Zapaśnik


Zapaśnik

Wrestler, The

Średnia ocena: 7.8

Koobik2009-01-14 17:50:00


/ Zapaśnik reż. D. Aronofsky wyk. M. Rourke, Marisa Tomei O tym, że za 'Zapaśnika' odpowiedzialny jest Darren Aronofsky dowiedziałem się już w trakcie oglądania tego świetnego filmu. Nie jest to film świetny, dlatego, że zrobił go Aronofsky. Nowy obraz reżysera jest tak dobry dzięki warsztatowi aktorskiemu, stopniu w jakim fabuła oddziałuje widza oraz zbudowany jest świat jaki przedstawia 'Zapaśnik'. Mickey Rourke gra wyśmienicie. Dokładnie tak, jak na starego wygę przystało. Jego zniszczona twarz, życiorys i dotychczasowe role doskonale wpisują się w postać 'Rama'. Zapiera ten człowiek dech w piersiach. Nie zaskakuje, że Rourke tak dobrze odtwarza 'Rama'. Zaskakuje, że 'Ram' to tak naprawdę Mickey Rourke... A cały swój kunszt, ten charakterystyczne zgranie i zużycie zutylizował na potrzeby tworzenia klimatu starego zapaśnika. Człowieka przegranego, który otarł się o wielką sławę. Frajera, który zaprzepaścił miłość, rodzinę, godne życie dla kariery. Jest znany pośród fanów, ale rozbija się za psie pieniądze, żyje jak śmiec, jest brudny i pakuje w siebie masę chemicznego szajsu. Godne szacunku jest poświęcenie dla roli- Rourke ma ogromną klatę, jest doskonale umięśniony i solidnie wypakowany. Szacun. I teraz pojawia się Aronofsky. Może i Rourke gra świetnie wrak jakim jest Randy 'Ram'. Ale nikt nie ma ochoty na kolejną historyjkę o przegranym człowieku. 'Zapaśnik' doskonale współgra z konwencją tego pomysłu, ale ma swój niepowtarzalny styl i lekkość. Fabuła idzie sobie swoją drogą, czasem nabiera widza, czasem jest naiwna. ALe jest świetna, z zakończeniem włącznie. Najważniejsze, że jest ciekawa i wciągająca. Polecam, dobry film. Bardzo 'NieAronofsky', czyli normalny

7/10

Pquelim2009-01-14 20:58:00


Chwilę po, więc bedzie wiecej emocji. Ten film jest niesamowity. Owszem, to kolejna smutna historia o przegranym człowieku, ale - porównując do np Milion Dollar Baby(czy jak mu tam) - tysiaćkroć lepsza, bardziej poruszająca. Przede wszystkim Rourke, który właściwie gra tam samego siebie(jest byłym bokserem). Mimo wszystko, gestykulacja, mimika - wszystko jest perfekcyjne. Ostatnia scena, właściwie ostatnie ujęcie - pokazać takie uczucia w tak realistyczny sposób to wielka sztuka. Moim zdaniem Oscar goes to Rourke i nawet bym sie nie zastanawiał nad tym zbytnio. (choć preferencje Akademii pewnie bedą inne). Kolejną mocną rzeczą tego filmu jest ścieżka dźwiękowa. Odpowiednio dobrane kawałki świetnie podkreślają przebieg fabuły, poza tym miło jest usłyszeć zapomniane już nieco, a legendarne kawałki. Aronofsky. Rzeczywiście, w porównaniu z Pi czy Fountain, to jest zupełnie normalny film. Z drugiej strony, widać bardzo zdecydowane odejscie od pewnych schematów. Żeby za mocno nie spojlerować, po prostu chodzi mi o to, że nie wszystkie wydarzenia układają się tutaj według spodziewanego przez widza planu. Dysonans poznawczy szczególnie daje o sobie znać w drugiej części filmu, mamy dramatyczne(choć jednocześnie w pewien sposób flegmatyczne) zwroty akcji. Natomiast końcówka to już jest coś, czego się po Aronofsky'm można było spodziewać. W jego przypadku nie oznacza to jednak nic pejoratywnego. Zakończenie jest mocnym podkreśleniem przebiegu fabuły, a może bardziej życiorysu głównego bohatera. Świetne. Dla mnie to jest film roku, czekałem bardzo długo i absolutnie się nie zawiodłem. Poruszające, w pewien sposób chaotycznie dekadenckie widowisko.

