Strona 6 z 8

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 00:22
autor: ! Dominick !
Przesłuchał swoją najnowszą płytę.

Sent from my VIE-L09 using Tapatalk

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 09:37
autor: Piccolo
Znam nasz klimat forumowy więc tutaj czuję humor ale nie polecam czytać komentarzy np. pod postami Antyradia o jego śmierci. Ja popełniłem ten błąd i teraz mam ochotę strzelać do ludzi.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 09:53
autor: Pquelim
w głowach się już im wszystkim popierdoliło. Najpierw Cornell, teraz Bennington.
Człowiek za młodu słuchał tej muzyki, pozwalał jakoś na siebie wpływać i kształtować, momentami stawiał za wzór, idola. A teraz wychodzi, że to zwykła banda niedojrzałych piździelców, po prostu słabi ludzie z masą uzależnień i problemów psychicznych.
Nigdy nie będę szanował samobójców.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 10:48
autor: Crowley
Pquelim pisze:Nigdy nie będę szanował samobójców.
Czemu? Co w tym dziwnego, że po prostu nie chce się żyć?

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 10:51
autor: Pquelim
ależ mnie to absolutnie nie dziwi, ja to doskonale rozumiem.
tylko, że w sytuacji kiedy niczego Ci w tym życiu materialnie nie brakuje, masz wsparcie milionów fanów na całym świecie i milionów dolarów na koncie, do tego szóstkę małych dzieci, to takie stwierdzenie "nie chce mi się żyć" jest dla mnie niczym innym, jak ostatecznym objawem kurewskiego egoizmu.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 11:17
autor: Crowley
No jak tak, to się w zasadzie zgadzam. Może poza tymi dobrami materialnymi. Wiadomo, że lepiej być nieszczęśliwym bogaczem niż nieszczęśliwym biedakiem ale czasem ten sukces finansowy trzeba okupić dużymi stratami w psychice. Większymi, niż się wielu wydaje.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 11:30
autor: Voo
Myślę, że gdy masz raka, nie masz rąk i nóg, jesteś rośliną albo straciłeś w życiu wszystko np. rodzine w wypadku to samobójstwo jest "zrozumiałe".

Jest to dziwne gdy po prostu przegrywasz z demonami w głowie teoretycznie mając wszystko. Wiadomo jednak, że tacy ludzie nie osiągnęliby tego co osiągneli gdyby nie byli inni, wrażliwsi no i koło się zamyka. Masz popierdolone życie, masz o czym śpiewać, jesteś dobry i autentyczny ale potem życie i tak cie dopada.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 11:37
autor: SithFrog
To chyba trochę bardziej skomplikowane Pq. Twój wywód przypomina mi hasła znajomych do ludzi z prawdziwą i zdiagnozowaną depresją.

"Czemu jesteś smutny?"
"Tyle fajnego się dzieje dokoła."
"Masz dla kogo żyć."
"Próbowałeś/aś nie być smutny/a?"

No kurde, nie. To nie tak działa.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 11:46
autor: Pquelim
A właśnie że działa. Pierwszym krokiem w wyjściu z depresji jest przeprogramowanie swojego myślenia, bo chemiczne procesy w mózgu i tak masz zatrzymane inhibitorami wstecznymi serotoniny, lub mocniejszymi psychotropami. Więc taki tekst "masz dla kogo żyć" jakoklwiek jest banalny, powinien być pierwszym krokiem w stronę wyjścia z depresji.
Tymczasem te gwiazdki showbiznesu jako pierwszy krok najczesniej stosuja ucieczkę od rzeczywistości, czyli nakrotkyki i inne formy otumanienia. Nic dziwnego, że po kilkunastu latach takiej "terapii" niektórzy nie potrafią już normalnie funkcjonować.
Z problemów psychicznych, o ile nie są one spowodowane jakąś poważną chorobą związaną z pracą układu nerwowego, mozna praktycznie w 100% się wydostać. Nie jest to łatwa droga, dużo łatwiejsza to sznurek. I dlatego właśnie nie mam szacunku dla tych, którzy egoistycznie idą na skróty nie oglądając się na innych, krzywdząc swoich najbliższych i niszcząc im życie. Taki Chester to teraz co najmniej 6 kolejnych osób wkraczających w dorosłość z rozpierdoloną psychiką. Cornell - trójka o ile pamiętam.
Za wielką sławą idzie wielka odpowiedzialność. To, że gwiazdy nie zdają sobie z niej sprawy i topią swoje smutki w gównianych substancjach powinno być powszechnie potępiane. Tymczasem wszyscy jesteśmy tacy pełni zrozumienia dla skrzywdzonych artystycznych dusz.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 11:58
autor: SithFrog
A wiesz co go w życiu prywatnym spotkało? Gdzie się wychował i jak? Może go ksiądz w tyłek zapinał, a może własny ojciec? A może go tłukli regularnie rodzice i wychowali w zerowym albo ujemnym poczuciu własnej wartości?

