Moderatorzy: Zolt, boncek, Voo, Pquelim
Bez przesady. wiele koncepcji w prequelach jest dobrych i mocno starwarsowych, po prostu realizacja jest do dupy.Gregor pisze:Hell, sam Lucas nie kapował na czym polega magia SW
O nie! Skończyły się pomysły na planetyJutsimitsu pisze:Właściwie Hoth w ten sposób wyklucza wszystko co jest ośnieżone!
Ale tutaj Jutsi ma rację. Jak Jakku to w sumie jest Tatooine 2, tak Starkiller z Hoth ma tyle wspólnego krajobrazowo, że jest śnieg.SithFrog pisze:O nie! Skończyły się pomysły na planety
). Planeta ma śnieg? Nowe Hoth! Gość jest czarny? Nowy Lando! Ktoś ma jedną cechę charakteru jak X w OT? Nowy X! 
A tyle się różni, że są drzewaGregor pisze:Ale tutaj Jutsi ma rację. Jak Jakku to w sumie jest Tatooine 2, tak Starkiller z Hoth ma tyle wspólnego krajobrazowo, że jest śnieg.
Hoth:SithFrog pisze:A tyle się różni, że są drzewaGregor pisze:Ale tutaj Jutsi ma rację. Jak Jakku to w sumie jest Tatooine 2, tak Starkiller z Hoth ma tyle wspólnego krajobrazowo, że jest śnieg.
,
SithFrog pisze: Coruscant, Kamino, Kashyyk, Mustafar, Naboo, Geonosis.
Coruscant było wcześniej wymyślone bodaj w którejś książce z EU (jeśli się nie mylę), Kamino spoko, Kashyyk też z EU i nic ciekawego nie było tam w filmie, Mustafar niech będzie, Naboo - chyba Nooda, Geonosis zerżnięte przecież z Księżniczki z Marsa.SithFrog pisze:fajne, oryginalne pomysły.
Zaraz zaraz. Na Naboo było jeszcze podwodne miasto gunganów! Całkiem fajne i pomysłowe.Gregor pisze:Naboo - chyba Nooda
W sensie dagobah?Gregor pisze:Ze znajomych krajobrazów zostaje Dżungla
Masz na myśli z Marsa, of course.Gregor pisze:Geonosis zerżnięte przecież z Księżniczki z Marsa.
Aż mi się zakończenie z ME 3 przypomniało.Gregor pisze:Fajne planety w GW są fajne nie dlatego, że są oryginalne, bo w 90% nie są, tylko te fajne mają jakąś jedną charakterystyczną cechę dzięki której się je pamięta.
Dokładnie o to mi chodzi. Śnieg = Hoth to po prostu skrót myślowyGregor pisze:Fajne planety w GW są fajne nie dlatego, że są oryginalne, bo w 90% nie są, tylko te fajne mają jakąś jedną charakterystyczną cechę dzięki której się je pamięta. Dwa słońca, wielką planetę na niebie, super zimno w nocy itp.
Myślę, że po prostu tego zabrakło w TFA, a nie, że snieg = Hoth. Dokleić chociaż w CGI coś fantastycznego do zapamiętania i byłoby fajnie. Szkoda, że tak nie zrobili.
Najsłabiej chyba Mustafar wygląda, pamiętam, że te efekty lawy to już w kinie zęby bolały.
+ milionboncek pisze:W ogóle skala TFA jest taka, jakby się na jakiejś pipidówie starły dwa zwaśnione powiaty w kupionych od Wheelers Deelers X-Wingach i TIE Fighterach.
Dziki tłum? Ilu ich tam było w sumie? 200? 300?Halaster pisze:To jest o tyle zabawne, że starkiller jest dużo większy od gwiazdy śmierci, a scena przemowy też pokazuje dziki tłum jednak.
Fixed.Yggor pisze:Obejrzałem właśnie Zemstę Sithów, którą ostatni raz widziałem w kinie, i mam kilka refluksji
Nigga, you trippin'Yggor pisze:Reasumując nagle, nieoczekiwanie zacząłem bardziej doceniać Prequel Trilogy
DaeL pisze:Fixed.Yggor pisze:Obejrzałem właśnie Zemstę Sithów, którą ostatni raz widziałem w kinie, i mam kilka refluksji
Co skutecznie udowodniły epizody 1-3SithFrog pisze:Czasami lepiej nic nie wyjaśniać...
