez, a rzadko mi się to zdarza na komediach. Inna sprawa, że przelukrowany, trzeba było dodać trochę klasycznego holyłudu familijnego.

8/10

colgatte2012-10-13 20:50:00



Super komedia. Bawiłam się świetnie i śmiałam się na głos. Co prawda nie zawsze gdy reszta widzów, ale jeśli ktoś lubi humor serwowany przez Macfarlane'a - must see.

8/10

@lONzO2012-11-11 01:03:00




Ostatnio ciężko trafić na dobrą komedię. Tutaj jest wszystko: humor, łzawa opowieść o prawdziwej przyjaźni, piękne kobiety, Queen i Flash Gordon.

8/10

Cortez2012-11-21 00:22:00



Na plus: kilka fajnych gagów, kilka dobrych tekstów Teda (ale stanowczo za mało - jakby bano się pojechać po bandzie?) i śliczna Mila Kunis.
Jak to ktoś na filmwebie napisał - za mało Teda w Tedzie. W drugiej części filmu niestety przeistacza się on z głupią komedyjkę romantyczną (głupią, bo można to zrobić inteligentnie - vide Forgetting Sarah Marshall). Plus mega głupie sceny pseudoakcji pościgu i jego kontynuacji na stadionie. Niestety, ale im dalej tym coraz częściej pojawiało mi się w głowie pytanie co za shit ja oglądam.

4/10

Koobik2013-08-27 10:32:00




Ten film to dla mnie pełnometrażowy Family Guy. Zamiast robić kinową wersję Family Guya, postanowiono przenieść Setha do innego uniwersum: wprowadzono spójną (mimo wszystko) fabułę: korpus wokół którego można tworzyć żarty.
Tak więc jest miś, dobrze nadający się do swej roli Mark Wahlberg i Mila Kunis, ikona zestawień 'z makijażem- bez makijażu'.

Jeżeli nie kupujesz konwencji, nie znasz lub nie lubisz Family Guya to podejrzewam, że ten film będzie dla ciebie kupą.
Z kolei dla fana Family Guya to przyjemny seans obfitujący w fajne, zgrane żarty (wcale nie mistrzowskie).
Z jednej strony się cieszę a z drugiej żali mi ludzi, którzy na seansie mieli 'zonka'.
Mimo wszystko wiele motywów zapamiętam na długo- "Apache", okładanie się z Tedem ala Peter+Kurczark, czy wiele innych.
Ja się dobrze bawiłem.

6/10

Vooplayer2014-02-01 16:04:00




Kupa śmiechu. Wyłączyłem po jakiś 25 minutach, kiedy misiu już powiedział wszystkie brzydkie słowa, już zapalił, już wypił, już przyprowadził dziwki, już popyskował Whalbergowi i zrobił te wszystkie inne super zabawne rzeczy. W skrócie - był sobie pomysł, z którym nie wiedziano co zrobić dalej. Zapamietam ten film bo po 13 latach małżeństwa po raz pierwszy moja żona zapytała "Musimy to oglądać dalej"?

3/10