Zawsze mnie rozbraja jak ktoś z taką pewnością pisze, że ten i ten na pewno popełnił samobójstwo, bo jest egoistą i w ogóle rozkapryszoną gwiazdą. Ma kasę i zrobił karierę, a się zabił debil.

No kurwa.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 12:05
autor: Pquelim
SithFrog pisze:Zawsze mnie rozbraja jak ktoś z taką pewnością pisze, że ten i ten na pewno popełnił samobójstwo, bo jest egoistą i w ogóle rozkapryszoną gwiazdą. Ma kasę i zrobił karierę, a się zabił debil.
Zabił, zaćpał, cokolwiek. Na pewno był altruistycznym duchowym nastepca Ghandiego. Naprawdę, bez przesady. W tej styaucji wystarczy sama informacja, że był uzależniony od tego i tego. To w zupełności wystarczy, żeby "z taką pewnością" stwierdzić, że wolał się wypisać z listy obecności, niż pójść na terapię.

Jest mnóstwo przykładów wielkich gwiazd estrady, artystów i muzyków, którzy wyczłapali się z gówna, w jakim byli. Mnóstwo. O nich nie mówimy, bo żaden nie palnał sobie w łeb wzbudzając zainteresowanie całego świata. Natomiast bohaterem zostaje Chester Bennington i jego tajemnicze samobójstwo, bo przecież "nie wiemy, co w życiu przeżył". Wiesz co, przecietny Kowalski prawdopodobnie przeżył równie wiele, tylko miał jakieś 50x trudniej, bo go nawet na terapię nie stać.
Więc nie, nie trafią do mnie takie argumenty.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 12:11
autor: SithFrog
Ja nie mówię, że tak nie było jak napisałeś. Ja mówię, że nie ma żadnej pewności, że tak było, a Ty piszesz jakbyś tam był i wiedział co, kto, kogo, jak i za co.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 13:27
autor: Gregor
Nie ma co tak trywializować problemów psychicznych. Jakby taki samobójca myślał racjonalnie to samobójstw by było 99% mniej. Super stresujące życie + nieograniczony dostęp do używek to widać choroba zawodowa muzyków. Fakt, że osierocenie 6 dzieci wygląda słabo ale osobiście bym uważał w kategorycznych sądach. Nie wiem ilu zwykłych Kowalskich by wytrzymało takie życie i pokusy.

Anyway, może z tej historii wyniknie coś dobrego. Jeden już uznał, że nie chce tak skończyć:

https://harrietwilliamson.com/2017/07/1 ... illy-lunn/


z fb:
So after crying following yet another musical hero of mine taking their own life (first Chris Cornell, and now Chester Bennington), I suddenly felt compelled to put my feelings into words.

For years I denied I had mental health issues, drowning my anxieties and depression in alcoholism, which only worsened an already awful situation in my own mind. Nevertheless, I met someone who immediately understood my main problems, and after years of continual denial, I finally sought help. I understand now that I'm bipolar, I'm autistic, and that I'm an alcoholic, and I understand that it's also so incredibly, profoundly important that I am open about these facts - if only so that I can offer help to others, let alone myself when things get bad. But it took me years to get to this stage. It should never have been years. It should have been minutes.

Only a few days ago I got the chance to talk to journalist Harriet Williamson about these issues, realising that it was actually the first time I've ever really spoken publicly on record about them. Depression does not discriminate, and it is so much more common than we all realise.

If you are a fellow sufferer and you feel like you don't have someone to talk to, I want you to know that there is ALWAYS someone you can talk to. I'm including some links that will steer you in the right direction, and I'll also be available to talk on here and on Twitter (@billysubway).

All the best, and please be good to each other. We never really know what's going on under the surface.