9/10

Master of Muppets2009-01-16 17:03:00


Cóż, wiele zostało już o tym filmie tu powiedziane, ciężko będzie mi cokolwiek konstruktywnego dopowiedzieć. Oczywiście, jest do doskonała historia o człowieku przegranym, złamanym, w tej roli do-sko-na-le spisuje się Mickey Rourke, bez dwóch zdań. Ale kobiety w rolach drugoplanowych również pokazują doskonały kunszt, Marisa Tomei, czy grająca córkę Rama Evan Rachel Wood przykuwają oko nie tylko swoją aparycją . Świetny scenariusz, dobrze rozwinięte postaci i realistyczne dialogi podnoszą wartość tego filmu. Wstyd nie znać.

9/10

Zolt2009-01-17 08:56:00


Boze... zapomnialem po Sin City jaka ten Rourke ma morde. Jakby nia skaly lupal od mlodosci

8/10

DaeL2009-01-18 00:49:00


- film nie-arronofsky w formie, ale jak najbardziej arronofsky w tresci. Dobre kino dla kazdego, kto ma ochote troche pomyslec i troche sie posmucic. Swoja droga najwiekszy happy end na jaki zdobyl sie Arronofsky to bylo zakonczenie z Pi, gdzie bohater przewiercil sobie czache... Chcialbym, zeby zrealizowal kiedys cos odrobine bardziej pogodnego. --- Edited 2009-01-18 ---

8/10

boncek2009-01-19 17:51:00


Hmm.. Gdybym nie oglądał nowego Rockiego to pewnie bym się tym filmem zachwycił. Jako, że oglądałem nowego Rockiego, to już zachwycić się nie mogę, bo oba filmy są do siebie zadziwiająco podobne. Hell, nawet ryje mają podobne w tym filmie. Do tego historia jest banalna i do bólu przewidywalna. Jedyne co mi się podobało to końcówka, fajna budowa Rourkiego i cycki stripteaserki.

6/10

LoboFC2009-01-25 23:09:00


O kurka! Co za film! Nudny, troche tak. Mocny, jeszcze jak- prawie jak Karpackie Super Mocne albo Sporty! Zaskakujacy, raczej nie. Majacy przeslanie i moral, yeah! Majacy wyrazistego bohatera, bedacego wzorem do nasladowania, fak yeah! Dawno nie widzialem takiego filmu. Apoteoza rzymskich cnot! Ten film powinien nazywac sie "Randy "The Ram"- ostatni Rzymianin".

8/10

Cortez2009-01-27 23:31:00


Film jakich nie było, jednak miał w sobie co coś - coś, co sprawia, że mimo pozornie oklepanego tematu historia zaciekawia. Wyśmienita rola Rourke - on był tym filmem. Plus za zakończenie, myślałem, że będzie gorzej.

7/10

Bungi2009-02-25 00:45:00


Kolejny film z serii "bardzo fajny ale się nie spuściłem". Odniosłem wrażenie jakby jakąś prawdziwą historię. Mimo wszystko jednak przewidywalny. Dużego plusa ma u mnie za zdjęcia, podobały mi się te sceny zza pleców bohaterów gdy Ci gdzieś szli. Jakoś taki ładny efekt to dawało. Do tego o ile dobrze pamiętam mało muzyki było tam podłożonej. I w tym wypadku działa to również na plus, bo nic by lepiej nie budowało klimatu jak po prostu pogrążająca cisza lub naturalne odgłosy otoczenia. Ogólnie - naprawdę nieźle. --- Edited 2009-02-28 ---

8/10

SithFrog2009-04-02 08:22:00


- dobry film Aronofsky`ego. I tyle. Na pewno słabszy niż Źródło i Pi, lepszy i momentami podobny do Reqiuem. Mickey Rourke faktycznie gra siebie. Rola naprawdę dobra, sceny przejmujące, atmosfera przygnębiająca. Film nie nudzi, trwa nawet dla mnie za krótko. Świetny pomysł na kamerę za plecami, człowiek czuje się trochę jakby oglądał dokument o tym gościu kręcony trochę amatorską kamerą. Jedyne zastrzeżenie - chyba słaby wyczuwalny jest upływ czasu, bo (lekki SPOJLER!!!) wątek z córką wdał mi się sztuczny i mało realny, najpierw go nienawidzi, za chwilę szast-prast wszystko gra i za kolejne 5 min, znów wielka nienawiść. (koniec SPOJLERA!!!) Trochę to raziło sztucznością. Poza tym naprawdę dobre kino, świetna Marisa Tomei, cycki ma nadal w świetnej formie, tyłek też W ogóle też zagrała fajną rolę. Podwójne życie Cassidy-Pam działa na wyobraźnię. Końcówka daje do myślenia, niedopowiedzenie jej jest idealne, bo zaraz po wyjściu z kina pcha nas do dalszych refleksji. --- Edited 2009-04-20 ---

8/10