- bardzo fajne kino romantyczno-familijne (tzn. równie dobre dla zakochanych par jak i dla ojców z dziećmi ) na dodatek momentami ocierające się o fantastykę wysokich lotów. Cała sekwencja "ziemska" ze spustoszonycm krajobrazem i muzyką z lat 50-tych kojarzyła mi się z Falloutem, aż załowałem ze blaszak poleciał za laską w kosmos tak fajnie się ten pustoświat oglądało. Potem kupa różnych nawiązań z Odyseją kosmiczną i Lotem nad kukułczym gniazdem (ucieczka świrów) na czele. No i szkoda, że pojawiają się ludzie, jakieś namiastki dialogów itd. Bez problemu kupiłbym taki film z samymi brzęczącymi robotami, były fajniejsze od tych tłuściochów. Realizacja... ale co ja tu... Pixar i wszystko jasne.
świetny, świetny, orginalny, mądry, z przesłaniem, świetny Doskonale się bawiłem, byl dynamizm, była nostalgia, był dreszczyk. Coś niesamowitego, że bohaterem filmu jest niemówiący robot. Mam wrażenie, ze piszę to po każdym filmie prawie, ale jak przy Wall'em to się nie bawiłem bardzo dawno. Stawiam tuż obok Shreka na liście najgenialniejszych animacji jakie widziałem --- Edited 2009-07-13 ---
Swietny, swietny i jeszcze raz swietny. Jeden z 3ch aktualnie filmow przy ktorym nie zaczalem sie nudzic po 20 minutach i nie probowalem zgadnac dalszego ciagu. Doskonale sie bawilem w trakcie ogladania, Brak dialogow i 'pustostan' - jak to juz ktos napisal - genialne. Dawno zaden film mi sie tak nie spodobal.
- nie ma sensu specjalnie sie tu rozpisywac. To po prostu chyba najfajniejsza bajka ostatnich lat. Madra, zabawna i wzruszajaca. Nadaje sie nawet dla starych prykow. Ocena:
- przereklamowany i to mocno. Fajny, smieszny, wzruszajacy i w ogole. Ale przereklamowany.
Och, łał... Trzeba przyznać, że Pixar zrobiło naprawdę wspaniały film animowany... W przeciwieństwie do wszystkich Epok Lodowcowych czy też Madagaskarów itp, tutaj nie stawia się na humor w większości kierowany do dorosłych, tylko na historię. Bo humoru było niewiele, a nawet jeśli, to taki ładny, grzeczny. Podczas oglądania, a właściwie pod sam koniec, przyszło mi na myśl, że to taki trochę współcześniejszy Król Lew, który zapadnie w pamięć. Kolejny dobry film