Billy
Zakładam, że nie jest to jakiś heppening :P

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 13:29
autor: Pquelim
Gregor pisze:But it took me years to get to this stage. It should never have been years. It should have been minutes.
my point exactly

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 13:35
autor: Pquelim
natomiast co do tego:
Gregor pisze:We never really know what's going on under the surface.
to myśle, że jest to brutalny skutek uboczny życia w Pierwszym Świecie. I już nawet nie trzeba być gwiazdą, żeby pozować przed publicznością złożoną ze znajomych w social media, nie trzeba mieć tych milionów na koncie, żeby uwierzyć w iluzję szczęcia.
Nikt już nie pamięta, że codzienność to ciężka praca, a nie spijanie śmietanki. Ale to o tym drugim się dyskutuje i to właśnie pokazuje opinii publicznej, potem ludzie mają oczekiwania, które po czasie przeradzają się w poczucie pustki, bez względu na to jak wysoko sięgniesz. To jest problem systemowy, w tym sensie zachodnie społeczeństwa same się wykańczają - obiecując złote góry, nikt nie wspomina, że na ich szczycie wieje wiatr samotności i wiecznego niespełnienia.
Każdy ma problemy i każdemu należy się zrozumienie. Oraz pomoc, po którą oczywiście należy odważyć się sięgnąć. W przeciwnym wypadku produkujemy tylko fałszywą wrażliwość i ignorancję.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 14:29
autor: Crowley
Gregor napisał(a):
But it took me years to get to this stage. It should never have been years. It should have been minutes.

my point exactly
Powiedz palaczowi, że powinien rzucić od razu teraz i już. Przecież wystarczy nie palić. Depresja, bo zakładam, że w większości przypadków samobójstwo jest związane z depresją w takiej czy innej formie, to nałóg. Możesz sobie mówić, co chcesz, a zepsuta głowa i tak będzie robić swoje. I podejrzewam, że tak samo jak niepijący alkoholik do końca życia pozostaje alkoholikiem, nawet ktoś wyleczony z depresji, do końca życia będzie w jej cieniu.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 17:53
autor: SithFrog
Crowley pisze:Powiedz palaczowi, że powinien rzucić od razu teraz i już. Przecież wystarczy nie palić. Depresja, bo zakładam, że w większości przypadków samobójstwo jest związane z depresją w takiej czy innej formie, to nałóg. Możesz sobie mówić, co chcesz, a zepsuta głowa i tak będzie robić swoje. I podejrzewam, że tak samo jak niepijący alkoholik do końca życia pozostaje alkoholikiem, nawet ktoś wyleczony z depresji, do końca życia będzie w jej cieniu.
No właśnie nie. Pq powie gościowi, żeby się nie mazał, bo ma talent, karierę i super kasę. I ma być od teraz szczęśliwy i nie iść w dragi i używki. I tak się stanie. :P

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 23:04
autor: Piccolo
Dobrze, że Żaba już pokrył tą kwestię więc ja nie muszę się rozpisywać jak kurewsko debilne, zero-jedynkowe i "weź po prostu nie bądź smutny" pierdolenie teraz PQ przedstawia. Nie to nie działa tak, że wystarczy myśleć inaczej. Pomijając już samą kwestię depresji, naprawdę uważasz, że osoba, która zaczyna brać samobójstwo jako najlepsze wyjście myśli racjonalnie? Naprawdę uważasz, że to myslenie egoistyczne? Nie to nie jest myślenie egoistyczne bo to nie jest myślenie oparte na logice i jakiejkolwiek racjonalnej analizie. Z tego co wiem, z jego wypowiedzi, z wywiadów tak ćpał dużo ale to raczej w okresie wielkiej sławy LP i jeszcze kilka lat temu, teraz się leczył. Z depresją też walczył, też miał pomoc... i to czasami po prostu jest za mało. Tu nie chodzi o "szanowanie" samobójców, ale o zrozumienie, że nie każdy z depresją wygrywa, czy ma pomoc czy nie a przegranie z depresją kończy się właśnie próbami samobójczymi.

