Ha, moje ulubione zombie! Bałem się trochę co z tego wyjdzie, bo lubię takie produkcje "na poważnie", a Zombieland to przede wszystkim komedia. A jednak film świetny, naprawdę śmieszny i nie nudzi (długi też nie jest, bo godzina 20 minut). No i Bill Murray.
- kupa smiechu, najlepszy film o zombie od czasu Shaun of the Dead (i rownie dobra jak tamten film komedia )
Film mnie urzekl juz od czolowki (slow-mo w stylu slonecznego patrolu na ktorym zombie gonia ludzi a w tle przygrywa "For Whom the Bell Tolls" Metalliki ), a im dalej tym bylo lepiej. film jest stosunkowo krotki, ale napakowany masa humoru i paroma dosc strasznymi scenami. Proporcje ma idealne, w sumie jedynie sceny z Billem Murrayem byly niepotrzebnie dlugie (troche jak z Tysonem w Kac Vegas) i tracily lekko reklama nowych Ghostbusters
Ocena:
Bardzo zabawny film o zombiakach. Kapitalna rozrywka plus Woody Harrelson i Bill Murray.
Chyba najlepszy film o zombiakach... Hollywood najwyraźniej zrozumiał, że chodzący trup nie jest już straszny a jedynie pokraczny, a mordowanie tego paskudztwa nie ma już w sobie ani grama grozy czy walki o przetrwanie rasy ludzkiej. Jestem Legendą próbował być epicki i podniosły na ile to możliwe w przypadku tego typu filmów, ale nie oszukujmy się, jesli zombiak ma być straszny to przestaje być zombiakiem a zaczyna być jakimś dziwnym hybrydowym wymysłem zagubionym we własnej konwencji...
Wracając więc do Zombielandu mamy w nim wszystko to co wniosły owe miśki przytulaśki do kultury masowej, czyli nieumarłe ruchome cele dla uzbrojonych bohaterów. Dodatkowo świetny czarny humor, przyjemną akcję i nutkę obrzydliwości. Wszystko to doprawione klimatem surwiwalowego przewodnika i hipotetycznej filozofii post-apokaliptycznej.
Podsumowując raz jeszcze. Ciekawa fabuła, pomysłowi bohaterowie, nieszablonowa otoczka i wiele cieszących oko scen czystej i nieskrępowanej destrukcji a wszystko to w imię nie tyle przetrwania co samego trwania w pełnym uproszczeń i sztampy świecie Zombielandu.
Czyli ten sam kotlet w nowej restauracji. Lajtowy i przyjazny, więc się podoba. A scena z Murray'em to mistrzowstwo.
- Nie rozumiem popularności filmów i gier o zombie. Zupełnie mnie to nie rusza, a już wydawanie dodatków w stylu zombie do gier bez zombie (RDR) to głupota. Ten film przeczy wszystkiemu co wiem i myślę o żywych trupach. Jest zabawny od pierwszych scen, krótki, nienerwowy, ze świetną rolą Woody'ego Harrelsona i genialnym epizodem Billa Murraya. Polecam nawet jak ktoś nie lubi zombie!
Pierwszorzedny film klasy B. Jest akcja, jest humor, sa pozory jakiejs glebi. 100x lepszy niz Szalenstwo, ktore w tej kategorii jest filmem po prostu dobrym. Wszystko na najwyzszym poziomie.
Film klimatem i wykonaniem przypomina mi filmy sensacyjne z lat 80 i 90, Zabojcze Bronie i inne takie.
Warto, obejrzałem jakiś czas temu, na fazie "filmów o zombie". Pastiż gatunku, nie pozwala się nudzić. Polecam.
Wstałem w piątek w złym nastroju, pogoda za oknem paskudna, zimno, mokro, byle-jako. Znalazłem na dysku dekodera Zombieland. Odpaliłem, po 30 sekundach na mojej twarzy pojawił się banan i nie zszedł z niej do końca seansu. Świetna zabawa. Nawet Jesse Eisenberg w pewnym sensie pariodował większość swoich ról, więc dla odmiany mnie nie irytował. Jedyny film w temacie zombie, o którym z czystym sumieniem mogę napisać, że mi się podobał.