2001: Odyseja Kosmiczna


2001: Odyseja Kosmiczna

Średnia ocena: 9.25

ATN2005-04-26 13:11:00


-.... eeeee.,.. brak oceny Dogville - świetne, świetne, genialne!

9/10

eddina2012-03-05 17:24:00




Ostatni raz oglądałam wiele lat temu, ale wrażenie cały czas mam takie samo - wrażenie obcowania z czymś ważnym i wielkim. Historię każdy na pewno zna, więc nie ma co tu pisać o treści. Ale wykonanie, no i to, co w tym filmie najważniejsze, czyli sens, cały czas tak samo mocno powalają na kolana. Rozwiązania, które pomimo upływu ponad 40 lat nadal wyglądają przekonywująco, budzą respekt dla Mistrza Kubricka. Poza tym, to chyba jedyny film, jaki kiedykolwiek widziałam, który skłania do przemyśleń o sensie Życia, Wszechświata i całej reszty. Minusik za lekkie dłużyzny, np. w psychodelicznych sekwencjach objawienia monolitu w kosmosie. Poza tym - arcydzieło.

9/10

SithFrog2014-12-08 14:47:13


- Ludzie dzielą się na trzy grupy: ta, która (jeszcze) nie widziała Odysei; ta, która widziała i nienawidzi; ta, która widziała i kocha ten film. Ja należę do ostatniej. Ciężko jest napisać o dziele Kubricka czegoś, co nie zabrzmi jak banalna laurka albo czegoś, co już nie zostało napisane. Niesamowity, wizjonerski twór, który do dziś powala wykonaniem, pomysłem i realizacją. Za każdym obejrzeniem czerpię z tej opowieści trochę więcej. Jeszcze kilka lat temu pierwsza historia (Dawn of men) trochę mnie irytowała nieprzystawaniem do reszty treści. Dziś doceniam jej rolę w kontekście całości.

Jedyne co dziś może przeszkadzać współczesnemu widzowi to stara szkoła opowiadania historii. Stanley nigdzie się nie śpieszy. Sceny są długie, ujęcia bardzo statyczne, a krajobrazy nieruchome. Ponad to od zawsze irytował mnie problem ze skalą pojazdów. Mała rzecz ale zawsze mnie drażniło, że statek od środka wydaje się wielki, a przy porównaniu z kapsułami dla jednego człowieka wygląda na niewiele większy.

To jednak małe ryski na prawie doskonałym klejnocie. Odyseja kosmiczna powstała w 1968 roku! 46 (słownie: czterdzieści sześć!!!) lat temu! Już wtedy ktoś zakładał powstanie tabletów, skype’a czy międzynarodowej stacji kosmicznej. W Interstellar jest sporo bezpośrednich nawiązań do Odysei. Wielu mówi nawet, że to kolejne dzieło tego kalibru. Każda z tych osób powinna obejrzeć „2001:…” po raz (pierwszy?) kolejny zanim zacznie opowiadać podobne bzdury. W klasyku Kubricka nie ma ani grama „holiłudu”, patosu, banału i łzawych, głodnych kawałków o miłości.

Film zbudował fundamenty dla całego kina s-f jakie znamy dziś i choćby za to należy mu się pomnik. Najlepiej w formie monolitu.

9/10

Pquelim2014-12-09 10:32:06



Nie mam do powiedzenia nic odkrywczego. Do dzisiaj nie wiem o czym jest ten film, bo oglądałem go kilka razy i za każdym z nich - był o czymś innym. Do dzisiaj jedyny film który obejrzałem dwa razy pod rząd, dwa razy inaczej i dwa razy się nie nudziłem. Do dzisiaj jedyny film, który jest nieumiejętnie cytowany przez inne paradziełka spod gatunku S-F, a który wyglada od nich lepiej mimo niemal pięćdziesięciątki na karku. Do dzisiaj prawdopodobnie ostatni film, który wykreował tak wiele sposobów patrzenia na rozwój ludzkości i podróżne międzygwiezdne, że każdy szanujący się twórca S-F studiuje Odyseję w poszukiwaniu inspiracji, wiedzy i doświadczenia. Przed Kubrickiem kosmos światu pokazywała NASA. Po "Odysei" zaczeły robić to wytwórnie filmowe. Prywatnie nie uważam tego za film, lecz za Dzieło Sztuki.

10/10