Re: Luźno o muzyce

: 21 lipca 2017, o 23:12
autor: Halaster
SithFrog pisze:
Crowley pisze:Powiedz palaczowi, że powinien rzucić od razu teraz i już. Przecież wystarczy nie palić. Depresja, bo zakładam, że w większości przypadków samobójstwo jest związane z depresją w takiej czy innej formie, to nałóg. Możesz sobie mówić, co chcesz, a zepsuta głowa i tak będzie robić swoje. I podejrzewam, że tak samo jak niepijący alkoholik do końca życia pozostaje alkoholikiem, nawet ktoś wyleczony z depresji, do końca życia będzie w jej cieniu.
No właśnie nie. Pq powie gościowi, żeby się nie mazał, bo ma talent, karierę i super kasę. I ma być od teraz szczęśliwy i nie iść w dragi i używki. I tak się stanie. :P
Yhm nałóg to nałóg, depresja to coś innego - to poważna choroba psychiczna której w ostrym stadium NIE DA się wyleczyć bez psychotropowych leków w końskich dawkach.

Re: Luźno o muzyce

: 22 lipca 2017, o 00:16
autor: Piccolo
Halaster pisze: Yhm nałóg to nałóg, depresja to coś innego - to poważna choroba psychiczna której w ostrym stadium NIE DA się wyleczyć bez psychotropowych leków w końskich dawkach.
Si ale Crowley tez trochę ma rację tylko źle to opisał. Depresja działa trochę tak, że umysł nam mówi, że nie chcemy wychodzić z tego stanu wiecznej chujni. Poza tym tak, są ludzie opowiadający o tym, że radzą sobie z depresją, ale nie słyszałem jeszcze o osobie, która by powiedziała, że wyleczyła się z depresji, już wszystko jest cycuś i choroba odeszła. Depresja, w tej naprawdę ciężkiej formie, jest czymś z czego człowiek się nie leczy permanentnie, raczej uczy się jak sobie z nią radzić i jak funkcjonować możliwie ograniczając przy tym, stopniowo, leki.

Re: Luźno o muzyce

: 22 lipca 2017, o 07:09
autor: Crowley
Piccolo pisze:Depresja działa trochę tak, że umysł nam mówi, że nie chcemy wychodzić z tego stanu wiecznej chujni.
+1

Re: Luźno o muzyce

: 22 lipca 2017, o 13:42
autor: Pquelim
Piccolo pisze:Dobrze, że Żaba już pokrył tą kwestię więc ja nie muszę się rozpisywać jak kurewsko debilne, zero-jedynkowe i "weź po prostu nie bądź smutny" pierdolenie teraz PQ przedstawia.
zupełnie mnie nie zrozumiałeś. nigdzie tak nie napisałem, zaznaczyłem za to, że to powinien być pierwszy krok, od którego trzeba zacząć.

ale pierdolenie pierdoleniu nie równie, więc nie chcę mi się wchodzić w dyskujse. Widać wyraźnie że masz mnóstwo doświadczenia w temacie.
SithFrog pisze:Pq powie gościowi, żeby się nie mazał, bo ma talent, karierę i super kasę. I ma być od teraz szczęśliwy i nie iść w dragi i używki. I tak się stanie.
to jest na przykład pierdolnie polegające na zerowym zrozumieniu przeczytanego tekstu.

Tak, ma nie iść w dragi i użyki.
Nie, nie ma być szczęsliwy, ma zacząć kurewsko ciężka drogę w kierunku przezwyciężenia depresji.
Serio, nie chce mi się dokumentować mojej wiedzy wśród domorosłych specjalistów od psychiatrii i depresji. Oby tylko się Wam nigdy nic w najbliższym otoczeniu nie trafiło, bo z takimi rozkminami jak powyżej będzie cholernie ciężko. Chuja się znam, niech będzie, eot.

Re: Luźno o muzyce

: 23 lipca 2017, o 15:15
autor: SithFrog
Hehe, i focha piznął :)

Sorry Pq, może jesteś psychoanalitykiem i znasz temat 6x bardziej niż my, ale pisanie:

"w głowach się już im wszystkim popierdoliło. Najpierw Cornell, teraz Bennington.
Człowiek za młodu słuchał tej muzyki, pozwalał jakoś na siebie wpływać i kształtować, momentami stawiał za wzór, idola. A teraz wychodzi, że to zwykła banda niedojrzałych piździelców, po prostu słabi ludzie z masą uzależnień i problemów psychicznych.
Nigdy nie będę szanował samobójców."

Jakoś tego nie potwierdza. Nie znasz człowieka, nic o nim nie wiesz, słuchałeś jego piosenek, znasz z teledysków i może kiedyś przyfarciłeś z byciem na koncercie. Ale już wiesz, że jest niedojrzałym piździelcem z masą uzależnień :)

A jak to wytykamy to się obruszasz. No kurwa.

Re: Luźno o muzyce

: 24 lipca 2017, o 12:27
autor: Counterman
Też się zgadzam, że depresja to bardzo skomplikowana sprawa. Jednocześnie zawsze jestem zły na samobójstwa powodowane depresją, ale to tak samo jestem zły, że nie da się wyleczyć choroby Alzheimera i prowadzi ona do śmierci.
Choroby psychiczne dotyczą najmniej przez nas poznanego organu człowieka, mózgu. Nadal poruszamy się w tej materii po omacku. Jest to bardzo trudna sprawa i bardzo smutna.
Jednocześnie wiem z osobistych doświadczeń jak takie choroby są trudne dla bezpośredniego otoczenia pacjenta i jak ciężko pomagać (bo nie wiesz, po prostu nie wiesz jak). Trudna sprawa.

Re: Luźno o muzyce

: 4 sierpnia 2017, o 15:41
autor: Counterman
Awwww szieeet, wiedzieliście że Audioslave wykonał cover Seven Nation Army? :D Ależ to jest czad!

https://www.youtube.com/watch?v=ZmVPD1qak2c

Re: Luźno o muzyce

: 6 sierpnia 2017, o 00:31
autor: SithFrog
Na pewno dobrego linka dałeś? :P

Re: Luźno o muzyce

: 7 sierpnia 2017, o 16:03
autor: Counterman
Trzymaj się Żaba działu filmowego, bo w muzycznym Ci nie idzie. :P

Re: Luźno o muzyce

: 22 sierpnia 2017, o 14:18
autor: Counterman
Specjalnie dla Żaby. ;)


phpBB [video]

Re: Luźno o muzyce

: 7 września 2017, o 00:52
autor: Crowley
Parę miesięcy temu zmarł Jaki Liebezeit, a wczoraj Holger Czukay, czyli dwaj założyciele Can. Pewnie mało kto kojarzy ale to obok Volkswagena Golfa i Claudii Schiffer najlepsze, co Rzesza dała ludzkości.

phpBB [video]


All hail krautrock!

Re: Luźno o muzyce

: 3 października 2017, o 07:25
autor: Crowley
Tom Petty. :(

phpBB [video]


Jedna z piosenek dzieciństwa.

Re: Luźno o muzyce

: 3 października 2017, o 07:50
autor: SithFrog
:(

phpBB [video]

Re: Luźno o muzyce

: 3 października 2017, o 17:35
autor: Zolt
:(

Re: Luźno o muzyce

: 3 października 2017, o 18:31
autor: Crowley
Tak sobie słucham różnych rzeczy, przy których Petty brał udział i wychodzi na to, że z Willburych żyje już tylko Dylan i Lynne. Nawet John Candy z teledysku do Wilbury Twist występuje po tamtej stronie.

phpBB [video]

Re: Luźno o muzyce

: 3 października 2017, o 22:29
autor: Counterman
Szkoda

Re: Luźno o muzyce

: 3 października 2017, o 23:57
autor: Razorblade
boncek pisze:Problem z głowy, Opola nie będzie. Prezydent Opola (wspierany przez Solidarną Polskę w wyborach) rozwiązał umowę z TVP. ;) Pewnie też pijarowa akcja "drugiej strony".
O przeczytalem dopiero teraz ta bzdure. Nie drogi boncku, prezydenta Opola nie wspierala Solidarna Polska. Wspierala idiote z mojego LO niejakiego Ociepe. Radze zapoznac sie z faktami. A poparcie dla prezydenta Wisniewskiego bylo m.in. ze strony Zembaczynskiego juniora - posla .N

Re: Luźno o muzyce

: 4 października 2017, o 22:48
autor: Crowley
Nowe Shpongle wychodzą i może w końcu będzie to brzmiało jak powinno, czyli jak na debiucie:

phpBB [video]

Re: Luźno o muzyce

: 9 października 2017, o 15:26
autor: Counterman
O kurwa, Prophets of Rage (praktycznie skład Audioslave) zrobili występ gdzie zagrali Like a Stone pamięci Cornella. O w mordę, ależ dali czasu. Niesamowite. Tu link:

phpBB [video]

Re: Luźno o muzyce

: 9 października 2017, o 15:58
autor: Piccolo
phpBB [video]

Właśnie podjąłem decyzję nauki gry na perkusji :D.
Ale tak serio to w sumie dziewczyna ma skill, nie tylko skąpe ciuszki :P.

Re: Luźno o muzyce

: 18 października 2017, o 20:02
autor: Yggor
Counterman pisze:O kurwa, Prophets of Rage (praktycznie skład Audioslave) zrobili występ gdzie zagrali Like a Stone pamięci Cornella. O w mordę, ależ dali czasu. Niesamowite.
Chyba na całej trasie grali, na Openerze też, niesamowite wrażenie to zrobiło.

Re: Luźno o muzyce

: 19 października 2017, o 09:10
autor: Gregor
Yggor pisze:
Counterman pisze:O kurwa, Prophets of Rage (praktycznie skład Audioslave) zrobili występ gdzie zagrali Like a Stone pamięci Cornella. O w mordę, ależ dali czasu. Niesamowite.
Chyba na całej trasie grali, na Openerze też, niesamowite wrażenie to zrobiło.
Z tego wykonania yt linkuje do innej ciekawostki:
phpBB [video]

Re: Luźno o muzyce

: 14 listopada 2017, o 19:18
autor: ThimGrim
Jakaś kulturystyczna pizda była może w narodowym centrum muzyki we Wrocławiu? Jakie, kurwa, miejsca najlepsze (dla vipów kurwa oczywiście)? Albo kto się na tym zna?

Re: Luźno o muzyce

: 18 listopada 2017, o 15:09
autor: Zolt
Malcolm Young już nie pojeździ na nartach :(

Re: Luźno o muzyce

: 8 grudnia 2017, o 11:10
autor: ThimGrim
Mr. Crowley, polecasz jakąś muzykę prog albo electronic prog albo prog prog prog natywnie dostępną w 24 bit super audiofilską tak że już bardziej audiofilsko się nie da? Szukałem czegoś Tangerine Dream do legalnego pobrania/kupienia ale coś cieńko z tym. MOże powinienem celować w nowsze produkcje. Jakiś brajan eno jest, ale nie wiem, czy kręci mnie muzyka do wind. No Big Big Train jest, ale nie do końca jestem do nich przekonany.

A może ktoś inny?

Re: Luźno o muzyce

: 8 grudnia 2017, o 12:43
autor: Crowley
Zgubiłeś mnie po "24 bit" ale ostatnio Carbon Based Lifeforms wydali remastery swoich płyt w wysokiej jakości. Tylko to jest mało prog a bardzo elektronik (ambient, psybient, downtempo, jak zwał tak zwał).
Kraftwerk swojego czasu chyba wydał wszystkie swoje płyty na nowo. The Mix jest bardzo fajny.
Ostatnie Yello (ten koncert i album Toy) na pewno można dostać w HQ: https://www.prostudiomasters.com/album/page/16477

Tylko nie wiem, czy o takie rytmy ci chodzi. :P

Re: Luźno o muzyce

: 8 grudnia 2017, o 13:59
autor: ThimGrim
Łoo, panie. co to za strona oblukam najpierw. To Carbon Based Lifeforms całkiem fajne, ale nie wiem, nie wiem, naprawdę nie wiem, strasznie kapitalizmem przesiąkłem i mam problem decyzyjny, co chcę. A komunizm? Ten spokój... nie ma nic... Zaraz, o czym to ja...

Re: Luźno o muzyce

: 13 grudnia 2017, o 19:52
autor: ThimGrim

Re: Luźno o muzyce

: 19 grudnia 2017, o 08:54
autor: ThimGrim

Re: Luźno o muzyce

: 15 stycznia 2018, o 19:58
autor: Crowley
Dawno nikt znany nie umarł, więc: http://www.terazrock.pl/aktualnosci/czy ... -zyje.html

:/

Re: Luźno o muzyce

: 15 stycznia 2018, o 20:47
autor: Piccolo
Właśnie to zobaczyłem na profilu Revolver Mag... smutek straszny...

Re: Luźno o muzyce

: 16 stycznia 2018, o 11:09
autor: Counterman
46 lat... wielka szkoda